śr. 7. kwietnia 2021 Gwarek napisał (Bytom, Tarnowskie Góry, Piekary Śl.) ale ten naukowiec opublikował swoje "Zakończenie na facebooku, a nie chce mi się go szukać
Naukowiec Krzysztof Szczawiński ogłosił koniec epidemii koronawirusa w Polsce. Jego zdaniem kolejnej fali zachorowań już nie będzie. Dlaczego?
Krzysztof Szczawiński to matematyk, analityk i twórca modelu budowania odporności zbiorowej na koronawirusa, który od samego początku pandemii śledzi i analizuje jej przebieg.
- Moi Drodzy - to już jest szczyt tej fali i następnej już nie będzie! To już jest koniec tej epidemii w Polsce - pisze na Facebooku.
Szczawiński podaje, że fala zakażeń przetoczyła się już przez Polskę. - Teraz powinny nastąpić spadki, i to dosyć szybkie - tłumaczy. Na potwierdzenie swoich słów prezentuje również wykresy.
Jego zdaniem podczas trzeciej fali zachorowań z koronawirusem mogło zetknąć się już ponad 20 mln Polaków. To, jak tłumaczy naukowiec, sprawia, że kolejnej fali nie będzie, ponieważ poziom odporności zbiorowej został osiągnięty.
Krzysztof Szczawiński to matematyk, analityk i twórca modelu budowania odporności zbiorowej na koronawirusa, który od samego początku pandemii śledzi i analizuje jej przebieg. _________________
Jak od początku, to na pewno już wcześniej dawał jakieś prognozy i co, sprawdziły się?
Jednak Forumowiczka na fejsie 3 razy w zeszłym roku obiecywała "Boże Narodzenie o chlebie i wodzie". Podbiłem jej post tuż przed Wigilią i było, że "to taka przenośnia", "jeszcze zobaczycie". Ale nie było już daty ani co mamy zobaczyć.
romeck napisal(a): śr. 7. kwietnia 2021 Gwarek napisał (Bytom, Tarnowskie Góry, Piekary Śl.) ale ten naukowiec opublikował swoje "Zakończenie na facebooku, a nie chce mi się go szukać
Naukowiec Krzysztof Szczawiński ogłosił koniec epidemii koronawirusa w Polsce. Jego zdaniem kolejnej fali zachorowań już nie będzie. Dlaczego?
Krzysztof Szczawiński to matematyk, analityk i twórca modelu budowania odporności zbiorowej na koronawirusa, który od samego początku pandemii śledzi i analizuje jej przebieg.
- Moi Drodzy - to już jest szczyt tej fali i następnej już nie będzie! To już jest koniec tej epidemii w Polsce - pisze na Facebooku.
Szczawiński podaje, że fala zakażeń przetoczyła się już przez Polskę. - Teraz powinny nastąpić spadki, i to dosyć szybkie - tłumaczy. Na potwierdzenie swoich słów prezentuje również wykresy.
Jego zdaniem podczas trzeciej fali zachorowań z koronawirusem mogło zetknąć się już ponad 20 mln Polaków. To, jak tłumaczy naukowiec, sprawia, że kolejnej fali nie będzie, ponieważ poziom odporności zbiorowej został osiągnięty.
OK, dziękuję na 511 Krzysztofów nie ma tego jednego...
Znalazłem go na FB. To antylockdownowiec, antyrządowiec (zostaliśmy oszukani, rząd(y) robią na tym swoje deale itp. z hasztagami #ZamknąćRząd i linkami do nczas. pl)
peterman napisal(a): Czy odporność zbiorowa ma zastosowanie do tego wirusa czy to nadal teoria oparta na zachowaniu innych wirusów z przeszłości?
Prawo powszechnego ciążenia w jednakowym stopniu dotyczy kamieni naturalnie szarych i pomalowanych na zielono.
