Skip to content

Coronawirus

1123124126128129257

Komentarz

  • Ciekawsze666 na jakiej zasadzie firma komercyjna dostała od państwa polskiego 186 mln zł prezentu. Dlaczego ta a nie inna, ile takich firm jest, jak się nazywają, do kogo należą, ile w sumie rozdysponowano na te prezenty itd. itp. Pitania mnożą się jak homiki.

    To nie jest prawda, że polska nauka jest niedofinansowana. Jeśli kto chce kasy, to tam najlepiej.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    @Motes,

    wróćmy jednak na ten statek, który kiedyś w sumie całkiem słusznie przywołał zagorzały antycovidowiec Matka Kurka, tylko zupełnie go nie zrozumiał.
    Na wiadomym statku było 3711 ludzi. Potwierdzono zakażenie koronawirusem u 711, z czego zmarło 14 (1,96%).
    Teraz pomnóżmy sobie to razy 10000, bo tyle razy więcej ludzi jest w Polsce.
    Mamy 7,11 mln zakażeń i 140 tys. zgonów.
    Ogólnie z wszystkich przyczyn w 2018 r. było 412 tys. zgonów w Polsce przez cały rok.

    Czy to dużo czy mało?
    Umiera co pięćdziesiąty. Oczywiście nie jest to skala dżumy czy cholery - choć ta była raczej ogniskowa niż powszechna. Ale m. zd. wystarczająco dużo, żeby podjąć środki wszelkiego bezpieczeństwa.
    Wszyscy są zarażeni? 37 milionów naraz? Nie 5 000 – 10 000 dziennie, co oznaczałoby 20 albo 10 letni okres zakażania?
    Czyli przyjmuje Kolega założenie sceptycznych wobec pandemii. Bo to oni głoszą, że zakażonych jest pewnie z 90% Polaków i wszelkie kwarantanny, zdalne nauki i maseczki to działania bez sensu.
    Zatem jeśli wszyscy, 37 milionów Polaków, jest zakażonych to pojawia się kwestia „odporności zbiorowej”, czyli odporności, którą nabywa zbiorowość przy zakażeniu 20 - 30 % populacji.
    W linku rozmowa z twórcą modelu tarczy „narodowej kwarantanny” i wyjaśnienia dotyczące „odporności zbiorowej”:

    https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus--model-uzyskania-odpornosci-stadnej-dla-polski-autorstwa-krzysztofa-szczawinskiego,artykul,46187428.html
  • Berek napisal(a):
    .

    BTW ciekawe, że w codziennym życiu to raczej ta druga - sceptyczna - strona prezentuje zachowania agresywne. :-/

    Ale to przecież „maseczkowcy” mają za sobą potężny, państwowy aparat przymusu! Przepisy (z najnowszych – zakaz jedzenia na ulicy) i narzędzia ich egzekucji: policję, sanepid, mandaty, grzywny…
    I aparat „przymusu symbolicznego” – media krzyczące jednym głosem, że to „niemaseczkowcy” są „wrogiem ludu”, roznoszą zarazę i są przyczyną kolejek na SORach.

  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    A ja jak słucham o maseczkowym pluszowem męczeństwie to mnie krew zalewa.
    Czy ludzie muszą tak jęczeć i marudzić każda kobieta chodząca w szpilkach i narzekająca na dyskomfort chodzenia w masce jest niewiarygodna na całej linii.
    I o ile "kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią" o tyle biadający mężczyzna to porażka zupełna.

    I disklajmer nie chodzi mi tu o zasadność zakrywania ust i nosa lub nie, chodzi o reakcję na sytuacje mimimalnego wyjścia ze strefy komfortu o zderzenie się z niewygodą na miarę gryzących rajstopek przedszkolaka.
    Ale w imię czego to poświęcenie?
    Politycznej gry i chciwości, jaką dla mnie jest „pandemia”? Przekonajcie mnie do „pandemii”, będę nosił maskę!
    Jak na razie uważam, że pandemii nie ma, jest rozdmuchana hucpa. A sposobem na walkę z wirusem nie są maseczki na twarzach, kwarantanna dla chorych bez objawów, ograniczanie dostępu do lekarzy przez przekształcanie szpitali w jednoimienne, „pobudzanie” lekarzy finansowymi dodatkami na „koronachorych” i zamykanie kraju, ale normalna, dostępna opieka lekarska dla wszystkich naprawdę potrzebujących i koniec covidowej histerii, czyli potraktowanie koronowirusa jak każdej innej infekcji.

