Skip to content

Dawno nie było forumowej ankiety

1235715

Komentarz

  • Mania napisal(a):
    PS. Wczoraj obejrzałam dwa odcinki Wiedźmina na Netfliksie. Podobał mi się bardziej niż polski serial z Żebrowskim. Dobre sceny walki z potworami.
    Obejrzałam całą 1 serię Netfkiksa. Ocena pozytywna. Jest klimat, jest magia, są baśniowe postacie, baśniowa, przebogata sceneria, potwory prima sort :-D Główny bohater dobrze zagrany, mógłby grać Reachera :-) Wygrywa zdecydowanie z polskim biedniutkim serialem, no ale to było w epoce przedkomputerowej.
  • Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Chociaż nie; żaden SJW nie powie o sobie "Jestem SJW".
    Toto najbardziej "threw me off" i sam zastanawiałem się czy to prawda czy wońtas dla jaj. Ale tutej wszystko jest możliwe.
    Nie linkowałem bo to miało być dla beki ale oceńta sami: https://www.neogaf.com/threads/netflix-the-witcher-is-nothing-but-pigheaded-white-male-supremacist-fantasy-and-i’m-triggered.1516345/
    Nie no, skoro kolo podpisuje się "JohnnyFootball GerAlt-Right. Ciriously." - to sami oceńcież.
  • edytowano December 2019
    W nekfiksowym serialu o Gerałcie często występuje nagość, ale w odróżnieniu od Gry o Tron nie ma - jak mawia mój syn - zboczoności (lupanary na każdym kroku, homoseksualizm, kazirodztwo itp.). jest co prawda brutalność, ale nie ma charakterystycznego dla GoT zwyrodniałego sadyzmu.

    Serial skłonny jestem ocenić wysoko, zwłaszcza, że zwyżkuje się z odcinka na odcinek.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Mordechlaj_Mashke napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Chociaż nie; żaden SJW nie powie o sobie "Jestem SJW".
    Toto najbardziej "threw me off" i sam zastanawiałem się czy to prawda czy wońtas dla jaj. Ale tutej wszystko jest możliwe.
    Nie linkowałem bo to miało być dla beki ale oceńta sami: https://www.neogaf.com/threads/netflix-the-witcher-is-nothing-but-pigheaded-white-male-supremacist-fantasy-and-i’m-triggered.1516345/
    Nie no, skoro kolo podpisuje się "JohnnyFootball GerAlt-Right. Ciriously." - to sami oceńcież.

    8-}
    Leworucyjny wąch mię nawalił od świątecznego ankoholu, panie.

    👣

    🐾
    🐾

  • polmisiek napisal(a):
    A tam milionera. Liczac w PLN, to gdyby byl troche mlodszy to spokojnie zdazylby byc miliarderem (ale teraz tez pewnie ma szanse). Na przyklad Rowling jest miliarderka (w USD), a King ma ok. 400 milionow USD.
    Tyle, że King jest ekstremalnie pracowity w porównaniu z innymi pisarzami.
  • Ale King nie stworzył świata, z którego by dało się ulepić tyle gier, filmów, seriali, gadżetów, gier planszowych i nie wiem co jeszcze.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Chociaż nie; żaden SJW nie powie o sobie "Jestem SJW".
    Tudzież "triggered", tak że.

    Nasi góro!
  • polmisiek napisal(a):
    Ale King nie stworzył świata, z którego by dało się ulepić tyle gier, filmów, seriali, gadżetów, gier planszowych i nie wiem co jeszcze.
    Oczywiście. Wiele książek oznacza też, że wpływy za poszczególne są niższe niż w przypadku innych pisarzy.
  • xff napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    Ale King nie stworzył świata, z którego by dało się ulepić tyle gier, filmów, seriali, gadżetów, gier planszowych i nie wiem co jeszcze.
    Oczywiście. Wiele książek oznacza też, że wpływy za poszczególne są niższe niż w przypadku innych pisarzy.
    Płodność Kinga sprawiała wydawcom tyle kłopotu, że w pewnym okresie musiał jednocześnie publikować jako Richard Bachman.

    Potem jeszcze doszli do tego pisząca żona i piszący syn. Gdyby nie samochód który potrącił go kilka lat temu - kto wie jak by się to skończyło.
  • Obejrzałem 7 odcinków. Część po dwa na raz. W tej ilości już męczą. Serię czytałem bardzo dawno temu więc mi się zatarły szczegóły i wątki. Te 8 to chyba rzeczywiście ambitne wprowadzenie do dłuższej całości. Fabuła dość wiernie oddaje oryginał z tego co pamiętam.

