Skip to content

Coronavirus a gospodarka

11820222324

Komentarz

  • Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Wyższe podatki też nie są złe.
    ...ale mogą być, w sensie, że nie są z konieczności dobre?
    Żadna rzecz ani zjawisko nie jest a priori dobre ani złe. Wszystko zależy od tego, co ludzie nienawidzą najbardziej - od kontekstu.
  • edytowano June 2020
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Wyższe podatki też nie są złe.
    ...ale mogą być, w sensie, że nie są z konieczności dobre?
    Żadna rzecz ani zjawisko nie jest a priori dobre ani złe. Wszystko zależy od tego, co ludzie nienawidzą najbardziej - od kontekstu.

    ...zatem chciał Kolega powiedzieć, że wyższe podatki też niekoniecznie są złe, tak?

    ...jak tak, to trudno zaprzeczyć, niekoniecznie są złe
  • Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Wyższe podatki też nie są złe.
    ...ale mogą być, w sensie, że nie są z konieczności dobre?
    Żadna rzecz ani zjawisko nie jest a priori dobre ani złe. Wszystko zależy od tego, co ludzie nienawidzą najbardziej - od kontekstu.
    ...zatem chciał Kolega powiedzieć, że wyższe podatki też niekoniecznie są złe, tak?

    ...jak tak, to trudno zaprzeczyć, niekoniecznie są złe

    Kolego, wyższe podatki podatki mogą być dla kolegi jedynym ratunkiem na tym łez padole, np. w wysokości 100% kolegowego stanu posiadania do pobrania natychmiast.
  • Z zatrudnieniem w firmach to może być ciekawie123, o czym już tutaj pisaliśmy. Sporo miejsc może zostać zlikwidowanych, bo okazały się kompletnie niepotrzebne. Będzie to czas zmiany, a czy będzie redukcja? zadecyduje gospodarka światowa, bo od międzynarodowej wymiany handlowej jesteśmy bardzo uzależnieni.
    Ja nie jestem takim optymistą jak los i uważam, że Niemcy mogą postąpić jak Włosi w Tychach.
  • edytowano June 2020
    ...naciąga Kolega poje
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Wyższe podatki też nie są złe.
    ...ale mogą być, w sensie, że nie są z konieczności dobre?
    Żadna rzecz ani zjawisko nie jest a priori dobre ani złe. Wszystko zależy od tego, co ludzie nienawidzą najbardziej - od kontekstu.
    ...zatem chciał Kolega powiedzieć, że wyższe podatki też niekoniecznie są złe, tak?

    ...jak tak, to trudno zaprzeczyć, niekoniecznie są złe
    Kolego, wyższe podatki podatki mogą być dla kolegi jedynym ratunkiem na tym łez padole, np. w wysokości 100% kolegowego stanu posiadania do pobrania natychmiast.

    ...czasem ratunkiem może być też trafiony zakup, np. okazyjny zakup cegły

    ...czy nie naciąga Kolega pojęcia podatku ponad miarę?
  • loslos
    edytowano June 2020
    Podatek to niedobrowolna ale zgodna z prawem danina na rzecz państwa (własnego). Wiec jeśli oddział polskich żołnierzy zarekwiruje koledze zapasy żywości, kosztowności, samochód i dom celem ukrycia działka, będzie to podatek, który koledze i jego rodzinie uratuje życie.

    Powie kolega: wojna ale przecież wojny są rzadko. Nie zgodzę się z kolegą. Wojna toczy się cały czas a tzw. pokój to tylko taka faza działań bojowych, kiedy na broń przed oddaniem strzału zakłada się tłumik.
  • los napisal(a):
    Ech, to widzenie zjawiska przez jej korupcję... Bo Kościół to tylko pedofilia, prawda?
    Hue hue, huehuehue.

    Ja tylko zacycowałem psora Piątkowera jito bez komentarza, i taka mię okoliczność spotyka!
  • Psor Piątkower nie we wszystkim ma rację.
  • los napisal(a):
    celem ukrycia działka, będzie to podatek
    ...tak, to cenna uwaga Kolegi - w kwestii ustalenia czy coś jest podatkiem czy nie kluczowa jest strona wydatkowa, na co zostanie wydany
    los napisal(a):
    Powie kolega: wojna ale przecież wojny są rzadko. Nie zgodzę się z kolegą. Wojna toczy się cały czas a tzw. pokój to tylko taka faza działań bojowych, kiedy na broń przed oddaniem strzału zakłada się tłumik.
    ...ale ja się chętnie zgodzę, prawie bój, z tym, że prawie robi różnicę, bo jednak kule nie świszczą, a przynajmniej nie za gęsto
  • Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    celem ukrycia działka, będzie to podatek
    ...tak, to cenna uwaga Kolegi - w kwestii ustalenia czy coś jest podatkiem czy nie kluczowa jest strona wydatkowa, na co zostanie wydany
    Nie kolega ustala. Przychodzi pan Państwo, otwiera kopem drzwi i wrzeszczy: telewizor, samochód, biżuteria, już! I kolega ma dać.

