Ostatniej niedzieli na kazaniu ksiądz dobrodziej wypowiedział w temacie coś takiego - Czasem ktoś wystawił trędowatemu coś do jedzenia,ale generalnie chorzy umierali z głodu . Czytanie o uzdrowieniu trędowatego .
W Średniowieczu system pomocy najsłabszym był rozbudowany i wydolny. W okresach głodu (a zdarzały się one często!) pewnie istotnie najbardziej narażeni byli żebracy i chorzy ale w czasach normalnych śmierć głodowa to był raczej wyjątek a nie reguła.
Dawniej ludzie byli lepsi, takimi skurwansonami to jesteśmy dopiero my.
SigmundvonBurak napisal(a): Ostatniej niedzieli na kazaniu ksiądz dobrodziej wypowiedział w temacie coś takiego - Czasem ktoś wystawił trędowatemu coś do jedzenia,ale generalnie chorzy umierali z głodu
w UK dzisiaj sędziowie orzekliby, że to eutanazja miłosierna
los napisal(a): Przez całą historię tak było. Po prostu - przez ostatnie 70 lat w dupach nam się poprzewracało z dobrobytu.
Wątek poszedł w inną stronę, ale muszę dopytać o obecną sytuację i co to znaczy, że "w dupach się poprzerwacało"? Co takiego działo się przed 70-ciu laty, poza tym, że była wojna? Bo mi ogólnie to chodzi tylko o jeden problem - zerowe stopy i niezerowa inflacja zmuszają do zakupów. Robią je ci, co mają gotówkę, a po dupach dostają ci, co chcą oszczędzić na cokolwiek droższego niż bułki, czy para spodni. Największą patologią jest rynek nieruchomości, bo ceny tam rosną, gdy wszędzie szaleje mniejszy, lub większy kryzys. A nie wiem też, czy szanowni dyskutanci mieli okazję zauważyć, że coraz głośniej mówi się o tym, że to nie żadna promocja elgiebeteqwerty, żędery, ale właśnie mieszkaniówka jest przyczyną zapaści demograficznej.
Poniższy wykres dotyczy USA, ale u nas wcale lepiej to nie wygląda:
Takiej sytuacji wcześniej nie było. Bo jak kiedyś ktoś tracił, to znaczy że tracili inni. Teraz tracą tylko młodzi ludzie, a nawet nie ta mityczna klasa średnia. Stąd moje wątpliwości, co do "przerwacania się w dupach", bo to wygląda na dziaderskie gadanie.
No bo jak stopy spadają, to ceny nieruchomości rosną. Parytet renty gruntowej vs renta kapitałowa i nie bądź pan głąb. Pierwsza strona dowolnego podręcznika finansów.
Nudobsze... Nieruchomości jako pewna lokata kapitału to mantra od dziesięcioleci. Co prawda parę razy w ostatnich latach inwestorzy się na tym przejechali, ale zakładam, że to nic nie znaczące chwilowe anomalie. Jednak nie potrafię zrozumieć, co stoi za tezą, że za wysokość stóp procentowych odpowiadają wróżki, a nie grubasy w drogich garniturach? Nawet jeśli faktycznie tak jest, to się powtórzę, ale przestańmy zwalać winę za niską dzietność na dżendery i niskie nasłonecznienie w styczniu. Przy spadającym zatrudnieniu w rolnictwie i co za tym idzie, migracji do miast, młodzi ludzie dokonują "najrozsądniejszej" (specjalnie w cudzysłowie) decyzji w czasach rosnących cen - opóźniają, lub rezygnują z rodzicielstwa, bo na dzieci nie ma miejsca. Żydokomunista Janek Śpiewak rzucił ostatnio, że deweloperka jest dwukrotnie bardziej zyskowna niż branża IT. W związku i bez związku - jeśli mam wskazać największy minus rządów PiS, to polityka mieszkaniowa, a w zasadzie jej brak.
ferb już gdzieś od 10 lat większa jest migracja z miast na wieś niż odwrotnie, oczywiście nie żeby na roli pracować ale do domów.
Nikt nie twierdzi że to jest pewna lokata kapitału ale w III RP gdzie najpierw wielkie miasta wyssały miliony obywateli a teraz ci obywatele zastanawiają się za co kupić kąt do mieszkania popyt na mieszkania będzie.
ferb napisal(a): Nudobsze... Nieruchomości jako pewna lokata kapitału to mantra od dziesięcioleci. Co prawda parę razy w ostatnich latach inwestorzy się na tym przejechali, ale zakładam, że to nic nie znaczące chwilowe anomalie. Jednak nie potrafię zrozumieć, co stoi za tezą, że za wysokość stóp procentowych odpowiadają wróżki, a nie grubasy w drogich garniturach?
