@trep powiedział(a):
Nie mam zamiaru nic robić, co to to nie, ale czasem przychodzi elektryk, coś tam gada a ja nic nie fersztejen i mi głupio. Podszkolę się, żebym podstawowe pojęcia choć znał.
egzamin kwalifikacyjny elektryka w pytaniach i odpowiedziach Orlika. Możesz kupić używkę lub ściągnąć z neta. W miarę prosty sposób wyjaśnione wszystkie zasady prawidłowej pracy, ochrony p. porażeniowej, itd. Człowiek z podstawową znajomością fizyki nie będzie miał żadnych problemów.
@ptak powiedział(a):
Faktycznie, zanim któren włoży łapy między druty, niech surowo oceni swoje możliwości. Ale obstalować dzisiaj hydraulika do kotłowni, to koszt wynajęcia adwokata z dowodami wdzięczności dla niezawisłego sądu w cenie. Niejeden zmuszonem jest robić temy rencamy. Od pękniętej rurki pół cala, jeszcze nikt nie zginął. Chyba, że chodzi o gazrurke, to lepiej nie tykać.
Wężykiem, wężykiem!
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
@lionarab powiedział(a):
egzamin kwalifikacyjny elektryka w pytaniach i odpowiedziach Orlika. Możesz kupić używkę lub ściągnąć z neta. W miarę prosty sposób wyjaśnione wszystkie zasady prawidłowej pracy, ochrony p. porażeniowej, itd. Człowiek z podstawową znajomością fizyki nie będzie miał żadnych problemów.
Są też podręczniki pisane społecznie na forach dla elektryków, mam gdzieś taki w domu.
Posiada ktoś może osobiste doświadczenie z (nie)sławną fotowoltaiką, by mógł zapodać za i przeciw paneli na dachu? Sam się nie znam, dotąd temat mnie nie dotyczył, choć widzę, że mnóstwo ludzi w mieście ma. Tymczasem rodzina się zastanawia i szuka wiarygodnych opinii poza tym, co można wyguglać. Pojawiła się brzmiąca sensownie oferta - w obliczu nadchodzących podwyżek cen prądu brzmi jak czysty zysk: wydajność ma pokryć całe zapotrzebowanie domu a raty (na 10 lat) przy założeniu otrzymania dopłaty nie przewyższą ponoć dotychczasowych rachunków za prąd. Nie mówiąc o rachunkach po podwyżkach. 25 lat gwarancji.
Nie posiadam osobistego doświadczenia. Przedstawię swoje przemyślenia.
FV bardziej opłaca się tam, gdzie jest większe zużycie. Jakiś wykonawca posiada i sobie chwali. Zwłaszcza, że robił wtedy, gdy dopłaty były wyższe. Podobno potem spadały, ale to się może zmienić.
Decyzję należy uzależnić m.in. od planów mieszkaniowych. My obawiając się, że wyprowadzimy się w inne miejsce zanim koszt się zrekompensuje, odstąpiliśmy.
Pojawiło się mnóstwo firm instalujących FV ze względu na dopłaty. Należałoby sprawdzić doświadczenie wykonawcy. Poprosić o przedstawienie referencji, do prywatnych inwestorów, którzy mają urządzenie już kilka lat.
25 lat gwarancji brzmi imponująco. My obawialiśmy się, co będzie, gdy FV "wyczerpie" się po kilku latach. Chodziły słuchy, że żywotność nie jest zbyt długa. Może jednak już takie produkują. Wydaje mi się, że warto przejrzeć warunki tej gwarancji, tj. jakąś gwarantowaną wydajność. Nie należy też zapominać, że gwarantem jest firma, i jeśli to jest krzak, to przestanie istnieć i tyle zostanie z gwarancji. Trzeba by sprawdzić, jak długo istnieją, czy mają jakieś nieruchomości, liczbę pracowników, może kapitał.
Chodziły słuchy o pożarach domów powodowanych instalacją. Jakiś elektryk tłumaczył mi to brakiem zwyczajowych zabezpieczeń różnicowychwystępujących w instalacjach domowych. Ponieważ sporo się widzi takich instalacji, nie może to być zbyt częste zjawisko, sprawa jest jednak warta wyjaśnienia.
Do ofert brzmiących jak "czysty zysk" należy zawsze podchodzić ze zdwojoną czujnością.
