No jakże to tak! Co za niewdzięcznicy z Was! Jak można nie pamiętać TAKIEJ pomocy?
No więc zapamiętajcie na wsiegda, że ZSRR przysłał do Polski kilka partii cebuli! Z tej okazji ukazały się w ZSRR prasowe doniesienia, że problemy z zaopatrzeniem w radzieckim handlu wynikają z tego, że ZSRR wysyła żywność dla głodujących Polaków. Rosjanie w to uwierzyli. "U nas nic nie ma, bo wszystko wysyłamy do Polski" - usłyszał na własne uszy polksi korespondent w Moskwie, nie pomnę nazwiska.
Dziś zatankowałem na Orlenie. Kwota, którą wcześniej zapłaciłbym za paliwo, teraz wystarczyła dodatkowo na myjnię (program 4). A co! Skoro sam będę na Święta wyglądał brzydko (brak fryzjera), niech moje autko przynajmniej wygląda ładnie :-) Chciałem jeszcze dokupić płyn letni, ale nie było. Nadal zimowy sprzedają.
Jest w tym jakieś wariactwo. Skoro mam jeździć do pracy i mogę to bezpiecznie zrobić tylko prywatnym samochodem, to powinienem również móc utrzymać ten samochód w należytym stanie technicznym. Z niezbędnymi przeglądami, na właściwych oponach, z czystymi szybami, lusterkami, lampami itd. Nie rozumiem tego tryndu karania.
Brzost napisal(a): No ale czy państwowy koncern może legalnie sprzedawać nielegalną usługę?
Najlepiej wymieniać opony od razu w więzieniu na Rakowieckiej.
Opony to wymieniłem sprytnie, u zarania zarazy. A tak w ogóle, to zastanawiam się czy nie jest tak, że nasza policja (abstra hując czy jest akurat reżim pisoski czy antypisoski) ciągle jest w duchu milicją i ma zaprogramowane czyhanie aby przychwycić na czymś a nie aby po prostu pilnować ładu. Moje norweskie dziecko, z którym skajpowałem dziś mówi, że u nich jest np. zakaz podróży międzyregionalnych, bo cała zaraza lokalizuje się w Oslo i przyległościach, więc jak pewien znajomy wybrał się na wycieczkę do Narviku, to go zatrzymali, grzecznie pouczyli, że tak nie wolno i nakazali zawrócić.
Cholercia - ja to mam problem czy policja uwzględni mój jednorazowy wyjazd rowerem w celach sportowo-rekreacyjnych. Na stronach gov.pl piszą, że można.
No więc moje dzieci do niedawna jeździły ze swoimi dziećmi na rowerowe wycieczki. Póki można było do lasu, to do lasu, a odkąd nie można - to nad Narew. Ale od kiedy usłyszeli, że rowerzystów też łapią, to się wstrzymują.
Brzost napisal(a): No więc moje dzieci do niedawna jeździły ze swoimi dziećmi na rowerowe wycieczki. Póki można było do lasu, to do lasu, a odkąd nie można - to nad Narew. Ale od kiedy usłyszeli, że rowerzystów też łapią, to się wstrzymują.
No ale ilu rowerzystów łapią ? Skąd dowiedzieli się, że łapią ? Z telewizji, internetów ? Czy znajomej znajomy powiedział, że jego ciotka słyszała od koleżanki ... Naprawdę uważamy, że milicja nie ma co robić tylko lasów pilnować ? Ilu ich jest a ile lasu ? Zastanówmy się, poznajmy system, możliwości drugiej strony. Oni specjalnie bębnią w telewizji o karach, żeby ludzi odstraszyć. I słusznie. Ale to słusznie nie dotyczy wszystkich, byle nie przeginać. Izolacja wskazana
Nowe czasy wymagają od nas bystrości, niezależności w myśleniu, takiej partyzanckiej intuicji. Nie bójmy się systemu, nie słuchajmy się histeryków, media i internety traktujmy z przymrużeniem oka. I nie bójmy się ryzykować. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku, sytuacja jest poważna, ale rozumiemy dlaczego władza musi takie restrykcje nałożyć, prawda ? I rozumiemy, że musi przeginać, żeby lud się słuchał ?
adaho napisal(a): Cholercia - ja to mam problem czy policja uwzględni mój jednorazowy wyjazd rowerem w celach sportowo-rekreacyjnych. Na stronach gov.pl piszą, że można.