    Co do warsztatu to kostiumy, efekty, walki itd są na dobrym poziomie. Jak dla mnie trochę za mroczne, dosłownie mroczne, wnętrza i krajobrazy. Tak jakby większość odbywała się nocą i w piwnicach. Sam Wiedźmin aktorsko nieco jednostronny. Ponurak straszny i szwarcenegerowaty z wyglądu i ruchów. Jaskier jakiś niewyraźny chociaż niektórzy się zachwycają. Jennefer cyganicha a miała być piękna i posągowa, ale to kwestia męskiego gustu. Ciri w typie angielskiego rudzielca więc chwyci w tamtych okolicach - znaczy u bogatych Anglosasów. Aktorstwo nie najgorsze - klasa B++.
  • Najważniejszy cel osiągnięty: serial nie odstraszył widzów w pierwszym sezonie, nawet tych którzy mieli do niego jakieś wonty.

    To jest sukces.
  • A ja właśnie obejrzałem do końca i do tego z zainteresowaniem.
    I pomijając ostatni, zdecydowanie najsłabszy odcinek, ogólnie jest dobrze.
    Oczywiście wiadomo, że każdy sobie inaczej wyobrażał poszczególnych bohaterów, chyba nikt nie myślał o czarnych elfach czy zerikankach, ale kit - jest dobry serial, który się fajnie ogląda, jest popularność, która dodatkowo nakręca i tak wielką popularność gry a także książek.
    Te dyskusje co i jak czyim zdaniem jest dobre w serialu a co złe, itp - tylko zwiększają popularność. Marzy mi się aby obejrzenie Wiedźmina było równie "oczywiste" co Gry o Tron (moi znajomi z mniej więcej mojego pokolenia są w szoku że nie obejrzałem ;-) )

    Widać było w tym serialu, szczególnie ostatnim odcinku w którym aż się prosi o morze wojsk i wgniatające w ziemię efekty specjalne, że Netfliks uważał by nie umoczyć za dużo kasy na wypadek wtopy. Ogólnie nie widać braków, i to tak nie przeszkadza, ale w ostatnim odcinku widać to zdecydowanie.

    Teraz już wiadomo, że będzie drugi sezon, który wejdzie na ekrany w 2021, jest szansa że rozmach będzie większy.
  • xff napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    A tam milionera. Liczac w PLN, to gdyby byl troche mlodszy to spokojnie zdazylby byc miliarderem (ale teraz tez pewnie ma szanse). Na przyklad Rowling jest miliarderka (w USD), a King ma ok. 400 milionow USD.
    Tyle, że King jest ekstremalnie pracowity w porównaniu z innymi pisarzami.
    Za ekstremalnie pracowitych pisarzy popkulturowych zwykle robią robotę gołstrajterzy, a sami główni twórcy zadowalają się sporządzeniem konspektu/scenariusza produkowanych taśmowo dzieł.

  • TecumSeh napisal(a):
    A ja właśnie obejrzałem do końca...
    to już się skończył???

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Prawda. Przez ponad 30 lat od sławnej transformacji pomagdalenkowej wolę słowotwórczą zastąpił przymus bezpośredniego kalkowania z angielskiego. Nie jestem pewien czy to jest odwracalne i czy jest taka wola po stronie naszych wodzów od kultury znaczy kalczer.
    Wicie, przed wojną zamiast „przeprowadzić wywiad” mówiło się „wziąć interwiu”.
    A Winnie The Pooh przetłumaczono na Kubuś Puchatek :)

    Winnie, zdrobnienie żeńskiego imienia Winifred, czyli polska.... Ginewra! (z Gwenfrewi) inne zdrobnienie: Freda
    Pooh to pryknięcię/pierdnięcie, takie miłe, dla ucha :)

    W Anglii Kubuś znany jest raczej jako... Rozpruwacz! I z pewnością nie kołder puchowych....


    Fredka Prupru
  • romeck napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    A ja właśnie obejrzałem do końca...
    to już się skończył???

    8 odcinków. Chyba dali wszystkie na raz. Albo ja zacząłem jak już wszystkie były.
  • MarianoX napisal(a):
    xff napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    A tam milionera. Liczac w PLN, to gdyby byl troche mlodszy to spokojnie zdazylby byc miliarderem (ale teraz tez pewnie ma szanse). Na przyklad Rowling jest miliarderka (w USD), a King ma ok. 400 milionow USD.
    Tyle, że King jest ekstremalnie pracowity w porównaniu z innymi pisarzami.
    Za ekstremalnie pracowitych pisarzy popkulturowych zwykle robią robotę gołstrajterzy, a sami główni twórcy zadowalają się sporządzeniem konspektu/scenariusza produkowanych taśmowo dzieł.