Z nieufnością. 500+, wzrost zarobków, spadek bezrobocia, spadek przestępczości, wszędzie inwestycje, spadające relatywne zadłużenie, w tym musi być jakiś haczyk. Ale jak mnie rąbią z każdej strony, to jestem spokojny, bo nic specjalnego się nie dzieje.
@Rydygier powiedział(a):
Posiada ktoś może osobiste doświadczenie z (nie)sławną fotowoltaiką, by mógł zapodać za i przeciw paneli na dachu? Sam się nie znam, dotąd temat mnie nie dotyczył, choć widzę, że mnóstwo ludzi w mieście ma. Tymczasem rodzina się zastanawia i szuka wiarygodnych opinii poza tym, co można wyguglać. Pojawiła się brzmiąca sensownie oferta - w obliczu nadchodzących podwyżek cen prądu brzmi jak czysty zysk: wydajność ma pokryć całe zapotrzebowanie domu a raty (na 10 lat) przy założeniu otrzymania dopłaty nie przewyższą ponoć dotychczasowych rachunków za prąd. Nie mówiąc o rachunkach po podwyżkach. 25 lat gwarancji.
Przede wszystkim należy zorientować się jak wygląda infrastruktura energetyczna w okolicy, jeżeli jest słaba a sąsiedzi już mają instalacje to ktoś kompetentny powinien potwierdzić, że instalacja po podłączeniu w ogóle będzie działać a nie będzie odłączana z powodu przeciążenia sieci przesyłowej.
Zdaje się że kolega Iarema ma jakieś doświadczenie, zapytam.
@los powiedział(a):
Z nieufnością. 500+, wzrost zarobków, spadek bezrobocia, spadek przestępczości, wszędzie inwestycje, spadające relatywne zadłużenie, w tym musi być jakiś haczyk. Ale jak mnie rąbią z każdej strony, to jestem spokojny, bo nic specjalnego się nie dzieje.
Na Kanale Sportowym YT jest sporo materiałów, m. in. red. Mateusza Borka, z Mistrzostw Europy w Niemczech. Ów redaktor przyznał, że nie był kilka ładnych lat w Niemczech i jest bardzo zaskoczony kiepskim stanem infrastruktury, ogólnym bałaganem, walającymi się śmierciami.
Zwraca też uwagę na ogromne problemy z obsługą ruchu turystycznego i kibicowskiego związanego z potężnym brakiem rąk do pracy, co powoduje znaczny czas oczekiwania, krótkie godziny otwarcia lokali i punktów usługowych itp.
Zdaje się pewien podwładny Oliego Stolca już pracuje nad zapewnieniem rzeszy gastarbeiterów...
Przede wszystkim należy zorientować się jak wygląda infrastruktura energetyczna w okolicy, jeżeli jest słaba a sąsiedzi już mają instalacje to ktoś kompetentny powinien potwierdzić, że instalacja po podłączeniu w ogóle będzie działać a nie będzie odłączana z powodu przeciążenia sieci przesyłowej.
Sprawdzili okazany pdf rachunku za prąd i na tej podstawie orzekli, że gwarantowana przez dostawcę prądu wartość przesyłu jest więcej, niż wystarczająca.
Firma ma ledwie cztery lata. Być może powstała na fali mody na FV. Ale z drugiej strony to już 4 lata - jeśli chodzi o doświadczenie, ale nie wróży to jakoś specjalnie dobrze tej gwarancji. Nie, żeby źle, ale po boomie firma może się zamknąć i gwarancja się ulatnia. Chyba, że jest jakiś gwarant gwarancji.
Ja bym poprosił o kontakty do osób, które w okolicy zamawiały u nich te panele 4 lata temu i bym do nich zadzwonił.
Tam są jakieś raporty finansowe do pobrania, ale trzeba jakieś dane podawać.
Radzę porozmawiać z jakimś użytkownikiem. Nawet nie jednym.
Kuzyn ładnych parę lat temu założył (dom jednorodzinny) i klął na czym świat stoi - cały urobek z fotowoltaiki zabierał dostawca, u którego kuzyn musiał kupować prąd po normalnej cenie rynkowej. A kredyt (wtedy ok 50 tys.) oczywiście był do spłacenia.
Nie wiem, jak jest obecnie, na czym ten biznes polega, czy urobek zostaje w domu, czy (kiedy) jest odliczany z rachunku...
