Odwiedziny miały - zdaje się - wszędzie być zawieszone do odwołania. Ale co z chorymi? Swoją drogą - the Bill normalnie. Czy oni w tej medycynie naprawdę uważają się za tak wybraną kastę, że prawa przyrody ich nie dotyczą?
A propos Chińczyków. Z SARS-em pierwszym sobie poradzili metodą izolacji i kwarantanny. Więc dlaczego mieliby sobie nie poradzić z drugim? A na the Billi mają swoje sposoby. Dość radykalne, powiedziałbym...
ms.wygnaniec napisal(a): Szpital Banacha w Warszawie zamknięty. Przełożony pielęgniarek raczył nie wspomnieć o swoim powrocie z Włoch, zrobił odprawę dla pielęgniarek oddziałowych, a te dla swoich podwładnych na oddziałach. Po czym okazało się, że zarówno on, jak i jego żona maja wirusa w koronie. Szpital zamknięty, personel shaltowany i czeka na testy. Jest jakies prawo pozwalające wyegzekwować jakieś odszkodowanie od tego debila?
A na Śląsku szanowna pani dochtór urwała się z kwarantanny, żeby przyjmować w gabinecie... pacjentów. Mam wrażenie, że równolegle szaleje w tym środowisku wirus grodzki.
A może to krecia robota?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
No więc Banacha się dość szybko ogarnęło, bezpośrednio zetknięci testy, pozostali kwarantanna i autoobserwacja (w końcu to pielęgniarki i lekarze). Po prostu rzewne jaja. Zresztą w CZD też był jeden przypadek wśród personelu (na szczęście naukowego)
AnnaE napisal(a): Mam wrażenie, że równolegle szaleje w tym środowisku wirus grodzki.
Grodzki już zdaje się, przestał być "ostatnią nadzieją kodziarzy", bo o przyczynach wybuchu epidemii we Włoszech pojechał Górnym i oko.saurona go pryncypialnie zjechało.
No to więc tak to u nasz: coraz gorzej. Ogłosili stan wyjątkowy/alarmowy. Odwołali Msze Święte nawet w tygodniu, nie będzie żadnych nabożeństw, Komunia Święta tylko duchowa, są instrukcje jak przyjmować. Spowiedzi w tej chwili nie ma ale wkrótce ukaże się ogłoszenie w jaki sposób spowiedź będzie możliwa. Ja głupi odkładałem, a wczoraj jak chciałem pójść to już Mszy nie było. Jeden kościół zamknięty a drugi na szczęście otwarty do modlitwy prywatnej i dzięki temu o tym się dowiedziałem. Mam nadzieję że nie zachoruję przed pójściem do spowiedzi bo wtedy to już będzie ciężko dostąpić tego sakramentu. Poza tym cóż, nie wpuszczają żadnych cudzoziemców. Samoloty prawie nie latają, wpuszczają tylko Kanadyjczyków wracających do kraju. Zamkli granicę z USA. Na ulicach cisza i spokój, nie ma ruchu. Autobusy i tramwaje puste. Wczoraj musiałem jechać do urzędu odnowić prawo jazdy i kartę zdrowia bo akurat ważność się kończyła. W biurze w którym zawsze jest kolejka wczoraj nie było prawie nikogo. Potem zajrzałem do sklepu - mimo że ludzi nie było, to takich towarów jak większość makaronów czy papieru toaletowego też dalej nie było. Po południu pojechałem do monopolowego zobaczyć jak sytuacja z alkoholem wygląda. Polskich wódek wcale nie było, inne były ale też nie wszystkie. Pozostałe alkohole mnie nie interesowały to nie patrzyłem. Tutej najmocniejszym, legalnym alkoholem dostępnym w celach spożywczych jest Spirytus Gdański 76% ale jego to i w normalnych caszach często brakowało. Ludzie używają go do nalewek. Ja też czasami kupuję i rozcieńczam z wodą lub sokiem, niecałe pół na pół, żeby miało tak przynajmniej te 40%, bo wychodzi taniej niż wóda. Pogadałem se wczorej ze sklepowym. Powiedział że odkąd marychę zalegalizowali a nawet już i wcześniej zanim była legalna to ludki używali naszego śpirytusu do robienia nalewek z marychy, wykupując po kilka butelek naraz i dlatego ciągle go brakuje. Ciekawostka taka. Kolo oznajmił, że może dzisiej będzie dostawa, ale że ma być tylko cuś z tysiąc skrzynek które będą rozdzielone na wszystkie sklepy i on ma nadzieję że przynajmniej z jedną krzynkę dostanie. Tera jadę do kościoła się pomodlić i obadać czy jakieś nowe informacje się pojawiły a potem skoczę do monopolu. Wezne kamerkię, to może jakiś fotoreportaż dla Wasz uskutecznię. ;;)
ms.wygnaniec napisal(a): Szpital Banacha w Warszawie zamknięty. Przełożony pielęgniarek raczył nie wspomnieć o swoim powrocie z Włoch, zrobił odprawę dla pielęgniarek oddziałowych, a te dla swoich podwładnych na oddziałach. Po czym okazało się, że zarówno on, jak i jego żona maja wirusa w koronie. Szpital zamknięty, personel shaltowany i czeka na testy. Jest jakies prawo pozwalające wyegzekwować jakieś odszkodowanie od tego debila?
