Skip to content

Wielkie Chiny -- rozwój i upadek

1679111231

Komentarz

  • Co mówił Wojczal w lutym br.?
  • Nie słucham, nie znam się, ale czy Wojczal zna chiński?
  • Pewnie polski i kulawo angielski. Jak wszyscy.
  • trep napisal(a):
    Co mówił Wojczal w lutym br.?
    Że kacapy wejdą. Jako jeden z nielicznych.
  • A teraz mówi że Chinczycy nie wejdą, wydaje się to logiczne - nikomu nie jest potrzebne zatrzymanje tajwańskich fabryk układów scalonych, oni produkują dla całego świata.
  • Przemko napisal(a):
    A teraz mówi że Chinczycy nie wejdą, wydaje się to logiczne - nikomu nie jest potrzebne zatrzymanje tajwańskich fabryk układów scalonych, oni produkują dla całego świata.
    Wejście z butami na Tajwan byłoby tak niechińskie jak tylko można sobie wyobrazić. Wszystkie zachodnie podręczniki do chinozy straciłyby wtedy nieco na wartości.
  • edytowano August 2022
    Dla mnie frappującem jest, jak herstoria lubuje się w powtarzankach. Przykładowo, kedy Mandżurowie obili Mingów, to resztka dyniastych Ming śladem Czang Kaj Szeka udała się na Tajwan, gdzie egzystowała jeszcze dwajsia lat, aż do odsieczy wiedeńskiej:

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Królestwo_Dongning
  • "W roku 1683 z rozkazu cesarza Kangxi armia chińska przeprowadziła uderzenie na Tajwan. W bitwie pod Penghu flota Zhengów została zniszczona, co otworzyło drogę do inwazji na Tajwan. W efekcie Zheng Keshuang podjął rozmowy z admirałem Shi Langiem na temat kapitulacji. Królestwo Dongning zostało zlikwidowane, a Tajwan znalazł się pod panowaniem chińskim."

    Jak Chińczycy chcą, to jednak wchodzą z butami.
  • Mandżurowie.
  • trep napisal(a):
    Właśnie ponoć nie.
    W sensie do Murzyna nie ma Chińczyk startu?
    Ależ Panowie! >:)
  • tu chodziło i jakieś specyficzne zawody?
  • los napisal(a):
    Mandżurowie.
    A teraz jest dynastia Le-nin, znana z nachodzenia na inne kraje
  • los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Nie wiem, czy ma sens tak rozróżniać. Z tego co doczytałem wynika, że cesarz Kangxi to cesarz jak najbardziej chiński i do tego uważany za jednego z najlepszych. W Muzeum Pałacowym w Pekinie jest jego portret. Dynastia Qing trwała prawie 300 lat. To chyba jest to jednak element chińskiej tradycji a nie jakieś chwilowe obce ciało.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangxi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Qing
  • los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Poza tym flota Zhengów nadal sobie pływa. Zniszczenie jej chyba przekracza obecne możliwości bojowe ChRL.
  • Tomek napisal(a):
    los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Nie wiem, czy ma sens tak rozróżniać. Z tego co doczytałem wynika, że cesarz Kangxi to cesarz jak najbardziej chiński i do tego uważany za jednego z najlepszych. W Muzeum Pałacowym w Pekinie jest jego portret. Dynastia Qing trwała prawie 300 lat. To chyba jest to jednak element chińskiej tradycji a nie jakieś chwilowe obce ciało.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangxi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Qing
    A nie mówili po mandżursku do końca życia?
  • Leading Manchus were already using Chinese institutions and mastering Confucian ideology, while maintaining Manchu culture among themselves.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Nie wiem, czy ma sens tak rozróżniać. Z tego co doczytałem wynika, że cesarz Kangxi to cesarz jak najbardziej chiński i do tego uważany za jednego z najlepszych. W Muzeum Pałacowym w Pekinie jest jego portret. Dynastia Qing trwała prawie 300 lat. To chyba jest to jednak element chińskiej tradycji a nie jakieś chwilowe obce ciało.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangxi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Qing
    A nie mówili po mandżursku do końca życia?

    "Lud ten od XVII wieku do 1911 roku władał Chinami. W tym czasie niemal zupełnie zasymilował się z Chińczykami, tracąc tym samym swą kulturową odrębność"
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Mandżurowie

    Ale ważniejsze chyba, że Chińczycy ten fragment historii zasymilowali jako swój. Nie wyobrażam sobie, by na Zamku królewskim u nas była galeria carów rosyjskich jako władców Polski. I jeszcze z boku jacyś Prusacy dorzuceni na deser.

    Czyli gdzieś tam mają w świadomości, że już raz Tajwan z buntownikami zakosili z marszu.
  • Różnie bywa. Różnych tam Litwinów, Szwedów, Sasów, nawet jednego Rusina w galerii tej znajdziemy.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Różnie bywa. Różnych tam Litwinów, Szwedów, Sasów, nawet jednego Rusina w galerii tej znajdziemy.
    Michał Korybut?
  • loslos
    edytowano August 2022
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Nie wiem, czy ma sens tak rozróżniać. Z tego co doczytałem wynika, że cesarz Kangxi to cesarz jak najbardziej chiński i do tego uważany za jednego z najlepszych. W Muzeum Pałacowym w Pekinie jest jego portret. Dynastia Qing trwała prawie 300 lat. To chyba jest to jednak element chińskiej tradycji a nie jakieś chwilowe obce ciało.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangxi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Qing
    A nie mówili po mandżursku do końca życia?

