@Mania powiedział(a):
Z innej beczki: Droga Przyjaciółko jak nazywają @ (naszą małpę) w Anglii? W USA?
Wczoraj rozmawiałam (by messenger) z kuzynką, która nie zna polskiego i prosiła mnie o czyjś adres e-mailowy. Wynikło nieporozumienie. W końcu napisałam jej ten adres na fb :-)
No więc jak tego zawijasa @ nazywa się w GB i w USA?
To w ogóle ciekawe1, kto wymyślił tę małpę po polsku.
"Zresztą nie tylko nam „@” przypomina małpę. Tak samo na ten znak mówi się choćby w krajach bałkańskich. Z kolei Niemcy, Finowie, Rumuni czy Holendrzy nazywają go małpim ogonem."
Okazuje się, że nie ma na świecie zgody co do małpy. Ukraińcy wołają za Francuzami ślimakiem, Rosjanie psem, a Węgrzy robalem. Czesi poszli w skojarzenia żywieniowe i mówią rolmops, a zaś dla Żydów jest to strudel. https://fr.wikipedia.org/wiki/Arobase
@marniok powiedział(a):
Dziękuję Panowie za porady.
Stara to NAC, jadę z nią do serwisu w W.G. jak koszt się zamknie w gr 200 zł to ok, jak będzie większy to trzeba zainwestować w nowy sprzęt.
Zależy jaki stary NAC, mamy na wsi taki szeroki prosty model bez napędu kół kupiony gdzies w 2010 roku, zdemolowana koszeniem nierówności, rowów, lasu nawet zanim nie opanowaliśmy haszczy i nie wyrównaliśmy terenu. Zaczęła szwankować (linka gazu się zerwała, łożyska w kołach wymagały wymiany, tego typu eksploatacyjne problemy, silnik w porządku) i ojciec uznał że to bez sensu, lepiej kupić nowego NAC. Ale kupił taniego małego, i tak nowy NAC wyzionął ducha zupełnie w 3 sezony (gówniany silnik, wszystko gówniane) a stary dalej by mógł pracować gdyby o niego zadbać w porę.
Stary NAC, z 15 lat ma jak nic.
Wyżyłowana jak mało która, linka od sprzęgła zgniła, w zeszłym sezonie ją wymieniałem. Ale power ma niesamowity!
Szkoda mi jej, jak się uda naprawić to będę szczęśliwy. W ogóle to jest tak wypracowana że nie da rady jej normalnie odpalić ja linkę tylko muszę ciutkę paliwa wlać strzykawką do filtra (ewentualnie Plaka lub jakiś dezodorant psiknąć) i wtedy pali od strzała. Dziwne, nie?
Te stare chińczyki miały dobre silniki, kopie licencjonowane lub nie, potem zaczęli produkować już swoje własne i to są paździerze, dobry trwały silnik nie może być tani, tak się nie da.
Nie znam się na silnikach i nie polemizuję z powyższym stwierdzeniem, ale powodem, dla którego stare urządzenia są lepsze jest fakt, że nie znano wtedy technik postarzania materiałów. Cena mogła pójść w dół wraz ze skalą produkcji.
Ktoś korzystał (albo z bliskich) z O² komory hiperbarycznej?
Małżonka moja po zabiegu ortopedycznym na kolanko zalecone ma i się raja tym że takie cudowne i odnawia wszystko tak że wychodzisz młodszy niż wchodzisz.
Prawda li to?
Przyjaciel mojego męża miał na oparzeniówce w Siemianowicach Śl.
Rozpalał piec c.o. w garażu. Chciał sobie pomóc naftą. Pomylił zbiorniki i podlał benzyną. Objęty ogniem, w panice, uciekał w stronę bramy. Gdy ją otworzył, nastąpił wybuch.
Trudno powiedzieć czy odmłodniał, ale bardzo ładnie mu się wygoiły rany. Na twarzy nie miał praktycznie żadnych zbliznowaceń. Trochę pod kolanami gorzej wyszło, ale na nogach miał przeszczepianą skórę. Najważniejsze, że nie miał zakażeń ran.
@marniok powiedział(a):
Dziękuję Panowie za porady.
Stara to NAC, jadę z nią do serwisu w W.G. jak koszt się zamknie w gr 200 zł to ok, jak będzie większy to trzeba zainwestować w nowy sprzęt.
