sBruna napisal(a): ...nie znoszenia, ale łączenia małych parafii w większe struktury...
To sformułowanie nie ma pozytywnego związku z logiką.
Święta prawda. Ale tu chodziło o prestiż (zaspokojenie wiernych i brak wzburzenia czyli kult św. Spokoja) oraz finanse (brak zmian w płatnościach na rzecz diecezji). Nie tylko z logiką, ale i zdrowym rozsądkiem rozumianym jako myślenie dalekosiężne.
Jest globalne ocieplenie, robi się też cieplej ale strasznie wymarzłem na mszy. Z tego akurat parafię rozgrzeszam, ogrzewanie kościoła to majątek a pieniędzy ubywa.
Nie znam. Zmyśliłem. (sory za poetica litentia) No i tak naprawdę jest bardzo różnie...
Ale np. same Piekary Śl., dziś miasto z 54.000 mieszkańcami - za chwilę straci prawo do bycia m.powiatowym (min. 50.000) - kiedy reformowano administrację, poseł Polaczek przekonał reformatorów, że 77. tysięczne miasto jest rozwojowe. (próg, by otrzymać status m. na prawach powiatu wynosił 100.000)
A kościoły duże i zimne, z XIX wieku, ze złotego wieku węgla...
tak: "miasto na prawach powiatu", czyli de facto... gmina
parafie w Piekarach Śląskich: - w Brzezinach Śl. (miasto hutniczo-górnicze) (neogotyk) od 1.01.1919, 102 lata - w Dąbrówce Wielkiej (wieś) od 28.08.1983, 138 lat - w Kamieniu (posiadłość rodzinna rycerza herbu Oksza, biskupa Nankera, ordynariusza Krakowa, potem Wrocławia; no ale to było w XIV wieku...) od 4.10.1277 roku, współczesny neogotycki kościół z 1899 r, 122 lata - w Szarleju, miasto górniczo-hutnicze, od 22.09.1933 (styl modernistyczny), 89 lat - w Piekarach (wieś do 1922, wtedy włączona do Szarleja) - poza statystyką, bo kościół pielgrzymek do cudownego obrazu, drewniany zamieniony (dosłownie!) na "późne rokokoko", 22.08.1849 r, 172 lata temu - w Kozłowej Górze (wieś), od 28.05.1957 roku, od 78 lat, ale wieś jest osiedlana przez miastowych, więc chyba +-0 - na Józefce, osada z kaplicą neogotycką od 1900 r., budowa kościoła (neomodernistycznego) w 1976, od 45 lat - na osiedlu Wieczorka, od 1993, (modernistyczny), pierwsza msza odprawiona została w wigilię Bożego Narodzenia 1996 roku (pasterka) bez zbudowanego jeszcze stropu (dachu), pod gołym niebem! od 24 lat
(pisałem dla siebie, pouporządkowałem sobie w głowie...)
dziesiejsza Niedziela (202103-10 na 7. marca) na sześć stron
Czy wszyscy wrócą? Kościół w czasach pandemii...
Ale że blablabla bez konkretów, to nie skrinuję. (króciótkie wywiady z proboszczami i dyr. szkoły kat., 6x) parę cytatów
... Trudno mi określić, ilu wiernych ogranicza wyjścia do kościoła z obawy przed zarażeniem, a ilu czyni to ze zwykłego lenistwa. ...
...pamiętam radość (romeck: parafian), gdy jako jedyna parafia w mieście wyszliśmy na ulicę z Jezusem Eucharystycznym.
... Najsłabiej, niestety, ten piwrót wygląda wśród młodzieży. ...
... Przede wszystkim brakuje dzieci i młodzieży. ...
Niestety, wielu nazywających siebie "katolikami" tylko oglądało Mszę św. lub czuło się całkowicie zwolnionymi z tego obowiązku. W kościele pozostali nieliczni.
... Nawet okres między falami nie przyniósł większych zmian. Moim zdaniem ci, którzy "przykleili" się do ekranu, już tak pozostali.
... Modlimy się, by dystans między ludźmi nie przełożył się na dystans do Pana Boga ... ....
