Skip to content

Coronawirus

18081838586257

Komentarz

  • Michał5 napisal(a):
    i tak to pandemia dokona jeszcze jednego podziału,

    na tych frajerów, którzy sie stosowali
    i cwaniaków, którzy mieli w nosie .

    tak

  • edytowano May 2020
    Cóż każdy może mieć swoje poglądy, gorzej, gdy poglądy księdza stoją w sprzeczności z zdaniem biskupa miejsca i są głoszone do parafian w obcesowy , mało wyważony sposób.
    Jeszcze gorzej, że odczuwa nieodpartą potrzebę, żeby się tymi swoimi poglądami dzielić z bliźnimi, a już w ogóle jak musi to robić wobec owieczek, którym jest pasterzem. To się nazywa pycha.
    W d... byłem g... widziałem, ale wyrobiłem sobie pogląd i będę go szerzył wykorzystując organizację, która mi dała możliwość szerzenia zupełnie innych poglądów.
  • Żeby było jasne. Ja nie mówię, że jego poglądy są nieprawdziwe, niech je sobie głosi przy wykorzystaniu własnego prywatnego zasięgu, nie kościoła.
  • Michał5 napisal(a):

    Generalnie chłopisko naczytało sie internetowych teorii spiskowych i twierdzi, że nie ma zjawiska pandemii, czy epidemii.
    To wszystko spisek i niszczenie kościoła.
    papież i biskupi stchórzyli, ludzie też, naród gupi, bo nosi maseczki i odzwyczaja sie od uczestniczenia we Mszach Swietych.

    Do tego internet nie jest potrzebny, wystarczy zdrowy rozsądek i oczy.

    Jakby kogoś zahibernowali w styczniu i rozmrozili w kwietniu, to stwierdziłby to samo.

  • romeck napisal(a):
    ...nikt nie powiedział Non Possumus i nie zorganizował jakiegoś podziemia - włącznie z księżmi! już to pisałem: wynajęcie autobusu i omijamy zakaz 'do pięciu' na mszy

    czy twój proboszcz, koleżanko @Michał5, nie jest zatem takim samym tchórzem jak jego wierni? co zrobił? msze w domach, msze polowe, jak na dachu jak w Italii?
    Szacuję, że w ok. 30-50% parafii regularnie i notorycznie, za milczącym przyzwoleniem duszpasterzy, łamane były antykatolickie przepisy pięcioosobówki. Dzięki nim (a nie pomimo) kościół w Polsce jeszcze trwa.

    Zabawne, co- autobusem tłum ludzi, połowa miejsc zajęta, wysiadają wszyscy na przystanku, ale do wielkiego kościoła, w którym zmieściłoby się sto (a może pińcet?) autobusów wejść mogą tylko pasażerowie jednego samochodu osobowego.

  • qiz napisal(a):
    Szacuję, że w ok. 30-50% parafii regularnie i notorycznie, za milczącym przyzwoleniem duszpasterzy, łamane były antykatolickie przepisy pięcioosobówki. Dzięki nim (a nie pomimo) kościół w Polsce jeszcze trwa.
    Nieno. Skąd raptem taki optymizm?
    Może już przestał istnieć?
    Luckość umiera w ciszy w swoich domach na skutek zamkniętych szpitali (zgodnie z tym co wcześniej napisałeś i nie raczyłeś uzasadnić tej strasznej informacji).

    Zatem po co nam kościół?
    Kilka tygodni i już Ciało Chrystusa nie przyciągnie wiernych do świątyni?
    Tak uważasz?
    Rozumiem, że według własnej miary. Z całą pewnością nie mojej.
  • Quiz w coraz większym stopniu bierze mentalny rozbrat z rzeczywistością.
  • Więcej niż 5 osób w kościele to rewelacja, co nie?

    Ile jeszcze tych przysrywek?
  • A ile jeszcze Takich Rewelacji zamierzasz napisać?
  • Proszę państwa, powtórzenie tezy nie czyni jej bardziej prawdziwą. Wszyscy dyskutanci chyba swe poglądy przedstawili obszernie i jednoznacznie.
  • Qrde, nie mogę - za bardzo go lubię, a pieprzy jak potłuczony. Nie wiem, co go napadło. Proszę, kolejny kwiatek:
    qiz napisal(a):
    Odżyła wspaniała instytucja donosu. Maseczkowi negacjoniści zostaną przykładnie ukarani!
    Po pierwsze - jaka instytucja donosu? Z jakiego okresu? O co mu chodzi? Proszę o wyjaśnienie. Nie, nie proszę - żądam. Bo mi tu bardzo brzydko zapachniało.
    Po drugie - ilu obecnie na skutek donosu zostało ukaranych owych maseczkowych negacjonistów? Też się domagam konkretów.
  • edytowano May 2020
    Jeszcze tylko krótkie wspomnienie ;)
    qiz napisal(a):
    Czyli jak pod Twoim kościołem nie stała psiarnia ze szczekaczką odganiająca ludzi, to pod żadnym innym też nie stała?
    Ci, ze szkoły w Szczytnie, nie stali - raptem 40 lat temu.
    image

