ms.wygnaniec napisal(a): Te @qiz gupolu pitanie ma docię: - jaka choroba była jaknajbardziej śmiertelna w ilości osób cywilizowanego świata przez pierwsze 5 miesiący tego roku?
Przepraszam, że się wyrywam przed kolegę Qiza... Dane, podobno z WHO:
Od 1 stycznia do 9 kwietnia 2020
Zgony z powodu koronawirusa – 89 416 Zgony z powodu chorób zakaźnych – 3 539 280 Zgony z powodu sezonowej grypy – 132 583 Zgony matek podczas porodów – 84 269 Aborcje wykonane w tym roku – 11 589 015 Zgony z powodu HIV/AIDS – 458 324 Zgony wywołane nowotworami – 2 239 172 Zgony z powodu malarii – 267 429 Zgony związane z paleniem papierosów – 1 362 953 Zgony związane piciem alkoholu – 681 907
dentysta napisal(a): A tak swoją drogą... Nasza wiedza o koronawirusie jest zapośredniczona, wszystko, co o nim wiemy, wiemy od kogoś. Ufamy mu, to wierzymy. Nasz strach to pochodna tej wiedzy, zatem boimy się, bo ci, którym ufamy przestraszyli nas. W kwietniu przy 300 zakażonych straszono nas zamykając lasy, teraz przy 20 000 zakażonych ci, którzy nas straszyli pozwalają organizować wesela na 150 osób i gromadzić się na meczach w liczbie nawet do 10 000 (1/4 pojemności stadionu). WTF?
Bo są wybory, po prostu.
Mam wrażenie, że rząd w pierwszej kolejności zajmuje się odczytywaniem społecznych nastrojów, a same zakazy / działania są raczej wtórne. W marcu ludzie byli serio przerażeni, knajpy i tak były puste. "Pierwszy weekend pandemii", z którego pochodzą te wszystkie zdjęcia pustych miast nie miał formalnego, rządowego nakazu siedzenia w domu. Ludzie chcieli się izolować i denerwowali ich ci, którzy się nie izolują - rząd nakazywał (różnymi metodami) siedzenie w domach. Nastąpił maj. Ludzie zechcieli wyjść. Do fryzjera, bo zarośli. Do knajpy, bo dawno się nie widzieli ze znajomymi. Na wesele, bo zbliża się sezon. Więc rząd ich wypuścił. Zobaczcie, że nawet te restrykcje, które pozostały (dystans 2 m na polu jak nie masz maski) i tak są nagminnie łamane. Ostrzejszych zakazów i tak by nikt nie przestrzegał, chyba że rząd podjąłby naprawdę drakońskie środki. A tych nie podejmie, bo idą wybory i nie chce wkurzyć ludzi.
Czy zatem rząd działa racjonalnie? Tak, ale celem jest utrzymanie / zwiększenie poparcia, a zwalczanie epidemii jest drugorzędne. Więc odczytuje oczekiwania społeczne, które nie są racjonalne z punktu widzenia epidemii.
Po drugie, jak już zauważono, mamy "trend boczny". Nie mamy trendu wzrostowego, jak na początku, a tym bardziej drastycznego trendu wzrostowego jak wtedy na zachodzie Europy (czy teraz w USA), przy którym pękną systemy opieki zdrowotnej. Oczywiście, z punktu widzenia epidemii należałoby potrzymać ostre środki (te z kwietnia) co najmniej do wakacji i doprowadzić do naprawdę niewielu przypadków w skali kraju. Obecny wybór to jakiś kompromis między (przede wszystkim) oczekiwaniami wyborców, ekonomią a samą epidemią.
Kolejny przełom! "Niektórzy z nas mogą mieć już na starcie pewną przewagę w walce z koronawirusem. Zdarza się, że dysponujemy już pewnym rodzajem komórek odpornościowych określanych mianem pomocniczych limfocytów T, które potrafią rozpoznać nowego koronawirusa i natychmiast zacząć działać. Nawet jeśli nigdy wcześniej nie zetknęliśmy się z SARS-CoV-2. (...) Pomocnicze komórki T CD4+, reagujące na nowego koronawirusa, zaobserwowano u około 40-60 procent osób, które nie miały jeszcze z nim kontaktu." Całość informacji o "odkryciu", że połowa z nas ma przeciwciała na covid-19 oczywicie w gazwyb...
