No właśnie gdzieś wyczytałem, że ludzie dzielą się na psiarzy i kociarzy. Żadnego z tych ssaków nigdy nie miałem w domu, ale zawsze do kotów miałem większą sympatię niż do psów, nie wiem dlaczego.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Nie ma czegoś takiego jak sztuczne futro, sztuczna skóra czy sztuczny miód. Zamienniki są przewaznie efektem rafinacji ropy naftowej ...
No właśnie gdzieś wyczytałem, że ludzie dzielą się na psiarzy i kociarzy. Żadnego z tych ssaków nigdy nie miałem w domu, ale zawsze do kotów miałem większą sympatię niż do psów, nie wiem dlaczego.
Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią zwierzęta bo lubią, oraz takich którym dane zwierze jest substytutem czegoś, wypełnieniem jakiegoś braku. Jest też trzecia grupa, czyli ludzie na wsiach, ale to zostawmy. W każdym razie, ci pierwsi traktują każde zwierzę mniej więcej podobnie. Ci drudzy zaś dzielą świat na wyznawców kotów, psów i innych. Jakieś takie dziwne przeciwstawienie sobie.
Traktowanie zwierząt domowych, rola zwierząt domowych są miernikami kondycji psychicznej społeczeństwa i poziomu relacji międzyludzkich. Zwierze domowe jest świetnym wypełniaczem.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Nie ma czegoś takiego jak sztuczne futro, sztuczna skóra czy sztuczny miód. Zamienniki są przewaznie efektem rafinacji ropy naftowej ...
Sztuczny miód z ropy naftowej!!!
1. PRZEWAŻNIE 2. Zamiennik miodu jako efekt rafinacji cukru truje i ślad węglowy wielki zostawia.
A skąd w ogóle pomysł, że nie ma to drugiego dna i cele są zupełnie inne niż publicznie deklarowane? Co zrobi PO? Będzie przeciw zakazowi i zaliczy dalszy odpływ do lewicy? Czy za zakazem i zaliczy dalszy odpływ "wolnościowców gospodarczych" do Konfy? PSL na pewno będzie przeciw, ale tym razem bez własnego TK będzie już bezsilny (a nie jak 6 lat temu przy uboju rytualnym). Oferta odzyskania nieco mocy sprawczej leży na stole i właśnie zaczną widzieć realne konsekwencje odmowy. Tak się robi realną politykę, a wy dalej rozmawiajcie czy lepsza norka czy kotek
A politycznie? Kaczor Herod, morderca niewiniątek. Tutejszym realistom polityki zwracam pod rozwagę, czy np. poluzowanie przepisów aborcyjnych może zwiększyć poparcie PiS? Może te nieistotnie statystycznie dzieciątka warte są większości konstytucyjnej?
Przepraszam z góry. Zdaję sobie sprawę, że forum nie jest po to, by rozmawiać o sobie nawzajem, lecz o świecie. Na jedno Twoje słowo kasuję ten post. I w ogóle no offence ani w ogóle. Po prostu drąży mnie ciekawość.
Pamiętam, że na rebelce zakładałeś wątki typu "wyborców PiS proszę o radę: jaki materac kupić?" albo coś w tym guście. W moich oczach byłeś wzorcem integralnego PiSentuzjasty. Co spowodowało taką przemianę? Zasadniczo teraz (może się mylę) głosisz takie poglądy, jakie wtedy zwalczałeś.
JORGE napisal(a): Zdrowy odruch Kaczora, ma władzę więc jej używa. Również do swoich prywatnych upodobań i celów. Tak być musi, nie ma na tym świecie ludzi władzy karmiących się wyłącznie ideami. Lubi zwierzątka, szkoda mu ich więc pieprzyć jakieś niszowe biznesy. Rozumiem go.
I to jest najgorsze. Ma władzę, więc chce ją wykorzystać dla prywaty, dla innych już dosyć zrobił. Nawet jeśli przez to ma stracić. Rozumiem i do pewnego stopnia popieram, przecież tak naprawdę po to się ma władzę. Czym jest ta prywata? Kilka milusich futrzaków. Śmierć brata i kilku dziesiątków przyjaciół obchodzi go mniej.