    Po ulicach jeździły nie tylko suki.
    image

    Obowiązywała godzina policyjna, ludzi wywożono nie wiadomo dokąd, ale Jaruzel był lucki pan - kościołów na zamknął.
    I rzeczywiście gromadziliśmy się, boże owieczki w kościołach. Można powiedzieć - życie kwitło tylko w świątyniach.
    Wszyscy śpiewaliśmy "Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Miało to sens.
    Życie kulturalne też w kościołach się rozwijało. No bo gdzie?
    Najbardziej utkwił mi w pamięci spektakl z kościoła na Żytniej,
    "Wieczernik". Bardzo mocna rzecz.
    Andrzej Wajda reżyserował.
    Krystyna Janda grała Marię Magdalenę.

    Tiaaa,...
    Dużo by z tego kościelnego zapału zostało, gdyby nie Opatrzność.

    Ok. Wychodzę z tej "dyskusji". Chociaż, jeśli Qiz znowu palnie jakimś celnym porównaniem, to być może znowu nie wytrzymam ;)

    Ps. W swoim wspomnieniu użyłam wyłącznie odniesień do Qizowych porównań, więc proszę mi nie wyjeżdżać z porównywaniem do jeszcze gorszych czasów np. z II WŚ.
  • qiz napisal(a):
    Michał5 napisal(a):

    Generalnie chłopisko naczytało sie internetowych teorii spiskowych i twierdzi, że nie ma zjawiska pandemii, czy epidemii.
    To wszystko spisek i niszczenie kościoła.
    papież i biskupi stchórzyli, ludzie też, naród gupi, bo nosi maseczki i odzwyczaja sie od uczestniczenia we Mszach Swietych.

    Do tego internet nie jest potrzebny, wystarczy zdrowy rozsądek i oczy.

    Jakby kogoś zahibernowali w styczniu i rozmrozili w kwietniu, to stwierdziłby to samo.

    Qiz
    posłuchaj- wczoraj rozmawiałam z matką pielegniarki ze Zgierza.
    Tam jest szpital jednoimienny i najcięższe przypadki z łódzkiego.
    Natalka sie nie wahała, nie ma dzieci, jest ofiarną , świetną dziewczyną.
    Wiesz jak to wygląda?
    Ona ubiera sie do pracy godzine w te wszystkie zabezpieczenia. Może w tym wszystkim wytrzymać 3 godziny, po tym czasie człowiek zaczyna sie dusić, i płynąć, później 1,5 godziny rozbierania, dezynfekcji i kapiel.
    Przy pomocy kolezanek, którym trzeba ufać, że zrobią to umiejetnie, tak jak ona robi to przy nich.
    Chorzy leżą w izolatkach, bez osobistego kontaktu z bliskimi, do końca, właściewie bez żadnego kontaktu, bo powikłania neurologiczne eliminuja każdy kontakt.
    Pełna encefalopatia.
    Te pielegniarki mają jedną misję- przetrwać.
    Pozostać normalnym. Nie zwątpić we wszystko.



    Ona nieźle nawet teraz zarabia. Mozna jej zazdrościć.

  • Przyklejana do buzi maseczka, rękawiczki, kompinezon, przyłbica, druga para rękawiczek. Zdarzały się zakażenia z powodu braku drugiej pary rękawic.
  • Gmina Popielów uruchomiła "Telefon Optymistycznych Myśli" dla mieszkańców. To odpowiedź na doskwierającą samotność i ograniczony kontakt z sąsiadami w dobie pandemii koronawirusa. Chętni mogą m.in. uzyskać niezbędne porady czy usłyszeć słowa motywujące do działania.

    - Po drugiej stronie słuchawki zasiada najbardziej wygadana z naszych pracownic, która zaraża rozmówców pozytywną energią - mówi Magdalena Lubda, pełniąca obowiązki dyrektora Samorządowego Centrum Kultury, Turystyki i Rekreacji w Popielowie. - Coraz więcej osób do nas dzwoni, są to osoby w różnym wieku, głównie osoby starsze, które pytają jak radzić sobie z różnymi emocjami, gdzie mogą znaleźć transmisje mszy świętych, jakim programem mogą przez internet skontaktować się ze swoimi bliskimi. Dzwonią też osoby tak po prostu, żeby podyskutować o jakiś obejrzanych filmach, niedawno przeczytanych książkach, czy jakiś nowinkach, które usłyszeli w mediach.