Jak ciebie patrol zatrzyma to powiedz im jak jest. To całe zamieszanie nie ma na celu wyłapania ludzie biegających samodzielnie, jeżdżących na rowerze. Chodziło o grupy. Tyle, że nie powiedzą wprost o pewnych możliwościach, bo ludzie jak to ludzie, zrozumieją optymistycznie, dopowiedzą sobie. I dawaj do lasu na grile.
adaho napisal(a): Cholercia - ja to mam problem czy policja uwzględni mój jednorazowy wyjazd rowerem w celach sportowo-rekreacyjnych. Na stronach gov.pl piszą, że można.
Jak ciebie patrol zatrzyma to powiedz im jak jest. To całe zamieszanie nie ma na celu wyłapania ludzie biegających samodzielnie, jeżdżących na rowerze. Chodziło o grupy. Tyle, że nie powiedzą wprost o pewnych możliwościach, bo ludzie jak to ludzie, zrozumieją optymistycznie, dopowiedzą sobie. I dawaj do lasu na grile.
Czuje się uspokojony. Chociaż- czujnośc trzeba zachować, bo koleś, który rowerem sobie wjechał na bulwary wiślane - zapłaci 12 tys kary ! A w Krakowie - sporo tras rowerowych zahacza o bulwary i trzeba się pilnować.
Koleś co wjechał na bulwary w niedzielę był wyjatkowym "dzbanem" i sam się o to prosił. Niedziela, środek miasta, w samo południe, taśmy sraśmy, patrole a ten w obcisłym na bezczela. No to dostał.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Koleś co wjechał na bulwary w niedzielę był wyjatkowym "dzbanem" i sam się o to prosił. Niedziela, środek miasta, w samo południe, taśmy sraśmy, patrole a ten w obcisłym na bezczela. No to dostał.
Fakt, gdyby nie dostal wszyscy by już olewali pojedynczo i grupkami
Pani_Łyżeczka napisal(a): Koleś co wjechał na bulwary w niedzielę był wyjatkowym "dzbanem" i sam się o to prosił. Niedziela, środek miasta, w samo południe, taśmy sraśmy, patrole a ten w obcisłym na bezczela. No to dostał.
Czaić trzeba się umieć, a on zadziałał dość ostentacyjnie jeśli chodzi chociażby o strój i wyposażenie. Jak w dowcipie o Sztyrlicu:
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?
Właściciel tweetera ogłosił że przeznaczy miliard $ na walkę z koronawirusem. Napisał, że w kolejnym etapie zajmie się "zdrowiem dziewczynek"... Kto ma córki niech ma oczy szeroko otwarte...
Pani_Łyżeczka napisal(a): Koleś co wjechał na bulwary w niedzielę był wyjatkowym "dzbanem" i sam się o to prosił. Niedziela, środek miasta, w samo południe, taśmy sraśmy, patrole a ten w obcisłym na bezczela. No to dostał.
Fakt, gdyby nie dostal wszyscy by już olewali pojedynczo i grupkami
No nie wiem, te taśmy takie średnie są, na co drugim weściu na bulwary ich nie ma (zerwane?) więc taśmami nie można się tłumaczyć. Ponadto, chyba kara wysoka w stosunku do czynu, bo ryzyka nie powodował, co innego gdyby się rozłożył i piknikował. Możliwe że są czynniki o których nie wiemy, może recydywa? Ale tego nie napisali.
Epidemia wraca ludzką naturę, w której jest okrucieństwo, nas tylko czasy uciućkały, że jest dobrze i wszyscy się tylko wzajemnie głaszczą po policzkach, a jak kogoś się morduje, to koniecznie dusząc poduszką.