Ależ to rozumiem. Jako całkowity wirusologiczny lajkonik mam jednak wątpliwości, czy wirus któremu w laboratorium dołożono to i owo z całą pewnością zachowa się tak samo jak jego kuzyni 'urodzeni' w sposób naturalny.
Ja dzisiaj mało co nie zostałem zwolennikiem przymusowych szczepień.
Wyjątkowo skończyłem godzinę wcześniej pracę i pojechałem przez powsin ( takie tam zalesienie koło Piaseczna/Warszawy ). Miło, natura, pomyślałem - będę jechał sam przez ten las na rowerze bo o tej porze to jeszcze wszyscy przecież siedzą w pracy, czy to zdalnej, czy takiej *prawdziwej*. Jakież moje zdziwienie było jak zastałem może nie tłlumy ale no nie ukrywam masę ludzi. Ogniska etc. To wszystko w poniedziałek. Zaraz, zaraz to ja tu zapieprzam dzień w dzień w robocie, a ludzie na zdalnym sobie piknik robią w dzień pracujący? Zaszczepić. Zaszczepić gnojów i batem do roboty, a jak chcecie tu sobie siedzieć to weźcie urlop do cholery.
Reasumując, o pracy zdalnej chcę słyszeć jak najmniej, a najlepiej wcale.
Hehe, a kto się kiedykolwiek spodziewał że praca zdalna będzie w tych samych godzinach i przez tyle czasu co biurowa? W teorii jest skuteczniejsza, bo w biurze się marnuje czas na kawę i pogaduszki (oraz dojazd), ale w praktyce to różnie bywa. No i jak ktoś nie ma o konkretnej godzinie czegoś do zrobienia to zawsze może zrobić to później a teraz wyskoczyć na griila bo akurat jest słońce. Nie mam dobrego zdania o pracy zdalnej, ale manadżment twierdzi, że się sprawdza. Myślę że skutki będą długofalowe, na razie machina jedzie siłą rozpędu i braki w komunikacji się zamiata pod dywan, tłumaczy ogólnym kryzysem albo złymi procesami.
A ja już nabyłam kamerę, oświetlenie, komplet matujących kosmetyków, czekam na tło bo po czasie desperowania i tęsknot za biurem, udręki adaptacji zaczynam się w tym odnajdywać a nawet doceniać. Ale docisnąć dyscyplinę musiałam tak jak pisał tu o tym los i w internetach prawi niejaki Jocko Wilink
na boku poszukałem, były 'seal' (wojskowy komandos), który w wojsku zaprzyjaźnił się z Polakiem, Tomaszem 'Drago' Dzieranem, uciekinierem politycznym w 1982, którycw USA wstąpił do sealsów...
posix napisal(a): Ja dzisiaj mało co nie zostałem zwolennikiem przymusowych szczepień.
Wyjątkowo skończyłem godzinę wcześniej pracę i pojechałem przez powsin ( takie tam zalesienie koło Piaseczna/Warszawy ). Miło, natura, pomyślałem - będę jechał sam przez ten las na rowerze bo o tej porze to jeszcze wszyscy przecież siedzą w pracy, czy to zdalnej, czy takiej *prawdziwej*. Jakież moje zdziwienie było jak zastałem może nie tłlumy ale no nie ukrywam masę ludzi. Ogniska etc. To wszystko w poniedziałek. Zaraz, zaraz to ja tu zapieprzam dzień w dzień w robocie, a ludzie na zdalnym sobie piknik robią w dzień pracujący? Zaszczepić. Zaszczepić gnojów i batem do roboty, a jak chcecie tu sobie siedzieć to weźcie urlop do cholery.
Reasumując, o pracy zdalnej chcę słyszeć jak najmniej, a najlepiej wcale.
To byli kolegi pracownicy? Nie zrobili co mieli zrobić? Bo jak nie... To w sumie w czym problem, czas jest ich i ich pracodawcy, nie kolegi. Jedynie może oburzać, że wirusa sobie przekazują, ale z tego wpisu to ja nie wiem, jakie to były grupki, rodzinne czy większe.