Znalazłem bardzo ciekawe połączenie medycyny i analizy danych. Oto Niebezpiecznik.pl streszczenie pracy opublikowanej przez naukowców z Bostonu pod wdzięcznym tytułem: Analysis of hospital traffic and search engine data in Wuhan China indicates early disease activity in the Fall of 2019 gdzie na podstawie analizy zdjęć satelitarnych i wyszukiwanych fraz w przeglądarce wskazują na znaczące prawdopodobieństwo, że COVID19 był w Wuhan już we wrześniu 2019, a powrócił w kwietniu tego roku. Nie ma czasu tego zweryfikować, a wygląda to nader smakowicie.
ms.wygnaniec napisal(a): Znalazłem bardzo ciekawe połączenie medycyny i analizy danych. Oto Niebezpiecznik.pl streszczenie pracy opublikowanej przez naukowców z Bostonu pod wdzięcznym tytułem: Analysis of hospital traffic and search engine data in Wuhan China indicates early disease activity in the Fall of 2019 gdzie na podstawie analizy zdjęć satelitarnych i wyszukiwanych fraz w przeglądarce wskazują na znaczące prawdopodobieństwo, że COVID19 był w Wuhan już we wrześniu 2019, a powrócił w kwietniu tego roku. Nie ma czasu tego zweryfikować, a wygląda to nader smakowicie.
Tak, bardzo ciekawe, ale trzeba przeczytać do końca, bo... Tekst jest poniekąd "sponsorowany" przez szkolenia z OSINT (1 dzień za 1199 pln netto) i kończy się adnotacją - aktualizacją: "Wątek na Hackernews poświęcony temu badaniu zauważa, że tłumaczenia słów kaszel i biegunka użyte przez badaczy nie są najszczęśliwiej dobrane, a sama biegunka nie jest często występującym symptomem COVID-19. Przy innych tłumaczeniach wykresy nie są już tak popierające stawianą przez badaczy tezę. Warto mieć to na uwadze z dwóch powodów: OSINT w innym języku i kulturze to niełatwy temat oraz — jak wspomnieliśmy — im więcej źródeł/dowodów, na poparcie tezy, tym lepiej. Jesteśmy ciekawi czy inni badacze uzupełnią braki w tej pracy naukowej i z jakich źródeł skorzystają."
Warto też przywołać niektóre komentarze:
"Analiza za okres obejmujący jesień tylko raz nie może być uważana za sensowną. Bo jeśli założymy, ze w okolicy co roku dochodzi do jesiennego wysypu grypy to może okaże się, że COVID był tam co roku."
"google maps to nie jest dobry pomysł w ChRL, streetview funkcjonuje punktowo, lokalizacje są przesunięte nieraz o 1-2 ulice podczas gdy na https://map.baidu.com jest wszystko co trzeba a nawet mapy.cz są dokładniejsze – prawie wszyscy dojeżdżają skuterami zwykle elektrycznymi lub transportem publicznym. z racji ciasnoty samochód to problem- czy dojeżdżają nim wybrani z willi poza siecią metra? nie wiem, na peryferyjnych stacjach metra też widziałem po 500 jednośladów więc chyba przesiadki się bardziej opłacają – w lutym funkcjonowały już szpitale tymczasowe, stąd pustki przy zamknięciu ruchu w mieście pod tymi szpitalami – podczas epidemii obowiązuje zmniejszenie i dywersyfikacja personelu, tam samo było w Polsce. Wtedy przy wykryciu zakażenia wśród członka dziennej najbardziej licznej zmiany nie idzie na kwarantannę z kontaktu 70% personelu lekarskiego rozkładając grafik i obsadę. Więc mniej samochodów, zakładając że to lekarskie."
I znowu naukowcy... "Wśród około 3000 więźniów z czterech stanów USA, u których stwierdzono zakażenie, udział przypadków bezobjawowych był wręcz astronomiczny, sięgał 96 proc." Ale... "Także bezobjawowe przejście COVID-19 może pozostawić spustoszenie w organizmie... (...) Nawet 45 procent zakażeń koronawirusem przebiega bezobjawowo - piszą na łamach czasopisma "Annals of Internal Medicine" naukowcy ze Scripps Research Institute. Osoby bez objawów, nieświadome zakażenia, rozprzestrzeniają tymczasem wirusa wśród innych. Zdaniem autorów pracy - to jedna z głównych przyczyn, dla których walka z pandemią jest tak trudna. By ją wygrać, trzeba wprowadzić program masowych testów i powszechnego monitorowania kontaktów. Naukowcy zwracają też uwagę na niepokojące sygnały, że przejście COVID-19 w sposób bezobjawowy nie oznacza, że choroba nie pozostawiła w organizmie szkodliwych zmian."
