Skip to content

Kościół w czasach Zarazy - wątek eschatologiczno - apokaliptyczny

1192022242533

Komentarz

  • KONKORDAT
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Wreszcie redaktor Lisicki powiedział (chyba jako jedyny), że państwo ograniczając ilość wiernych w kościołach rażąco naruszyło Konkordat! Państwo mogło jedynie apelować/prosić aby władze kościelne wprowadziły stosowne ograniczenia.
    los napisal(a):
    Jest w konkordacie kościelne prawo azylu i osobne kościelne przepisy pożarowe? Przypuszczam, że wątpię. Dlatego też nie ma osobnych kościelnych przepisów higienicznych.
    A red. Racjonalista na to (kilkanaście stron www, 130 stron czytania opracowań)
    Dlaczego p. Agnusiewicz? Bo wróg czasem lepiej czyta 'między wierszami'


  • edytowano April 2021
    KONKORDAT

    USTAWA z 1993
    Artykuł 8
    ustęp 5. Władza publiczna może podjąć niezbędne działania w miejscach określonych w ustępie 3 także bez uprzedniego powiadamiania władzy kościelnej, jeśli jest to konieczne dla ochrony życia, zdrowia lub mienia.
    Artykuł 8
    ustęp 3. Miejscom przeznaczonym przez właściwą władzę kościelną do sprawowania kultu i grzebania zmarłych Państwo gwarantuje w tym celu nienaruszalność. Z ważnych powodów i za zgodą kompetentnej władzy kościelnej można przeznaczyć te miejsca na inny użytek. Niniejszy przepis nie ogranicza stosowania prawa polskiego w przypadkach wywłaszczenia z zachowaniem standardów prawa międzynarodowego.
    romeck: redaktor Lisicki się myli
  • edytowano April 2021
    ms.wygnaniec:
    Sposób sprawowania kultu pozostaje w gestii Kościoła.

    patrz wyżej mój post

  • los napisal(a):
    Czyli mogą swobodnie wprowadzić ofiary z ludzi? Nie mogą, bo konkordat nie wyłącza spod kodeksu karnego. Ani przepisów pożarowych i higienicznych.
    Kocham Pana Panie Sułku!
  • edytowano May 2021

    → Przypomnienie, że o kongresie katolików i katoliczek pisałem tu w lutym 2021

    A dziś zdaję Politykę, przeglądam, a tam x. Wierzbicki, zawieszony akademik z KUL.
    To jest rzeczywistość równoległa w Kościele. On się oburza, że Kościół nie reaguje na zakładane "strefy wolne od LGBT"! (to on m.in. poręczył za 'Margot'). Dużą nadzieję pokłada w nowym ruchu, zainicjowanym przez Zolla juniora (zwykłych k.&k.).


    Obok na fforum o o. Szustaku, o. Pelanowskim, o s. Brunie, dopiero co satanistki od pioruna mazały kościoły i opluwały księży, fala anty-JPII tekstów. Skupione różne siły w jednym froncie. To się rozerwie instytucjonalnie. W Niemczech za chwilę (błogosławienie homo-par), w Polsce za dwie chwile.
    Po Zarazie może nie być nawet 30 % dominicantes. A zdezorientowany plebs zostanie przejęty.

    Chyba że nastąpi cud. W dzień wyniesienia na ołtarze św. Stefana Wyszyńskiego.
    x. Wierzbicki:

    Biskup ma potężną władzę w Kościele, ale jeśli jest zdeprawowany, to rozsiewa zło. Ono wrasta w glebę, jak grzybnia i rośnie przez dziesięciolecia.
    Niby poprawnie pisze, lecz lekarstwem jest kolejna trucizna. Albo to djabeł w ornat przebrany...

    (skrin potem)




  • Wierzę w Chrystusa.
  • .
    romeck napisal(a):
    To się rozerwie instytucjonalnie. W Niemczech za chwilę (błogosławienie homo-par), w Polsce za dwie chwile.
    Po Zarazie może nie być nawet 30 % dominicantes. A zdezorientowany plebs zostanie przejęty.
    Zaraza to tylko silniejszy podmuch wiatru kładący spróchniałe drzewo. Nie ona jest przyczyną.
    Nie ma wiary, tej takiej powszchnej, i to od dawna, albo (tu już od niedawna) została zastąpiona tym, przed czym przestrzegał BXVI, tzn. supermarketem z ideami. Jest też struganie osobistego "panaboga" na miarę potrzeb każdego współczesnego egocentryka.
    Wszystko to w kontrze do instytucji. Taka kontra osłabia, marginalizuje, ale też konsoliduje pozostałość nie rozrywając jej. To paradoksalnie może uodpornić instytucję na eksperymenty w stylu przywołanego homobłogosławienia.
  • edytowano May 2021
    W Niemczech już o kilku/kilkunastu lat praktycznie zanikł sakrament spowiedzi.