AnnaE napisal(a): A na Śląsku szanowna pani dochtór urwała się z kwarantanny, żeby przyjmować w gabinecie... pacjentów. Mam wrażenie, że równolegle szaleje w tym środowisku wirus grodzki.
Nasze kasty specjalne - sędziowska, ordynatorsko-profesorska czy celebryckie wszelkiej maści są już na Zachodzie od dawna. To my jesteśmy za Murzynami. To stwierdzenie to jest hołd dla Murzynów i samozadowolenie ciemnogrodu. Otóż takie kasty i ludzie Zachodu mają tak wpojone poczucie wyższości że naprawdę (powinno być boldem i capslockiem) uważają że ich pewne prawa stanowione i prawa natury nie obowiązują. Im zwyczajnie nie może się nic złego przytrafić bo na to zasługują i są tego warci w swoim mniemaniu (znowu bold i capslock tu należy zastosować.
MarianoX napisal(a): W ogóle to zadziwia mię wyraźna mięta jaką odczuwa cześć tzw. prawicowców i "wolnorynkowców" do Chin - panuje tam bowiem obecnie mix agresywnego postkomunizmu z kapitalizmem państwowym na podglebiu totalitarnego z ducha konfucjanizmu, co musi dać ciekawe123 efekty...
Nu, to jest skutek uboczny dzielskizmu-korwinizmu. Mirosław Dzielski proponował za komuny, żeby komuchi se dalej rządzili, ale wprowadzili kapitalis. Rzekomo to właśnie zabezpieczyli taysze chińscy.
AnnaE napisal(a): Mam wrażenie, że równolegle szaleje w tym środowisku wirus grodzki.
Grodzki już zdaje się, przestał być "ostatnią nadzieją kodziarzy", bo o przyczynach wybuchu epidemii we Włoszech pojechał Górnym i oko.saurona go pryncypialnie zjechało.
ms.wygnaniec napisal(a): Szpital Banacha w Warszawie zamknięty. Przełożony pielęgniarek raczył nie wspomnieć o swoim powrocie z Włoch, zrobił odprawę dla pielęgniarek oddziałowych, a te dla swoich podwładnych na oddziałach. Po czym okazało się, że zarówno on, jak i jego żona maja wirusa w koronie. Szpital zamknięty, personel shaltowany i czeka na testy. Jest jakies prawo pozwalające wyegzekwować jakieś odszkodowanie od tego debila?
Schemat się powtarza. Już pisałem gdzieś że wicek GIS tłumaczył wyjazd "cieciej osoby w kraju" do Włoch w okresie epidemii koronawirusa na półwyspie apenińskim faktem ze lekarze (jeśli oczywiście przełożonym pielęgniarek na Banacha był lekarz, w co osobiście wątpię bo zapewne był to pielęgniarz) w swoim mniemaniu są bardziej odporni na bakterie i wirusy.
Słyszałem kiedyś historyę żałosną o jednym elektryku, który pojechał na dwutygodniowe wakacje, po których palce mu się rozhartowały, jak to na wakacjach. Po powrocie szukał gdzieś tam fazy, wsadził palec do kontaktu i z zaskoczeniem go zabiło.