U osób zmarłych na COVID-19, które spędziły w szpitalu ponad miesiąc, choroba spowodowała kompletne zaburzenie architektury płuc - twierdzi prof. Mauro Giacca z King's College w Londynie. W jego ocenie, niektóre organy pacjentów, które oglądał podczas sekcji zwłok, "niczym nie przypominały płuc".
U osób zmarłych na COVID-19, które spędziły w szpitalu ponad miesiąc, choroba spowodowała kompletne zaburzenie architektury płuc - twierdzi prof. Mauro Giacca z King's College w Londynie. W jego ocenie, niektóre organy pacjentów, które oglądał podczas sekcji zwłok, "niczym nie przypominały płuc".
„Autorzy najnowszej pracy przypominają, że u chorych na COVID-19 pojawiają się objawy neurologiczne, takie jak dezorientacja, zawroty głowy, drgawki, udar mózgu, paraliż a nawet śpiączka. W efekcie może doprowadzić to do znacznego pogorszenia się zdolności poznawczych, problemów z koncentracją, a nawet rozwinięcia choroby Alzheimera”
dentysta napisal(a): < Przecież to jeszcze nic! Tam też piszą...
„Autorzy najnowszej pracy przypominają, że u chorych na COVID-19 pojawiają się objawy neurologiczne, takie jak dezorientacja, zawroty głowy, drgawki, udar mózgu, paraliż a nawet śpiączka. W efekcie może doprowadzić to do znacznego pogorszenia się zdolności poznawczych, problemów z koncentracją, a nawet rozwinięcia choroby Alzheimera”
ale akurat to to mogą być zintefisikowane objawy tzw. chorób towarzyszących (albo się właśnie objawiły, 'przy okazji')
Tak, bardzo ciekawe, ale trzeba przeczytać do końca, bo... Tekst jest poniekąd "sponsorowany" przez szkolenia z OSINT (1 dzień za 1199 pln netto) i kończy się adnotacją - aktualizacją: "Wątek na Hackernews poświęcony temu badaniu zauważa, że tłumaczenia słów kaszel i biegunka użyte przez badaczy nie są najszczęśliwiej dobrane, a sama biegunka nie jest często występującym symptomem COVID-19. Przy innych tłumaczeniach wykresy nie są już tak popierające stawianą przez badaczy tezę. Warto mieć to na uwadze z dwóch powodów: OSINT w innym języku i kulturze to niełatwy temat oraz — jak wspomnieliśmy — im więcej źródeł/dowodów, na poparcie tezy, tym lepiej. Jesteśmy ciekawi czy inni badacze uzupełnią braki w tej pracy naukowej i z jakich źródeł skorzystają.(..)
Że zweryfikować trzeb a, to nie mam żadnych wątpliwości, natomiast: 1. To nie sponsoring, a promocja własnego produktu, co nie przekreśla wartości merytorycznej artykułu, zwłaszcza że linkują do materiału źródłowego i sami podają zastrzeżenia. 2. Analiza była kilkuwymiarowa ale warto by ją rozszerzać, a pytanie ilu krytykujących robi to z pobudek niskich (chińska kasa, czepialstwo, ego), a ilu z dbałości o szukanie prawdy. 3. Komentarze pod artykułem, to jak reductio ad Hitlerum najczęściej. 4. Bezobjawowcy statystycznie nie zakażają. 5. Skala objawowi-bezobjawowi w modelach używanych w Polsce to jak 1:12
Znajoma siostra pisała mi że do Warszawy nie jedzie, bo Epidiaskop w kwarantannie. Ale to chyba siostry z biur? Mam nadzieję, że biskupów zdrowych mamy
Czy docierają już do Ciebie nieśmiałe głosy środowiska lekarskiego, dlaczego pompowanie respiratorami nic nie daje? Otóż nie idzie o płuca, a o zakrzepicę. Aspiryną!
Czy docierają już do Ciebie nieśmiałe głosy środowiska lekarskiego, dlaczego pompowanie respiratorami nic nie daje? Otóż nie idzie o płuca, a o zakrzepicę. Aspiryną!
Dawno nie gadałem ale problemy respiratorowe są znane medycynie dość dobrze.
Nie mogę znaleźć. MS gdzieś się zastanawiał, jak zamieszki w USA wpłyną na zachorowalność. No to dziś mi coś takiego wyskoczyło na TT (średnia 7-dniowa):
Mój brat miał kontakt z osobą zarażoną przez krótką chwilę na świeżym powietrzu . Dostał kwarantannę ,został zbadany(zdrowy) . Znajomy pracował przez dwie godziny z zarażonym w pomieszczeniu i nie dostał kwarantanny z urzędu ( mimo ,że zarażony złożył relację sanepidowi ) . Dopiero jak się zgłosił sam nałożyli na niego kwarantannę i będzie badanie. Aplikacja smartfonowa kwarantanna nie działa .Policja przyjeżdża pod dom brata mimo zdjęcia kwarantanny dzień wcześniej. Nie podoba mi się ten bałagan .
