Jest za zakończeniem "zamknięcia" gospodarki, przeciwnikiem noszenia maseczek, powszechnym 'dostępem' do zakażania się (w sensie chronienia zagrożonych, a nie na-wszelki-wypadek wszystkich) itp.
(idę spać, sam jutro poszukam jeszcze...)
---
dowiedziałem się o nim od red. Pawlickiego (wSieci, wPolityce) na kanale YT pch24; sam Pawlicki zaczął badać u źródeł pandemię i np. odkrył że w oficjalnych danych ministerstwa zdrowia Italii tylko 12 % zmarłych z kowidem zmarło z powodu kowida.. itd itp
romeck napisal(a): np. odkrył że w oficjalnych danych ministerstwa zdrowia Italii tylko 12 % zmarłych z kowidem zmarło z powodu kowida.. itd itp
odszukam linka do wywiadu
Pytanie brzmi, czy ci ludzie gdyby byli niezainfekowani Covidem również by zmarli na skutek innych schorzeń? Osoby cierpiące np. na zespoły braku odporności umierają na "banalne" choroby typu zapalenie płuc itp.
Brzost napisal(a): Ostatnio z kilku niezależnych źródeł natknąłem się na powtarzanie rewelacji jakiegoś włoskiego lekarza (?) który twierdził że koronawirusa nie ma, ale będą obowiązkowe szczepienia dla wszystkich, po których 80 % ludzkości zginie w strasznych męczarniach. Nie bardzo tylko zrozumiałem dlaczego akurat 80 %, skoro zaszczepieni mają być wszyscy.
Ja słyszałem niemal identyczną wersję (m. in. od dwóch kolegów "konfiarzy") z jedną tylko różnicą - nie martwi, ale bezpłodni.
Naczytali się może Dauna Brauna. Ponoć w którejś z jego grubych książek z dużymi literami i krótkimi rozdziałami taki scenariusz bezpłodnościowy wydarza się.
(automatyczne tłumaczenie) Nazywając debatę na temat ponownego otwierania szkół jako „irracjonalną”, Atlas powiedział podczas swojego wystąpienia w Fox tv, że „ludzie oszukują samych siebie”, jeśli uważają, że testowanie jest wartościowe i wydaje się, że krytykuje praktykę kwarantanny bezobjawowych nosicieli wirusa, jeśli uzyskają pozytywny wynik, chociaż badania wykazały wykazano, że wirus może być przenoszony przez osoby nie wykazujące objawów. stąd: kim jest SA?
W LO im. Hoffmanowej jeden z uczniów objawił się z pełnoobjawowym zestawem korony (wysoka gorączka, kaszel, brak węchu itd.). Oczywiście wcześniej chodził na lekcje. Oczywiście "jego" nauczyciele uczą w różnych klasach.
Pitanko za czy grosze - wysyłać młodzież i nauczycieli na 10-dniową kwarantannę, czy nie? Macie dzieci, to się wypowiedzcie.
Brzost napisal(a): Ostatnio z kilku niezależnych źródeł natknąłem się na powtarzanie rewelacji jakiegoś włoskiego lekarza (?) który twierdził że koronawirusa nie ma, ale będą obowiązkowe szczepienia dla wszystkich, po których 80 % ludzkości zginie w strasznych męczarniach. Nie bardzo tylko zrozumiałem dlaczego akurat 80 %, skoro zaszczepieni mają być wszyscy.
Ja słyszałem niemal identyczną wersję (m. in. od dwóch kolegów "konfiarzy") z jedną tylko różnicą - nie martwi, ale bezpłodni.
Naczytali się może Dauna Brauna. Ponoć w którejś z jego grubych książek z dużymi literami i krótkimi rozdziałami taki scenariusz bezpłodnościowy wydarza się. A nie rabina Taysona Herbergera z warszawskiej gminy żydowskiej?
Musimy się przygotować na koniec świata i przyjście Mesjasza. Rasa ludzka musi zostać zgładzona z powodu swojej pychy. A przed ostatecznym końcem ludzie poznają, co to znaczy gniew Pana. Światem wstrząsną chwile grozy. Pierwszy znak, który o tym świadczy, to bezpłodność. - Dlatego ziemię pochłania przekleństwo/a jej mieszkańcy odpokutowują/dlatego się przerzedzają mieszkańcy ziemi i mało ludzi zostało - czytamy w księdze proroka Izajasza.
Maria napisal(a): W LO im. Hoffmanowej jeden z uczniów objawił się z pełnoobjawowym zestawem korony (wysoka gorączka, kaszel, brak węchu itd.). Oczywiście wcześniej chodził na lekcje. Oczywiście "jego" nauczyciele uczą w różnych klasach.