    To jeszcze raz, piszę za siebie (i nie jestem żadnym korwinistą) - jako „egoista o psychopatycznym zacięciu” (copyright Mania)
    Maseczka to nie jest kwestia wolności tylko godności.

    Nie chodzi o wybór, jak w przypadku kasku podczas jazdy na motocyklu, tylko szacunek.
    Uważam, że, za przeproszeniem, rząd mnie dyma i robi w ch.ja. Mam jeszcze nosić maseczkę manifestując lojalnie, że robi mi dobrze?

    PIS zaczynał rządy przywracając godność obywateli. Od ekonomicznej niezależności dzięki 500+, po zanegowanie wyłącznie ekonomicznej roli człowieka (wiek emerytalny i obowiązek szkolny, czy wolne od roboty niedziele dla pracowników marketów) A teraz sięga poziomu PO, partii zajętej wyłącznie sobą, gnębiącą obywateli absurdalnymi przepisami i robiącą z ludzi (choć chyba bardziej z siebie) durniów, „w ogóle” – wmawiając im pandemię i w „szczególe” - vide tłumaczenia ministra Wdowczyka dlaczego Jarosław Kaczyński nie miał maski wręczając nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego („był w pracy”).
    Zresztą, mam wrażenie, że maseczki to taki „temat zastępczy”. Ludzie się kłócą, wyzywają, szczują na siebie, bo dotyczy to ich wszystkich, a w tle wali się cała koncepcja „wypłaszczania krzywej”.

    Koronawirusem gra cały świat, ok, jesteśmy małym, niewiele znaczącym państwem i też musimy, ale dlaczego z taką nadgorliwością?

  • edytowano October 2020
    Co do meritum, to obecne 6 tyś+ jest bardzo niepokojące, bo mamy trend wzrostowy na przyrostach dobowych znormalizowanych liczbą chorych.
    To rośnie bardziej niż liniowo, to jest bardzo groźne. Ponoć wyhamowanie tego zajmie z jakieś 2 tygodnie.
  • Słabo z Twą godnoscią dentysto jak zabiera Ci ją kawalek szmatki.

    A tak serio jęczysz i biadolisz a do tego usprawiedliwiasz to sobie jakimiś piramidalnymi teoriami czekam na teorie o dających się we znaki metek na karku, przeciekających wafelków w lodach i zbyt pikantnej zapiekanki, o tym że kawa sieciówkach jest podła.

    Po krakosku w w trzech słowach zakończę : "Idze idze bajtloku"
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Słabo z Twą godnoscią dentysto jak zabiera Ci ją kawalek szmatki.

    A tak serio jęczysz i biadolisz a do tego usprawiedliwiasz to sobie jakimiś piramidalnymi teoriami czekam na teorie o dających się we znaki metek na karku, przeciekających wafelków w lodach i zbyt pikantnej zapiekanki, o tym że kawa sieciówkach jest podła.

    Po krakosku w w trzech słowach zakończę : "Idze idze bajtloku"
    Dowcipne. Różnica polega na tym, że metkę mogę wyciąć, lody mogę kupić w kubeczku, a zapiekanki jeść nie muszę, podobnie jak nie muszę pić kawy z sieciówki.
    Jeśli zostanie mi to zabronione tak jak nakazane jest mi noszenie maseczki, Twoje zabawne porównania będą adekwatne.
  • edytowano October 2020
    JORGE napisal(a):
    Rolka napisal(a):
    Szumowski buduje narrację na okoliczność tego, że go przyłapano jak łaził wolno w czasie kwarantanny. Kobietę na kwarantannie za to samo wsadzilli do pudła na 4 miesięce. No, ale są równi i równiejsi....
    Świat nie jest takie kurewski, a ludzie nie są takimi gnojami jak korwiniści uważają. Proponuję nie mierzyć własną miarą.

    Są równi i równiejsi ? Tak, aż dziwi mnie, że korwinowiec ma jakieś wątpliwości. A że wobec prawa.? Korwinowcy nie mają pojęcia również o prawie, o władzy i co ona daje, jak działa. W mojej ocenie korwinowcy, konserwatywni liberałowie to największe głąby chodzące po tej ziemi.
    No i koledze nerwy puszczają i jedzie ad personam. Tyle wiedzy i uczciwości wypłynęło z powyższego posta - no bo tak ma być, że szaraczka się wsadza do pudła a minister to jest "pan na włościach". Kolega się pewnie świetnie odnalazłby w PRL. A teraz się kolega i jemu podobni czepiają ubeckiej agentury - a oni przecież też wiedzieli jak działa władza...