Komentarz
fabryka lodów w Działoszynie
Cukrzyca prowadzi do wielu powikłań które mogą się skończyć zgonem, ale sama prowadzi do zgonu rzadko.
Mam wrażenie, że rząd w pierwszej kolejności zajmuje się odczytywaniem społecznych nastrojów, a same zakazy / działania są raczej wtórne. W marcu ludzie byli serio przerażeni, knajpy i tak były puste. "Pierwszy weekend pandemii", z którego pochodzą te wszystkie zdjęcia pustych miast nie miał formalnego, rządowego nakazu siedzenia w domu. Ludzie chcieli się izolować i denerwowali ich ci, którzy się nie izolują - rząd nakazywał (różnymi metodami) siedzenie w domach.
Nastąpił maj. Ludzie zechcieli wyjść. Do fryzjera, bo zarośli. Do knajpy, bo dawno się nie widzieli ze znajomymi. Na wesele, bo zbliża się sezon. Więc rząd ich wypuścił. Zobaczcie, że nawet te restrykcje, które pozostały (dystans 2 m na polu jak nie masz maski) i tak są nagminnie łamane. Ostrzejszych zakazów i tak by nikt nie przestrzegał, chyba że rząd podjąłby naprawdę drakońskie środki. A tych nie podejmie, bo idą wybory i nie chce wkurzyć ludzi.
Czy zatem rząd działa racjonalnie? Tak, ale celem jest utrzymanie / zwiększenie poparcia, a zwalczanie epidemii jest drugorzędne. Więc odczytuje oczekiwania społeczne, które nie są racjonalne z punktu widzenia epidemii.
Po drugie, jak już zauważono, mamy "trend boczny". Nie mamy trendu wzrostowego, jak na początku, a tym bardziej drastycznego trendu wzrostowego jak wtedy na zachodzie Europy (czy teraz w USA), przy którym pękną systemy opieki zdrowotnej. Oczywiście, z punktu widzenia epidemii należałoby potrzymać ostre środki (te z kwietnia) co najmniej do wakacji i doprowadzić do naprawdę niewielu przypadków w skali kraju. Obecny wybór to jakiś kompromis między (przede wszystkim) oczekiwaniami wyborców, ekonomią a samą epidemią.
"Niektórzy z nas mogą mieć już na starcie pewną przewagę w walce z koronawirusem. Zdarza się, że dysponujemy już pewnym rodzajem komórek odpornościowych określanych mianem pomocniczych limfocytów T, które potrafią rozpoznać nowego koronawirusa i natychmiast zacząć działać. Nawet jeśli nigdy wcześniej nie zetknęliśmy się z SARS-CoV-2. (...) Pomocnicze komórki T CD4+, reagujące na nowego koronawirusa, zaobserwowano u około 40-60 procent osób, które nie miały jeszcze z nim kontaktu."
Całość informacji o "odkryciu", że połowa z nas ma przeciwciała na covid-19 oczywicie w gazwyb...
forum to nie plotekpeel; tu ibuprofen, tam przeciwciało, lub surowica...
realnie to Nowa Zelandia ogłosiła koniec wojny z Zarazą
już ktoś Szturmowcomi kiedyś odpowiedział, że co ma się pytać min. Szumowskiego, kiedy to nie lekarz mu odpowie, tylko urzędnik w trakcie kampanii
_
stąd werfikacja coijak będzie możliwa dopiero w jesiennym sezonie kowidowym...
gdzie na podstawie analizy zdjęć satelitarnych i wyszukiwanych fraz w przeglądarce wskazują na znaczące prawdopodobieństwo, że COVID19 był w Wuhan już we wrześniu 2019, a powrócił w kwietniu tego roku.
Nie ma czasu tego zweryfikować, a wygląda to nader smakowicie.
Tak, bardzo ciekawe, ale trzeba przeczytać do końca, bo...
