Skip to content

Coronavirus a gospodarka

1679111224

Komentarz

  • Obawiam się że skala kryzysu będzie trudna do wyobrażenia. Jeżeli koronowirus kogoś nie obudził to załamanie gospodarki już na pewno.
  • los napisal(a):
    Forwardowej (na maj) ropy niestety nie da się zatankować, ta w dystrybutorze jest spot.
    No, chyba że masz tankowiec... albo kasę na jego wynajęcie ;)

  • Czy przechowanie ropy przez miesiąc jest droższe od ropy. Fajne.
  • los napisal(a):
    Czy przechowanie ropy przez miesiąc jest droższe od ropy. Fajne.
    Prawo podaży jak mnię pamięć nie myli...No i albo Grecy z opcjami albo Japończycy ze świecami, bo ciężko ustalić komu odbić palmę pierwszeństwa za wycenę ryzyka... losowego.

  • Filioquist napisal(a):
    image

    maseczki, przyłbice i żele
    stały asortyment ;)image

  • A dlaczemu najgorzej stoi ropa akurat teksańska? Inne to cały czas nawet powyżej 20 dolców.
  • przyszło mi do głowy -
    w związku mało-przydatnością zawodu, z którego dekadę temu wymysliłem sobie żyć (zarabiać), czy fotografii (nie pstrykania zdjęć do dowódów i paszportów) -
    zrobić listę zawodów pierwszej, drugiej, trzecie..... przydatności/ ważności

    taką hierarchię profesji

    (proszę dopisywać/ modyfikować!)
    = = = = = = = = =
    nowy post
    =============

    w dobie pandemi, sprzedaż przeniosła się do sieci(na większą skalę) więc pracownicy IT (utrzymanie ruchu) to chyba DRUGA ważność? (apteki reklamują się w sieci ogromnie!)




  • PIERWSZA ważność
    1. żywność: produkcja (rolnictwo i "fabryki" jedzenia) i dystrybucja (sklepy)
    1. zdrowie: lekarstwa (produkcja) i apteki,
    1. zdowie: służba zdrowia: lekarze, pielęgniarze, ratownicy, szpitale, pogotowia; w tym usługi (np. rehabilitanci itp)
    1. higiena (osobista i rzeczowa): fabryki, sklepy (drogerie)
    1.

    DRUGA ważność
    2. ubranie: //z zastrzeżeniem, że o podstawy chodzi, nie o ĄĘ-super-duper but za 1000 zł
    (dorosły co kilka lat może sobie coś kupić, dzieci w zasadzie co kwartał!)//: fabryki, sklepy
    2. zdrowie w usługach, np. masarzyści, gabinety rehabilitacjii itp
    2. firmy kurierskie i pracownicy IT (#ZostańwDomu spowodował ogromne wzrost zakupów w sieci, co widać po śmietnikach - zawalone kartonami bardziej niż na Gwiazdkę!)
    2.


    TRZECIA ważność
    3. usługi pielęgnacyjne: fryzjerzy,
    3.miesjca do ćwiczeń fizycznych (od basenów i siłowni przez skateparki do placów zabaw)
    3.

    POZOSTAŁE
    p. biura podróży & hotele wakacyjne
    p. fotografia rodzinna (od ślubów po w studiu)


    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    m. aktorzy serialowych tasiemców,
    m. sportowcy zawodowi (nie chodzi mi o lokalną n-tą ligę, gdzie sport-to-zdrowie-i-zajęcie-po-pracy)
  • romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
  • ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    Aaach szajse!
  • Na początku kwarantanny ,żona ma włączyła tv , generalnie używane li tylko jako przystawka do konsoli i netflixa . Na ekranie ukazało się jakieś wytapetowane monstrum ( chyba Górniak) w słabej na szczęście rozdzielczości. Po chwili dowiedzieliśmy się ,że tytuł programu to " Gwiazdy na kwarantannie".
  • ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    Ale będą celebrycić na własne konto, będzie można żyć nie wiedząc, że istnieją.
  • los napisal(a):
    ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    Ale będą celebrycić na własne konto, będzie można żyć nie wiedząc, że istnieją.