Pitanko za czy grosze - wysyłać młodzież i nauczycieli na 10-dniową kwarantannę, czy nie? Macie dzieci, to się wypowiedzcie.
Sanepid wysłał.
I nikt więcej? Czyli przez ponad tydzień zarażał i nikt inny (pokój nauczycielski) nie zachorował?
oraz Czy ma potwierdzonego kowida-19? (Bo wymienione objawy to nawet w zwykłym przeziębieniu występują)
Na dziś, po kilku miesiącach obserwacji co się dzieje - uważam że nie zamykać. Inaczej trzeba by też zamknąć np. linie autobusowe, którymi uczniowie jeżdżą, a co za tym idzie i innych pasażerów z innych prac poddać kwarantannie..... No bo wychodząc ze szkoły i cisnąć się jak sardynki w puszcze już nie zarażają dalej? (w katowickiem w komunikacji miejskiej dystans społeczny wynosi 30 cm, czasem 5 cm, czasem 55 cm, a maseczki (nos!) ma max. 2/3. pasażerów)
Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
romeck napisal(a): A nie rabina Taysona Herbergera z warszawskiej gminy żydowskiej?
Musimy się przygotować na koniec świata i przyjście Mesjasza. Rasa ludzka musi zostać zgładzona z powodu swojej pychy. A przed ostatecznym końcem ludzie poznają, co to znaczy gniew Pana. Światem wstrząsną chwile grozy. Pierwszy znak, który o tym świadczy, to bezpłodność. - Dlatego ziemię pochłania przekleństwo/a jej mieszkańcy odpokutowują/dlatego się przerzedzają mieszkańcy ziemi i mało ludzi zostało - czytamy w księdze proroka Izajasza.
Kiedyś dzietność byłą oznaką błogosławieństwa Stwórcy również w Judaizmie, a teraz wiele osób świadomie i celowo rezygnuje z dzieci, tłumacząc to "karierą" albo częściej "przeludnieniem" będącym niszczeniem zasobów Ziemi. Wyraźnie widać skąd wywodzi się źródło tej sprzecznej z naturą ideologii.
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Nie pisałaś o covid-19 (tylko "pełnoobjawowy zestaw korony"); rozumiem, że to to samo dla koleżanki, dla mnie - nie.
Jeżeli moje uwagi są durne i piszę idiotyzmy, to znaczy że już bardzo się różnimy w w ocenie "pandemii". A jako ojciec odpowiedziałem na pytanie za trzy grosze - i powtórzę: nie wysyłać na kwarantannę.
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Za TVPInfo:
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Nie pisałaś o covid-19 (tylko "pełnoobjawowy zestaw korony"); rozumiem, że to to samo dla koleżanki, dla mnie - nie.
Jeżeli moje uwagi są durne i piszę idiotyzmy, to znaczy że już bardzo się różnimy w w ocenie "pandemii". A jako ojciec odpowiedziałem na pytanie za trzy grosze - i powtórzę: nie wysyłać na kwarantannę.
Spokojnie, w Hoffmanowej są na kwarantannie już trzy całe klasy.
Część testów na obecność koronawirusa fałszywie pozytywna ...
Może być wykrywanych więcej przypadków zakażeń niż jest ich faktycznie. ...
Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji. ...
Trzeba byłoby wykonać dodatkowe badania, które również nie są łatwe, pomijając koszty i możliwości techniczne ich przeprowadzenia w laboratoriach.
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Za TVPInfo:
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
No, to chyba było oczywiste od początku, że żaden test nie jest idealny. I że będą wskazania zarówno fałszywie pozytywne, jak i fałszywie negatywne. Kwestią sporną mogło być - ile takich błędnych wskazań jest i jak się do nich odnieść. Co więcej - być może znaczna część historii o "przypadkach bezobjawowych" dotyczy właśnie fałszywie pozytywnych wskazań testów.
Natomiast skoro Maria pisze o człowieku z kompletem ostrych objawów + pozytywnym testem, to chyba w tym przypadku wątpliwości mieć nie można.
Bym wysłał na kwarantannę. A za programowe nienoszenie maseczki w komunikacji miejskiej bym skalpował. Co się z nami porobiło, że takiej podstawowej solidarności międzyludzkiej nie potrafimy wykazać?
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Za TVPInfo:
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
Los: "O błędach pierwszego i drugiego rodzaju uczą na pierwszych lekcjach statystyki."
Szkoda, że nie wszyscy uważali na lekcjach, bo zdaje się, że to właśnie przerażające statystyki były jednym z argumentów za ogłoszeniem pandemii i wprowadzaniem obostrzeń.