  • Podatek, rodzaj niedobrowolnego świadczenia (definicja z Łajki jest dość słaba ;) ), a na co zostanie wydany to...
  • Muszę przyznać, że do rzetelnego płacenia podatku (swego czasu, przez krótki okres, prowadziłam własną firmę) zostałam przekonana przez nie byle jaki autorytet, bo samego św. Jana Pawła II. Miałam jakieś zaległości, które grzecznie spłaciłam, a dodatkowo w ramach zadośćuczynienia przeznaczyłam stosowną kwotę na cel charytatywny.
    Tę homilię, w której poruszał m. in. zobowiązania wobec własnej ojczyzny, pamiętam dosyć dobrze, chociaż nie pamiętam ani kiedy, ani gdzie ją wygłosił.
  • los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    celem ukrycia działka, będzie to podatek
    ...tak, to cenna uwaga Kolegi - w kwestii ustalenia czy coś jest podatkiem czy nie kluczowa jest strona wydatkowa, na co zostanie wydany
    Nie kolega ustala. Przychodzi pan Państwo, otwiera kopem drzwi i wrzeszczy: telewizor, samochód, biżuteria, już! I kolega ma dać.



    ...nie chodzi o to, kto ustala, tylko na co idzie
  • A kto ustala na co idzie?
  • edytowano June 2020
    ...ważne na co, jak "celem ukrycia działka" to ok

    ps. system ustala
  • Podatek to, o ile pamiętam, danina obowiązkowa, bezzwrotna i nieekwiwalentna. Tak więc wedle definicji nie jest istotne na co idzie. Idzie na utrzymanie państwa i państwo decyduje o konkretach. To na co idzie jest zapisane w budżecie, a ściślej różnych budżetach bo nie wszystkie podatki idą do budżetu centralnego. Jest też tak zwana zasada jedności budżetu o ile mi wiadomo. To oznacza że podatki, z pewnymi małymi wyjątkami, nie są celowe tylko finansują całość budżetu. Z pretensjami na co idą podatki należy się więc zwracać do twórców budżetu, a nie do twórców i poborców podatków.
  • edytowano June 2020
    Rafał napisal(a):
    Tak więc wedle definicji nie jest istotne na co idzie. Idzie na utrzymanie państwa
    ...czyli jednak, jest istotne na co idzie, a nie że może iść do kieszeni poborcy, podobnie jak:
    los napisal(a):
    Wiec jeśli oddział polskich żołnierzy zarekwiruje koledze zapasy żywości, kosztowności, samochód i dom celem ukrycia działka, będzie to podatek
    ...ale jeśli celem zrobienia całkiem prywatnej inicjatywy żołdactwa, nażarcia się, pohadlowania, powożenia się samochodem i urządzenia w moim domu burdelu i zapłaty moimi kosztownościami za alkohol i dziwki to już nie będzie podatek
  • Ech, to widzenie zjawiska przez jego korupcję... Bo Kościół to tylko pedofilia, prawda?
  • edytowano June 2020
    ...nie powiedziałbym, natomiast nie jest to idealizowanie zjawiska
  • Łup sztachetą bez łeb!

    Jako młody człowiek lubiłem się z takimi bić ale rozmawiać nawet wtedy lubiłem tylko z tymi, co dzielą włos na siedemdziesiąt osiem części.
  • Czy są (jakieś) oficjalne dane - rządu, UE - nt. stanu gospodarki (-rek) po kilku już miesiącach zamrożeń i odmrożeń z tarczycą?
  • edytowano August 2020
    Jeśli chodzi o podatki to nie rozumiem powyższej dyskusji.

    To że podatki są konieczne i właściwym jest je płacić to chyba oczywiste. Są podatki za niskie jak na potrzeby państwa, jak i są podatki za wysokie, które na dłuższą metę szkodzą gospodarce i szkodzą państwu. Są też specyficzne sytuacje, nie tylko wojna, ale i poważny kryzys finansowy albo gospodarczy. I pewnie inne.

