Romecku, niewykluczone przecież, że objawy ustąpiły u Qiza po 2 dniach. Czy to o czymś świadczy? Nie, gdyż: 1. mogły ustąpić po amantadynie a mogły bez jej pomocy. 2. mogą mieć miejsce inne skutki choroby, nie objawiające się. 3. amantadyna mogła pomóc Qizowi a mogła zaszkodzić. Tego wszystkiego się nie dowiemy. Codziennie niemal pojawiają się newsy, pokazujące jak ciężko jest to dziadostwo zaszufladkować. Skoro tak, to ciężko wyrokować od reguły do konkretnego przypadku. Np.: przeprowadzono badania i okazało się, że amantadyna nie dała lepszych wyników od placebo. Ale to nie znaczy, że działa jak placebo. To może znaczyć, że jednym pomogła a innym zaszkodziła.
Dlatego wydaje się, że najlepszą metodą jest metoda bridżowa czy pokerowa, czyli gra z szansami. Czy w bridżu lub pokerze grając z szansami zawsze się wygrywa? A skąd. Tylko wtedy, gdy zajdzie akurat zjawisko o wyższej szansie. Czyli częściej, niż w przypadku gry na mniejszą szansę.
Dopada zaszczepionych. Szuka następnych ofiar wśród osób, które nie miały bezpośredniego kontaktu z zakażonym. Przypadek wyjątkowej siły rażenia najnowszego wariantu koronawirusa - Omikronu - zarejestrowano w Hongkongu.
Omikron jest naprawdę niebezpieczny. Naukowcy ustalili, że wirus potrafi przemieszczać się na dużych przestrzeniach, zakażając osobę zaszczepioną, która nawet nie zbliżyła się do chorego Omikron jest naprawdę niebezpieczny. Naukowcy ustalili, że wirus potrafi przemieszczać się na dużych przestrzeniach, zakażając osobę zaszczepioną, która nawet nie zbliżyła się do chorego Źródło: Materiały prasowe
Sprawę opisał w poniedziałek Bloomberg, na którego doniesienia powołał się portal polsatnews.pl. W Hongkongu znaleziono dowód na to, że możliwości nowego wariantu wirusa są przerażające. Omikron rozprzestrzenił się między dwoma w pełni zaszczepionymi podróżnymi w korytarzu hotelu, w którym osoby te przebywały na kwarantannie.
Według nagrań z hotelowej kamery przemysłowej żadna z zakażonych osób nie opuściła swojego pokoju. Nie doszło do ich spotkania nawet w takich wspólnych przestrzeniach jak winda czy hotelowy korytarz.
Do transmisji wirusa doszło drogą kropelkową. Musiał on przemieścić się, gdy drzwi do pokojów zostały otwarte w celu podania żywności lub wykonania testu na obecność COVID-19. massakra
Piszą, że we Francy dzieci w szkołach mają miec maski także podczas zajęc sportowych w tym na świeżym powietrzu, czyli wirus już bardzo dobrze sobie radzi w każdych warunkach.
W trybie incognito też się nie otwiera? U mnie działa niezależnie od trybu strony (a nie mam konta), ale chyba nie wszystkie komentarze się wyświetlają.
Podobno prosta logika nie jest najlepsza do opisu rzeczywistości. To może ja, laik, spróbuję odpowiedzieć. Zaszczepiony może się zarazić i zarazić innych ale jest to mniej prawdopodobne a na pewno fakt zaszczepienia pomoże mu w walce z chorobą przy czym nie jest to pewnik.
Istnienie restrykcji przymusza do szczepienia (patrz zdanie wyżej) i daje mocną nadzieję, że służby zdrowia nie trafi szlag, a niezaszczepieni nie będą zalegać w szpitalach i chłodniach.
1. przeczytałem uwagi na mój temat i nie zamierzam się do nich odnosić, bo to jest nie na temat, 2. "domyślam się, że"... no i tu centralny punkt sporny. Otóż ja się nie "domyślam", tylko wolałbym to wiedzieć. Moim zdaniem prawidłowe rozumowanie powinno przebiegać tak: zbieramy dane --> wyciągamy wnioski --> formułujemy tezę --> szukamy podważenia tezy, a nie tak: zakładamy tezę --> szukamy pasujących danych --> jak nie ma, to uzupełniamy "domyśleniami".
3. podana w danym dniu statystyka zgonów zaszczepionych / niezaszczepionych pokazuje, że szczepionka skuteczna jest w miarę, czyli to będzie poziom jakichś 70% ochrony przed zgonem, a miało być (według komunikatów, które do tej pory znajdują na forum żarliwych obrońców) 97-99% przed ciężkim przebiegiem i 100% przed zgonem.