    "Telefon Optymistycznych Myśli" w Popielowie działa codziennie od 9:00 do 13:00 oraz od 19:00 do 21:00 pod numerem 600 033 343.
  • edytowano May 2020
    JORGE napisal(a):
    Chłop prowadzi kanał "Naukowy bełkot" (...)
    Na zdjęciu przed filmikiem mamy narysowane gówno. Jak można coś takiego traktować poważnie.


    _____________

    Co do dyskusji:

    Generalnei a propo masek to jak ktoś ma problemy z oddychaniem to nie musi nosić. Nie musi nawet tego w teori udowadniać. Ja jak mi się już nie chce tego szajsu nosić to ściągam se na szyję i idę bez.
    Szczególnie jak jest gorąco bo to g.. jest niewygodne. Ja noszę tylko chustę nie wspomnę o tym badziewiu co nosi większość ludzi.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A cóż nam zostało poza kiełbiami z grilla?

    I tak lepsze to niż kiełbie we łbie.
    image
  • Stare, ale jare; spytali kiedyś Clarka Gable'a jak to robi, że jest tak prawdziwy w scenach miłosnych kiedy patrzy na partnerkę. - Bo wyobrażam sobie krwisty befsztyk na talerzu - wyjaśnił.
  • A czy czytaliście w ostatnim tygodniku rybackim wywiad z dr Franciszkiem Rakowskim? Bo mnie ta liczba 12 zafascynowała.
  • posix napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Chłop prowadzi kanał "Naukowy bełkot" (...)
    Na zdjęciu przed filmikiem mamy narysowane gówno. Jak można coś takiego traktować poważnie.

    Kulą w płot kolego. Ale w dupie mam, nie to nie oglądaj.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    A czy czytaliście w ostatnim tygodniku rybackim wywiad z dr Franciszkiem Rakowskim? Bo mnie ta liczba 12 zafascynowała.
    Czytałam, jakoś nic mnie tam nie zafascynowało.
    O tym wirusie tak mało wiemy (piszę o wnioskach naukowców), że zakładanie osiągnięcia jakichkolwiek progów immunizacji jest po mojemu z sufitu wzięte. Podobnie z liczbą 12. Bo niby dlaczego nie 13, 10 lub 15?
    Bez porównania ciekawsze wydają mi się wypowiedzi wirusologów. Dla nich oczywiste jest, że teraz nastąpi spowolnienie liczby zachorowań, bo w naszej strefie geograficznej wszelkie wirusowe choroby przenoszone drogą kropelkową mają to do siebie. Niestety epidemia wróci ponownie jesienią w klasycznym sezonie grypowym. Pytanie w jakim nasileniu. I niestety już wiadomo, że jednokrotne przebycie nikogo nie uodparnia.
    Zatem model matematyczny, nad którym zespół pana Rakowskiego pracuje - czemu ma służyć?

    Bardzo mnie zauroczyła wypowiedź jednego z profesorów, nazwiska niestety nie pomnę, iż nie spodziewa się pogromu. Wirusy nie są głupie, dbają o swój pokarm, zatem całej luckości nie wytłuką. Suodkie, nieprawdaż? :D
  • No widzisz Mario, jeżeli jest interdyscyplinarny zespół, jeżeli bazują na doświadczeniach Włoskich czy Amerykańskich, to może liczba 12 nie jest 'gdybologią'.
    Dodatkowo 60% aby osiągnąć bezpieczeństwo w sensie społecznym.
    Jak to nałożymy na siebie to mamy:
    - objawy koronawirusa występują u około 8% populacji,
    - śmiertelność wśród tej grupy sięga 10%
    - czyli około 1% populacji jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
    Dodatkowo, z cyferek wynika, że Włosi powoli osiągają te 60%. Wnioski bardzo interesujące.
  • Chociaż tego poglądu nie podzielają wszyscy naukowcy, jak twierdzi w swoim nowym artykule „The first three months of the COVID-19 epidemic”,epidemiolog dr Knut M. Wittkowski (4761 cytowań w Research Gate), kontakt dzieci z wirusem będzie miał wręcz wpływ pozytywny. Przyczynią się one bowiem do powiększenia tzw. „odporności stada”. Przetrzymywanie ich w domach wydłuża jedynie czas, w którym wirus musi krążyć w danej populacji. Na obecnym etapie izolacja nie jest więc uzasadniona. Ochraniać powinno się zaś nadal jedynie osoby wysokiego ryzyka, takie jak schorowane i starsze, aż do czasu, kiedy po kilku tygodniach, na skutek zwiększenia odporności stadnej, wszystko wróci do normy.