Przede wszystkim należy zorientować się jak wygląda infrastruktura energetyczna w okolicy, jeżeli jest słaba a sąsiedzi już mają instalacje to ktoś kompetentny powinien potwierdzić, że instalacja po podłączeniu w ogóle będzie działać a nie będzie odłączana z powodu przeciążenia sieci przesyłowej.
Sprawdzili okazany pdf rachunku za prąd i na tej podstawie orzekli, że gwarantowana przez dostawcę prądu wartość przesyłu jest więcej, niż wystarczająca.
Nie jestem pewien czy ten parametry wystarczy, on mówi o mocy przyłącza, przyłącza wszystkich sąsiadów zbierają się w obrębie podstacji czy czegoś takiego, jeśli za dużo posesji podłączonych do tej samej podstacji ma za dużo instalacji to w szczycie produkcji to może przeciążać sieć i kogoś będzie odłączało.
Też nie wiem. No w sumie jeśli zobowiązują się umową do przesyłu, którego nie są w stanie udźwignąć, byłaby to wina po stronie dostawcy prądu. Ale to może być wina z rodzaju "nie mamy pańskiego płaszcza".
To ja się wypowiem, bo mam fotowoltaikę i pewne doświadczenie zawodowe.
Sieć energetyczna, szczególnie jej ostatni odcinek od transformatora SN/NN do domów ma ograniczoną moc przesyłową. Gdy za dużo prądu z niej bierzemy, napięcie spada, żarówki przygasają itp.
Gdy mamy fotowoltaikę, musimy tą samą siecią prąd oddać. Gdy oddajemy za dużo, a nie mamy czym odebrać tej mocy lokalnie, napięcie w sieci rośnie. Jako że jest ryzyko, że od tego wzrostu zniszczą się urządzenia elektryczne u odbiorców, wprowadzono urzędowe ograniczenie do 253V. Jeżeli napięcie osiągnie tą wartość, falowniki PV wyłączają się.
Najlepszy test pod tym kątem można zrobić w lipcową niedzielę około 13. Należy zmierzyć napięcie w gniazdku. Jeżeli jest już w okolicy 245V, może być problem z odbiorem mocy po instalacji swojej PV.
A osobiście: ja zamontowałem PV kilka lat temu, razem z pompą ciepła. Jako że mam duże zużycie, a ceny węgla skoczyły, instalacja szybko mi się zwraca. U nas jest dobra sieć energetyczna, a na moim odcinku wisi też szkoła, więc w roku szkolnym nie ma problemu z odbiorem i napięciem. Po mnie PV zainstalowało kilku sąsiadów i teraz napięcie wynosi w szczycie: 240V w końcu czerwca (w roku szkolnym), 247V w wakacje.
Gwarancję na montaż mam od monterów (5l), gwarancję na panele od producenta (polskiego) - 25 lat.
Komentarz
No zawsze dobrze wiedzieć kiedy droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje.
Fakt, miało być gazrurkie.
Pikuś. Wystarczy ferszlus roztrajbować i sztymuje.
Dawno, dawno temu...
Szukaj w antykwariatach podręcznika "Fizyka dla samouków". Zawiera dział o prądzie elektrycznym.
Problem w tym, że nie pamiętam w którym tomie.
W sieci też znajdziesz.
https://www.antykwariatlibra.pl/shop/fizyka-dla-samoukow-cz-dot-ii-slash-8367-slash
https://tezeusz.pl/fizyka-dla-samoukow-cz-i-ii-strauch-e-478691
https://tezeusz.pl/fizyka-dla-samoukow-czesc-ii-e-strauch-e-kalinowska-widomska
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
egzamin kwalifikacyjny elektryka w pytaniach i odpowiedziach Orlika. Możesz kupić używkę lub ściągnąć z neta. W miarę prosty sposób wyjaśnione wszystkie zasady prawidłowej pracy, ochrony p. porażeniowej, itd. Człowiek z podstawową znajomością fizyki nie będzie miał żadnych problemów.
Wszystkim pięknie dziękuję.
Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać
Są też podręczniki pisane społecznie na forach dla elektryków, mam gdzieś taki w domu.
Czy mógłby ktoś poratować linkiem, ale takim oficjalnym, do głosiowania Polaków i polityków z Polski ws. Zielonego Ładu?
Zaprosiłem kolegę na obiad w Gdańsku. Mógłby ktoś polecić fajną knajpkę gdzieś na starówce?