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. (Terry Pratchett, Czarodzicielstwo)
rozum.von.keikobad napisal(a): A skąd w ogóle pomysł, że nie ma to drugiego dna i cele są zupełnie inne niż publicznie deklarowane? Co zrobi PO? Będzie przeciw zakazowi i zaliczy dalszy odpływ do lewicy? Czy za zakazem i zaliczy dalszy odpływ "wolnościowców gospodarczych" do Konfy? PSL na pewno będzie przeciw, ale tym razem bez własnego TK będzie już bezsilny (a nie jak 6 lat temu przy uboju rytualnym). Oferta odzyskania nieco mocy sprawczej leży na stole i właśnie zaczną widzieć realne konsekwencje odmowy. Tak się robi realną politykę, a wy dalej rozmawiajcie czy lepsza norka czy kotek
Nie wykluczam drugiego dna. Wbicie klina między PO i PSL jest realne. Natomiast czy odpływ do Konfy będzie większy z PO czy z PiS, to trudno przewidzieć.
A co do bokotematów, to zawsze stanowiły urok FF i wszystkich jego pochodnych :-)
Intrygi kosztem niewinnych ludzi zawsze są złe. Zawsze. Kiedy zamordowano ks. Popiełuszkę, stary komuch mi powiedział konfidencjonalnie, że była to intryga przeciw Kiszczakowi. Może była, może nie ale co zrobiono Kiszczakowi jest nieważne, ważne co zrobiono bł. ks. Jerzemu.
Przepraszam z góry. Zdaję sobie sprawę, że forum nie jest po to, by rozmawiać o sobie nawzajem, lecz o świecie. Na jedno Twoje słowo kasuję ten post. I w ogóle no offence ani w ogóle. Po prostu drąży mnie ciekawość.
Pamiętam, że na rebelce zakładałeś wątki typu "wyborców PiS proszę o radę: jaki materac kupić?" albo coś w tym guście. W moich oczach byłeś wzorcem integralnego PiSentuzjasty. Co spowodowało taką przemianę? Zasadniczo teraz (może się mylę) głosisz takie poglądy, jakie wtedy zwalczałeś.
Spoko. Dzięki za pytanie, chętnie odpowiem. Szczególnie, że robisz to z niezwykłą klasą, za co dodatkowe +10 punktów szacunu.
Nie mam w ogóle czasu, więc się nie rozpiszę. Integralnym pisowcem stałem się 10.04, odrzuciłem jebepeposkie pierdolenia. Tak generalnie z upeeryzmu, niskich podatków i tzw. kapitalizmu (którego nigdzie nie ma!) wyleczyłem się niemal równocześnie, może po prostu dorastając.
Liczyłem się z wiecznymi rządami PO i Tuska. W kampanii 2015 (jednej i drugiej) zapieprzałem jako frajer- wolontariusz. Plakaty po nocach, pomoc sensownemu według mnie kandydatowi, no i oczywiście mężowanie w komisjach (przez moment w 3 na raz, jak coś się działo, to "nasi" członkowie komisji mnie wzywali).
Później wiadomo- rząd Beaty Szydło, stary znajomy Antuan ministrem, koledzy (głównie młodsi) poszli w instytucje, agencje, ministerstwa, posłowie też.
Aż zrobiło się Jareczkowi (iDudusiowi) niczym królowi Dawidowi w takiej książce- odwrócił się od Pana, a Pan (jeszcze nie) odwrócił się od niego.
Jarek- zamiast poprawić ustawę antyaborcyjną i dorzucić wsparcie matek osób niepełnosprawnych, uznał, że zabijanie dzieciaczków jest spoko. A czarne czarownice należy pogłaskać, zamiast spałować i rozgonić.
Andrzejek- gdy zawetował ustawy sądowe, bo przestraszył się Gersdorfiny uzbrojonej w parafinę; - gdy uwalił "mój" rząd.
A później było już tylko gorzej. Tzn. po drodze też- a to uporczywe i skuteczne próby rozpierdolenia edukacji domowej (pierwsze miesiące rządów Zalewskiej!), a to przymusowe okaleczanie dziewczynek tzw. szczepionką na chorobę zawodową prostytutek, a to w pas kłanianie się Żydom i latanie na dywanik zamiast ustawy IPNowskiej itd. No ale w końcu doszło do tzw. pandemii i dali zabawki temu Ryżemu Chujowi. No tu już odlecieli. Likwidacja świata zewnętrznego, prześladowania katolików (i brak prześladowań lidlików, biedronersów, kerfurzów), odwołanie Wielkanocy. A przy tym wszystkim osobista sprawa, opisana w wątku cvir.