    Ponieważ pandemię grypy z 1918-1919 roku często (chociaż chyba niesłusznie) porównuje się z dzisiejszą pandemią koronawirusa, warto z tej lekcji wyciągnąć wnioski. Pochopne zastosowanie nowego lekarstwa albo szczepionki, albo nie do końca uzasadnionych i na gwałt, pod wpływem psychozy strachu, wprowadzanych metod leczenia, może przynieść więcej szkody niż korzyści. W przypadku wprowadzania nowych szczepionek mogą pojawić się nieznane jeszcze powikłania związane z wprowadzeniem szczepionki do organizmu. Powinno się więc tutaj przyjąć złotą zasadę. Ktokolwiek chciałby nam zaproponować nową szczepionkę musi udowodnić, że ryzyko powikłań ze strony szczepionki jest znacznie mniejsze niż ryzyko powikłań i śmiertelności w naturalnym przebiegu określonej choroby. Ta reguła powinna mieć w Polsce charakter aktu prawnego uchwalonego przez Sejm. Dzięki temu zabezpieczymy się przed nieuzasadnionymi naciskami firm farmaceutycznych i ochronimy nasze zdrowie

    https://dorzeczy.pl/kraj/138798/jak-to-bylo-z-hiszpanka.html
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    No widzisz Mario, jeżeli jest interdyscyplinarny zespół, jeżeli bazują na doświadczeniach Włoskich czy Amerykańskich, to może liczba 12 nie jest 'gdybologią'.
    Tyle, że ja nie wyczytałam i również nie wywnioskowałam, żeby zespół korzystał z takich doświadczeń.
    Jedyne, co autor stwierdza, to "większe zasoby danych, które stoją dziś przed nami otworem."
    Oczywiście bardzo bym chciała, żeby ich praca nie poszła na marne, bo nawet proste zastosowania, które dr Rakowski wymienia podając przykłady, też mają sens. Tylko chwilowo(?) jeszcze nie bardzo wierzę, żeby ta epidemia, czy też wychodzenie z niej dało się ogarnąć matematycznym modelem.
  • edytowano May 2020
    Liczba nowych zachorowań:
    image
  • Maria napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    No widzisz Mario, jeżeli jest interdyscyplinarny zespół, jeżeli bazują na doświadczeniach Włoskich czy Amerykańskich, to może liczba 12 nie jest 'gdybologią'.
    Tyle, że ja nie wyczytałam i również nie wywnioskowałam, żeby zespół korzystał z takich doświadczeń.
    Jedyne, co autor stwierdza, to "większe zasoby danych, które stoją dziś przed nami otworem."
    Oczywiście bardzo bym chciała, żeby ich praca nie poszła na marne, bo nawet proste zastosowania, które dr Rakowski wymienia podając przykłady, też mają sens. Tylko chwilowo(?) jeszcze nie bardzo wierzę, żeby ta epidemia, czy też wychodzenie z niej dało się ogarnąć matematycznym modelem.
    Twardzi są, bu już ich raz ... odłożono na półkę ;)
    A dr mówi bardzo qizem ;) choć bez szajby.
    Model nie wygra ale pokazuje znane zagrożenia i pomaga w podejmowaniu decyzji. Generalnie mnie to bardzo zainspirowało.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    A dr mówi bardzo qizem ;) choć bez szajby.
    Model nie wygra ale pokazuje znane zagrożenia i pomaga w podejmowaniu decyzji. Generalnie mnie to bardzo zainspirowało.

    W czym mówi Qizem? W tym, że nosicieli jest wielokrotnie więcej niż podawana liczba zarażonych? Przecież to mówią wszyscy, z prof. Szumowskim na czele.
    Stąd profilaktyka - zobacz wyniki z Tajwanu - zero przypadków zachorowań od dłuższego czasu w bardzo gęsto zaludnionym obszarze.
    I porównaj ze sławetną Szwecją - tylko 10 mln ludności, a liczba zachorowań i zgonów bez porównania wyższa niż w Polsce.

    A czy model pomoże w podejmowaniu decyzji - taką mam nadzieję i o tym napisałam.
  • Na Tajwanie dobre wyniki, bo znają Chinoli i wiedzą, kiedy tamci łżą lub ukrywają prawdę. Szybko zadziałali i stąd sukces.
  • I wszyscy od początku noszą namordniki, które Ty uważasz za działanie bezsensowne. Wirus nie miał jak się rozprzestrzeniać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.