Maria: "Na świecie łyknęło go już prawie 27 mln"
A do dziś zmarło "na koronawirusa" 891 tysięcy osób. W 2016 1,8 miliona osób zmarło (zginęło?) z powodu "niebezpiecznego seksu" (za hasłem śmiertelność z wikipedii)
Maria napisal(a): Jak piszę, że ma COVID-19, tzn. że ma. Że potwierdziły to testy. Podejrzenia były wcześniej. Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Nie pisałaś o covid-19 (tylko "pełnoobjawowy zestaw korony"); rozumiem, że to to samo dla koleżanki, dla mnie - nie.
Jeżeli moje uwagi są durne i piszę idiotyzmy, to znaczy że już bardzo się różnimy w w ocenie "pandemii". A jako ojciec odpowiedziałem na pytanie za trzy grosze - i powtórzę: nie wysyłać na kwarantannę.
Bo mnie zirytowałeś. Inną wersją odpowiedzi było - być może ten uczeń chodzi do szkoły na piechotę i dlatego jeszcze w Warszawie nie ogłoszono stanu wyjątkowego.
A teraz serio - czy rozważania o komunikacji w tym konkretnym przypadku miały sens? Czy kogoś zaraził? A skąd ja mogę wiedzieć - lub inaczej - gdybym wiedziała, to przecież bym o tym napisała. Poza tym wiadomo* nie od dziś, że wiele osób, zwłaszcza młodych oraz odpornych, które łyknęły wirusa i mogą go przekazywać dalej, nie choruje! Dlatego również kwarantanna. Żeby się tym "dobrem" nie dzieliły. Czy teraz jasne?
*i nie słyszałam o zmianie stanowiska w zakresie tej wiedzy.
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
Los: "O błędach pierwszego i drugiego rodzaju uczą na pierwszych lekcjach statystyki."
Szkoda, że nie wszyscy uważali na lekcjach, bo zdaje się, że to właśnie przerażające statystyki były jednym z argumentów za ogłoszeniem pandemii i wprowadzaniem obostrzeń.
Maria: "Na świecie łyknęło go już prawie 27 mln"
A do dziś zmarło "na koronawirusa" 891 tysięcy osób. W 2016 1,8 miliona osób zmarło (zginęło?) z powodu "niebezpiecznego seksu" (za hasłem śmiertelność z wikipedii)
Jeśli chcesz kimś wstrząsnąć, podaj liczbę zamordowanych w wyniku aborcji dzieci.
Maria napisal(a): Poza tym wiadomo* nie od dziś, że wiele osób, zwłaszcza młodych oraz odpornych, które łyknęły wirusa i mogą go przekazywać dalej, nie choruje! Dlatego również kwarantanna. Żeby się tym "dobrem" nie dzieliły. Czy teraz jasne?
*i nie słyszałam o zmianie stanowiska w zakresie tej wiedzy.
Ze wszystkich zniszczeń w obszarze społeczno-emocjonalnym dokonanych podczas wzmożonki pandemicznej, TO JEST NAJGORSZE.
Młodzi, dzieci są ZAGROŻENIEM. Nie dość, że sami nie zachorują, gnoje zafajdane, to jeszcze nas pozarażają. Stąd już tylko iskra dzieli od haseł o konieczności eliminacji. Ale podbudowa emocjonalna już jest.
Ale coś w tym jest. Nie mogę wyjść ze zdumienia, że lekarz przez telefon postawi diagnozę i przepisze leki, nie osłuchawszy wcześniej płuc dziecka. A są gorsze przypadki. Ludzie ze strachu nie stawiają się na wizyty umówione dużo wcześniej u specjalistów.
Ploty słyszane i kolportowane dawniej w maglu to był jednak wyższy poziom niż te z "internetów", bo przynajmniej zwykle wiedziało się, że taka Kociubińska lubi konfabulować a Pipsztykiewiczowa jest raczej wiarygodna.
Komentarz
Ps. nie czekam na odpowiedź
Scott Atlas jest - jakby to powiedzieć - grzeczno-kulturalnym kolegą kolegi @qiz'a
link do njujorktajmsa z 2. września 2020
npr z 4. wrześjia
Jest za zakończeniem "zamknięcia" gospodarki, przeciwnikiem noszenia maseczek, powszechnym 'dostępem' do zakażania się (w sensie chronienia zagrożonych, a nie na-wszelki-wypadek wszystkich) itp.
(idę spać, sam jutro poszukam jeszcze...)
---
dowiedziałem się o nim od red. Pawlickiego (wSieci, wPolityce) na kanale YT pch24; sam Pawlicki zaczął badać u źródeł pandemię i np. odkrył że w oficjalnych danych ministerstwa zdrowia Italii tylko 12 % zmarłych z kowidem zmarło z powodu kowida.. itd itp
odszukam linka do wywiadu
Odkryciem jest nowy doradca prezydenta Trumpa - Scott Atlas
wyszukiwarka duckduckgo, z wystąpieniami w tv
np.