Zależy jaki stary NAC, mamy na wsi taki szeroki prosty model bez napędu kół kupiony gdzies w 2010 roku, zdemolowana koszeniem nierówności, rowów, lasu nawet zanim nie opanowaliśmy haszczy i nie wyrównaliśmy terenu. Zaczęła szwankować (linka gazu się zerwała, łożyska w kołach wymagały wymiany, tego typu eksploatacyjne problemy, silnik w porządku) i ojciec uznał że to bez sensu, lepiej kupić nowego NAC. Ale kupił taniego małego, i tak nowy NAC wyzionął ducha zupełnie w 3 sezony (gówniany silnik, wszystko gówniane) a stary dalej by mógł pracować gdyby o niego zadbać w porę.
No i u mnie wyszło tak że naprawa idealnie zamknęła się w 200 zł plnów więc dalej działam na zdezelowanym ale podrasowanym NACu. Jeszcze pociągnie parę sezonów.
Raczej ABS ale sprawdzę jak będę w pracy.
Też skłanialiśmy się do wersji o środkach dezynfekcyjnych jako przyczynie.
Szefostwo twierdzi że "ktoś" celowo uderzał/ wywrócił sprzęt (pompa strzykawkowa do środka kontrastowego) co jest praktycznie niemożliwe (bardzo szeroka jezdna podstawa o fi ok70 cm).
Dziękuję Koledze @Inż za zainteresowanie.
Jeśli mogę prosić o jakieś źródła ws
?
Jak ABS, to raczej wpływ środków dezynfekcyjnych.
Jak żywica, to raczej naprężenia.
Pole magnetyczne na 99% nie, w tych tworzywach nie używa się wypełniaczy ferromagnetycznych - chyba że specjalnie, ale to margines.
Poszukuję cytatu, wydawało mi się że to Chesterton ale nie umiem odnaleźć. W cytacie było coś o ćwiczeniach fizycznych, gimnastyce, ruchu, że raz spróbowałem i skończyło się zaczerwienioną skórą, przyspieszonym oddechem itp. i że nie polecam.
Komentarz
To w ogóle ciekawe1, kto wymyślił tę małpę po polsku.
Zakręcony małpi ogon, w innych językach również pojawia się odniesienie do ogona, np. w niemieckim https://de.wikipedia.org/wiki/At-Zeichen
"Zresztą nie tylko nam „@” przypomina małpę. Tak samo na ten znak mówi się choćby w krajach bałkańskich. Z kolei Niemcy, Finowie, Rumuni czy Holendrzy nazywają go małpim ogonem."
Okazuje się, że nie ma na świecie zgody co do małpy. Ukraińcy wołają za Francuzami ślimakiem, Rosjanie psem, a Węgrzy robalem. Czesi poszli w skojarzenia żywieniowe i mówią rolmops, a zaś dla Żydów jest to strudel.
https://fr.wikipedia.org/wiki/Arobase
Było też ucho ale wyszło z użycia.
Ucho słonia, jak byłem mały
Ja też pamiętam ucho, jakoś na przełomie lat 90/00 to zanikło.
A zgodnie z powyższą łajką, to ucho słonia utrzymało się w Islandii do dzisiaj.
Stary NAC, z 15 lat ma jak nic.
Wyżyłowana jak mało która, linka od sprzęgła zgniła, w zeszłym sezonie ją wymieniałem. Ale power ma niesamowity!
Szkoda mi jej, jak się uda naprawić to będę szczęśliwy. W ogóle to jest tak wypracowana że nie da rady jej normalnie odpalić ja linkę tylko muszę ciutkę paliwa wlać strzykawką do filtra (ewentualnie Plaka lub jakiś dezodorant psiknąć) i wtedy pali od strzała. Dziwne, nie?
Te stare chińczyki miały dobre silniki, kopie licencjonowane lub nie, potem zaczęli produkować już swoje własne i to są paździerze, dobry trwały silnik nie może być tani, tak się nie da.
Nie wiem czy Faworyt to nie jest polska marka?
Nie znam się na silnikach i nie polemizuję z powyższym stwierdzeniem, ale powodem, dla którego stare urządzenia są lepsze jest fakt, że nie znano wtedy technik postarzania materiałów. Cena mogła pójść w dół wraz ze skalą produkcji.
