Pani_Łyżeczka napisal(a): Kara ma tu chyba wymiar prewencyjny. Ruch jest taki, że rowerem komunikacyjnie można śmigać wszędzie więc arteria przy normalnym ruchu tak, teraz może skrót. Jakimż dzbanem "czeba" być by wystawić sie w niedzielę, w południe, na bulwarze, w obcisłym.... Kolarstwo kończymy w czasach pandemii o 7 rano także no....
Dziś podczas przygody na krawędzi jaką jest spacer z psem do paczkomatu zaobserwowałam zjawisko jeżdżenia w maseczce ale bez kasku.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ja tam dodam odsie, że miło mi było dowiedzieć się, że i taysze rzymscy znali powiedzonko "Pilnuj szewcze kopyta!"
W zasadzie jest ono i w Biblii, czekejcież... Chociaż nie, Jezus syn Syracha bardziej opisowo to opisał. Nie dziwota, Rzemianie ćwiczyli lapidarność, a Żydowie lubieli gadatliwość, powtórzenia, wracanie cięgiem do tych samych tematów i wogle opisowość, szczegółowość i wielomówstwo:
24 Uczony w Piśmie zdobywa mądrość w czasie wolnym od zajęć, i kto ma mniej działania, ten stanie się mądry. 25 Jakże może poświęcić się mądrości ten, kto trzyma pług, kto chlubi się tylko ostrzem włóczni, kto woły pogania i całkowicie zajęty jest ich pracą, a rozmawia tylko o cielętach? 26 Serce przykładać będzie do tego, by wyorywać bruzdy, a w czasie nocy bezsennej myśli o paszy dla jałówek. 27 Tak każdy rzemieślnik i artysta, który noce i dnie na pracy przepędza, i ten, co rzeźbi wizerunki na pieczęciach, którego wytrwałość urozmaica kształty rzeźb, serce swe przykłada do tego, by obraz uczynić żywym, a po nocach nie śpi, by wykończyć dzieło. 28 Tak kowal siedzący blisko kowadła, pilnie zastanawia się nad pracą z żelaza, wyziewy ognia niszczą jego ciało, a on walczy z żarem pieca - huk młota przytępia jego słuch, a oczy jego są zwrócone tylko na wzorzec przedmiotu; serce swe przykłada do wykończenia robót, a po nocach nie śpi, by dzieło doskonale przyozdobić. 29 Tak garncarz, siedzący przy swej pracy i obracający nogami koło, stale jest pochłonięty troską o swoje dzieło, a cała jego praca - [pogoń] za ilością8. 30 Rękami swymi kształtuje glinę, a nogami pokonuje jej opór, stara się pilnie, aby wykończyć polewę, a po nocach nie śpi, by piec wyczyścić. 31 Ci wszyscy zaufali swym rękom, każdy z nich jest mądry w swoim zawodzie; 32 bez nich miasto nie będzie zbudowane, a gdzie oni zamieszkają, nie odczuwa się niedostatku9. 33 Tych jednak do rady ludu nie będzie się szukać ani na zgromadzeniu nie posunie się na wyższe miejsce. Ani nie zasiądą oni na krześle sędziowskim, ani nie będą znać się na Prawie Przymierza. 34 Nie zabłysną ani nauką, ani sądem, ani się nie znajdą między [tymi, co układają] przypowieści, ale podtrzymują oni odwieczne stworzenie, a modlitwa ich prac dotyczy [ich] zawodu.
1. Widać, że Żyd pisał, bo możnaby poprzestać na jednym, dwóch przykładach.
Troche wysoka kara jak na to, że samą jazdą się nikogo nie zarazi, a w zakazie bulwarowania chyba chodziło o to, zeby ludzie tam nie piknikowali. Dodam, że bulwar jest jedną z komunikacyjnych arterii rowerowych w Krakowie, ja na przykład często z niego korzystam w drodze do pracy.
"Tylko w sobotę 4. kwietnia na COVID-19 umarło w Nowym Jorku ponad 387 osób. W czasach pokoju, z wszystkich możliwych przyczyn naturalnych i nienaturalnych umierało nie więcej niż 150 osób na dobę."
Ciekawe1 Według GUSu w Warszawie w 2018 roku dziennie, średnio, umierało 55 osób.
Ależ ten Bańczyk to troszku pozer i mitoman. Rozmawiał z Jamesem Glanville, a tu... Jacob Glanville. Polak, który chce być bardziej amerykański od Amerykańow z tym całym nation-building.
Ciekawa lekcja matematyki w tym artykule. Teraz mogą płakać ci co spali na logarytmach w liceum
Pisze sensownie, a potem nagle jeb Szczypanem i z z drugiej strony poprawia Tokarczuk...