To nie był lekarz (administracja szpitala). Po powrocie z Włoch miał prosić o test w sanepid, ale go "zlekceważono" - choć nie wiem czy to nie jest jakaś linia obrony. No to wrócił do roboty. Podobno też jeden oddział w Centrum Zdrowia Dziecka zamknięty. Zbieramy owoce spóźnionego refleksu naszych władz - trzeba było łapać tych turystów... No, ale jeszcze w końcu lutego nie było rzekomo powodów do niepokoju. Kto śledził wtedy komunikaty GIS to pamięta...
Sie Kolega/ Kolezanka odstosunkuje od wladz. Tu mowa o dwoch aroganckich kretynach którzy narazili ludzi na niebezpieczeństwo Mógł kutas zostac w domu na kwarantannie a nie żądać testu. Wiadomo ze test ma sens po tygodniu i trza to powtarzać. Profesor medycyny i pielęgniarek muszą to wiedzieć lepiej niż ja prosty manager i ekonom.
Exactly. Jeden taki w mieście sąsiedzkim wobec mojego był który zatalił fakt pracy we Włoszech. Poszedł do szpitala, z oszukanego wywiadu wyszło że jako pracownik budowy w Polsce nabawił się zapalenia płuc więc odesłano go z zakaźnego do szpitala "normalnego". Tam przeszedł SOR, dział diagnostyki obrazowej, dwa Oddziały Szpitala. W każdym z tych miejsc miał styczność z kilku - kilkunastoma pracownikami (lekarze, pielęgniarki, technicy, ratownicy, sanitariusze, salowe i współpacjenci). I poszła kula śnieżna...... Dopiero sąsiedzi jego właśni go wydali w donosie obywatelskim gdy się dowiedzieli o jego pobycie w szpitalu od jego żony (nota bene w siódmym czy ósmym miesiącu ciąży) i powiązali fakty na podstawie przekazów medialnych dotyczących środków ostrożności.
Kolega powie w jakim trybie sobie mógł pracownik w końcu lutego pójść na kwarantannę "bo tak mu się wydaje" i "na wszelki wypadek".. Ponadto nie wiem skąd wiara, że tylko tych dwóch przyjechało i zaraża...
Ja wiem ze zdaniem totalniactwa rząd włoski, holenderski, brytyjski a nawet w Burkina Faso lepiej sobie radzi niż polski, pardon pisiorski. Jakby totalni rządzili to ho,ho byłoby. Z pewnością by jakiś rekord albo kilka pobili. Na przykład rekord zachorowań na milion mieszkańców albo tempa rozprzestrzeniania się wirusa. A co? A rząd by siedział w Arłamowie i haratał w gałę w przerwach. Znaczy zarządzał by kryzysem w przerwach haratania w gałę i łojenia Chables na przemian z Remy Martin.
Rafał napisal(a): Ja wiem ze zdaniem totalniactwa rząd włoski, holenderski, brytyjski a nawet w Burkina Faso lepiej sobie radzi niż polski, pardon pisiorski. Jakby totalni rządzili to ho,ho byłoby. Z pewnością by jakiś rekord albo kilka pobili. Na przykład rekord zachorowań na milion mieszkańców albo tempa rozprzestrzeniania się wirusa. A co? A rząd by siedział w Arłamowie i haratał w gałę w przerwach. Znaczy zarządzał by kryzysem w przerwach haratania w gałę i łojenia Chables na przemian z Remy Martin.
Nie wytłumaczysz. Totalsi to podludzie, ich psychofani także.
Rafał napisal(a): Ja wiem ze zdaniem totalniactwa rząd włoski, holenderski, brytyjski a nawet w Burkina Faso lepiej sobie radzi niż polski, pardon pisiorski. Jakby totalni rządzili to ho,ho byłoby. Z pewnością by jakiś rekord albo kilka pobili. Na przykład rekord zachorowań na milion mieszkańców albo tempa rozprzestrzeniania się wirusa. A co? A rząd by siedział w Arłamowie i haratał w gałę w przerwach. Znaczy zarządzał by kryzysem w przerwach haratania w gałę i łojenia Chables na przemian z Remy Martin.
Nie wytłumaczysz. Totalsi to podludzie, ich psychofani także.