W jakiejś telewizorni pokazali opis niemieckiego eksperymentu, ale bez opisu metodologii, że ponoć na 1000 przypadków tylko 1 to było zakażenie na otwartej przestrzeni. Wnioski były publicystyczne, mnie tylko zafrapowało, jak oni ten eksperyment przeprowadzali, bo nie wiem jak sie nazywa to niemieckie Tuskegee.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Gwarek napisał (Bytom, Tarnowskie Góry, Piekary Śl.)
ale ten naukowiec opublikował swoje "Zakończenie na facebooku, a nie chce mi się go szukać
Krzysztof Szczawiński to matematyk, analityk i twórca modelu budowania odporności zbiorowej na koronawirusa, który od samego początku pandemii śledzi i analizuje jej przebieg.
_________________
Jak od początku, to na pewno już wcześniej dawał jakieś prognozy i co, sprawdziły się?
Jednak Forumowiczka na fejsie 3 razy w zeszłym roku obiecywała "Boże Narodzenie o chlebie i wodzie". Podbiłem jej post tuż przed Wigilią i było, że "to taka przenośnia", "jeszcze zobaczycie". Ale nie było już daty ani co mamy zobaczyć.
na 511 Krzysztofów nie ma tego jednego...
Znalazłem go na FB. To antylockdownowiec, antyrządowiec (zostaliśmy oszukani, rząd(y) robią na tym swoje deale itp. z hasztagami #ZamknąćRząd i linkami do nczas. pl)
Wyjątkowo skończyłem godzinę wcześniej pracę i pojechałem przez powsin ( takie tam zalesienie koło Piaseczna/Warszawy ). Miło, natura, pomyślałem - będę jechał sam przez ten las na rowerze bo o tej porze to jeszcze wszyscy przecież siedzą w pracy, czy to zdalnej, czy takiej *prawdziwej*.
Jakież moje zdziwienie było jak zastałem może nie tłlumy ale no nie ukrywam masę ludzi. Ogniska etc.
To wszystko w poniedziałek. Zaraz, zaraz to ja tu zapieprzam dzień w dzień w robocie, a ludzie na zdalnym sobie piknik robią w dzień pracujący? Zaszczepić. Zaszczepić gnojów i batem do roboty, a jak chcecie tu sobie siedzieć to weźcie urlop do cholery.
Reasumując, o pracy zdalnej chcę słyszeć jak najmniej, a najlepiej wcale.
Nie mam dobrego zdania o pracy zdalnej, ale manadżment twierdzi, że się sprawdza. Myślę że skutki będą długofalowe, na razie machina jedzie siłą rozpędu i braki w komunikacji się zamiata pod dywan, tłumaczy ogólnym kryzysem albo złymi procesami.
Ale docisnąć dyscyplinę musiałam tak jak pisał tu o tym los i w internetach prawi niejaki Jocko Wilink
poszukałem, były 'seal' (wojskowy komandos), który w wojsku zaprzyjaźnił się z Polakiem, Tomaszem 'Drago' Dzieranem, uciekinierem politycznym w 1982, którycw USA wstąpił do sealsów...
TT @jockowillink
YT JockoPodcastOfficial
trudnośći ze wstaniem z łóżka, nietrzymanie moczu, kompletny brak koordynacji od pasa w dół
czy to może być covid?
PS; też muszę docisnąć dyscyplinę
Bo jak nie... To w sumie w czym problem, czas jest ich i ich pracodawcy, nie kolegi. Jedynie może oburzać, że wirusa sobie przekazują, ale z tego wpisu to ja nie wiem, jakie to były grupki, rodzinne czy większe.
Wnioski były publicystyczne, mnie tylko zafrapowało, jak oni ten eksperyment przeprowadzali, bo nie wiem jak sie nazywa to niemieckie Tuskegee.