Niestety, wielu nazywających siebie "katolikami" tylko oglądało Mszę św. lub czuło się całkowicie zwolnionymi z tego obowiązku. W kościele pozostali nieliczni.
Mam w domu dwie osoby o bardzo dużym stopniu ryzyka. W moim kościele, i owszem, postawiono pojemniki z płynem dezynfekcyjnym, poza tym zero przestrzegania dystansu (wierni wręcz usiłują siadać sobie na plecach w ławkach, że tak powiem ) i zero przestrzegania limitu osób, mimo deklarowanych na początku fajerwerków typu "jeśli zbierze się za dużo ludzi, to drugi ksiądz będzie odprawiał mszę w Dolnym Kościele" itd.). No i festiwal ściągania masek (uważam że są przereklamowane, ale trochę jednak ograniczają chuchanie, w sumie...).
No więc z przykrością dołączam do tego parszywego grona 'nazywających siebie katolikami' itd. Tak tak, wiem, nie mam głębokiej wiary bo wiadomo, gdyby tak było to byłoby pewne że nie przyniosę do moich chorych zarazy z kościoła, tak po prostu jest. No trudno. B-)
napiszę tak: księża także nie radzą sobie z tą sytuacją... (a powyższy cytat świecka napisała akurat. poza tym - powyrywałem cytaty z kontekstu i tylko te 'negatywne'
inne
... do naszego kościoła powróciło około dwóch trzecich uczestniczących do tej pory w liturgii.
Nie wszyscy, ze względów zdrowotnych, mogą wrócić do świątyni.
podobnie jest w piekarskiej bazylice, po zeszłorocznym lokdałnie pozostała całodzienne wystawienie NS:
...został wystawiony Najświętszy Sakrament i dzięki temu można było adorować Jezusa, co w jakiś sposób wypełniało lukę, jaka powstała przez brak Eucharystii. ...
romeck napisal(a): dziesiejsza Niedziela (202103-10 na 7. marca) na sześć stron
Czy wszyscy wrócą? Kościół w czasach pandemii...
Ale że blablabla bez konkretów, to nie skrinuję. (króciótkie wywiady z proboszczami i dyr. szkoły kat., 6x) parę cytatów
... Trudno mi określić, ilu wiernych ogranicza wyjścia do kościoła z obawy przed zarażeniem, a ilu czyni to ze zwykłego lenistwa. ...
...pamiętam radość (romeck: parafian), gdy jako jedyna parafia w mieście wyszliśmy na ulicę z Jezusem Eucharystycznym.
... Najsłabiej, niestety, ten piwrót wygląda wśród młodzieży. ...
... Przede wszystkim brakuje dzieci i młodzieży. ...
Niestety, wielu nazywających siebie "katolikami" tylko oglądało Mszę św. lub czuło się całkowicie zwolnionymi z tego obowiązku. W kościele pozostali nieliczni.
... Nawet okres między falami nie przyniósł większych zmian. Moim zdaniem ci, którzy "przykleili" się do ekranu, już tak pozostali.
... Modlimy się, by dystans między ludźmi nie przełożył się na dystans do Pana Boga ... ....
Ani słowa o tym ile warta jest wiara tych, którzy w najlepszym razie "przykleili się do ekranu"? I ile warta jest wiara pasterzy, którzy dali w tym czasie określone, bolesne świadectwo? Retorycznie pytam, bo na własnym podwórku widzę to samo podejście.
Jaki los czeka organizację, która przyczyn wewnętrznych trudności szuka w pierwszej kolejności na zewnątrz?
O, @margeritka na FB udostępniła właśnie teraz post użytkownika, który napisał że: - Kościół to skutek uboczny działalności Jezusa Chrystusa (nie było celem zakładanie Kościoła, tylko doprowadzenie do Nowego Jeruzalem); - jest tylko dziełem ludzkim.
