JORGE napisal(a): Jakaś mądra głowa powiedziała, że właściwie wirusy nie są organizmami żywymi. Fajnie. No to czym są ? Może mi ktoś przybliżyć zagadnienie ?
Samoreplikującą się trucizną.
Czyli to kawałek kodu genetycznego, który potrafi wniknąć do komórek ofiary i zmusić je do wyprodukowania nowych wirusów. Przy okazji ofiara choruje lub ginie.
Wirus nie jest żywy, bo nie oddycha i nie wykazuje aktywności poza żywicielem.
Ok, rozumiem (właściwie to nie). Ciekawe jak powstanie wirusa tłumaczy teoria ewolucji ? Jak to się stało ? Bo wiemy np. kiedy wszystkie wirusy, umownie nazwijmy, grypowe powstały - 11 tys. lat temu.
JORGE napisal(a): Ok, rozumiem (właściwie to nie). Ciekawe jak powstanie wirusa tłumaczy teoria ewolucji ? Jak to się stało ? Bo wiemy np. kiedy wszystkie wirusy, umownie nazwijmy, grypowe powstały - 11 tys. lat temu.
Kurde chyba za dużo naoogladałem się DrFranz'a bo ciagle przy tego typu rozkminach o pochodzeniu i źródłach cywilizacji czy czegoś tam takiego w dalekich czasach okres około 10 tys. lat. się powtarza jako jakaś znacząca granica. Teraz znowu mi Kolega wyskakuje z takim datowaniem....
JORGE napisal(a): Ok, rozumiem (właściwie to nie). Ciekawe jak powstanie wirusa tłumaczy teoria ewolucji ? Jak to się stało ? Bo wiemy np. kiedy wszystkie wirusy, umownie nazwijmy, grypowe powstały - 11 tys. lat temu.
Kurde chyba za dużo naoogladałem się DrFranz'a bo ciagle przy tego typu rozkminach o pochodzeniu i źródłach cywilizacji czy czegoś tam takiego w dalekich czasach okres około 10 tys. lat. się powtarza jako jakaś znacząca granica. Teraz znowu mi Kolega wyskakuje z takim datowaniem....
Gdybym miał wehikuł czasu to bym pierwszą podróż odbył właśnie w ten okres. Szkoda, że zorganizowana nauka cały czas stoi na stanowisku niezaglądania tak daleko, ale cóż, fizycy którzy mieli ogromny wpływ na zdefiniowanie mechaniki kwantowej, umierali z nadzieją, że to obrzydlistwo jest jednak pomyłką. I nie ma co się dziwić, kiedy w proch i pył obraca się wszystko w co wierzyłeś.
Wiadomo przez kogo. Przez jednego z naczelników w Dyrekcji Generalnej. Z tym samym naczelnikiem widział się mój Dyrektor, a ja w ostatnią środę spotkałem się z Dyrektorem, jako przewodniczący "S".
Brzost napisal(a): No to mój minister też zarażony.
No to teraz zadanie matematyczne. Jakie jest prawdopodobieństwo, że dwa VIPy (Mikke i Woś) są zarażone jeżeli zarażonych jest 156 osób w 40 milionowym kraju.
VIPy są wyjątkowo ruchliwe. Znacie chyba tę teorię że współcześnie najważniejszym wyznacznikiem pozycji społecznej jest mobilność - zdolność do swobodnego i nieskrepowanego poruszania się, czy jakoś tak podobnie. Nieważni prostacy mają małą, tylko nieco większą niż dawniej niewolnicy. Oni więc są mniej narażeni na epidemie. No przynajmniej takich chorób na które nie ma lekarstwa, nawet bardzo drogiego.
Kuba_ napisal(a): No, dla mnie to wygląda jakby ktoś je napisał.
No i pytanie jest też takie, co tam na Ziemi się wydarzyło te 11-12 tys. lat temu ? Bo to kolejna sprawa umiejscowiona w tamtych czasach.
No jak to co, odbył się grzech pierworodny i przeszliśmy od radosnego paleolitu do wyciskania pszenicy w pocie czoła z gleby. Przypomnę, że Abel był pasterzem, a Kain rolnikiem.
Z tymi wirusami to mie Kolega zaszczelił, gdyż pasuje jak ulał do mojej teorii, że osobiście je Lucyper zmachał.
Rafał napisal(a): VIPy są wyjątkowo ruchliwe. Znacie chyba tę teorię że współcześnie najważniejszym wyznacznikiem pozycji społecznej jest mobilność - zdolność do swobodnego i nieskrepowanego poruszania się, czy jakoś tak podobnie. Nieważni prostacy mają małą, tylko nieco większą niż dawniej niewolnicy. Oni więc są mniej narażeni na epidemie. No przynajmniej takich chorób na które nie ma lekarstwa, nawet bardzo drogiego.