Pitanko za czy grosze - wysyłać młodzież i nauczycieli na 10-dniową kwarantannę, czy nie?
Macie dzieci, to się wypowiedzcie.
Sanepid wysłał.
A nie rabina Taysona Herbergera z warszawskiej gminy żydowskiej? txt sprzed dziewięciu lat z frondy, a że rabin powołuje się na proroka Izajasza, więc temat wraca co sektę...
I nikt więcej?
Czyli przez ponad tydzień zarażał i nikt inny (pokój nauczycielski) nie zachorował?
oraz
Czy ma potwierdzonego kowida-19? (Bo wymienione objawy to nawet w zwykłym przeziębieniu występują)
Na dziś, po kilku miesiącach obserwacji co się dzieje - uważam że nie zamykać.
Inaczej trzeba by też zamknąć np. linie autobusowe, którymi uczniowie jeżdżą, a co za tym idzie i innych pasażerów z innych prac poddać kwarantannie..... No bo wychodząc ze szkoły i cisnąć się jak sardynki w puszcze już nie zarażają dalej? (w katowickiem w komunikacji miejskiej dystans społeczny wynosi 30 cm, czasem 5 cm, czasem 55 cm, a maseczki (nos!) ma max. 2/3. pasażerów)
Na wszystkie pozostałe, sorry, durne dywagacje i idiotyzmy nie odpowiem.
Jeżeli moje uwagi są durne i piszę idiotyzmy, to znaczy że już bardzo się różnimy w w ocenie "pandemii".
A jako ojciec odpowiedziałem na pytanie za trzy grosze - i powtórzę: nie wysyłać na kwarantannę.
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
https://www.tvp.info/49751290/czesc-testow-na-obecnosc-koronawirusa-falszywie-pozytywna
edit: @dentysta pisaliśmy razem
Co więcej - być może znaczna część historii o "przypadkach bezobjawowych" dotyczy właśnie fałszywie pozytywnych wskazań testów.
Natomiast skoro Maria pisze o człowieku z kompletem ostrych objawów + pozytywnym testem, to chyba w tym przypadku wątpliwości mieć nie można.
Bym wysłał na kwarantannę.
A za programowe nienoszenie maseczki w komunikacji miejskiej bym skalpował.
Co się z nami porobiło, że takiej podstawowej solidarności międzyludzkiej nie potrafimy wykazać?
Za TVPInfo:
"Testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 są tak czułe, że część z nich może być fałszywie pozytywna. Wynika to z tego, że wykrywane są fragmenty martwego już patogenu albo niezdolnego do rozmnażania się, czyli nieaktywnej infekcji – zwracają uwagę brytyjscy specjaliści."
https://www.tvp.info/49751290/czesc-testow-na-obecnosc-koronawirusa-falszywie-pozytywna
Los:
"O błędach pierwszego i drugiego rodzaju uczą na pierwszych lekcjach statystyki."
Szkoda, że nie wszyscy uważali na lekcjach, bo zdaje się, że to właśnie przerażające statystyki były jednym z argumentów za ogłoszeniem pandemii i wprowadzaniem obostrzeń.
Maria:
"Na świecie łyknęło go już prawie 27 mln"
A do dziś zmarło "na koronawirusa" 891 tysięcy osób.
W 2016 1,8 miliona osób zmarło (zginęło?) z powodu "niebezpiecznego seksu" (za hasłem śmiertelność z wikipedii)
Inną wersją odpowiedzi było - być może ten uczeń chodzi do szkoły na piechotę i dlatego jeszcze w Warszawie nie ogłoszono stanu wyjątkowego.
A teraz serio - czy rozważania o komunikacji w tym konkretnym przypadku miały sens?
Czy kogoś zaraził?
A skąd ja mogę wiedzieć - lub inaczej - gdybym wiedziała, to przecież bym o tym napisała. Poza tym wiadomo* nie od dziś, że wiele osób, zwłaszcza młodych oraz odpornych, które łyknęły wirusa i mogą go przekazywać dalej, nie choruje! Dlatego również kwarantanna. Żeby się tym "dobrem" nie dzieliły.
Czy teraz jasne?
*i nie słyszałam o zmianie stanowiska w zakresie tej wiedzy.
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-who-to-nie-jest-ostatnia-pandemia,nId,4717185
Młodzi, dzieci są ZAGROŻENIEM. Nie dość, że sami nie zachorują, gnoje zafajdane, to jeszcze nas pozarażają.
Stąd już tylko iskra dzieli od haseł o konieczności eliminacji. Ale podbudowa emocjonalna już jest.
Więcej umrze z powodu utrudnień w opiece zdrowotnej niż z powodu tego wirusa.
Naprawdę aż tak się zdegenerowaliśmy?