Aaaa, to chyba-napewno... ksiądz
Przemysław Marek Szewczyk
Ani Kościół nie jest stróżem ludzkiej moralności i społecznością doskonałych, ani chrześcijanie nie są jakimiś tytanami sprawiedliwości i lepszą częścią rodzaju ludzkiego. Kościół jest skutkiem ubocznym tego, co jakiś czas temu wydarzyło się w Palestynie, a chrześcijanie to po prostu tacy sami ludzie, w których nie wiedzieć jak Bóg zaszczepił wiarę w zmartwychwstanie, a nie jakąś wyjątkową niezdolność do czynienia zła.
To co się wydarzyło w Palestynie, to życie i śmierć pewnego człowieka, który przez to kim był i jaki był wniósł zupełnie nowe spojrzenie na Boga i człowieka. A wiara w zmartwychwstanie wpisuje w człowieka - im jej więcej tym mocniej - przekonanie, że można przestać walczyć o siebie i żyć całkowicie dla innych.
Zarówno historyczne dzieło Jezusa Chrystusa jak i osobiste doświadczenie zjednoczenia z Nim są zaledwie początkiem, otwarciem na zmianę. Dlatego Kościół rodzi świętych, a nie jest ich pełen, a chrześcijanie stają się takimi, jakimi Bóg chce mieć każdego człowieka, ale jeszcze nimi nie są.
Myślałem, że jest to oczywiste... A tu nagle widzę, że zawód Kościołem, który nie istnieje i nigdy nie istniał, rozczarowanie, że to jeszcze nie społeczność świętych, rodzi u wielu chęć porzucenia tej drogi. Kościół wymaga naprawy, reformy, zmiany. Powinien podejmować pokutę i zadośćuczynić za grzechy i przestępstwa, ale nie może przestać być sobą.
Nie oczekujcie od nikogo z ludzi doskonałości. A chrześcijanie bez względu na to, ile w nich Boga, ludźmi być nie przestają. (romeck: teraz odpowiedzi)
... Skutek uboczny to trochę chwyt retoryczny, tak. Ale przemyślany w sytuacji, gdy czasem Kościół za dużo o sobie samym mniema. A co do samej organizacji, to nasz Pan nie bardzo się na niej skupiał. On raczej się skupił na sprawach bardziej: obraz Boga i kształt człowieczeństwa.
... Ale właśnie to jest skutek uboczny, a nie główny cel. Celem Pana nie był Kościół, ale nowe Jeruzalem. W sumie też Kościół, ale jeszcze nie ten nasz.
Nie podoba mi się styl wypowiedzi (pseudo-luzacki, "młodzieżowy"). Nawet obawiam się o ortodoksję.
Ale dla niewierzących, neo-niewierzących, jako głoszenie Ewangelii - jest "fajne". Bo to częsty zarzut: Pijak-i-bije żonę, ALE do Kościoła chodzi, katolik, tfu! itd itp
...a włączyłem sobie dzisiaj wcześniej Radio Chrystuda Króla (zwykle na poranne godzinki o 6:00; odpalam system ok. 5:42 i do ok. 7. czasem 8. (powoli, w "międzyczasie") wprowadzam na stan prasę i lubczasopisma; w tle coś gra, często radio Niepokalnów z godzinkami, a czasem - ale nieczęsto - PR24)
Radio Chrystusa Króla, śr., 17.03.2021, ok. 5:50 ... rząd-PiS wprowadza kolejne Znamię Bestii ... czyli tak zwane "szczepionki" ... i kod QR dla "zaszczepionych" ...
A chodzi o wprowadzaną aplikację (na smartfon) dla zaszczepionych pn. Zaszczepieni (?, coś z kodem QR)
kulawy_greg napisal(a): mam podobne odczucia jak ci z radia
Odczucia odczuciami, lecz całkiem spore grono osób (czy świeckich czy duchownych) z odczuć przeszło do pewności, że Koniec Świata jest pojutrze-po-następnym weekendzie! A najdalej za miesiąc. Może być i w 2023 roku.
Trochę kpię, ale czym różni się program powszechnych szczepień niemowląt i małych dziecin od kowidowego QR? KAŻDY z nas ma "znamię" na ramieniu! Można bez?
romeck napisal(a): czym różni się program powszechnych szczepień niemowląt i małych dziecin od kowidowego QR? KAŻDY z nas ma "znamię" na ramieniu! Można bez?