    "Thomas Sternberg, szef Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików (ZdK), największej niemieckiej organizacji świeckich, mówił w wywiadzie ze słowackim czasopismem kościelnym „Postoj” o kryzysie spowiedzi wśród niemieckich katolików. Okazuje się, że spowiedzi w Niemczech praktycznie już nie ma.

    Sternberg pytany, czy zna w ZdK kogokolwiek, kto by się jeszcze spowiadał, odparł: Nie, nie znam nikogo.

    – Niemcy są pod tym względem [spowiedzi – red.] zupełnie inne [niż Słowacja]. Sakrament pokuty właściwie zaniknął. W Niemczech nie spowiadają się w zasadzie nawet najbardziej pobożni katolicy – perorował Sternberg."


    Jakie to zrodzi skutki, aż strach myśleć.
  • A sam herr Thomas Sternberg spowiada się?
  • W Niemczech to 'Liebe' hat schon gewonnen, a dokładnie to tu

    https://www.liebegewinnt.de/gottesdienste/

    A w Polsce ponoć póki co to 'miłość' to 'miłość'

  • edytowano May 2021
    natenczas napisal(a):
    Pandemia zdarła maski i pokazała jak jest.

    (→ w wątku obok rozwinął się temat Kościoła & Zarazy
    → od tego postu o "drżeniu metafizycznym")

    W zasadzie nie tyle pandemia kowida, co nałożenie się kilku spraw w jednym lecz szczególnym czasie, rygoru epidemiologicznego, kiedy to

    nie trzeba się ani usprawiedliwiać/tłumaczyć przed sobą, przed rodziną/znajomymi, przed księdzem (w spowiedzi!) z nie-chodzenia do kościoła, ponieważ dyspensa wciąż jest "aktywna".

    I tak cicho, bez rozgłosu, bez winy (bo sam biskup, bo limity) odpuściło się praktyki (religijne, w tym przede wszystki mszę). I nie trzeba się deklarować (nie wszyscy chcą), że wspiera się błyskawicę lub z powodu zboczeńców w sukienkach czy że już się nie wierzy (w Boga, ogólnie to tak, ale On jest wszędzie).

    Nastała okazja dla wszystkich możliwych opcji. Szwedzkie drzwi.
  • MarianoX napisal(a):
    W Niemczech już o kilku/kilkunastu lat praktycznie zanikł sakrament spowiedzi.

    "Thomas Sternberg, szef Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików (ZdK), największej niemieckiej organizacji świeckich, mówił w wywiadzie ze słowackim czasopismem kościelnym „Postoj” o kryzysie spowiedzi wśród niemieckich katolików. Okazuje się, że spowiedzi w Niemczech praktycznie już nie ma.

    Sternberg pytany, czy zna w ZdK kogokolwiek, kto by się jeszcze spowiadał, odparł: Nie, nie znam nikogo.

    – Niemcy są pod tym względem [spowiedzi – red.] zupełnie inne [niż Słowacja]. Sakrament pokuty właściwie zaniknął. W Niemczech nie spowiadają się w zasadzie nawet najbardziej pobożni katolicy – perorował Sternberg."


    Jakie to zrodzi skutki, aż strach myśleć.
    Niemcy, oczywiście nie na masową skalę, ale w stosunkowo dużej liczbie, aby się wyspowiadać jeżdżą do Medjugorie.
    I nie tylko Niemcy.
  • Bez sensu. Ale kto bogatemu zabroni jeździć co miesiąc do innego kraju.
  • Waski napisal(a):
    Bez sensu. Ale kto bogatemu zabroni jeździć co miesiąc do innego kraju.
    Nie znam przyczyny, więc nie oceniam.
    Sama obecnie omijam szerokim łukiem księży mojego parafialnego kościoła.
    Poza tym, czy napisałam "co miesiąc"? I czy KK tego wymaga?
  • Wymaga przynajmniej raz w roku. "Raz na miesiąc" to tylko zachęta. Osobiście chodzę trochę rzadziej, średnio 1,5-2 miesiące.
  • Tak sobie myślę, że Kościół w tym trudnym czasie NIESPODZIEWANIE dostał cios od środka: nie od wroga, nie od przyjaciół lecz od tych katolików, którzy dołączyli do ruchu antymeseczkowego/antyobostrzeniowego.

    Właśnie anty-"episkopat" się zorganizował szerzej w #DajcieŻyć

    image


    (→ wpis w wątku o coronawirusie)
  • Edit do powyższego przemyślenia.

    To nie pierwszy cios od środka. Powstał przecież ruch zwykłych katolików i katoliczek (zorganizowano się). Natomiast środowisko - nazwijmy je tygodniko-powszchne - nie miesza się, nie dociera do czy to niedzielnego zwykłego katolika czy to niedzielnego zwykłego tradsującego katolika.