Holland House, Długi Targ 33/34, 80-830 Gdańsk, Polska
Nie możemy nie polecić
Stolik zarezerwowany. Dzięki.
Jadałem gorzej. No i przynajmniej nie kupują gazu od rosji:
Posiada ktoś może osobiste doświadczenie z (nie)sławną fotowoltaiką, by mógł zapodać za i przeciw paneli na dachu? Sam się nie znam, dotąd temat mnie nie dotyczył, choć widzę, że mnóstwo ludzi w mieście ma. Tymczasem rodzina się zastanawia i szuka wiarygodnych opinii poza tym, co można wyguglać. Pojawiła się brzmiąca sensownie oferta - w obliczu nadchodzących podwyżek cen prądu brzmi jak czysty zysk: wydajność ma pokryć całe zapotrzebowanie domu a raty (na 10 lat) przy założeniu otrzymania dopłaty nie przewyższą ponoć dotychczasowych rachunków za prąd. Nie mówiąc o rachunkach po podwyżkach. 25 lat gwarancji.
Nie posiadam osobistego doświadczenia. Przedstawię swoje przemyślenia.
FV bardziej opłaca się tam, gdzie jest większe zużycie. Jakiś wykonawca posiada i sobie chwali. Zwłaszcza, że robił wtedy, gdy dopłaty były wyższe. Podobno potem spadały, ale to się może zmienić.
Decyzję należy uzależnić m.in. od planów mieszkaniowych. My obawiając się, że wyprowadzimy się w inne miejsce zanim koszt się zrekompensuje, odstąpiliśmy.
Pojawiło się mnóstwo firm instalujących FV ze względu na dopłaty. Należałoby sprawdzić doświadczenie wykonawcy. Poprosić o przedstawienie referencji, do prywatnych inwestorów, którzy mają urządzenie już kilka lat.
25 lat gwarancji brzmi imponująco. My obawialiśmy się, co będzie, gdy FV "wyczerpie" się po kilku latach. Chodziły słuchy, że żywotność nie jest zbyt długa. Może jednak już takie produkują. Wydaje mi się, że warto przejrzeć warunki tej gwarancji, tj. jakąś gwarantowaną wydajność. Nie należy też zapominać, że gwarantem jest firma, i jeśli to jest krzak, to przestanie istnieć i tyle zostanie z gwarancji. Trzeba by sprawdzić, jak długo istnieją, czy mają jakieś nieruchomości, liczbę pracowników, może kapitał.
Chodziły słuchy o pożarach domów powodowanych instalacją. Jakiś elektryk tłumaczył mi to brakiem zwyczajowych zabezpieczeń różnicowychwystępujących w instalacjach domowych. Ponieważ sporo się widzi takich instalacji, nie może to być zbyt częste zjawisko, sprawa jest jednak warta wyjaśnienia.
Do ofert brzmiących jak "czysty zysk" należy zawsze podchodzić ze zdwojoną czujnością.
Bóg zapłać!
Dlatego PiS tak marnie wypada w wyborach.
=/= nie wierzyć
Ale sprawdzać.
Ja czasami korzystam.
500+ brali ze wstrętem, z niskiego bezrobocia korzystali z obrzydzeniem, bogacili się z rosnącym zażenowaniem i zagłosowali przeciw PiS
Z nieufnością. 500+, wzrost zarobków, spadek bezrobocia, spadek przestępczości, wszędzie inwestycje, spadające relatywne zadłużenie, w tym musi być jakiś haczyk. Ale jak mnie rąbią z każdej strony, to jestem spokojny, bo nic specjalnego się nie dzieje.
To ci:
https://www.imsig.pl/krs/0000838483
Przede wszystkim należy zorientować się jak wygląda infrastruktura energetyczna w okolicy, jeżeli jest słaba a sąsiedzi już mają instalacje to ktoś kompetentny powinien potwierdzić, że instalacja po podłączeniu w ogóle będzie działać a nie będzie odłączana z powodu przeciążenia sieci przesyłowej.
Zdaje się że kolega Iarema ma jakieś doświadczenie, zapytam.
Na Kanale Sportowym YT jest sporo materiałów, m. in. red. Mateusza Borka, z Mistrzostw Europy w Niemczech. Ów redaktor przyznał, że nie był kilka ładnych lat w Niemczech i jest bardzo zaskoczony kiepskim stanem infrastruktury, ogólnym bałaganem, walającymi się śmierciami.