Ktoś korzystał (albo z bliskich) z O² komory hiperbarycznej?
Małżonka moja po zabiegu ortopedycznym na kolanko zalecone ma i się raja tym że takie cudowne i odnawia wszystko tak że wychodzisz młodszy niż wchodzisz.
Prawda li to?
Kolega korzystał przy leczeniu opornej rany i chwalił skuteczność. Nie stał się młodszy.
Przyjaciel mojego męża miał na oparzeniówce w Siemianowicach Śl.
Rozpalał piec c.o. w garażu. Chciał sobie pomóc naftą. Pomylił zbiorniki i podlał benzyną. Objęty ogniem, w panice, uciekał w stronę bramy. Gdy ją otworzył, nastąpił wybuch.
Trudno powiedzieć czy odmłodniał, ale bardzo ładnie mu się wygoiły rany. Na twarzy nie miał praktycznie żadnych zbliznowaceń. Trochę pod kolanami gorzej wyszło, ale na nogach miał przeszczepianą skórę. Najważniejsze, że nie miał zakażeń ran.
Tu znalazłam więcej:
https://clo.com.pl/oddzialy/pracownia-hiperbarii-tlenowej-hbo/
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
No i u mnie wyszło tak że naprawa idealnie zamknęła się w 200 zł plnów więc dalej działam na zdezelowanym ale podrasowanym NACu. Jeszcze pociągnie parę sezonów.
Tanio
O co chodzi z zastrzeganiem pesela?
Tzn., czy należy, czy dać se spokój?
Na zastrzeżony PESEL nie można udzielić pożyczki, więc jeśli się nie planuje kredytu albo zakupu na raty to warto. Łatwo można odblokować.
Nie można też wypłacać większych kwot z bankomatu, ale nie pamiętam limitu, 10 tys. chyba.
Z zastrzeżonym peselem nie można też np. wyrobić duplikatu karty sim.
Ale z poziomu mobywatela np mozna czasowo zdjąć zastrzeżenie, no ale trzeba pamietać.
Wielkie dzięki.
Jest na sali jakiś materiałoznawca?
Pytanie jest takie: czy pole magnetyczne rzędu 1,5T (standardowy aparat do rezonansu) może wywołać takie uszkodzenia elementów plastikowych?
Dlatego lekramuje gościa.
Nie sądzę. Ten plastik to jest odlew żywiczny czy ABS?
Czy to nie wpływ środków do dezynfekcji albo ozonu używanego do odkażania?
Raczej ABS ale sprawdzę jak będę w pracy.
Też skłanialiśmy się do wersji o środkach dezynfekcyjnych jako przyczynie.
Szefostwo twierdzi że "ktoś" celowo uderzał/ wywrócił sprzęt (pompa strzykawkowa do środka kontrastowego) co jest praktycznie niemożliwe (bardzo szeroka jezdna podstawa o fi ok70 cm).
Dziękuję Koledze @Inż za zainteresowanie.
Jeśli mogę prosić o jakieś źródła ws
?
To wygląda na pęknięcia naprężeniowie, wielokrotnie w życiu widziałem takie zniszczenia na zaokrąglonych odlewach.
Jak ABS, to raczej wpływ środków dezynfekcyjnych.
Jak żywica, to raczej naprężenia.
Pole magnetyczne na 99% nie, w tych tworzywach nie używa się wypełniaczy ferromagnetycznych - chyba że specjalnie, ale to margines.
Takie moje porady za klawiatury.
Tutaj przykładowe źródło:
https://zatorski.pl/wp-content/uploads/2017/06/WLASCIWOSCI_CHEMICZNE-ZATORSKI-PL.pdf
My mieliśmy problemy z odpornością PMMA na dezynfekcję. Też powstawały takie pęknięcia. Natomiast lateks pod działaniem ozonu rozpadał się w oczach.
A dźwięk o dużym natężeniu?
Przy emerze oprócz pola są bardzo intensywne dźwięki o dużym natężeniu i głośności
Próbka :
Poszukuję cytatu, wydawało mi się że to Chesterton ale nie umiem odnaleźć. W cytacie było coś o ćwiczeniach fizycznych, gimnastyce, ruchu, że raz spróbowałem i skończyło się zaczerwienioną skórą, przyspieszonym oddechem itp. i że nie polecam.