    A teraz nie można ? Ja pewnie nie wiem o istnieniu większości z nich.
  • Czasem człowiek telewizor włączy...
  • edytowano April 2020
    ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    ale że tam zarabiają?
    (w realu za bycie na jakimś iwencie była kasa)
    to oczywiste, że nie chcą, by o nich zapomniano, ale czy na długo tak się da (nie zarabiając)?
  • los napisal(a):
    Czasem człowiek telewizor włączy...
    Są bardziej destrukcyjne słabości natury ludzkiej.
  • juz Johann Strauss wysyłał autografy, a szczególnie zasłużonym pukiel włosów
    znajdą coś,niepowtarzalny materiał biologiczny nie może sie marnować
  • edytowano April 2020
    los napisal(a):
    Ale będą celebrycić na własne konto, będzie można żyć nie wiedząc, że istnieją.
    Jest taki ciekawy eksperyment, po którego wykonaniu chce się wyrzucić kompa. Otusz należy wejść na jutuba i kliknąć w opcję "na czasie". Po rzuceniu okiem na wyniki, człowiek przestaje wierzyć w ludzkość ;)
    Na szczęście algorytmy sztucznej inteligencji są coraz lepsze, więc jutuby i podobne, w pierwszej kolejności wyświetlają nam podobne materiały do tych, co wcześniej oglądaliśmy. Także co do zasady zgoda - gdy wiemy jak używać sieci, jesteśmy bezpieczni przed treściami powodującymi martwicę mózgu :D
  • edytowano April 2020
    życie pisze scenariusze WAŻNOŚCI zawodów:

    do Szwecji na wizytę u fryzjera i wieczorną kolację

    a przy okazji - jak przekraczają granicę????

    "turystyka kosmetyczna"
  • edytowano April 2020
    ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    Otóż to - w przeciwnym razie ludożerka stwierdziłaby: czniamy to całe celebryctwo, gdyż albowiem pandemia uświadomiła nam, że wcale go nie potrzebujemy.
  • romeck napisal(a):
    życie pisze scenariusze WAŻNOŚCI zawodów:

    do Szwecji na wizytę u fryzjera i wieczorną kolację

    a przy okazji - jak przekraczają granicę????

    "turystyka kosmetyczna"
    Fajna idea, ale nie mam czasu na kwarantannę
  • Temczasem w tygodniu KC PZPR prof. dr hab. Wojciech Morawski popełnił artykuł o tytule zbieżnym z tytułem nin. wątku:

    https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1948334,1,koronawirus-i-gospodarka-nadchodzi-wielki-przelom-w-ekonomii.read

    W sumie jezdo skrót historii teorii cykli koniunkturalnych. Mięso to ostatnie dwa akapity:

    Pozwolę sobie na osobiste spostrzeżenie. W ostatnich tygodniach często słyszę w radiu charakterystyczną reklamę. Nie wiem nawet, czego dotyczy. Ważne jest, jak brzmi: „Nie kupuj, napraw”. Ta reklama zwiastuje wielki przełom w ekonomii. W ten sposób wychowywano ludzi w XIX w. Ale od czasu wielkiego kryzysu lat 30. nikt tak nie mówił do konsumentów. Presja na kupowanie nowych rzeczy była przemożna. I wygląda na to, że ta epoka się kończy.

    Nowy system gospodarczy będzie musiał dostosować model konsumpcji i styl życia do bariery ze strony środowiska. Będzie to proces bolesny, uderzy bowiem w wiele praw nabytych. Ale zgodnie z cytowaną formułą noblistów będzie on „niechciany, niepożądany i niemożliwy do uniknięcia”. Szczegóły będą nam się stopniowo objawiać. Czeka nas na tej drodze niejedna niespodzianka. Generalny kierunek wydaje się jednak oczywisty.
  • wątek ogródkowy już założyłem,
    teraz czas na "jak wychodować, zabić i oprawić ...."
    cerowanie, nicowanie, zelowanie,

    wpisujcie miasta
    Zimna Wódka , powiat strzelecki
  • Kiedyś dawno dawno temu (schyłkowa komuna) byłam na wystawie "Skrzętność" czy jakoś tak w Muz Entnograficznym w Warszawie gdzie prezentowane były naprawiane setki razy przedmioty codziennego użytku. Drutowane garnki, maselnice, nicowane garnitury i łatane po tysiąckroć buty w tym łapcie z łyka, stołeczki skrzyneczki zbijanie na blaszkę i drucik, zszywane chaupniczo książeczki do nabożeńswa. Bardzo mna to wstrąsnęło i rozczuliło.

    Może właśnie rewoulcja panelowa sie kończy?