Szczepienie szczepieniem a kod kodem. Po szczepieniu niemowląt nie dostajemy żadnego kodu. Nigdzie nie musimy zaświadczenia o szczepieniu pokazywać, poza może placówkami medycznymi które chcą sprawdzić czy mamy szczepienie. Zakładam że te kody QR bedą do czegoś wykorzystywane, jako przepustka do kina, pociągu, sklepu, hotelu itp. Jeśli nie mają być wykorzystywane to po co są?
romeck napisal(a): czym różni się program powszechnych szczepień niemowląt i małych dziecin od kowidowego QR? KAŻDY z nas ma "znamię" na ramieniu! Można bez?
Szczepienie szczepieniem a kod kodem. Po szczepieniu niemowląt nie dostajemy żadnego kodu. Nigdzie nie musimy zaświadczenia o szczepieniu pokazywać, poza może placówkami medycznymi które chcą sprawdzić czy mamy szczepienie. Zakładam że te kody QR bedą do czegoś wykorzystywane, jako przepustka do kina, pociągu, sklepu, hotelu itp. Jeśli nie mają być wykorzystywane to po co są?
Ha! A czy można gdzie wejść, nie mając tej blizny na ramieniu? Nie, bo każdy ją ma.
Nie musimy pokazywać zaświadczenia, bo na 99 % ją ktoś ma. (Chyba że emigrant itp, pomijam).
Te "dawne" szczepienia są obowiązkowe, więc za QR robi blizna.
-- Nie bagatelizuję tematu. Lecz jakoś nikomu dziś nie przyjdzie do głowy myśl, że te nasze blizny na ramieniu to Znamienia Bestii. A kiedy je wprowadzano.......
Jest wiele rzeczy "obowiązkowych" które nie wszyscy robią , w tym szczepienia niemowląt, i nie ma na to kodów sprawdzających. Dopóki większość będzie szczepić niemowlęta to system odpuszcza tym którzy tego nie robią (tak przynajmniej słyszałem).
romeck napisal(a): czym różni się program powszechnych szczepień niemowląt i małych dziecin od kowidowego QR? KAŻDY z nas ma "znamię" na ramieniu! Można bez?
Szczepienie szczepieniem a kod kodem. Po szczepieniu niemowląt nie dostajemy żadnego kodu. Nigdzie nie musimy zaświadczenia o szczepieniu pokazywać, poza może placówkami medycznymi które chcą sprawdzić czy mamy szczepienie. Zakładam że te kody QR bedą do czegoś wykorzystywane, jako przepustka do kina, pociągu, sklepu, hotelu itp. Jeśli nie mają być wykorzystywane to po co są?
Dostajemy kod, podobnie jak przy okazji każdego skierowania i kazdej recepty lekarskiej już od lutego tego roku. A "prorocy " ducha wionącego onucą obudzili sie dopiero teraz?
Komentarz
Już wtedy pięć razy za duże, a dziś dziesięć razy za drogie (w utrzymaniu).
No i tak naprawdę jest bardzo różnie...
Ale np. same Piekary Śl., dziś miasto z 54.000 mieszkańcami - za chwilę straci prawo do bycia m.powiatowym (min. 50.000) - kiedy reformowano administrację, poseł Polaczek przekonał reformatorów, że 77. tysięczne miasto jest rozwojowe. (próg, by otrzymać status m. na prawach powiatu wynosił 100.000)
A kościoły duże i zimne, z XIX wieku, ze złotego wieku węgla...