Stopy procentowe to w tłumaczeniu na ludzki cena pieniądza w czasie. Otóż - za ceny masła, żywca wieprzowego, lodówek, dolarów, mieszkań, samochodów i pieniądza w czasie też odpowiada Pan Rynek a nie Najcentralniejszy Komitet do Ustalania Cen. Przerabialiśmy to nie tak dawno - jak Najcetralniejszy Komitet ustalał cenę dolara na cztery złote a Pan Rynek na sto, to pod Peweksem chodziły one po stówie a nie po cztery.
Pan Rynek to niby wypadkowa ludzkich decyzji ale miesza się ich tak dużo i w tak dziwny sposób, że nie da się przyczepić ceny rynkowej do żadnej ludzkiej decyzji.
"Ujemnego oprocentowania nie będzie, ale karne opłaty za zbyt wysokie saldo na rachunkach osób fizycznych są możliwe - pisze "Puls Biznesu".
Jak czytamy, prezes mBanku Cezary Stypułkowski, pytany podczas konferencji „Nowe Perspektywy” o możliwość wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. "Dość wyraźnie zasugerował jednak, że zbliża się czas, gdy po klientach korporacyjnych również osoby fizyczne będą musiały się liczyć z jakąś formą kary za przechowywanie większych kwot na rachunkach" - pisze "Puls Biznesu""
W temacie mBanku i jego prezesa, to był ostatnio arcyciekawy wywiad, że jak sąd wyda sprawiedliwy wyrok odnośnie 'kredytów frankowych' to mBank będzie na skraju spełnienia wymogów regulatora
Komentarz
Pierwsze leprozoria powstały w basenie Morza Śródziemnego w IV wieku i 200 lat później były już rozpowszechnione w całej Europie.
A co się zdarzyło w IV w.?
Właśnie.
Leprozoria były oczywiście postępem w miłości bliźniego i gotów jestem założyć się o 100 zł, że to Kościół je prowadził.
Czytanie o uzdrowieniu trędowatego .
Dawniej ludzie byli lepsi, takimi skurwansonami to jesteśmy dopiero my.
Jak ksiądz czytał w ostatnią niedzielę Ewangelię, oczy me i mej Koleżanki Małżonki bezwiednie skierowały się w stronę wejścia do kościoła.
inna kultura, szanujmy! Dicit doctus Terlikovius
Poniższy wykres dotyczy USA, ale u nas wcale lepiej to nie wygląda:
Takiej sytuacji wcześniej nie było. Bo jak kiedyś ktoś tracił, to znaczy że tracili inni. Teraz tracą tylko młodzi ludzie, a nawet nie ta mityczna klasa średnia. Stąd moje wątpliwości, co do "przerwacania się w dupach", bo to wygląda na dziaderskie gadanie.
boomersi to nie dziadkowie milienialsów?
Nieruchomości jako pewna lokata kapitału to mantra od dziesięcioleci. Co prawda parę razy w ostatnich latach inwestorzy się na tym przejechali, ale zakładam, że to nic nie znaczące chwilowe anomalie. Jednak nie potrafię zrozumieć, co stoi za tezą, że za wysokość stóp procentowych odpowiadają wróżki, a nie grubasy w drogich garniturach?
Nawet jeśli faktycznie tak jest, to się powtórzę, ale przestańmy zwalać winę za niską dzietność na dżendery i niskie nasłonecznienie w styczniu. Przy spadającym zatrudnieniu w rolnictwie i co za tym idzie, migracji do miast, młodzi ludzie dokonują "najrozsądniejszej" (specjalnie w cudzysłowie) decyzji w czasach rosnących cen - opóźniają, lub rezygnują z rodzicielstwa, bo na dzieci nie ma miejsca. Żydokomunista Janek Śpiewak rzucił ostatnio, że deweloperka jest dwukrotnie bardziej zyskowna niż branża IT.
W związku i bez związku - jeśli mam wskazać największy minus rządów PiS, to polityka mieszkaniowa, a w zasadzie jej brak.
Nikt nie twierdzi że to jest pewna lokata kapitału ale w III RP gdzie najpierw wielkie miasta wyssały miliony obywateli a teraz ci obywatele zastanawiają się za co kupić kąt do mieszkania popyt na mieszkania będzie.
Pan Rynek to niby wypadkowa ludzkich decyzji ale miesza się ich tak dużo i w tak dziwny sposób, że nie da się przyczepić ceny rynkowej do żadnej ludzkiej decyzji.
"Ujemnego oprocentowania nie będzie, ale karne opłaty za zbyt wysokie saldo na rachunkach osób fizycznych są możliwe - pisze "Puls Biznesu".
Jak czytamy, prezes mBanku Cezary Stypułkowski, pytany podczas konferencji „Nowe Perspektywy” o możliwość wprowadzenia ujemnego oprocentowania depozytów, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. "Dość wyraźnie zasugerował jednak, że zbliża się czas, gdy po klientach korporacyjnych również osoby fizyczne będą musiały się liczyć z jakąś formą kary za przechowywanie większych kwot na rachunkach" - pisze "Puls Biznesu""