W związku spożywczym (przeczytałam starannie całość) sądzę, że to akurat dobry, a może nawet bardzo dobry tekst do podsyłania ludzieńkom zez drugiej strony. Na przykład tym z rodziny. Ewentualnie.
Maria napisal(a): W związku spożywczym (przeczytałam starannie całość) sądzę, że to akurat dobry, a może nawet bardzo dobry tekst do podsyłania ludzieńkom zez drugiej strony. Na przykład tym z rodziny. Ewentualnie.
Ludożerka powinna codziennie rano po otwarciu oczu przeczytać ten fragment:
"Szli do nas wiedząc, że wyposażenia ochronnego, podobnie jak w Polsce i chyba na całym świecie oprócz Chin, jest za mało. Jest go wszędzie za mało i zawsze za mało i przez jakiś czas jeszcze będzie za mało. Pielęgniarka Jennifer Sheridan ze szpitala na Bronksie ujmuje to tak: codziennie rano czujemy się jak owce idące na rzeź.
A jednak nikt nie dezerteruje."
A potem na kolanka i dziękować bozince, że żyją w Polsce. Bo u nas i tak na tle wygląda to dobrze.
Ciekawa lekcja matematyki w tym artykule. Teraz mogą płakać ci co spali na logarytmach w liceum
Pisze sensownie, a potem nagle jeb Szczypanem i z z drugiej strony poprawia Tokarczuk...
W związku spożywczym (przeczytałam starannie całość) sądzę, że to akurat dobry, a może nawet bardzo dobry tekst do podsyłania ludzieńkom zez drugiej strony. Na przykład tym z rodziny. Ewentualnie.
A tak na marginesie teorii, jakoby po okresie przymusowego spędzania czasu rodzin w domu nastąpi jakaś niebywała eksplozja demograficzna - pragnę zwrócić uwagę, że okres wybuchu nowej, nieznanej pandemii jest ostatnim okresem, gdzie jakakolwiek rodzina decydowała się na powiększanie rodziny.
Ja jestem jednym z tych nieodpowiedzialnych ojców. Dwóch szkrabów 8 i 6 lat, małe mieszkanie, niepewna sytuacja z pracą, i maleństwo w drodze... Nie jest to zbyt mądre przyznaję. Jak spotkam tego gostka co mnie uczył NPRu to sobie porozmawiamy...
Komentarz
https://www.wprost.pl/blogi/marek-banczyk/10312606/nowy-jork-do-swiata-nie-pekajcie-jako-i-my-nie-min.html
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/hiszpanka-jak-to-si-zaczyna-o-aktualizowany-t8840.html
"Tylko w sobotę 4. kwietnia na COVID-19 umarło w Nowym Jorku ponad 387 osób. W czasach pokoju, z wszystkich możliwych przyczyn naturalnych i nienaturalnych umierało nie więcej niż 150 osób na dobę."
Ciekawe1
Według GUSu w Warszawie w 2018 roku dziennie, średnio, umierało 55 osób.
Chiny muszą za to zapłacić.
Małe, ale polecam. Legnickie Pole tuż przy A4, nawet nie kilometr od zjazdu. W starym kościele. Obok bazylika przepyszna barokowa. Ostatnie opactwo wybudowane jeszcze pod cysorskim berłem. Potem wlazły Prusy na Śląsk i barok katolicki się skończył
http://muzeum-miedzi.art.pl/muzeum-bitwy-legnickiej-w-legnickim-polu?jjj=1586336335368
http://kapitula-legnickiepole.pl/
Polak, który chce być bardziej amerykański od Amerykańow z tym całym nation-building.
W związku spożywczym (przeczytałam starannie całość) sądzę, że to akurat dobry, a może nawet bardzo dobry tekst do podsyłania ludzieńkom zez drugiej strony. Na przykład tym z rodziny. Ewentualnie.
"Szli do nas wiedząc, że wyposażenia ochronnego, podobnie jak w Polsce i chyba na całym świecie oprócz Chin, jest za mało. Jest go wszędzie za mało i zawsze za mało i przez jakiś czas jeszcze będzie za mało. Pielęgniarka Jennifer Sheridan ze szpitala na Bronksie ujmuje to tak: codziennie rano czujemy się jak owce idące na rzeź.
A jednak nikt nie dezerteruje."
A potem na kolanka i dziękować bozince, że żyją w Polsce. Bo u nas i tak na tle wygląda to dobrze.
Niedopsz, bo właśnie brat mi go podesłał :-/
Spytny plan który może pobić nasze 500+.
A swoją drogą, dostałem dziś już 500+ choć normalnie jest po 20 dniu miesiąca. Podoba mi się praca urzędów zdalnych.