    Ale to jest tylko objaw problemu czyli władza dla władzy. Cokolwiek bardziej skomplikowanego niż rozdanie po 500 złotych na głowę przerasta obecną nomenklaturę. No, ale Polakom się taka władza podoba - to niech umierają albo tracą robotę. A pewnie jedno i drugie.
  • edytowano October 2020
    A
    dentysta napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Słabo z Twą godnoscią dentysto jak zabiera Ci ją kawalek szmatki.

    A tak serio jęczysz i biadolisz a do tego usprawiedliwiasz to sobie jakimiś piramidalnymi teoriami czekam na teorie o dających się we znaki metek na karku, przeciekających wafelków w lodach i zbyt pikantnej zapiekanki, o tym że kawa sieciówkach jest podła.

    Po krakosku w w trzech słowach zakończę : "Idze idze bajtloku"
    Dowcipne. Różnica polega na tym, że metkę mogę wyciąć, lody mogę kupić w kubeczku, a zapiekanki jeść nie muszę, podobnie jak nie muszę pić kawy z sieciówki.
    Jeśli zostanie mi to zabronione tak jak nakazane jest mi noszenie maseczki, Twoje zabawne porównania będą adekwatne.
    Nie, nie, musisz znosić także zimnej herbaty, zbyt kwaśnego bigosu, zbyt mocno zasznurowanych łyżew poliestrowej bielizny, bawełnianych kalesonów z zaciasną gumką, piekacego płynu po goleniu, wyciskania sztangi bez rękawiczek i wełnianego swetra na gołe ciało dumny, wolny czowieku!

    Edit: a jak chcesz powalczyć jak mężczyzna to w okolicach Doniecka cały czas można przyłaczyć się do którejś ze stron, z podniesionym czołem i licem bezmaskowem.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    A
    dentysta napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Słabo z Twą godnoscią dentysto jak zabiera Ci ją kawalek szmatki.

    A tak serio jęczysz i biadolisz a do tego usprawiedliwiasz to sobie jakimiś piramidalnymi teoriami czekam na teorie o dających się we znaki metek na karku, przeciekających wafelków w lodach i zbyt pikantnej zapiekanki, o tym że kawa sieciówkach jest podła.

    Po krakosku w w trzech słowach zakończę : "Idze idze bajtloku"
    Dowcipne. Różnica polega na tym, że metkę mogę wyciąć, lody mogę kupić w kubeczku, a zapiekanki jeść nie muszę, podobnie jak nie muszę pić kawy z sieciówki.
    Jeśli zostanie mi to zabronione tak jak nakazane jest mi noszenie maseczki, Twoje zabawne porównania będą adekwatne.
    Nie, nie, musisz znosić także zimnej herbaty, zbyt kwaśnego bigosu, zbyt mocno zasznurowanych łyżew poliestrowej bielizny, bawełnianych kalesonów z zaciasną gumką, piekacego płynu po goleniu, wyciskania sztangi bez rękawiczek i wełnianego swetra na gołe ciało dumny, wolny czowieku!

    Edit: a jak chcesz powalczyć jak mężczyzna to w okolicach Doniecka cały czas można przyłaczyć się do którejś ze stron, z podniesionym czołem i licem bezmaskowem.

    To problemy znane z autopsji, czy wymyślasz?
    Jeśli to pierwsze to współczuję, jeśli drugie, to gratuluję wyobraźni, ale proszę, nie wymyślaj już nic więcej...
  • edytowano October 2020
    Górny Karabach czeka takoż! ale ale ale podróż jest męcząca, Ukraina bliżej.
  • dentysta napisal(a): A sposobem na walkę z wirusem nie są maseczki na twarzach, kwarantanna dla chorych bez objawów, ograniczanie dostępu do lekarzy przez przekształcanie szpitali w jednoimienne, „pobudzanie” lekarzy finansowymi dodatkami na „koronachorych” i zamykanie kra ale normalna, dostępna opieka lekarska dla wszystkich naprawdę potrzebujących i koniec covidowej histerii, ju,czyli potraktowanie koronowirusa jak każdej innej infekcji.



