No więc kto jest atomistą, a kto nie jest bo się pogubiłem? Znaczy nie tyle ja co pryncypialni i enigmatyczni, jak zawsze, wyniośli mądrale.
To w Chinach dobrze czy źle? Chiny walczą skutecznie z atomizmem w interesie ogółu. Tak? Metodą jest przymusowa atomizacja czyli odosobnienie. Tak? Dobrze tak, czy niedobrze?
W Polsce Christopha śledzą i stygmatyzują wobec sąsiedztwa. Na wszelki wypadek stosują ostentacyjnie kilka technik sprawdzania tego samego. Lepiej to niż w Chinach czy gorzej? On się zatomizował czy jego władza zatomizowała?
W Polsce i na Zachodzie gwałtownie protestują przeciwko drastycznym ograniczeniom. Atomiści to, czy ci co te ograniczenia stosują?
Słucham mędrków. Tylko konkretnie i bez nadęcia. Wiem żeście mądrzejsi ode mnie i większości świata. Śmiało ale raz jeszcze napiszę: jasno i konkretnie. W miarę możliwości bez samozachwytu, a z wolą wyjaśnienia głupszym jak jest.
wycofałem się do pustelni, bo w innym wypadku było by 13 moich dni od pierwszych symptomów u mnie i po ich zaniku dodatkowo jeszcze 10 dni dla nas wszystkich z powodu kontaktu z koroniarzem (dla mnie też, bo nie wiadomo, czy coś się nie rzuciło na mnie lub moich bliskich dniach ostatnich) tyle się dowiedziałem od Sanepidu
christoph napisal(a): wycofałem się do pustelni, bo w innym wypadku było by 13 moich dni od pierwszych symptomów u mnie i po ich zaniku dodatkowo jeszcze 10 dni dla nas wszystkich z powodu kontaktu z koroniarzem (dla mnie też, bo nie wiadomo, czy coś się nie rzuciło na mnie lub moich bliskich dniach ostatnich) tyle się dowiedziałem od Sanepidu
Życzę zdrowia. Ja, po powrocie z Francy w piątek, sam się też wycofałem do pustelni i ograniczę kontakty bezpośrednie z rodziną i pracownikami na kilka dni. Mam taka możliwość że mam pustelnię dość komfortową. Mnie chroni i tych którzy byliby zmuszeni ze mną się kontaktować. Kilka dni - tyle aby się upewnić czy współtowarzysze mojej podróży służbowej i partnerzy z Francy czują się dobrze czy nie. Jestem, jak widać, atomistą. A może nie jestem atomistą? Któż to jest ten atomista? Czekam na odpowiedź ale pewnie się nie doczekam bo dla ludzi na poziomie jest oczywista, a dla mnie niedostępna z definicji.
Ale na czas wakacji już o życie nie musiało iść i wtedy każdy mógł sobie po dworzu pomykać bez maseczki. Teraz zaś tylko szaleńcy chodzą po ulicy bez maski - mordercy. Przynajmniej niektórzy bardzo by chcieli aby tak to było odbierane. Ze względu na kary się dostosowuję do tego przepisu. Tylko i wyłącznie.
Swoją drogą na początku byłą mowa o tym, że restrykcja będzie ale w przypadku zachowania 1,5 metra na ulicy nie trzeba będzie. Następnie dzień przed jednak, że wszedzie maskę trzeba mieć. W efekcie tej zabawy w głuchy telefon dzisiaj widziałem masę ludzi bez masek którzy pewnie są nieświadomi, że łamią prawo ;-)
ms.wygnaniec napisal(a): Piszę to, mając świadomość, że maski bardziej chronią noszącego niż otoczenie.
A to właśnie zależy od rodzaju maski. Maska, którą zakłada chirurg chroni wyłącznie chorego. Popularne maski domowej roboty, które nosi większość z nas, chronią tylko otoczenie i absolutnie nie chronią noszącego. Maski, o których pisze Twoje "Źródło", chronią wyłącznie noszącego. Oczywiście pod warunkiem prawidłowego używania, czyli do momentu zawilgocenia. Potem nie działają w żadną stronę, są wręcz szkodliwe.
Prawdziwi prawicowcy, bezustannie wymądrzający się na tematy skutecznego rządzenia, geopolityki, mniemani eksperci w sprawach militariów i wojskowości pokonani przez maseczki, których nie mogą utrzymać przez kwadrans na zazwyczaj pulchnych obliczach...
Boję się pomyśleć nawet na temat skali jojczenia jakie pojawiłoby się w sytuacji, gdy należałoby podjąć jakąś wymagającą jakiegokolwiek poświęcenia walkę.