    Tylko przedmioty, które mamy naprawiać muszą się dać naprawić, kto próbował zaszyć dziurę we wspołczesnej skarpecie ten wie.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):Tylko przedmioty, które mamy naprawiać muszą się dać naprawić, kto próbował zaszyć dziurę we wspołczesnej skarpecie ten wie.
    Klątwa Mercedesa Beczki (prawie bezawaryjnie po kilkaset tysięcy kilometrów, więc brak zapotrzebowania na części zamienne) wyleczyła przemysł z takich pomysłów. Zakup nowego bardziej cieszy, niż naprawa starego (statystycznie), więc nic z tego nie będzie.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Temczasem w tygodniu KC PZPR prof. dr hab. Wojciech Morawski popełnił artykuł o tytule zbieżnym z tytułem nin. wątku:

    https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1948334,1,koronawirus-i-gospodarka-nadchodzi-wielki-przelom-w-ekonomii.read

    W sumie jezdo skrót historii teorii cykli koniunkturalnych. Mięso to ostatnie dwa akapity:

    Pozwolę sobie na osobiste spostrzeżenie. W ostatnich tygodniach często słyszę w radiu charakterystyczną reklamę. Nie wiem nawet, czego dotyczy. Ważne jest, jak brzmi: „Nie kupuj, napraw”. Ta reklama zwiastuje wielki przełom w ekonomii. W ten sposób wychowywano ludzi w XIX w. Ale od czasu wielkiego kryzysu lat 30. nikt tak nie mówił do konsumentów. Presja na kupowanie nowych rzeczy była przemożna. I wygląda na to, że ta epoka się kończy.

    Nowy system gospodarczy będzie musiał dostosować model konsumpcji i styl życia do bariery ze strony środowiska. Będzie to proces bolesny, uderzy bowiem w wiele praw nabytych. Ale zgodnie z cytowaną formułą noblistów będzie on „niechciany, niepożądany i niemożliwy do uniknięcia”. Szczegóły będą nam się stopniowo objawiać. Czeka nas na tej drodze niejedna niespodzianka. Generalny kierunek wydaje się jednak oczywisty.
    Mój test na przewidywaczy przyszłości jest znany.
  • romeck napisal(a):
    ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    ale że tam zarabiają?
    (w realu za bycie na jakimś iwencie była kasa)
    to oczywiste, że nie chcą, by o nich zapomniano, ale czy na długo tak się da (nie zarabiając)?

    No właśnie. Czy da się atencją z jutuba, albo tego drugiego z obrazkami posmarować chlebek?
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):Tylko przedmioty, które mamy naprawiać muszą się dać naprawić, kto próbował zaszyć dziurę we wspołczesnej skarpecie ten wie.
    Klątwa Mercedesa Beczki (prawie bezawaryjnie po kilkaset tysięcy kilometrów, więc brak zapotrzebowania na części zamienne) wyleczyła przemysł z takich pomysłów. Zakup nowego bardziej cieszy, niż naprawa starego (statystycznie), więc nic z tego nie będzie.

    No nie wiem czy w obecnej sytuacji to ta klątwa nie zmieni się w błogosławieństwo. W normalnosci dąży się do jak najmniejszego marnotrwstwa, a obecny model to było marnotrwawstwo organicznie wpisane w model biznesowy.

    Ale wsummie to kto tam wie jak będzie.
  • natenczas napisal(a):
    romeck napisal(a):
    ferb napisal(a):
    romeck napisal(a):
    MOŻNA SIĘ OBYĆ:
    m. celebryci (znani z tego, że znani)
    Niestety, ale celebryctwo przeniosło się do sieci (Instagramy, jutuby), więc nadzieje na to, że ludzie znani z tego że są znani znikną przestaną być potrzebni, są płonne.
    ale że tam zarabiają?
    (w realu za bycie na jakimś iwencie była kasa)
    to oczywiste, że nie chcą, by o nich zapomniano, ale czy na długo tak się da (nie zarabiając)?
    No właśnie. Czy da się atencją z jutuba, albo tego drugiego z obrazkami posmarować chlebek?

    Jeszcze jag!
    Próg wejścia jest wysoki, ale od kilkudziesięciu tysięcy stałych oglądaczy, zaczyna się zarabiać. Do tego Patreon, czyli fundraising socialmediowy. Znaczy się na końcu każdego filmu na jutubie podajesz link do swojego konta na Patreon, gdzie oglądacz może się zdeklarować, że będzie ci co miesiąc przelewał zielone, za to, że może cię oglądać.
    Witamy w pierwszym świecie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.