I tego należy się trzymać oceniając ludzi, to najlepszy probierz: świadomy zwolennik totalniactwa to albo debil, albo skończona menda, to się praktycznie zawsze sprawdza.
qiz napisal(a): Czasem pisałem, że jestem za dostępem do broni. Ale nie w Polsce (jeszcze nie?), bo za dużo osób jest zwichrowanych psychicznie. Nie wiem, czy w ogóle nadejdą takie czasy, szajba przenosi się skuteczniej niż koronawirus.
W temacie choć to offtop się wypowiem - w Polsce masz niczym nieskrępowany dostęp do broni czarnoprochowej - bez pozwoleń, na dowód. Od 2003 roku. Nikt nie wie ile jej jest w posiadaniu ludzi, szacuje się że z pół miliona, ale równie dobrze może być z milion. Nie przeszli żadnych badań, nie wiadomo czy są karani itp. I co? I nic. Nie ma pojedynków, morderstw, ani nawet samobójstw z takiej broni.
Z bronią współczesną też nie jest źle - jeśli jesteś niekarany i w miarę zdrowy, nie pijesz nałogowo i nie ćpasz - pozwolenie na broń uzyskać jest łatwiej niż prawo jazdy. I taniej.
Więc uprasza się o nie powtarzanie lewackich bredni, bo nie mają one żadnych podstaw.
MarianoX napisal(a): I tego należy się trzymać oceniając ludzi, to najlepszy probierz: świadomy zwolennik totalniactwa to albo debil, albo skończona menda, to się praktycznie zawsze sprawdza.
Ja wiem ze zdaniem totalniactwa rząd włoski, holenderski, brytyjski a nawet w Burkina Faso lepiej sobie radzi niż polski, pardon pisiorski. Jakby totalni rządzili to ho,ho byłoby. Z pewnością by jakiś rekord albo kilka pobili. Na przykład rekord zachorowań na milion mieszkańców albo tempa rozprzestrzeniania się wirusa. A co? A rząd by siedział w Arłamowie i haratał w gałę w przerwach. Znaczy zarządzał by kryzysem w przerwach haratania w gałę i łojenia Chables na przemian z Remy Martin.
1. Rząd PiS jest najlepszy. 2. Jak fakty są przeciw - patrz punkt 1.
To nie Tusk tu rządzi tylko PiS i wszystkie sukcesy, ale i porażki idą na konto tego rządu. Nie tej ekipy co była u władzy - prawie 5 lat temu. Było 5 lat na poprawianie służby zdrowia, robienie zapasów, procedur. No, ale były "ważniejsze" cele. To i mamy. Teraz tylko w Bogu nadzieja.
qiz napisal(a): Czasem pisałem, że jestem za dostępem do broni. Ale nie w Polsce (jeszcze nie?), bo za dużo osób jest zwichrowanych psychicznie. Nie wiem, czy w ogóle nadejdą takie czasy, szajba przenosi się skuteczniej niż koronawirus.
Więc uprasza się o nie powtarzanie lewackich bredni, bo nie mają one żadnych podstaw.
+1
W Stanach jest procentowo znacznie więcej zwichrowanych.
Morawiecki powiedział na antenie CNN, że "maksimum zachorowań jest daleko przed nami". Według premiera będziemy mieć wiele tysięcy przypadków koronawirusa. - To prawdziwy sprawdzian dla naszych służb - przyznał szef polskiego rządu.
Komentarz
Swoją drogą - the Bill normalnie. Czy oni w tej medycynie naprawdę uważają się za tak wybraną kastę, że prawa przyrody ich nie dotyczą?
A propos Chińczyków. Z SARS-em pierwszym sobie poradzili metodą izolacji i kwarantanny. Więc dlaczego mieliby sobie nie poradzić z drugim? A na the Billi mają swoje sposoby. Dość radykalne, powiedziałbym...
Mam wrażenie, że równolegle szaleje w tym środowisku wirus grodzki.
A może to krecia robota?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Zresztą w CZD też był jeden przypadek wśród personelu (na szczęście naukowego)
Poza tym cóż, nie wpuszczają żadnych cudzoziemców. Samoloty prawie nie latają, wpuszczają tylko Kanadyjczyków wracających do kraju. Zamkli granicę z USA.