@Maria- maska jest wilgotna po 2 minutach. @ms.wygnaniec a co ja jestem, laboratorium certyfikowania wyrobów BHP? Powiem Ci to, co jest oczywiste: maski zmniejszają przepływ powietrza. Tym samym jest większy udział wydychniętego powietrza we wdychanym. Spada natlenienie, spada saturacja. Pomimo powszechnoforumowego pierdolenia, kto jak wspaniale oddycha w maseczce- wszyscy mają niedotlenienie. Spada saturacja.
No więc sorry, ale te babcie, które aktem odwagi chodzą jeszcze na spacery w szmatach, długo już nie pociągną.
Co do noszenia maseczek- należy w nich chodzić. Polecam w 80% bezobjawowo.
Co do kwarantanny- ojej, minister Dworczyk miał 3-dniową. A minister Czarnek odwiedził mamusię w szpitalu mając zdiagnozowany Covid. Pewnie bardzo kocha mamusię. Tylko on i Jarosław kochają w tym kraju mamusię.
los napisal(a): Atomizm społeczny. Najśmieszniejsze w tym jest to, że atomiści nazywają siebie narodowcami. Aż dziw, że z ludzkim mózgiem da się coś takiego zrobić.
Nie da. Dlatego po takim szpagacie zaczyna źle funkcjonować w wielu obszarach. Z własną czaszką nie ma żartów.
@JORGE@los, im bardziej nacieracie się taką szlachetnością i prospołecznością idąc na skróty i koncentrując się na "odszczepieńcach" kontestujących szczególnie absurdy i SPRZECZNOŚCI nowej tzw."normalności", tym mocniej oberwiecie tą naciągniętą sprężyną. Tak po prostu jest.
Jest w Polsce diecezja, w której zakazano w pewnym czasie Mszy Świętych. Jak ta diecezja JUŻ PO tym zakazie plasowała się w oficjalnych "rankingach" zakażeń?
Ile supermarketów i dyskontów należących do zagranicznych korporacji zostało zamkniętych z powodu kwarantanny pracowników?
zakladanie masek starym ludziom to jest mord.To są bezlitosne totury.Dzisiejsi starcy,to spolegliwi ludzie,wychowani przez dyscyplinę strachu w komunie,podporządkowują się nakazom,ktore ich zabijają.Bezbronni i ufni.....
SigmundvonBurak napisal(a): Jak komuś maska wilgotnieje po 2 minutach ,to może warto rozejrzeć się za taką z tkaniny oddychającej ?
orez napisal(a): maska...dusi.........mam 70 lat.
Przecież można się zaopatrzyć w tzw. przyłbicę. Wtedy ani nie wilgotnieje, ani nie dusi. A jednak zatrzymuje wydychane powietrze i chroni otoczenie. Nie ma zatem efektu pokazanego podczas symulacji przeprowadzonej przez fińskich badaczy: Swoją drogą, ile razy można pisać o tym samym...
W tomacie zawilgocenia masek, powoływałam się na cytowany przez MS-a artykuł. Jego początek, to:
Maski filtrujące typu FFP2 i FFP3, nazywane także półmaskami, zostały zaprojektowane tak, by dokładnie przylegały do twarzy, a całość wdychanego powietrza przechodziła tylko i wyłącznie przez filtr. W niektórych maskach umieszczony jest także zawór ułatwiający wydychanie powietrza. Obecność zaworu umożliwia także usuwanie pary wodnej, dzięki czemu maseczka pozostaje sucha przez długi czas.
Maskę można nosić jedynie do momentu jej zawilgotnienia, ponieważ wilgoć sprzyja rozwojowi drobnoustrojów chorobotwórczych stanowiących zagrożenie dla zdrowia użytkownika. Wyposażenie maski w zawór wydłuża dopuszczalny czas jej noszenia.
Problemem jest jednak to, że maski te nie filtrują powietrza wydychanego, a jedynie wdychane. Zapewniają przez to jedynie jednostronną ochronę użytkownika, a w przypadku osoby chorej stanowią zagrożenie dla innych. Maski z zaworem, w kontekście Covid-19, powinny być stosowane jedynie przez personel medyczny mający styczność z osobami chorymi. Pozostali użytkownicy powinni wybierać maski bez zaworu, filtrujące zarówno powietrze wdychane, jak i wydychane, stanowiące obustronną ochronę.