    Jasne, bo lekarze przecież się nie zakażają, a covid19 to zwykły katar.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Górny Karabach czeka takoż! ale ale ale podróż jest męcząca, Ukraina bliżej.
    Po której stronie Koleżanka mnie widzi?
  • Mania napisal(a):
    dentysta napisal(a): A sposobem na walkę z wirusem nie są maseczki na twarzach, kwarantanna dla chorych bez objawów, ograniczanie dostępu do lekarzy przez przekształcanie szpitali w jednoimienne, „pobudzanie” lekarzy finansowymi dodatkami na „koronachorych” i zamykanie kra ale normalna, dostępna opieka lekarska dla wszystkich naprawdę potrzebujących i koniec covidowej histerii, ju,czyli potraktowanie koronowirusa jak każdej innej infekcji.



    Jasne, bo lekarze przecież się nie zakażają, a covid19 to zwykły katar.
    Nie, covid to nie zwykły katar, a lekaże też się zakażają.
  • Dzisiaj Polska miała więcej ujawnionych nowych zakażonych niż Włochy w szczycie epidemii. Rząd oczywiście był na to przygotowany... Jakimś cudem (albo wpływem BCG) mamy na razie kilka razy mniej zgonów, A rząd dzisiaj ogłasza...
  • Jak za miesiąc będzie kilka razy więcej przypadków/zgonów to ciekawe co rząd zrobi? W październiku miała się krzywa wypłaszczać... Szczepionki nie ma, forsy na masowe testy nie ma... Kolejnego lockdownu budżet nie przetrwa. Jednym słowem idzie bida...
  • Rolka napisal(a):
    Dzisiaj Polska miała więcej ujawnionych nowych zakażonych niż Włochy w szczycie epidemii.
    Po zmianie standardów postępowania porównywanie cyferek daje losowe rezultaty.

  • dentysta napisal(a):
    Mania napisal(a):
    dentysta napisal(a): A sposobem na walkę z wirusem nie są maseczki na twarzach, kwarantanna dla chorych bez objawów, ograniczanie dostępu do lekarzy przez przekształcanie szpitali w jednoimienne, „pobudzanie” lekarzy finansowymi dodatkami na „koronachorych” i zamykanie kra ale normalna, dostępna opieka lekarska dla wszystkich naprawdę potrzebujących i koniec covidowej histerii, ju,czyli potraktowanie koronowirusa jak każdej innej infekcji.



    Jasne, bo lekarze przecież się nie zakażają, a covid19 to zwykły katar.
    Nie, covid to nie zwykły katar, a lekaże też się zakażają.
    Czyli jednoimienne szpitale są ok? Czy nie ok?

    Btw; "egoista o psychopatycznym zacięciu" to mój wpis? Zacytuj całość svp.

  • Zaborex napisal(a):
    Jak za miesiąc będzie kilka razy więcej przypadków/zgonów to ciekawe co rząd zrobi? W październiku miała się krzywa wypłaszczać... Szczepionki nie ma, forsy na masowe testy nie ma... Kolejnego lockdownu budżet nie przetrwa. Jednym słowem idzie bida...
    Ano idzie. Taki los. Co proponujemy? Jakiś dekrecik? Lockdown niedobrze, brak lockdownu niedobrze. A już wiem! Obalić zły rząd i będzie dobrze. Przypominam ze to coronavirus zabija a nie rząd. Nawet Tusk za niego nie odpowiada.
  • edytowano October 2020
    Rolka napisal(a):
    Dzisiaj Polska miała więcej ujawnionych nowych zakażonych niż Włochy w szczycie epidemii. ..
    BZDURY
  • Rolka napisal(a):

    No i koledze nerwy puszczają i jedzie ad personam. Tyle wiedzy i uczciwości wypłynęło z powyższego posta - no bo tak ma być, że szaraczka się wsadza do pudła a minister to jest "pan na włościach". Kolega się pewnie świetnie odnalazłby w PRL. A teraz się kolega i jemu podobni czepiają ubeckiej agentury - a oni przecież też wiedzieli jak działa władza...