    Na pewno mówili w chwili podboju a jest to język bardzo odległy od chińskiego, dużo bliższy tureckiemu. Co więcej - język mandżurski ma swoje pismo, które inaczej niż chińskie jest fonetyczne, mnie ono przypomina przekręcone (bo piszą od góry do dołu) pismo arabskie. Co więcej - aby się oddzielić od Kitajców kazali im zapuścić warkocze (tylko za tej dynastii Chińczyk nosił swój słynny warkocz) jako mandżurski znak niewolnictwa. Sami Mandżurowie warkoczy nie nosili. Dziś jest ich mało nawet w Mandżurii, mówi się, że się zasymilowali, ale ja podejrzewam, że podczas chińskiej rewolucji spotkało ich to co Awarów na ziemiach słowiańskich.
  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Tomek napisal(a):
    los napisal(a):
    Mandżurowie.
    Nie wiem, czy ma sens tak rozróżniać. Z tego co doczytałem wynika, że cesarz Kangxi to cesarz jak najbardziej chiński i do tego uważany za jednego z najlepszych. W Muzeum Pałacowym w Pekinie jest jego portret. Dynastia Qing trwała prawie 300 lat. To chyba jest to jednak element chińskiej tradycji a nie jakieś chwilowe obce ciało.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangxi
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Qing
    A nie mówili po mandżursku do końca życia?
    Na pewno mówili w chwili podboju a jest to język bardzo odległy od chińskiego, dużo bliższy tureckiemu. Co więcej - język mandżurski ma swoje pismo, które inaczej niż chińskie jest fonetyczne, mnie ono przypomina przekręcone (bo piszą od góry do dołu) pismo arabskie. Co więcej - aby się oddzielić od Kitajców kazali im zapuścić warkocze (tylko za tej dynastii Chińczyk nosił swój słynny warkocz) jako mandżurski znak niewolnictwa. Sami Mandżurowie warkoczy nie nosili. Dziś jest ich mało nawet w Mandżurii, mówi się, że się zasymilowali, ale ja podejrzewam, że podczas chińskiej rewolucji spotkało ich to co Awarów na ziemiach słowiańskich.

    Ciekawe z tymi warkoczami. Nie znałem tego. Doczytałem, że jednak najpierw jako znak posłuszeństwa było ogolenie, a dopiero w drugim edykcie, jak już wyłapano nie chcących się ogolić buntowników, był nakaz zapuszczania warkocza. A z kolei po obaleniu dynastii mandżurskiej od razu pojawił się nakaz obcinania warkoczy i represjonowano tych z warkoczami. I znowu były bunty bo na prowincji ludzie już przywykli i uważali warkocz za tradycyjną chińską fryzurę.

  • Warkocz przypomina krawat tylko z drugiej strony głowy i ma tę samą praktyczną funkcję. Znak niewolnictwa jak nic.
  • Tak, mówili mi o tym Chińczycy - z niechęcią do władcy, który to rozpoczął.
  • Franek_Majeranek napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Różnie bywa. Różnych tam Litwinów, Szwedów, Sasów, nawet jednego Rusina w galerii tej znajdziemy.
    Michał Korybut?
    No przecież, że tenże!
  • Doczekali koroniarze Wiśniowieckich na swym tronie
  • los napisal(a):
    Warkocz przypomina krawat tylko z drugiej strony głowy i ma tę samą praktyczną funkcję. Znak niewolnictwa jak nic.
    !!!
  • Na moje okko Przewodniczący Xi obejrzał se podcast Wojczala z Arielem Drabińszczakiem, vide infra:



    I doszedł do tego samego wniosku, co Dawidek z 10 (?) lat temu. Mianowicie, że w Iranie jest ostatnie liczne pokolenie poborowych i jeśli teraz nie odbędą wojny, to już nie będą mogli nigdy.

    Chiny mają to samo. Ich siła robocza ma leje od 2016 r. A młodzież zamiast trudnić się tokarstwem czy ślusarstwem, studiuje socjologię i markieting.

    Tak więc z każdym rokiem ma Xi większych frajerszczaków do poboru, a to w mniejszym pogłowiu. Podobnież zamiast jak Wielki Budownik przykazał mieć 2 koma jeden pacholęta na Chinkę, wyrabiają tam zero koma dziewięć.

    I wie, że próba nafiukania Tajwanowi skończy się jak fiukanie Ukrainie. Chyba że kitajskie Biuro Polityczne jest tak samo oderwane od rzeczywistości jak moskiewskie. O to akurat nietrudno, bo każdy urzędas wie, jak należy sprawozdawać, żeby nadal pobierać pobory, jak również łapowe.

    Tak więc są Chiny na musiku. Otóż mają ostatnią chwilę do rozpętania efektownej wojny, a nie są do niej gotowi. I nie będą; będzie coraz gorzej, tj. lepiej.

    Może więc się Xi nerwowo odwinąć, gdyż zaraz będzie po makale.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Mianowicie, że w Iranie jest ostatnie liczne pokolenie poborowych i jeśli teraz nie odbędą wojny, to już nie będą mogli nigdy.
    O co chodzi z tym Iranem?

  • O to, że za Chomeiniego zaliczyli największy w dziejach ludzkości spadek dzietności. Bodaj z 9 na dwa z minusem. I jeśli chcą zostać moczarstwem, to bodaj teraz jest ich ostatnia chwilą. Albo pięć lat temu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.