A jak tam 10.04? Olać Zimnego Lecha, przecież szynszyle i norki mają takie słodkie noski i robią nimi fi, fi, fi. Takie są kurwa priorytety.
Otwórz wątek o strasznym aborcjoniście Kaczyńskim, qiz. Jesteś naukowcem, powinieneś wiedzieć, że niedobrze jest, jak daje się jedną odpowiedź na dwa pytania.
A odpowiedź, że Kaczyński wuj, bo straszny grubas i okropny chudzielec. Kurdupel a jak przechodzi przez drzwi, to nigdy nie zdąży się schylić. Straszny skąpiec i niepotrzebnie marnuje pieniądze. Pijak a alkoholu nie bierze do ust.
Jednym słowem - przedstawiłeś swój stan ducha. Ja nie jestem zainteresowany tą wiedzą, wyżej cenię sobie rozmowy przedmiotowe trzymające się jednego tematu.
Zrównywaniem Kaczyńskiego i Nowickiej nie zyskałeś poparcia. Jest możliwe, że w jednej sprawie człowiek nie ma racji a w innej tę rację ma, czyż nie?
los napisal(a): A odpowiedź, że Kaczyński wuj, bo straszny grubas i okropny chudzielec. Kurdupel a jak przechodzi przez drzwi, to nigdy nie zdąży się schylić. Straszny skąpiec i niepotrzebnie marnuje pieniądze. Pijak a alkoholu nie bierze do ust.
Przepraszam, ale nie jestem w stanie nadążyć za tokiem rozumowania. Czy mogę prosić o jakieś przyporządkowanie zarzutów qiza do tych dwóch kategorii? Które pasują do za gruby a które do okropny chudzielec?
los napisal(a): A odpowiedź, że Kaczyński wuj, bo straszny grubas i okropny chudzielec. Kurdupel a jak przechodzi przez drzwi, to nigdy nie zdąży się schylić. Straszny skąpiec i niepotrzebnie marnuje pieniądze. Pijak a alkoholu nie bierze do ust.
Przepraszam, ale nie jestem w stanie nadążyć za tokiem rozumowania. Czy mogę prosić o jakieś przyporządkowanie zarzutów qiza do tych dwóch kategorii? Które pasują do za gruby a które do okropny chudzielec?
To chyba/ raczej propozycje/ podpowiedzi do wykorzystania....
Z tego, co pisze Qiz to wychodzi gorliwość neofity, osobiste zaangażowanie (faktyczne, ale przede wszystkim emocjonalne), zbyt duże oczekiwania, potem ich niespełnienie. To się musiało skończyć rozczarowaniem i złością.
Np. z aborcją, pewnie będąc w Sejmie razem z Qizem byśmy głosowali tak samo. Tyle że obserwując PiS od lat i nie będąc zaangażowanym osobiście, w ogóle nie spodziewałem się, żeby główny nurt partii zachował się inaczej. Więc mojej oceny to PiS to w ogóle nie zmieniło. Podobnie jak to, że Kaczyński osobiście nie przepada za "skrajnym populistycznym elektoratem" (polecam po raz kolejny jego wykład z fundacji Batorego), ani że może "ot tak" zmienić premiera, dać mu jakąś mission impossible i zgnoić za porażkę (Kazia pamiętamy?).
Kaczyński taki był zawsze, co najmniej od 2005 r., tylko nie wszyscy chcieli to widzieć.
Komentarz
Jak każda żywa istota.
(Jestem bardziej uczulona na zapach perfum i mocnych dezodorantów niż większość śmiertelników.)
Ani tzw. koronawirusa :P
A myślałem o trzech latach spokoju...
Traktowanie zwierząt domowych, rola zwierząt domowych są miernikami kondycji psychicznej społeczeństwa i poziomu relacji międzyludzkich. Zwierze domowe jest świetnym wypełniaczem.
2. Zamiennik miodu jako efekt rafinacji cukru truje i ślad węglowy wielki zostawia.
Co zrobi PO? Będzie przeciw zakazowi i zaliczy dalszy odpływ do lewicy? Czy za zakazem i zaliczy dalszy odpływ "wolnościowców gospodarczych" do Konfy?
PSL na pewno będzie przeciw, ale tym razem bez własnego TK będzie już bezsilny (a nie jak 6 lat temu przy uboju rytualnym). Oferta odzyskania nieco mocy sprawczej leży na stole i właśnie zaczną widzieć realne konsekwencje odmowy.