Stary człowiek ma upośledzony wzrok,,sluchJeśli do tego jest zablokowanie nosa,który nie tylko jest organem węchu i oddychania ,ale też organem orientacji w przestrzeni ,to stary czlowiek jest zdezorientowany i bezbronny
@orez Stary człowiek tak upośledzony jak piszesz, jest zwolniony z przestrzegania tych wszystkich restrykcji i na dodatek najprawdopodobniej ma stosowne zaświadczenia lekarskie. Poza tym we własnym interesie, w czasie zagrożenia życia powinien ograniczyć do niezbędnego minimum wychodzenie z domu. Zwłaszcza teraz, przy obecnie panującej pogodzie.
Gdy czyta się wynurzenia niektórych powyżej, to odnosi się wrażenie, że do broni masowego rażenia ABC dołączyła jeszcze najbardziej smiercionosna z nich - broń M....
Komentarz
To w Chinach dobrze czy źle? Chiny walczą skutecznie z atomizmem w interesie ogółu. Tak? Metodą jest przymusowa atomizacja czyli odosobnienie. Tak? Dobrze tak, czy niedobrze?
W Polsce Christopha śledzą i stygmatyzują wobec sąsiedztwa. Na wszelki wypadek stosują ostentacyjnie kilka technik sprawdzania tego samego. Lepiej to niż w Chinach czy gorzej? On się zatomizował czy jego władza zatomizowała?
W Polsce i na Zachodzie gwałtownie protestują przeciwko drastycznym ograniczeniom. Atomiści to, czy ci co te ograniczenia stosują?
Słucham mędrków. Tylko konkretnie i bez nadęcia. Wiem żeście mądrzejsi ode mnie i większości świata. Śmiało ale raz jeszcze napiszę: jasno i konkretnie. W miarę możliwości bez samozachwytu, a z wolą wyjaśnienia głupszym jak jest.
Swoją drogą na początku byłą mowa o tym, że restrykcja będzie ale w przypadku zachowania 1,5 metra na ulicy nie trzeba będzie. Następnie dzień przed jednak, że wszedzie maskę trzeba mieć.
W efekcie tej zabawy w głuchy telefon dzisiaj widziałem masę ludzi bez masek którzy pewnie są nieświadomi, że łamią prawo ;-)
Maska, którą zakłada chirurg chroni wyłącznie chorego.
Popularne maski domowej roboty, które nosi większość z nas, chronią tylko otoczenie i absolutnie nie chronią noszącego.
Maski, o których pisze Twoje "Źródło", chronią wyłącznie noszącego. Oczywiście pod warunkiem prawidłowego używania, czyli do momentu zawilgocenia. Potem nie działają w żadną stronę, są wręcz szkodliwe.
Boję się pomyśleć nawet na temat skali jojczenia jakie pojawiłoby się w sytuacji, gdy należałoby podjąć jakąś wymagającą jakiegokolwiek poświęcenia walkę.
@ms.wygnaniec a co ja jestem, laboratorium certyfikowania wyrobów BHP? Powiem Ci to, co jest oczywiste: maski zmniejszają przepływ powietrza. Tym samym jest większy udział wydychniętego powietrza we wdychanym. Spada natlenienie, spada saturacja.
Pomimo powszechnoforumowego pierdolenia, kto jak wspaniale oddycha w maseczce- wszyscy mają niedotlenienie. Spada saturacja.
No więc sorry, ale te babcie, które aktem odwagi chodzą jeszcze na spacery w szmatach, długo już nie pociągną.
Co do noszenia maseczek- należy w nich chodzić. Polecam w 80% bezobjawowo.
Co do kwarantanny- ojej, minister Dworczyk miał 3-dniową.
A minister Czarnek odwiedził mamusię w szpitalu mając zdiagnozowany Covid. Pewnie bardzo kocha mamusię. Tylko on i Jarosław kochają w tym kraju mamusię.
Jest w Polsce diecezja, w której zakazano w pewnym czasie Mszy Świętych. Jak ta diecezja JUŻ PO tym zakazie plasowała się w oficjalnych "rankingach" zakażeń?
Ile supermarketów i dyskontów należących do zagranicznych korporacji zostało zamkniętych z powodu kwarantanny pracowników?
Nie ma zatem efektu pokazanego podczas symulacji przeprowadzonej przez fińskich badaczy:
Swoją drogą, ile razy można pisać o tym samym...
Inne maski nie przylegają ściśle do twarzy i nie wilgotnieją tak szybko.
Chirurg podczas operacji, nawet trwającej kilka godzin, nie zmienia swojej maski. Przynajmniej ja o niczym takim nie słyszałam.
Poza tym we własnym interesie, w czasie zagrożenia życia powinien ograniczyć do niezbędnego minimum wychodzenie z domu. Zwłaszcza teraz, przy obecnie panującej pogodzie.
Na bazarach też są.