Tekst jest poniekąd "sponsorowany" przez szkolenia z OSINT (1 dzień za 1199 pln netto) i kończy się adnotacją - aktualizacją:
"Wątek na Hackernews poświęcony temu badaniu zauważa, że tłumaczenia słów kaszel i biegunka użyte przez badaczy nie są najszczęśliwiej dobrane, a sama biegunka nie jest często występującym symptomem COVID-19. Przy innych tłumaczeniach wykresy nie są już tak popierające stawianą przez badaczy tezę. Warto mieć to na uwadze z dwóch powodów: OSINT w innym języku i kulturze to niełatwy temat oraz — jak wspomnieliśmy — im więcej źródeł/dowodów, na poparcie tezy, tym lepiej. Jesteśmy ciekawi czy inni badacze uzupełnią braki w tej pracy naukowej i z jakich źródeł skorzystają."
Warto też przywołać niektóre komentarze:
"Analiza za okres obejmujący jesień tylko raz nie może być uważana za sensowną. Bo jeśli założymy, ze w okolicy co roku dochodzi do jesiennego wysypu grypy to może okaże się, że COVID był tam co roku."
"google maps to nie jest dobry pomysł w ChRL, streetview funkcjonuje punktowo, lokalizacje są przesunięte nieraz o 1-2 ulice podczas gdy na https://map.baidu.com jest wszystko co trzeba a nawet mapy.cz są dokładniejsze
– prawie wszyscy dojeżdżają skuterami zwykle elektrycznymi lub transportem publicznym. z racji ciasnoty samochód to problem- czy dojeżdżają nim wybrani z willi poza siecią metra? nie wiem, na peryferyjnych stacjach metra też widziałem po 500 jednośladów więc chyba przesiadki się bardziej opłacają
– w lutym funkcjonowały już szpitale tymczasowe, stąd pustki przy zamknięciu ruchu w mieście pod tymi szpitalami
– podczas epidemii obowiązuje zmniejszenie i dywersyfikacja personelu, tam samo było w Polsce. Wtedy przy wykryciu zakażenia wśród członka dziennej najbardziej licznej zmiany nie idzie na kwarantannę z kontaktu 70% personelu lekarskiego rozkładając grafik i obsadę. Więc mniej samochodów, zakładając że to lekarskie."
"Wśród około 3000 więźniów z czterech stanów USA, u których stwierdzono zakażenie, udział przypadków bezobjawowych był wręcz astronomiczny, sięgał 96 proc."
Ale...
"Także bezobjawowe przejście COVID-19 może pozostawić spustoszenie w organizmie... (...)
Nawet 45 procent zakażeń koronawirusem przebiega bezobjawowo - piszą na łamach czasopisma "Annals of Internal Medicine" naukowcy ze Scripps Research Institute. Osoby bez objawów, nieświadome zakażenia, rozprzestrzeniają tymczasem wirusa wśród innych. Zdaniem autorów pracy - to jedna z głównych przyczyn, dla których walka z pandemią jest tak trudna. By ją wygrać, trzeba wprowadzić program masowych testów i powszechnego monitorowania kontaktów. Naukowcy zwracają też uwagę na niepokojące sygnały, że przejście COVID-19 w sposób bezobjawowy nie oznacza, że choroba nie pozostawiła w organizmie szkodliwych zmian."
Całość
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-rmf-takze-bezobjawowe-przejscie-covid-19-moze-pozostawic-spu,nId,4555532
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-kuria-metropolitarna-w-katowicach-zamknieta-6521815882884737a
„Autorzy najnowszej pracy przypominają, że u chorych na COVID-19 pojawiają się objawy neurologiczne, takie jak dezorientacja, zawroty głowy, drgawki, udar mózgu, paraliż a nawet śpiączka. W efekcie może doprowadzić to do znacznego pogorszenia się zdolności poznawczych, problemów z koncentracją, a nawet rozwinięcia choroby Alzheimera”
Źródło: archidiecezjakatowicka.pl/
1. To nie sponsoring, a promocja własnego produktu, co nie przekreśla wartości merytorycznej artykułu, zwłaszcza że linkują do materiału źródłowego i sami podają zastrzeżenia.
2. Analiza była kilkuwymiarowa ale warto by ją rozszerzać, a pytanie ilu krytykujących robi to z pobudek niskich (chińska kasa, czepialstwo, ego), a ilu z dbałości o szukanie prawdy.
3. Komentarze pod artykułem, to jak reductio ad Hitlerum najczęściej.
4. Bezobjawowcy statystycznie nie zakażają.
5. Skala objawowi-bezobjawowi w modelach używanych w Polsce to jak 1:12
Ale to chyba siostry z biur?
Mam nadzieję, że biskupów zdrowych mamy
moja wina, masz absolutnie rację
@ms.wygnaniec
Czy docierają już do Ciebie nieśmiałe głosy środowiska lekarskiego, dlaczego pompowanie respiratorami nic nie daje?
Otóż nie idzie o płuca, a o zakrzepicę. Aspiryną!