    O czym więc rozmowa?
    Rafał napisal(a):
    To oznacza że podatki, z pewnymi małymi wyjątkami, nie są celowe tylko finansują całość budżetu. Z pretensjami na co idą podatki należy się więc zwracać do twórców budżetu, a nie do twórców i poborców podatków.
    No niby tak, ino wysokość podatku wyznaczają twórcy podatku (albo majstrujący przy nim). Do poborców - zgoda, nie ma o co mieć pretensji.
  • romeck napisal(a):
    Czy są (jakieś) oficjalne dane - rządu, UE - nt. stanu gospodarki (-rek) po kilku już miesiącach zamrożeń i odmrożeń z tarczycą?
    A czego Kolega szuka? Na przykład tutaj: https://ec.europa.eu/eurostat/en/web/products-press-releases
  • edytowano November 2020

    Rafał napisal(a) 20. marca 2020:
    ... jeśli przeżyjemy w większości. Jak będzie dalej postępował kryzys? Jak będzie wyglądało życie gospodarcze po nim? Co się zmieni w układach sił?
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Załóżmy, że stan totalnej awarii potrwa jeszcze pięć lat.
    ... ciągle łudzimy się, że wrócą czasy sprzed 2020.
    Kto wie, może wrócą, ale załóżmy że nie.
    LOCKDOWN.2.O
    Źle to wygląda.
    I nie tylko w Polsce.

    Super Express 06.11.2020
    image
  • Wprost (chyba już nie ma na papierze? a artykuł jest płatny, tylko początek)
    WPROST, wywiad z Romanem Kluską
    Szymon Krawiec, wt. 9.02.2021 15:21

    Włosy mi stają dęba z przerażenia, jak o tym wszystkim słucham. Młodzi ludzie na ten ideologiczny lep łatwo się łapią. Żeby tylko im państwo dało, żeby państwo się nimi zaopiekowało i później będą chodzić na pasku tego państwa bez doświadczenia, kompetencji, z byle jaką pracą. Lecą jak ćmy do ognia na zagładę swojej wolności – mówi Roman Kluska.

    Jak Pan znosi lockdown?

    Padła mi prawie cała sieć sprzedaży serów. Jednym z najciekawszych miejsc, gdzie można było je do tej pory kupić, pozostawały międzynarodowe lotniska. Ale z racji tego, że ruch lotniczy praktycznie zamknięto, lotniska opustoszały i serów nie miał kto kupować. Odszedł też z przerwami punkt sprzedaży w prowadzonym przeze mnie pasażu handlowym w Krynicy, bo galerie też przecież zamknięto.

    Została sprzedaż przez internet.

    Tak, ale to nadal tylko ułamek. Jeszcze nigdy w historii firmy nie miałem takiej sytuacji, że w dojrzewalni mam sery z zeszłego roku. Zawsze mi ich brakowało, a teraz mam kilka tysięcy na stanie. One oczywiście się nie popsują, tylko nabiorą innego, szlachetniejszego smaku.

    A co z owcami?

    Bałem się, że trafię na kwarantannę. A gdybym ja na nią trafił lub któryś z pracowników, to i reszta musiałaby pozamykać się w domach. Kto wtedy karmiłby owce, doił je, przetwarzał mleko? Tego przecież nie da się zatrzymać, ktoś musi to robić, bo inaczej padłoby całe stado. W obawie przed kwarantanną byłem więc zmuszony zamknąć firmę przed światem na wiele miesięcy.

    Pozostało 89% tekstu, Dziękujemy, że czytasz WPROST, Aby czytać ten i podobne artykuły zostań subskrybentem.
  • No cóż, nie za liberalizm lubimy pana Kluskę

  • Bałem się, że trafię na kwarantannę. A gdybym ja na nią trafił lub któryś z pracowników, to i reszta musiałaby pozamykać się w domach. Kto wtedy karmiłby owce, doił je, przetwarzał mleko? Tego przecież nie da się zatrzymać, ktoś musi to robić, bo inaczej padłoby całe stado. W obawie przed kwarantanną byłem więc zmuszony zamknąć firmę przed światem na wiele miesięcy.
    _______________________

    Inni pracownicy. Po to robi się np. podział zmianowy, dzieli ekipę na grupy, żeby nie było kontaktu itd. Praca przy "karmieniu owiec, dojeniu ich, przetwarzania mleka" nie wymaga bezustannego kontaktu całej ekipy.
  • Idę szukać serów kluskowych
  • przeczytałem "luksusowych"
  • Nie ma sprzeczności
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.