Tak się robi realną politykę, a wy dalej rozmawiajcie czy lepsza norka czy kotek
Pamiętam, że na rebelce zakładałeś wątki typu "wyborców PiS proszę o radę: jaki materac kupić?" albo coś w tym guście. W moich oczach byłeś wzorcem integralnego PiSentuzjasty. Co spowodowało taką przemianę? Zasadniczo teraz (może się mylę) głosisz takie poglądy, jakie wtedy zwalczałeś.
Brrrr.... X_X
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
(Terry Pratchett, Czarodzicielstwo)
A co do bokotematów, to zawsze stanowiły urok FF i wszystkich jego pochodnych :-)
Nie mam w ogóle czasu, więc się nie rozpiszę. Integralnym pisowcem stałem się 10.04, odrzuciłem jebepeposkie pierdolenia. Tak generalnie z upeeryzmu, niskich podatków i tzw. kapitalizmu (którego nigdzie nie ma!) wyleczyłem się niemal równocześnie, może po prostu dorastając.
Liczyłem się z wiecznymi rządami PO i Tuska. W kampanii 2015 (jednej i drugiej) zapieprzałem jako frajer- wolontariusz. Plakaty po nocach, pomoc sensownemu według mnie kandydatowi, no i oczywiście mężowanie w komisjach (przez moment w 3 na raz, jak coś się działo, to "nasi" członkowie komisji mnie wzywali).
Później wiadomo- rząd Beaty Szydło, stary znajomy Antuan ministrem, koledzy (głównie młodsi) poszli w instytucje, agencje, ministerstwa, posłowie też.
Aż zrobiło się Jareczkowi (iDudusiowi) niczym królowi Dawidowi w takiej książce- odwrócił się od Pana, a Pan (jeszcze nie) odwrócił się od niego.
Jarek- zamiast poprawić ustawę antyaborcyjną i dorzucić wsparcie matek osób niepełnosprawnych, uznał, że zabijanie dzieciaczków jest spoko. A czarne czarownice należy pogłaskać, zamiast spałować i rozgonić.
Andrzejek- gdy zawetował ustawy sądowe, bo przestraszył się Gersdorfiny uzbrojonej w parafinę;
- gdy uwalił "mój" rząd.
A później było już tylko gorzej. Tzn. po drodze też- a to uporczywe i skuteczne próby rozpierdolenia edukacji domowej (pierwsze miesiące rządów Zalewskiej!), a to przymusowe okaleczanie dziewczynek tzw. szczepionką na chorobę zawodową prostytutek, a to w pas kłanianie się Żydom i latanie na dywanik zamiast ustawy IPNowskiej itd. No ale w końcu doszło do tzw. pandemii i dali zabawki temu Ryżemu Chujowi. No tu już odlecieli. Likwidacja świata zewnętrznego, prześladowania katolików (i brak prześladowań lidlików, biedronersów, kerfurzów), odwołanie Wielkanocy.
A przy tym wszystkim osobista sprawa, opisana w wątku cvir.
A jak tam 10.04? Olać Zimnego Lecha, przecież szynszyle i norki mają takie słodkie noski i robią nimi fi, fi, fi. Takie są kurwa priorytety.
To nie jest mój świat.
Jednym słowem - przedstawiłeś swój stan ducha. Ja nie jestem zainteresowany tą wiedzą, wyżej cenię sobie rozmowy przedmiotowe trzymające się jednego tematu.
Zrównywaniem Kaczyńskiego i Nowickiej nie zyskałeś poparcia. Jest możliwe, że w jednej sprawie człowiek nie ma racji a w innej tę rację ma, czyż nie?
Ten cholerny Kaczor znowu czegoś za nas nie zrobił...
Np. z aborcją, pewnie będąc w Sejmie razem z Qizem byśmy głosowali tak samo. Tyle że obserwując PiS od lat i nie będąc zaangażowanym osobiście, w ogóle nie spodziewałem się, żeby główny nurt partii zachował się inaczej. Więc mojej oceny to PiS to w ogóle nie zmieniło. Podobnie jak to, że Kaczyński osobiście nie przepada za "skrajnym populistycznym elektoratem" (polecam po raz kolejny jego wykład z fundacji Batorego), ani że może "ot tak" zmienić premiera, dać mu jakąś mission impossible i zgnoić za porażkę (Kazia pamiętamy?).
Kaczyński taki był zawsze, co najmniej od 2005 r., tylko nie wszyscy chcieli to widzieć.