4. nie znajdę na teraz cytatu, ale rok temu któryś z tych dyżurnych "epidemiologów" (w cudzysłowie, bo faktyczne specjalności to oni mają różne), też produkował się z tekstem, że ludzie, którzy nosili maseczki lżej przechodzą covida. Czy miał rację? Nie wiem, bo sam lekarzem nie jestem. Może kłamał... skoro kłamał wtedy, czemu mamy takiemu jak oni wierzyć dziś.
5. poziom śmiertelności covida nawet obniżony o te szczepionkowe 70% to i tak sporo, więc szczepionki nie "załatwiają" sprawy.
kulawy_greg napisal(a): A klimatyzacja? zazwyczja ona sprawia że w biurze choroby roznoszą się bardzo szybko, w hotelu pewnie też
Wirus utrzyma się w sprężarce i przy gwałtownych zmianach temperatur? [-X
Wentylacja. Rekuperator obrotowy odzyskuje najwięcej ciepła, ale ok. 5% powietrza wywiewanego wwiewa z powrotem do budynku. Oczywiście - do wszystkich pokojów.
Główna ścieżka uśmiercania przez koronawirusa to płuca. Rozwijające się zapalenie płuc, niestety często niskoobjawowe. Często bez kaszlu, a nieraz bez gorączki. Jedyny objaw- brak sił.
Organizm słaby, bo lekarze, rady medyczne i inni współsprawcy ludobójstwa mówią wciąż, że lekarstw nie ma. I wtedy "robi się za późno".
Dlatego gdy pacjent słabnie, obowiązkowo lekarz powinien go osłuchać. Wtedy antybiotyki doustnie mogą nie wystarczyć, potrzebne są w zastrzykach. Co więcej, gdy tylko pojawiają się jakiekolwiek objawy oddechowe na początku choroby, wysoce wskazane jest podawanie sterydów typu Budezonid, w formie inhalacji.
W razie pytań zapraszam do kontaktu. Szeroka gama suplementów wspiera leczenie.
Aaaa, odpowiednio suplementowany, po przechorowanym 7 miesięcy temu, nie zaraziłem się w domu. Albo przeszedłem dość łagodnie, w każdym razie testy nie wykryły.
Bardzo mi przykro to napisać, ale chyba już dość. To forum to nie szpital dla obłąkanych. Użycie słowa "ludobójstwo", na poważnie, eliminuje ze zbioru ludzi cywilizowanych. Nie należy się bać usuwać z grupy jednostek niedostosowanych. Pod rozwagę administracji.
Komentarz
Prawdziwe bowiem jest powiedzenie, że leczony katar trwa jeden tydzień, a nieleczony - siedem dni.
1. mogły ustąpić po amantadynie a mogły bez jej pomocy.
2. mogą mieć miejsce inne skutki choroby, nie objawiające się.
3. amantadyna mogła pomóc Qizowi a mogła zaszkodzić.
Tego wszystkiego się nie dowiemy.
Codziennie niemal pojawiają się newsy, pokazujące jak ciężko jest to dziadostwo zaszufladkować. Skoro tak, to ciężko wyrokować od reguły do konkretnego przypadku.
Np.: przeprowadzono badania i okazało się, że amantadyna nie dała lepszych wyników od placebo. Ale to nie znaczy, że działa jak placebo. To może znaczyć, że jednym pomogła a innym zaszkodziła.
Dlatego wydaje się, że najlepszą metodą jest metoda bridżowa czy pokerowa, czyli gra z szansami. Czy w bridżu lub pokerze grając z szansami zawsze się wygrywa? A skąd. Tylko wtedy, gdy zajdzie akurat zjawisko o wyższej szansie. Czyli częściej, niż w przypadku gry na mniejszą szansę.
A czy coś się zmieniło w czasie pokazania się objawów od zarażenia? Było że ok. 5 dni (między 3,5 a 7).
Omikron jest naprawdę niebezpieczny. Naukowcy ustalili, że wirus potrafi przemieszczać się na dużych przestrzeniach, zakażając osobę zaszczepioną, która nawet nie zbliżyła się do chorego
Omikron jest naprawdę niebezpieczny. Naukowcy ustalili, że wirus potrafi przemieszczać się na dużych przestrzeniach, zakażając osobę zaszczepioną, która nawet nie zbliżyła się do chorego Źródło: Materiały prasowe
Sprawę opisał w poniedziałek Bloomberg, na którego doniesienia powołał się portal polsatnews.pl. W Hongkongu znaleziono dowód na to, że możliwości nowego wariantu wirusa są przerażające. Omikron rozprzestrzenił się między dwoma w pełni zaszczepionymi podróżnymi w korytarzu hotelu, w którym osoby te przebywały na kwarantannie.