W czasach normalnych rodzinę podejrzaną o chorobę zamurowywano. Humanitaryści przez dziurę w murze podawali chleb i wodę, jak długo po drugiej stronie były przejawy życia. Zwykle jednak w nadmierny humanitaryzm się nie bawiono, chleb i woda były bardziej potrzebne tym, co mają szansę przeżyć.
Normalnym potraktowaniem rzeczonego byłoby poćwiartowanie i rozwieszenie szczątków na bramach grodu. Sprzeciwić się władzy podczas epidemii?
Trzecia i jedna z najbardziej innowacyjnych gospodarek świata -japońska będzie relokalizowana.Rząd Japonii państwa przygotował fundusz 2mld $ z którego będzie dopłacał przedsiębiorstwom za przenoszenie produkcji z Chin z powrotem do ojczyzny.
Komentarz
No więc zapamiętajcie na wsiegda, że ZSRR przysłał do Polski kilka partii cebuli!
Z tej okazji ukazały się w ZSRR prasowe doniesienia, że problemy z zaopatrzeniem w radzieckim handlu wynikają z tego, że ZSRR wysyła żywność dla głodujących Polaków. Rosjanie w to uwierzyli. "U nas nic nie ma, bo wszystko wysyłamy do Polski" - usłyszał na własne uszy polksi korespondent w Moskwie, nie pomnę nazwiska.
Chciałem jeszcze dokupić płyn letni, ale nie było. Nadal zimowy sprzedają.
Skoro mam jeździć do pracy i mogę to bezpiecznie zrobić tylko prywatnym samochodem, to powinienem również móc utrzymać ten samochód w należytym stanie technicznym. Z niezbędnymi przeglądami, na właściwych oponach, z czystymi szybami, lusterkami, lampami itd.
Nie rozumiem tego tryndu karania.
A tak w ogóle, to zastanawiam się czy nie jest tak, że nasza policja (abstra hując czy jest akurat reżim pisoski czy antypisoski) ciągle jest w duchu milicją i ma zaprogramowane czyhanie aby przychwycić na czymś a nie aby po prostu pilnować ładu. Moje norweskie dziecko, z którym skajpowałem dziś mówi, że u nich jest np. zakaz podróży międzyregionalnych, bo cała zaraza lokalizuje się w Oslo i przyległościach, więc jak pewien znajomy wybrał się na wycieczkę do Narviku, to go zatrzymali, grzecznie pouczyli, że tak nie wolno i nakazali zawrócić.
Nowe czasy wymagają od nas bystrości, niezależności w myśleniu, takiej partyzanckiej intuicji. Nie bójmy się systemu, nie słuchajmy się histeryków, media i internety traktujmy z przymrużeniem oka. I nie bójmy się ryzykować. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku, sytuacja jest poważna, ale rozumiemy dlaczego władza musi takie restrykcje nałożyć, prawda ? I rozumiemy, że musi przeginać, żeby lud się słuchał ?
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?
Epidemia wraca ludzką naturę, w której jest okrucieństwo, nas tylko czasy uciućkały, że jest dobrze i wszyscy się tylko wzajemnie głaszczą po policzkach, a jak kogoś się morduje, to koniecznie dusząc poduszką.
W czasach normalnych rodzinę podejrzaną o chorobę zamurowywano. Humanitaryści przez dziurę w murze podawali chleb i wodę, jak długo po drugiej stronie były przejawy życia. Zwykle jednak w nadmierny humanitaryzm się nie bawiono, chleb i woda były bardziej potrzebne tym, co mają szansę przeżyć.
Normalnym potraktowaniem rzeczonego byłoby poćwiartowanie i rozwieszenie szczątków na bramach grodu. Sprzeciwić się władzy podczas epidemii?
Trzecia i jedna z najbardziej innowacyjnych gospodarek świata -japońska będzie relokalizowana.Rząd Japonii państwa przygotował fundusz 2mld $ z którego będzie dopłacał przedsiębiorstwom za przenoszenie produkcji z Chin z powrotem do ojczyzny.
Video konfa. Jakby tabelki nie wystarczyły
Lud ma się czuć zaopiekowany