Tak ,na marginesie można dodać, że zamknięcie granic w Polsce, Słowacji i Czechach praktycznie uniemożliwiło poruszanie się między Europą Wschodnią i Zachodnią
A Niemce testuja ponoc wiecej i maja nizszy wskaznik smiertelnosci. Zakladajac, ze ich respiratory nie sa jakies magiczne, to oznaczaloby to 2 rzeczy, dobra i zla: -wirus jest mniej smiertelny niz sie wydawalo - jest duzo wiecej zarazonych niz sie wydawalo
EDIT: Albo naroslo im tak szybko, ze przyszli zmarli jeszcze zyja
JORGE napisal(a): Jakaś mądra głowa powiedziała, że właściwie wirusy nie są organizmami żywymi. Fajnie. No to czym są ? Może mi ktoś przybliżyć zagadnienie ?
Kod genetyczny (tu- RNA) w otoczce (kapsydzie) białkowym. Te wyglądające jak ssawki "pike proteins" na koronawirusie łączą się z receptorem (bodaj ACE2) na komórce i wnika do wnętrza komórki. Wtedy "podpina" swój kod do aparatury komórkowej i przestawia ją na namnażanie.
Kierunki poszukiwań są obecnie następujące: 1. Na rympał sprawdzanie wszystkich (? wielu) zatwierdzonych leków, ze szczególnym uwzględnieniem przeciwwirusowych. A może zadziała... Jest to bardzo mądra metoda. Prymitywna, ale łatwa i szybka. Zatwierdzone substancje przeszły już żmudne procesy badań wchłaniania, specyficzności, kinetyki działania, toksyczności. Zastosowali to Chińczycy, stąd leki na HIV i coś jeszcze (Ebola?). Czytałem, że na zlecenie MZdrowia jedna firma (nazwa nieistotna) przygotowała partię "tradycyjnego" leku, chlorochiny. Oprócz malarii (to nie wirus!) stosowany jest na reumatoidalne zapalenie stawów, był on z sukcesem stosowany przez Chińczyków na Covid. 2. Znalezienie ("sztuczne") przeciwciała rozpoznającego białko powierzchniowe wirusa. Podanie takiego przeciwciała może będzie skuteczne, może nie... 3. Ad pkt.2, ale przeciwciało nie jako białko, ale jego kod genetyczny mRNA. Po wniknięciu do komórki zacznie ona produkować "zaprogramowane" mRNA. To są te szumnie nazywane "szczepionki mRNA", które de facto nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi szczepionkami. Na pewno firmy modeRNA (USA) i niemiecka CureVac działają w tym kierunku. Długofalowo to najbardziej profesjonalne podejście. Niezwykle kosztowne i trudne.
Odnośnie punktów muszę przetrawić. A co do konstrukcji wirusa. Jak to jest, kod genetyczny nóg dostał i w świat poszedł porzucając komórki ? Dlaczego to funkcjonuje ? Coś wiadomo jak powstały wirusy ?
JORGE napisal(a): Odnośnie punktów muszę przetrawić. A co do konstrukcji wirusa. Jak to jest, kod genetyczny nóg dostał i w świat poszedł porzucając komórki ? Dlaczego to funkcjonuje ? Coś wiadomo jak powstały wirusy ?
Objaśnij tylko z jakim tłem mam wyjaśniać: ogólne działanie wirusów z tłem tzw. ewolucyjnym, czy ten konkretny przypadek, z conspiracy theory podtekstem, że źli (żółci, amrykanie, reptilianie) zrobili go w laboratorium?
No jak to co, odbył się grzech pierworodny i przeszliśmy od radosnego paleolitu do wyciskania pszenicy w pocie czoła z gleby. Przypomnę, że Abel był pasterzem, a Kain rolnikiem.
Z tymi wirusami to mie Kolega zaszczelił, gdyż pasuje jak ulał do mojej teorii, że osobiście je Lucyper zmachał.
Potop, 10-12 tys. pne datowany jest potop. Albo jakaś inna katastrofa, która przerzedziła rodzaj ludzki. Nie ma zgodności co do skali, ale w podaniach praktycznie wszystkich (!!!) religii na świecie mowa jest o potopie (głównie) lub innym gigantycznym kataklizmie. Czy to Sumerowie, czy Biblia, czy podania kultur Ameryki Pd., czy hinduskie Wedy. Zasięg więc był globalny. Wszystko fajnie, tylko jakoś nie możemy namierzyć śladu, pytanie czy przez te 12 tys. lat w ogóle można znaleźć ślady potopu, działania wody ? Jakoś naukowcy nie palą się, żeby spojrzeć na to zagadnienie.
Od 50 tys. lat posługujemy się językiem ? Ciekawe jak ewoluował ? Zawsze mnie zastanawiało na jakiej zasadzie powstała gramatyka i reguły u ludzi napierdalających kamieniem o kamień ? Albo Chińskie znaki ? Ile to trwało, jak ta wiedza była zapisywana, gromadzona ? Ciekawa jest też sytuacja z językiem obecnie, zwija się czy bardziej rozwija ? Taki np angielski? Czyli co, postęp technologiczny nie jest tożsamy z rozwojem języka ? To jakie są warunki niezbędne do rozwoju języka, do komplikowania gramatyki, do tworzenia narzędzi do wyrafinowanego przekazu myśli i komunikacji ?