Według nagrań z hotelowej kamery przemysłowej żadna z zakażonych osób nie opuściła swojego pokoju. Nie doszło do ich spotkania nawet w takich wspólnych przestrzeniach jak winda czy hotelowy korytarz.
Do transmisji wirusa doszło drogą kropelkową. Musiał on przemieścić się, gdy drzwi do pokojów zostały otwarte w celu podania żywności lub wykonania testu na obecność COVID-19.
massakra
Mam nadzieję, że nasi nie zgłupieją do reszty.
prawie setka postów poniżej
chcę część tu przekleić, lecz i tam warto zajrzeć (tak myślę)
https://www.facebook.com/100001092732375/posts/4671213736258338/?sfnsn=mo
To może ja, laik, spróbuję odpowiedzieć.
Zaszczepiony może się zarazić i zarazić innych ale jest to mniej prawdopodobne a na pewno fakt zaszczepienia pomoże mu w walce z chorobą przy czym nie jest to pewnik.
Istnienie restrykcji przymusza do szczepienia (patrz zdanie wyżej) i daje mocną nadzieję, że służby zdrowia nie trafi szlag, a niezaszczepieni nie będą zalegać w szpitalach i chłodniach.
Zdałem?
1. przeczytałem uwagi na mój temat i nie zamierzam się do nich odnosić, bo to jest nie na temat,
2. "domyślam się, że"... no i tu centralny punkt sporny. Otóż ja się nie "domyślam", tylko wolałbym to wiedzieć. Moim zdaniem prawidłowe rozumowanie powinno przebiegać tak:
zbieramy dane --> wyciągamy wnioski --> formułujemy tezę --> szukamy podważenia tezy,
a nie tak:
zakładamy tezę --> szukamy pasujących danych --> jak nie ma, to uzupełniamy "domyśleniami".
3. podana w danym dniu statystyka zgonów zaszczepionych / niezaszczepionych pokazuje, że szczepionka skuteczna jest w miarę, czyli to będzie poziom jakichś 70% ochrony przed zgonem, a miało być (według komunikatów, które do tej pory znajdują na forum żarliwych obrońców) 97-99% przed ciężkim przebiegiem i 100% przed zgonem.
4. nie znajdę na teraz cytatu, ale rok temu któryś z tych dyżurnych "epidemiologów" (w cudzysłowie, bo faktyczne specjalności to oni mają różne), też produkował się z tekstem, że ludzie, którzy nosili maseczki lżej przechodzą covida. Czy miał rację? Nie wiem, bo sam lekarzem nie jestem. Może kłamał... skoro kłamał wtedy, czemu mamy takiemu jak oni wierzyć dziś.
5. poziom śmiertelności covida nawet obniżony o te szczepionkowe 70% to i tak sporo, więc szczepionki nie "załatwiają" sprawy.
Prawda etapu na listopad 2020 r., maseczka chroniła przed ciężkim przebiegiem. Takiż to "zupełnie nowy element", "jedyny" itd.
Rekuperator obrotowy odzyskuje najwięcej ciepła, ale ok. 5% powietrza wywiewanego wwiewa z powrotem do budynku. Oczywiście - do wszystkich pokojów.
Coś jeszcze?
Organizm słaby, bo lekarze, rady medyczne i inni współsprawcy ludobójstwa mówią wciąż, że lekarstw nie ma. I wtedy "robi się za późno".
Dlatego gdy pacjent słabnie, obowiązkowo lekarz powinien go osłuchać. Wtedy antybiotyki doustnie mogą nie wystarczyć, potrzebne są w zastrzykach. Co więcej, gdy tylko pojawiają się jakiekolwiek objawy oddechowe na początku choroby, wysoce wskazane jest podawanie sterydów typu Budezonid, w formie inhalacji.
W razie pytań zapraszam do kontaktu. Szeroka gama suplementów wspiera leczenie.
Mam nadzieję, że furiatom przepaliło już styki :P
A jak tam OSTATNIA PROSTA?
A jak z JEDNODAWKOWĄ szczepionką J&J?
Mamy piątą falę, a dopiero trzecią dawkę?
A tak w ogóle- ILE KOSZTUJE POLSKĘ JEDNA DAWKA SZCZEPIONKI?