Źródło, to fakt, niezbyt ciekawe, ale sytuacja mocno prawdopodobna, bo dominikanie już kilka tygodni temu wydali jakieś (teraz wychodzi na to, że prawdopodobnie chodziło o damage control) oświadczenia, a samym ofiarom opłacali terapie.
Z opisu przypomina nieco wspólnoty prowadzone niegdyś przez byłego marianina (znanego Szturmowcowi), tyle że w wersji hard, bo tam wedle mojej najlepszej wiedzy nie było nigdy ekscesów fizycznych. Ale też był "charyzmatyczny przywódca" uzależniający od siebie psychicznie. Charakterystyka tej "wspólnoty" oczami jej byłego członka: https://sites.google.com/site/wspolnota2010/home
...i to chyba dość mocno pachnące siarką, jeśli weźmie się pod uwagę, że m.in. ofiary były gwałcone na ołtarzu. O ile oczywiście to wszystko prawda.
Ale to nie był koniec działalności Pawła.
A: Pod koniec 2019 r. jedna z ofiar natrafiła na działalność Pawła w internecie. Napisała list do obecnego prowincjała Pawła Kozackiego w tej sprawie, zadała mu pytania dotyczące obecnej sytuacji Pawła. Odpowiedź prowincjała nie była lakoniczna, natomiast wpisywała się w nurt myśli „wszystko jest załatwione”. Czas pokazał że jest zupełnie inaczej. Okazało się że Paweł nadal prowadził swoją działalność, choć robił to w ukryciu. Dopiero dramat nowych ofiar uruchomił konieczność rozliczenia zarówno tego, co dzieje się teraz, jak i spraw z przeszłości. Prawda jest taka, że ojciec Mogielski jako jedyny dominikanin, w pełni nas wysłuchał, zrozumiał i konkretnie pomógł.
Na przełomie wieków dominikanie w ogóle mieli trochę wtop duszpasterskich. Wystarczy wspomnieć byłego o. Gałuszkę z Krakowa - zaczynał od szukania diabła wszędzie, a skończył szkoląc psy ze swoim chłopakiem...
allium napisal(a): Na przełomie wieków dominikanie w ogóle mieli trochę wtop duszpasterskich. Wystarczy wspomnieć byłego o. Gałuszkę z Krakowa - zaczynał od szukania diabła wszędzie, a skończył szkoląc psy ze swoim chłopakiem...
allium napisal(a): Na przełomie wieków dominikanie w ogóle mieli trochę wtop duszpasterskich. Wystarczy wspomnieć byłego o. Gałuszkę z Krakowa - zaczynał od szukania diabła wszędzie, a skończył szkoląc psy ze swoim chłopakiem...
Domini-canes szkolący psy? W zasadzie...
W tym przypadki Domini-canis chłopak byłego księdza nie był duchownym. W ogóle to tak się dziwnie składa, że znane mi osoby z silnie emocjoalnym podejściem do wiary pożeglowały na tych falach w przedziwne strony.
allium napisal(a): Na przełomie wieków dominikanie w ogóle mieli trochę wtop duszpasterskich. Wystarczy wspomnieć byłego o. Gałuszkę z Krakowa - zaczynał od szukania diabła wszędzie, a skończył szkoląc psy ze swoim chłopakiem...
No właśnie Gałuszka? Ten co ośrodek antysektowy prowadził a odszedł z zakonu z mężem swojej podopiecznej? Bo ciągle jest jakiś o. Gałuszka u dominikanów i myślałem, że pomyliły mi się nazwiska.
Kościół musi stanąć w prawdzie przeciwko światu: - problemem Kościoła jest rezygnacja z nauczania, że homoseksualizm to grzech wołający o pomstę do Nieba, nie ma 'orientacji seksualnej' tylko uleganie własnym grzesznym skłonnościom - Kościół musi natychmiast pozbyć się homoseksualistów ze swoich struktur - może powinna zostać ogłoszona Nowenna w tej sprawie? Reszta to przypisy. No z tym, że: - Niemcy, księża to urzędnicy państwowi, więc służą innemu panu - Francja, wszystkie kościoły są własnością państwa, więc też trzeba służyć innemu panu - USA, proszę poczytać ks Oko, co się tam dzieje - Watykan, jak zwykle w swojej historii, tu akurat nie jest tak źle
Także. Czułem do niego awersję. A nawet wywiady czytałem jego, by się przełamać. A się umacniałem... To trochę przez te czołgi przerobione na rybo-bramę, i katolików przerabianych na protestantów... (ale na św. Janie Pawle się wzorował). Bo to inny temat jest - czy ta stadionowa religijność coś dała* Kościołowi czy też ślepa uliczka? * nawrócenia, powołania (nie tylko kapłańskie i zakonne, ale i do małżeństw)
Wśród znajomych sobie dyskutowaliśmy o temacie. Tu jego doskonałe podsumowanie sprzed lat przez kol. Barcikowskiego (jaki on miał nick???) http://christianitas.org/m/news/procedury/
Ale procedury już są, wcale nie trzeba pisać nowych.