    Eee może jednak przyjmijmy, że naprawdę pracuje tak, jak to opisał w "Pamiętniku rzemieślnika".
  • skoro premiera byla 20.12 to dali pod rzad. Netflix tak robi.
  • edytowano December 2019
    romeck napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Prawda. Przez ponad 30 lat od sławnej transformacji pomagdalenkowej wolę słowotwórczą zastąpił przymus bezpośredniego kalkowania z angielskiego. Nie jestem pewien czy to jest odwracalne i czy jest taka wola po stronie naszych wodzów od kultury znaczy kalczer.
    Wicie, przed wojną zamiast „przeprowadzić wywiad” mówiło się „wziąć interwiu”.
    A Winnie The Pooh przetłumaczono na Kubuś Puchatek :)

    Winnie, zdrobnienie żeńskiego imienia Winifred, czyli polska.... Ginewra! (z Gwenfrewi) inne zdrobnienie: Freda
    Pooh to pryknięcię/pierdnięcie, takie miłe, dla ucha :)

    W Anglii Kubuś znany jest raczej jako... Rozpruwacz! I z pewnością nie kołder puchowych....


    Fredka Prupru

    Jest takie nowe tłumaczenie. Chyba Fredzia Fru-fru. Straszne!!! Odrzuca. Polskie znane tłumaczenie jest dziełem samym w sobie. Zapewne lepszym od oryginału.
  • Rafał napisal(a):
    Polskie znane tłumaczenie jest dziełem samym w sobie. Zapewne lepszym od oryginału.
    +1000.
    Tłumacz napisał arcydzieło na motywach mocno przeciętnego dzieła A.A.Milne'a.

  • edytowano December 2019
    Rafał napisal(a):
    Fredka Prupru
    Jest takie nowe tłumaczenie. Fredzia Fru-fru.
    o, daleko nie byłem.... :)

    Rafał napisal(a):

    Jest takie nowe tłumaczenie. Chyba Fredzia Fru-fru. Straszne!!! Odrzuca. Polskie znane tłumaczenie jest dziełem samym w sobie. Zapewne lepszym od oryginału.
    czytałem o tym, jak się kiedyś tłumaczyło (a Kubuś Puchatek jest tego przykładem):

    Pisze się w zasadzie powieść od nowa. Po polsku. W sensie - tłumaczy się sens, przesłanie. Wzasadzie tłumacz jest pisarzem-na-nowo. A dziś tylko tłumaczy (dosłownie).

    A Kubuś Puchatek jest napradę czcigdnym przykładem, bo byłem w szoku, gdy zacząłem czytać w oryginale, i dla wprawki zacząłem tłumaczyć (na piśmie), a kiedy potem zajrzałem do tłumaczenia pani Tuwim - zdębiałem!!!
    (Ale moje równie bylo śliczne :) )

    ==
    ciekawe jak wygląda język angielski Wiedźmina - jak z powieści Tolkiena?, e.

  • TecumSeh napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Polskie znane tłumaczenie jest dziełem samym w sobie. Zapewne lepszym od oryginału.
    +1000.
    Tłumacz napisał arcydzieło na motywach mocno przeciętnego dzieła A.A.Milne'a.

    Irena Tuwim.
  • romeck napisal(a):
    Winnie, zdrobnienie żeńskiego imienia Winifred, czyli polska.... Ginewra! (z Gwenfrewi)
    Albo Winston.

  • edytowano December 2019
    Wiedźmin czy Gra o tron?

    ^
    |
    |
    |
    ^

    Kubuś Puchatek czy Winnie The Pooh?

    :))
  • Skrzydełko czy nóżka?

  • Jest takie nowe tłumaczenie. Chyba Fredzia Fru-fru. Straszne!!! Odrzuca. Polskie znane tłumaczenie jest dziełem samym w sobie. Zapewne lepszym od oryginału.
    -------------------------------------
    To tłumaczenie oczywiście do pięt nie dorasta kongenialnemu przekladowi Ireny Tuwim, ale wg mnie publikację ostatecznie położyły okropne ilustracje. Do dziś się wzdrygam na ich wspomnienie.

  • Pigwa napisal(a):

    Jest takie nowe tłumaczenie. Chyba Fredzia Fru-fru.
    Dokładnie: Fredzia Phi-Phi. Nie było Krzysia tylko Krzysztof Robin, zamiast Kłapouchego był jakiś IIIjaaa, zamiast Kangurzycy i Maleństwa - Kanga i Gurek. Autorka starała się żeby przekład był jak najbardziej dosłowny... i wyszło jak wyszło. Około 40 lat temu dowiedziałem się o tym tłumaczeniu dzięki... komunistycznej "Polityce", w której przekład ten zmieszał z błotem bodajże Krzysztof Teodor Toeplitz. I zakończył to: "Nie wierzmy że balonik pękł. PĘKŁ GO PROSIACZEK"

  • Ha - 40 lat! Czas leci. Książkę widziałem i czytać zacząłem ale rady skończyć nie dałem bo straszno. Ilustracji na szczęście nie pamiętam.
  • I stary komuch i ubek od czasu do czasu napisze coś ludzkiego.
  • "Czterdziestolatek" był ok.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.