    A np. Pośpieszalski popularność ma jak kiedyś Hołownia.
  • I może kedyś zasili szeregi Legionu?
  • edytowano June 2021
    Zwracam uwagę na strzałkę. To nie tak, że oni oszaleli, to my z tego szaleństwa w porę uciekliśmy. Oni zostali. 10 lat temu większość forumowiczów by była antyszczepionkowa. Z różnych powodów. Wg mnie jednym z kluczowych aspektów jest zaufanie do władzy. Na zasadzie, to nie możliwe że ten rząd jest w światowym spisku, więc szczepionki nie mogą być złe. I odwrotnie, wszyscy którzy tak dzielnie walczą ze szczepieniami marzą o dniu, w którym PiSu już nie będzie. I to nie ze względu na okres pandemii, to zaczęło się wcześniej. Brak zaufania, poparcia, totalna niechęć. Długo można udawać.

    Zapamiętamy, podziękujemy.
  • romeck napisal(a):
    image
    Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.



    (→ wpis w wątku o coronawirusie)
    Pośpiecha i Lisickiego poznaję. A kim są pozostali?

  • Świniami.
  • edytowano June 2021
    bp Athanasius Schneider też? Hold your horses, man.
  • edytowano June 2021
    "Pośpiecha i Lisickiego poznaję. A kim są pozostali?"


    Ten po lewej to człowiek z kanału PCH24. Grzyb taki, mądrala który kompletnie, ale to kompletnie nie powinien być twarzą medialną. Ale to jest to o czym piszesz, dzisiaj wygrywają ci, którzy mają determinację, jakąkolwiek, to już wystarczy. Bo z reguły ludziom się niczego nie chce, teoretycznie tym nadającym się, więc widać głównie osobników w których duszach cokolwiek drga.
  • W tym marzeniu chyba chodzi o dążenie do niego, bo co to by było gdyby się zrealizowało? Mogłoby zabraknąć tła, na którym wygląda się tak ładnie, buntowniczo.

    Padło to już parę razy, niech będzie raz jeszcze: koronasprawy ściągnęły maski (a może i gacie?). Nastąpiło stanięcie w prawdzie, tym razem kręgów okołokościelnych.
    Nie było wcześniej tych pokładów pychy, tym większych im bardziej serio-sroga wspólnota, pozwalającej odróżniać się na plus od katola "letniego"/"niedzielnego"? Sytuacja sroce spod ogona nie wypadła. Potencjał gromadził się latami, a sprawy wiary okazały się poligonem trenującym pewne postawy, jak np. wyżej przywołana nieufność, czy wrogość do wszystkiego co głównonurtowe.
  • Kratiuk - stowarzyszenie, portal i kanał YT: Polonia Christiana, pch24.pl, gada i gada...

    bp. Schneider - Niemiecki Kirgijczyk (ur. w 1961 w Kirgizji, ZSRR), dziś biskup Astany, Kazachstan, następca bp. Lengii. W skrócie NOMowy trads. Częsty gość w Polsce i w pch24 i u Lisickiego

    doktora/lekarza nie znam...
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    bp Athanasius Schneider też? Hold your horses, man.
    Biskup powinien mówić o drodze ku zbawieniu a nie brać udział w eventach antymaseczkowych.
  • trep napisal(a):
    W_Nieszczególny napisal(a):
    bp Athanasius Schneider też? Hold your horses, man.
    Biskup powinien mówić o drodze ku zbawieniu a nie brać udział w eventach antymaseczkowych.
    Ależ on właśnie o zbawieniu!

    Rok temu grzmiał, kiedy Niemcy ZAKAZAŁY jakichkolwiek zgromadzeń religilijnych (czyli zakaz mszy) w Niemczech ("Za Trzeciej Rzeszy nie odważono się na zamknięcie kościołów!") oraz kiedy Włochy, a już siły nie miał grzmieć, że sam papież w to wszedł, że w historii Kościoła czegoś takiego nie było.

    Czyli kolejny znak, że dym szatana.... itd.


    ----
    Ta maseczka w logo to raczej symbol całokształtu obostrzeń.
  • No to pan biskup nie zna historii Kościoła ale za to zupełnie. Podczas zaraz, a do połowy XX wieku zdarzały się one co kilkanaście lat, zapobiegawcze środki sanitarne były dokładnie takie same jak teraz. My naprawdę bardzo mało rzeczy wymyśliliśmy.
  • trep napisal(a):
    W_Nieszczególny napisal(a):
    bp Athanasius Schneider też? Hold your horses, man.
    Biskup powinien mówić o drodze ku zbawieniu a nie brać udział w eventach antymaseczkowych.
    A jak bierze udział to jest świnią. Aha.
  • W_Nieszczególny napisal(a):
    trep napisal(a):
    W_Nieszczególny napisal(a):
    bp Athanasius Schneider też? Hold your horses, man.
    Biskup powinien mówić o drodze ku zbawieniu a nie brać udział w eventach antymaseczkowych.
    A jak bierze udział to jest świnią. Aha.
    A kim jest pasterz wiodący owce na manowce?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.