Przekleństwo naszych czasów to chęć wymyślania koła na nowo, zamiast poświęcić czas i energię na zerknięcie do archiwów. Ale fejm wtedy mniejszy, bo człowiek traci czas na odkurzanie tematu, aktualizację słownictwa, a na końcu i tak wyjdzie, że prezentujemy nauczanie św. Zenobiusza z Pcimia, a małym druczkiem "opracował: ojciec Iksiński".
ferb napisal(a): Wśród znajomych sobie dyskutowaliśmy o temacie. Tu jego doskonałe podsumowanie sprzed lat przez kol. Barcikowskiego (jaki on miał nick???) http://christianitas.org/m/news/procedury/
No, ale powstają nowe zjawiska, których nie da się wepchnąć w stare procedury, np. wspólnoty małżeństw. O, zgrozo, niektóre powstały jeszcze przed SW II, jak Equipes Notre Dame. Tak więc, nad procedurami trzeba nadal pracować. Chyba, że uznać iż wszystko co nowe jest be i zlikwidować.
Nuale z tym francuskim księdzem, co to Drateffka się żołądkuje, to chiba nie o procedury idzie a o Przykazanie nr 6. Chyba że Przykazania też nazwiemy procedurami.
Komentarz
Charakterystyka tej "wspólnoty" oczami jej byłego członka:
https://sites.google.com/site/wspolnota2010/home
A: Pod koniec 2019 r. jedna z ofiar natrafiła na działalność Pawła w internecie. Napisała list do obecnego prowincjała Pawła Kozackiego w tej sprawie, zadała mu pytania dotyczące obecnej sytuacji Pawła. Odpowiedź prowincjała nie była lakoniczna, natomiast wpisywała się w nurt myśli „wszystko jest załatwione”. Czas pokazał że jest zupełnie inaczej. Okazało się że Paweł nadal prowadził swoją działalność, choć robił to w ukryciu. Dopiero dramat nowych ofiar uruchomił konieczność rozliczenia zarówno tego, co dzieje się teraz, jak i spraw z przeszłości. Prawda jest taka, że ojciec Mogielski jako jedyny dominikanin, w pełni nas wysłuchał, zrozumiał i konkretnie pomógł.
W ogóle to tak się dziwnie składa, że znane mi osoby z silnie emocjoalnym podejściem do wiary pożeglowały na tych falach w przedziwne strony.
wrzucę skan
linki, by więcej nie zaśmiecać
2/3
https://skrzynia.files.wordpress.com/2021/03/gw-20210320-kryzys-u-dominikanc3b3w_3.jpg
3/3
https://skrzynia.files.wordpress.com/2021/03/gw-20210320-kryzys-u-dominikanc3b3w_2.jpg
a poniżej link do profilu @margerytka /Alf na FB, gdzie można przeczytać wyraźniej artykuł
https://www.facebook.com/1427806604/posts/10226165863799561/
- problemem Kościoła jest rezygnacja z nauczania, że homoseksualizm to grzech wołający o pomstę do Nieba, nie ma 'orientacji seksualnej' tylko uleganie własnym grzesznym skłonnościom
- Kościół musi natychmiast pozbyć się homoseksualistów ze swoich struktur
- może powinna zostać ogłoszona Nowenna w tej sprawie?
Reszta to przypisy. No z tym, że:
- Niemcy, księża to urzędnicy państwowi, więc służą innemu panu
- Francja, wszystkie kościoły są własnością państwa, więc też trzeba służyć innemu panu
- USA, proszę poczytać ks Oko, co się tam dzieje
- Watykan, jak zwykle w swojej historii, tu akurat nie jest tak źle
To trochę przez te czołgi przerobione na rybo-bramę, i katolików przerabianych na protestantów... (ale na św. Janie Pawle się wzorował).
Bo to inny temat jest - czy ta stadionowa religijność coś dała* Kościołowi czy też ślepa uliczka?
* nawrócenia, powołania (nie tylko kapłańskie i zakonne, ale i do małżeństw)
http://christianitas.org/m/news/procedury/
Niestety, nie ustrzegł się od okołosmoleńskiego pierdnięcia, nawet w tym tekście.
Przekleństwo naszych czasów to chęć wymyślania koła na nowo, zamiast poświęcić czas i energię na zerknięcie do archiwów. Ale fejm wtedy mniejszy, bo człowiek traci czas na odkurzanie tematu, aktualizację słownictwa, a na końcu i tak wyjdzie, że prezentujemy nauczanie św. Zenobiusza z Pcimia, a małym druczkiem "opracował: ojciec Iksiński".