Tak ogólnie to wiadomo, że nic nie wiadomo. Prehistoria w większości nauk jest bełkotem i dopasowywaniem łupin / kawałków pazura do własnych wyobrażeń badacza (vide dinozaury, wędrówki ludów, Ameryka przed Kolumbem, Słowianie itd itp.). Na przykład do niedawna sądzono, że większość naszego DNA, które nie koduje białek, to bezużyteczne śmieci. A krok po kroku okazuje się, że ono jednak też coś koduje. I tak jest z większością tematów.
Koledzy Szanowni to są ważne pytania. Jak przeżyję koronawirusa to postudiuję je na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Do tego czasu będę się zajmował tym co jako tako potrafię czyli zarządzaniem cudzym biznesem. Oczywiście w wolnej chwili, znaczy ukradzionej zajęciom pożytecznym i dającym pieniądz, ale dość nużącym i nudnym, poczytam sobie Szanownych przemyślenia, linki i cytaty.
Komentarz
Czyli to kawałek kodu genetycznego, który potrafi wniknąć do komórek ofiary i zmusić je do wyprodukowania nowych wirusów. Przy okazji ofiara choruje lub ginie.
Wirus nie jest żywy, bo nie oddycha i nie wykazuje aktywności poza żywicielem.
Brzostu uważaj
plotek . pl
dla koniecznie chcących
podaję dla przykładu, że zawsze jest źle i pis jest zły...
https://www.plotek.pl/plotek/7,173972,25791173,krystian-wieczorek-zle-sie-czul-i-trafil-do-szpitala-dzieki.html
Z tymi wirusami to mie Kolega zaszczelił, gdyż pasuje jak ulał do mojej teorii, że osobiście je Lucyper zmachał.
-wirus jest mniej smiertelny niz sie wydawalo
- jest duzo wiecej zarazonych niz sie wydawalo
EDIT: Albo naroslo im tak szybko, ze przyszli zmarli jeszcze zyja
Te wyglądające jak ssawki "pike proteins" na koronawirusie łączą się z receptorem (bodaj ACE2) na komórce i wnika do wnętrza komórki. Wtedy "podpina" swój kod do aparatury komórkowej i przestawia ją na namnażanie.
Kierunki poszukiwań są obecnie następujące:
1. Na rympał sprawdzanie wszystkich (? wielu) zatwierdzonych leków, ze szczególnym uwzględnieniem przeciwwirusowych. A może zadziała... Jest to bardzo mądra metoda. Prymitywna, ale łatwa i szybka. Zatwierdzone substancje przeszły już żmudne procesy badań wchłaniania, specyficzności, kinetyki działania, toksyczności. Zastosowali to Chińczycy, stąd leki na HIV i coś jeszcze (Ebola?). Czytałem, że na zlecenie MZdrowia jedna firma (nazwa nieistotna) przygotowała partię "tradycyjnego" leku, chlorochiny. Oprócz malarii (to nie wirus!) stosowany jest na reumatoidalne zapalenie stawów, był on z sukcesem stosowany przez Chińczyków na Covid.
2. Znalezienie ("sztuczne") przeciwciała rozpoznającego białko powierzchniowe wirusa. Podanie takiego przeciwciała może będzie skuteczne, może nie...
3. Ad pkt.2, ale przeciwciało nie jako białko, ale jego kod genetyczny mRNA. Po wniknięciu do komórki zacznie ona produkować "zaprogramowane" mRNA. To są te szumnie nazywane "szczepionki mRNA", które de facto nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi szczepionkami. Na pewno firmy modeRNA (USA) i niemiecka CureVac działają w tym kierunku. Długofalowo to najbardziej profesjonalne podejście. Niezwykle kosztowne i trudne.
Od 50 tys. lat posługujemy się językiem ? Ciekawe jak ewoluował ? Zawsze mnie zastanawiało na jakiej zasadzie powstała gramatyka i reguły u ludzi napierdalających kamieniem o kamień ? Albo Chińskie znaki ? Ile to trwało, jak ta wiedza była zapisywana, gromadzona ? Ciekawa jest też sytuacja z językiem obecnie, zwija się czy bardziej rozwija ? Taki np angielski? Czyli co, postęp technologiczny nie jest tożsamy z rozwojem języka ? To jakie są warunki niezbędne do rozwoju języka, do komplikowania gramatyki, do tworzenia narzędzi do wyrafinowanego przekazu myśli i komunikacji ?
Na przykład do niedawna sądzono, że większość naszego DNA, które nie koduje białek, to bezużyteczne śmieci. A krok po kroku okazuje się, że ono jednak też coś koduje. I tak jest z większością tematów.
Popularno-naukowy artykulik tutej:
https://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/686379,Gigantyczne-wirusy-byly-kiedys-organizmami