Na ulicach cisza i spokój, nie ma ruchu. Autobusy i tramwaje puste. Wczoraj musiałem jechać do urzędu odnowić prawo jazdy i kartę zdrowia bo akurat ważność się kończyła. W biurze w którym zawsze jest kolejka wczoraj nie było prawie nikogo. Potem zajrzałem do sklepu - mimo że ludzi nie było, to takich towarów jak większość makaronów czy papieru toaletowego też dalej nie było. Po południu pojechałem do monopolowego zobaczyć jak sytuacja z alkoholem wygląda. Polskich wódek wcale nie było, inne były ale też nie wszystkie. Pozostałe alkohole mnie nie interesowały to nie patrzyłem. Tutej najmocniejszym, legalnym alkoholem dostępnym w celach spożywczych jest Spirytus Gdański 76% ale jego to i w normalnych caszach często brakowało. Ludzie używają go do nalewek. Ja też czasami kupuję i rozcieńczam z wodą lub sokiem, niecałe pół na pół, żeby miało tak przynajmniej te 40%, bo wychodzi taniej niż wóda. Pogadałem se wczorej ze sklepowym. Powiedział że odkąd marychę zalegalizowali a nawet już i wcześniej zanim była legalna to ludki używali naszego śpirytusu do robienia nalewek z marychy, wykupując po kilka butelek naraz i dlatego ciągle go brakuje. Ciekawostka taka. Kolo oznajmił, że może dzisiej będzie dostawa, ale że ma być tylko cuś z tysiąc skrzynek które będą rozdzielone na wszystkie sklepy i on ma nadzieję że przynajmniej z jedną krzynkę dostanie. Tera jadę do kościoła się pomodlić i obadać czy jakieś nowe informacje się pojawiły a potem skoczę do monopolu. Wezne kamerkię, to może jakiś fotoreportaż dla Wasz uskutecznię. ;;)
👣
🐾
🐾
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
I wszystko jasne.
Słyszałem kiedyś historyę żałosną o jednym elektryku, który pojechał na dwutygodniowe wakacje, po których palce mu się rozhartowały, jak to na wakacjach. Po powrocie szukał gdzieś tam fazy, wsadził palec do kontaktu i z zaskoczeniem go zabiło.
Jeden taki w mieście sąsiedzkim wobec mojego był który zatalił fakt pracy we Włoszech. Poszedł do szpitala, z oszukanego wywiadu wyszło że jako pracownik budowy w Polsce nabawił się zapalenia płuc więc odesłano go z zakaźnego do szpitala "normalnego". Tam przeszedł SOR, dział diagnostyki obrazowej, dwa Oddziały Szpitala. W każdym z tych miejsc miał styczność z kilku - kilkunastoma pracownikami (lekarze, pielęgniarki, technicy, ratownicy, sanitariusze, salowe i współpacjenci). I poszła kula śnieżna......
Dopiero sąsiedzi jego właśni go wydali w donosie obywatelskim gdy się dowiedzieli o jego pobycie w szpitalu od jego żony (nota bene w siódmym czy ósmym miesiącu ciąży) i powiązali fakty na podstawie przekazów medialnych dotyczących środków ostrożności.
A tu jak poradzili sobie Czesi...
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/inne-ligi/koronawirus-czesi-kupili-sprzet-ochronny-od-chin/e5l090w
Takie to miękkie Szwejki...
Z bronią współczesną też nie jest źle - jeśli jesteś niekarany i w miarę zdrowy, nie pijesz nałogowo i nie ćpasz - pozwolenie na broń uzyskać jest łatwiej niż prawo jazdy. I taniej.
Więc uprasza się o nie powtarzanie lewackich bredni, bo nie mają one żadnych podstaw.
2. Jak fakty są przeciw - patrz punkt 1.
To nie Tusk tu rządzi tylko PiS i wszystkie sukcesy, ale i porażki idą na konto tego rządu. Nie tej ekipy co była u władzy - prawie 5 lat temu. Było 5 lat na poprawianie służby zdrowia, robienie zapasów, procedur. No, ale były "ważniejsze" cele. To i mamy. Teraz tylko w Bogu nadzieja.
Zresztą - za tydzień spojrzymy na statystykę...
W Stanach jest procentowo znacznie więcej zwichrowanych.