    Ale to jest tylko objaw problemu czyli władza dla władzy. Cokolwiek bardziej skomplikowanego niż rozdanie po 500 złotych na głowę przerasta obecną nomenklaturę. No, ale Polakom się taka władza podoba - to niech umierają albo tracą robotę. A pewnie jedno i drugie.
    Nic mi nie puszcza. Wszystko piszę ze spokojem. Twoje poglądy stoją w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. Ale to nie o ciebie chodzi, a o ogólnie korwinowski odpał. Byłem krótko po tej stronie, spustoszenia w czaszce zostawia ogromne, jest to chyba najbardziej obrzydliwa droga układania sobie oceny rzeczywistości.
  • dentysta napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    @Motes,

    wróćmy jednak na ten statek, który kiedyś w sumie całkiem słusznie przywołał zagorzały antycovidowiec Matka Kurka, tylko zupełnie go nie zrozumiał.
    Na wiadomym statku było 3711 ludzi. Potwierdzono zakażenie koronawirusem u 711, z czego zmarło 14 (1,96%).
    Teraz pomnóżmy sobie to razy 10000, bo tyle razy więcej ludzi jest w Polsce.
    Mamy 7,11 mln zakażeń i 140 tys. zgonów.
    Ogólnie z wszystkich przyczyn w 2018 r. było 412 tys. zgonów w Polsce przez cały rok.

    Czy to dużo czy mało?
    Umiera co pięćdziesiąty. Oczywiście nie jest to skala dżumy czy cholery - choć ta była raczej ogniskowa niż powszechna. Ale m. zd. wystarczająco dużo, żeby podjąć środki wszelkiego bezpieczeństwa.
    Wszyscy są zarażeni? 37 milionów naraz? Nie 5 000 – 10 000 dziennie, co oznaczałoby 20 albo 10 letni okres zakażania?
    Czyli przyjmuje Kolega założenie sceptycznych wobec pandemii. Bo to oni głoszą, że zakażonych jest pewnie z 90% Polaków i wszelkie kwarantanny, zdalne nauki i maseczki to działania bez sensu.
    Zatem jeśli wszyscy, 37 milionów Polaków, jest zakażonych to pojawia się kwestia „odporności zbiorowej”, czyli odporności, którą nabywa zbiorowość przy zakażeniu 20 - 30 % populacji.
    W linku rozmowa z twórcą modelu tarczy „narodowej kwarantanny” i wyjaśnienia dotyczące „odporności zbiorowej”:

    https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-w-polsce,koronawirus--model-uzyskania-odpornosci-stadnej-dla-polski-autorstwa-krzysztofa-szczawinskiego,artykul,46187428.html
    Jak wszyscy Polacy będą jednego dnia na jednym statku, to taka będzie skala.
    Izolacja, jaka była na wiosnę, służyła temu, żeby między Polakami było jak najmniej kontaktu. Tyle. Jak skala "kontaktowości" będzie rosła, to jeszcze dojdziemy do 140 tys., spokojnie.
  • dentysta napisal(a):
    Przekonajcie mnie do „pandemii”, będę nosił maskę!
    Jak na razie uważam, że pandemii nie ma, jest rozdmuchana hucpa.
    wyjątkowo napszę

    Chrzestna matka mojego dziecka, lekarz z 15 letnim stażem, leczy chorych na Covid w szpitalu.
    Nigdy nie widziała takich prześwietlen płuc, znaczy zwłóknień, nigdy nie widziała takich skoków ASPAT I ALAT, rosnących w cigu godzin do wartości 600, 800.
    Chorzy maja potworne uciski w klatce piersiowej, podobne do rozpychającego bolu zawałowego, potęzne encefalopatie, biegunki, mdłości.
    Nie ma żadnej reguły kogo spotykają takie powikłania. Młodzi są w stanie ciężkim i bezobjawowi, starzy umieraja i wychodzą.
    Nikt nie wie czy wirus ma przetrwalniki i nie zostanie w organixmie, nikt nie wie ile trwa odpornośc. Nikt nie wie ile razy moza to przechorować i jak.
    Tak jest w każdym szpitalu.
    W każdym miejscu świata.
    Ilu z nas tak może zachorować?

  • Michał5 napisal(a):

    wyjątkowo napiszę
    Dlaczego wyjątkowo?

  • Brzost napisal(a):
    Michał5 napisal(a):

    wyjątkowo napiszę
    Dlaczego wyjątkowo?