parafie w Piekarach Śląskich:
- w Brzezinach Śl. (miasto hutniczo-górnicze) (neogotyk) od 1.01.1919, 102 lata
- w Dąbrówce Wielkiej (wieś) od 28.08.1983, 138 lat
- w Kamieniu (posiadłość rodzinna rycerza herbu Oksza, biskupa Nankera, ordynariusza Krakowa, potem Wrocławia; no ale to było w XIV wieku...) od 4.10.1277 roku, współczesny neogotycki kościół z 1899 r, 122 lata
- w Szarleju, miasto górniczo-hutnicze, od 22.09.1933 (styl modernistyczny), 89 lat
- w Piekarach (wieś do 1922, wtedy włączona do Szarleja) - poza statystyką, bo kościół pielgrzymek do cudownego obrazu, drewniany zamieniony (dosłownie!) na "późne rokokoko", 22.08.1849 r, 172 lata temu
- w Kozłowej Górze (wieś), od 28.05.1957 roku, od 78 lat, ale wieś jest osiedlana przez miastowych, więc chyba +-0
- na Józefce, osada z kaplicą neogotycką od 1900 r., budowa kościoła (neomodernistycznego) w 1976, od 45 lat
- na osiedlu Wieczorka, od 1993, (modernistyczny), pierwsza msza odprawiona została w wigilię Bożego Narodzenia 1996 roku (pasterka) bez zbudowanego jeszcze stropu (dachu), pod gołym niebem! od 24 lat
(pisałem dla siebie, pouporządkowałem sobie w głowie...)
na sześć stron Ale że blablabla bez konkretów, to nie skrinuję. (króciótkie wywiady z proboszczami i dyr. szkoły kat., 6x)
parę cytatów
No więc z przykrością dołączam do tego parszywego grona 'nazywających siebie katolikami' itd. Tak tak, wiem, nie mam głębokiej wiary bo wiadomo, gdyby tak było to byłoby pewne że nie przyniosę do moich chorych zarazy z kościoła, tak po prostu jest. No trudno. B-)
księża także nie radzą sobie z tą sytuacją... (a powyższy cytat świecka napisała akurat.
poza tym - powyrywałem cytaty z kontekstu i tylko te 'negatywne'
inne podobnie jest w piekarskiej bazylice, po zeszłorocznym lokdałnie pozostała całodzienne wystawienie NS:
Retorycznie pytam, bo na własnym podwórku widzę to samo podejście.
Jaki los czeka organizację, która przyczyn wewnętrznych trudności szuka w pierwszej kolejności na zewnątrz?
- Kościół to skutek uboczny działalności Jezusa Chrystusa (nie było celem zakładanie Kościoła, tylko doprowadzenie do Nowego Jeruzalem);
- jest tylko dziełem ludzkim.
Aaaa, to chyba-napewno... ksiądz
Nie podoba mi się styl wypowiedzi (pseudo-luzacki, "młodzieżowy"). Nawet obawiam się o ortodoksję.
Ale
dla niewierzących, neo-niewierzących, jako głoszenie Ewangelii - jest "fajne".
Bo to częsty zarzut: Pijak-i-bije żonę, ALE do Kościoła chodzi, katolik, tfu! itd itp
lecz całkiem spore grono osób (czy świeckich czy duchownych) z odczuć przeszło do pewności, że Koniec Świata jest pojutrze-po-następnym weekendzie! A najdalej za miesiąc. Może być i w 2023 roku.
Trochę kpię, ale czym różni się program powszechnych szczepień niemowląt i małych dziecin od kowidowego QR?
KAŻDY z nas ma "znamię" na ramieniu! Można bez?
Zakładam że te kody QR bedą do czegoś wykorzystywane, jako przepustka do kina, pociągu, sklepu, hotelu itp. Jeśli nie mają być wykorzystywane to po co są?
Nie, bo każdy ją ma.
Nie musimy pokazywać zaświadczenia, bo na 99 % ją ktoś ma. (Chyba że emigrant itp, pomijam).
Te "dawne" szczepienia są obowiązkowe, więc za QR robi blizna.
--
Nie bagatelizuję tematu. Lecz jakoś nikomu dziś nie przyjdzie do głowy myśl, że te nasze blizny na ramieniu to Znamienia Bestii.
A kiedy je wprowadzano.......
"twory państwowe" na państwa wprowadzające 'lockdown' czyli "duszenie Polski";
"... premiera - bankstera" (naprawdę! w lutym 2021),
Wrealu24!
A i Wnet! Niedługo
?
Oczywiście, znam kontekst i całokształt "nauczania" rebe Terlika. Jest za, a nawet za (zamykaniem kościołów).
I fajny komentarz pod linkowanym tweetem