Zwraca też uwagę na ogromne problemy z obsługą ruchu turystycznego i kibicowskiego związanego z potężnym brakiem rąk do pracy, co powoduje znaczny czas oczekiwania, krótkie godziny otwarcia lokali i punktów usługowych itp.
Zdaje się pewien podwładny Oliego Stolca już pracuje nad zapewnieniem rzeszy gastarbeiterów...
Sprawdzili okazany pdf rachunku za prąd i na tej podstawie orzekli, że gwarantowana przez dostawcę prądu wartość przesyłu jest więcej, niż wystarczająca.
Firma ma ledwie cztery lata. Być może powstała na fali mody na FV. Ale z drugiej strony to już 4 lata - jeśli chodzi o doświadczenie, ale nie wróży to jakoś specjalnie dobrze tej gwarancji. Nie, żeby źle, ale po boomie firma może się zamknąć i gwarancja się ulatnia. Chyba, że jest jakiś gwarant gwarancji.
Ja bym poprosił o kontakty do osób, które w okolicy zamawiały u nich te panele 4 lata temu i bym do nich zadzwonił.
Tam są jakieś raporty finansowe do pobrania, ale trzeba jakieś dane podawać.
Radzę porozmawiać z jakimś użytkownikiem. Nawet nie jednym.
Kuzyn ładnych parę lat temu założył (dom jednorodzinny) i klął na czym świat stoi - cały urobek z fotowoltaiki zabierał dostawca, u którego kuzyn musiał kupować prąd po normalnej cenie rynkowej. A kredyt (wtedy ok 50 tys.) oczywiście był do spłacenia.
Nie wiem, jak jest obecnie, na czym ten biznes polega, czy urobek zostaje w domu, czy (kiedy) jest odliczany z rachunku...
Trzeba to oczywiście sprawdzić ale i mieć świadomoś, że jakby dzisiaj nie było - jutro może być inaczy.
Z drugi strony - jednak sporo osób to ma.
Z trzeci - jednak sporo głosiuje na ZiS.
Nie jestem pewien czy ten parametry wystarczy, on mówi o mocy przyłącza, przyłącza wszystkich sąsiadów zbierają się w obrębie podstacji czy czegoś takiego, jeśli za dużo posesji podłączonych do tej samej podstacji ma za dużo instalacji to w szczycie produkcji to może przeciążać sieć i kogoś będzie odłączało.
Też nie wiem. No w sumie jeśli zobowiązują się umową do przesyłu, którego nie są w stanie udźwignąć, byłaby to wina po stronie dostawcy prądu. Ale to może być wina z rodzaju "nie mamy pańskiego płaszcza".
To ja się wypowiem, bo mam fotowoltaikę i pewne doświadczenie zawodowe.
Sieć energetyczna, szczególnie jej ostatni odcinek od transformatora SN/NN do domów ma ograniczoną moc przesyłową. Gdy za dużo prądu z niej bierzemy, napięcie spada, żarówki przygasają itp.
Gdy mamy fotowoltaikę, musimy tą samą siecią prąd oddać. Gdy oddajemy za dużo, a nie mamy czym odebrać tej mocy lokalnie, napięcie w sieci rośnie. Jako że jest ryzyko, że od tego wzrostu zniszczą się urządzenia elektryczne u odbiorców, wprowadzono urzędowe ograniczenie do 253V. Jeżeli napięcie osiągnie tą wartość, falowniki PV wyłączają się.
Najlepszy test pod tym kątem można zrobić w lipcową niedzielę około 13. Należy zmierzyć napięcie w gniazdku. Jeżeli jest już w okolicy 245V, może być problem z odbiorem mocy po instalacji swojej PV.
A osobiście: ja zamontowałem PV kilka lat temu, razem z pompą ciepła. Jako że mam duże zużycie, a ceny węgla skoczyły, instalacja szybko mi się zwraca. U nas jest dobra sieć energetyczna, a na moim odcinku wisi też szkoła, więc w roku szkolnym nie ma problemu z odbiorem i napięciem. Po mnie PV zainstalowało kilku sąsiadów i teraz napięcie wynosi w szczycie: 240V w końcu czerwca (w roku szkolnym), 247V w wakacje.
Gwarancję na montaż mam od monterów (5l), gwarancję na panele od producenta (polskiego) - 25 lat.