    Dzień Dobry, Brzoście :)
    A jakoś tak , ...chyba nie ma potrzeby.
  • Oczywiście, "w wolności" :-) Jednakowoż lubię czytać Koleżanki wpisy.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Co do meritum, to obecne 6 tyś+ jest bardzo niepokojące, bo mamy trend wzrostowy na przyrostach dobowych znormalizowanych liczbą chorych.
    To rośnie bardziej niż liniowo, to jest bardzo groźne. Ponoć wyhamowanie tego zajmie z jakieś 2 tygodnie.
    Co najmniej równie źle wypada 116 ofiar śmiertelnych. Po prostu rewelacyjne są twierdzenia, że nie mamy żadnej pandemii. Znaczące wzrosty zakażeń są wszędzie i nie ma tak, że jeśli ktoś ma mniej zachorowań to mu ta liczba nie wzrośnie za kilka dni razy dziesięć.
  • jestem pełna podziwu dla młodych ekspedientek w sklepach.z jaką delikatnością odnoszą się do zamaskowanych starszych ludzi,którzy w maskach błądzą szukając zakupu,potykają się o półki,przy kasie są calkiem zdezorientowani....urodzili się w czasie wojny,przezyli nędzę odbudowy i prześladowania,pracowali ciężko za grosze,wywalczyli niepodległośc i teraz zabiera im się swobodny oddech,który i tak z powodu rozlicznych chorób jest upośledzony.maseczka nasyca oddech dwutlenkiem węgla.Każe się starszym ludziom kasować piece,kominki z powodu co2,a wtłacza się co2 w ich płuca maseczkami....
  • Michał5 napisal(a):
    dentysta napisal(a):
    Przekonajcie mnie do „pandemii”, będę nosił maskę!
    Jak na razie uważam, że pandemii nie ma, jest rozdmuchana hucpa.
    wyjątkowo napszę

    Chrzestna matka mojego dziecka, lekarz z 15 letnim stażem, leczy chorych na Covid w szpitalu.
    Nigdy nie widziała takich prześwietlen płuc, znaczy zwłóknień, nigdy nie widziała takich skoków ASPAT I ALAT, rosnących w cigu godzin do wartości 600, 800.
    Chorzy maja potworne uciski w klatce piersiowej, podobne do rozpychającego bolu zawałowego, potęzne encefalopatie, biegunki, mdłości.
    Nie ma żadnej reguły kogo spotykają takie powikłania. Młodzi są w stanie ciężkim i bezobjawowi, starzy umieraja i wychodzą.
    Nikt nie wie czy wirus ma przetrwalniki i nie zostanie w organixmie, nikt nie wie ile trwa odpornośc. Nikt nie wie ile razy moza to przechorować i jak.
    Tak jest w każdym szpitalu.
    W każdym miejscu świata.
    Ilu z nas tak może zachorować?

    Przepraszam, ale opisujesz działanie wirusa, nie "pandemię".

    Ja nie przeczę istnieniu koronawirusa, który wywołuje gorączkę, suchy kaszel, zmęczenie i płytki oddech, rzadziej odkrztuszanie plwociny, bóle głowy, dreszcze, krwioplucie, bóle w klatce piersiowej, biegunkę (u 3,7% chorych), nudności (u 5% chorych) i wymioty, ból gardła. W skrajnych przypadkach prowadzi do zapalenia płuc, niewydolności wielonarządowej, posocznicy i śmierci.

    Ja neguję „pandemię”, czyli epidemię o szczególnie dużych rozmiarach obejmującą kraje a nawet kontynenty. W Polsce ma zastosowanie definicja legalna w prawie administracyjnym, według której epidemia, to:
    "(…) wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących.”( Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych i ludzi , Dz.U. Nr 234 poz. 1570 z późn. zm.).
  • orez napisal(a):
    jestem pełna podziwu dla młodych ekspedientek w sklepach.z jaką delikatnością odnoszą się do zamaskowanych starszych ludzi,którzy w maskach błądzą szukając zakupu,potykają się o półki,przy kasie są calkiem zdezorientowani....urodzili się w czasie wojny,przezyli nędzę odbudowy i prześladowania,pracowali ciężko za grosze,wywalczyli niepodległośc i teraz zabiera im się swobodny oddech,który i tak z powodu rozlicznych chorób jest upośledzony.maseczka nasyca oddech dwutlenkiem węgla.Każe się starszym ludziom kasować piece,kominki z powodu co2,a wtłacza się co2 w ich płuca maseczkami....
    Noji nie mają dzieci i wnuków, które by o nich zadbały. Zapomniałaś dodać do tej martyrologii.
    Zatem dopisałam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.