Akcja na TikToku to niby do kogo ? A podejrzewam, że pierwsza, będziemy mieli teraz nowy obraz PiSu jako ludzi, którzy dbają o ogólne dobro, czyjeś prawa, ochronę. O pedałów nie mogą, więc zwierzątka. Idealne do młodzieży.
To jest polityka, tak to się robi. Rozum odleciał wcześniej, miał rację.
Jorge, ja wiem, że jak kto kibic, to zakrywa oczy i idzie za swym idolem jak w dym. Nigdy się taki nie myli, najlepszy z niego koszykarz i dżokej też.
Ale są też tacy, co starają się postrzegać rzeczywistość taką jaka jest. A w tej konkretnej sprawie jest ona taka, że swą zabawną akcją Pan Prezes ułowi 0,000123% elektoratu siedemnastoletnich dziewczynek (różnej płci i w różnym wieku), co w całym elektoracie da... O psia kość, Excel nie ma aż takiej dokładności. 0,0 mi wychodzi.
Losie, jako człowiek zmuszony patrzeć realnie na rzeczywistość, oceniać wiele spraw z małą ilością danych, dostrzegać pewne trendy i ruchy kiedy się tylko zaczynają, nie bawić się w swoje uprzedzenia, nie bić się do końca o swoje racje, bo tak naprawdę liczy się wyłącznie interes mój, firmy, moich ludzi, wyrobiłem w sobie pewne mechanizmy.
I owe mechanizmy pozwoliły mi np. obiektywnie ocenić Morawieckiego, pomimo naprawdę dość twardych danych i poważnych argumentów, które wskazywały, że będzie z nim problem. Potrafię też zrobić wiele rzeczy wbrew opinii osób, które szanuje, a tak było z Morawieckim, właściwie wszyscy tu byli przeciwni. Jak to się kończyło ? Morawiecki jest dziś najjaśniejszą stroną dobrej zmiany.
Od dawna powtarzam, PiS jest wybitnie sprawną, bezduszną, maszyna polityczną. Wygrywa to co można wygrać, wielu spraw nie da się zrobić lepiej. Jest to temat zbyt szeroki, żeby wchodzić w polemikę i wymiany argumentów. Co więc wtedy należy zrobić ?
@Jorge A kiedy to mieliśmy realną szansę na większość konstytucyjną? Za rządów tej niepozornej i niedocenianej przez Ciebie pani premier Beaty Szydło. Szliśmy jak burza. Tak dla przypomnienia.
Obecnie, za rządów "najjaśniejszej gwiazdy dobrej zmiany" rozważamy, czy uda się wygrać następne wybory tak, by zapewnić "dobrej zmianie" kolejne lata trwania u steru. Do rozważenia.
los napisal(a): Jorge, to już Piłsudski wiedział: Litwin i Królewiak się nie porozumieją.
No to już jest lepsze uogólnienie, chociaż najpierw wyciągasz mi, że jestem zaślepiony kibol, a później że ze wschodu. Jest coś na rzeczy, ale precyzyjniej można pójść dalej.
Na pewnym szkoleniu menadżerskim, właściwie studiach, mieliśmy końcowy fidbek, z dość długą rozmową ze sztabem ludzi. Taka wywiązała się rozmowa ogólna co właściwie jest niezbędne, żeby być dobrym menadżerem. Wyszło też co przeszkadza, tak szczerze, bez politpoprawności. Nadmierna inteligencja. Nadmierna inteligencja pobudza hiperwnikliwość, analizowanie dogłębne, przywiązywanie wagi do często bardzo ważnych detali, szukaniu we wszystkim prawidłowości, ogólnych mechanizmów, praw. Co bardzo przeszkadza w skutecznym działaniu, podejmowaniu decyzji i realnej ocenie rzeczywistości w kontekście zachowań ludzkich. Tak tak, ludzie z wysoką inteligencją bardzo często przypisują innym kompletnie od czapy przyczyny ich działania, postępowania. Ludzie wybitnie inteligentni, z dużą wiedzą, zabijają też w sobie intuicję, co też nie pomaga w ocenie zjawisk z niepełną ilością danych.
Zacząłem się przyglądać światu pod kątem tych spostrzeżeń, bo ja generalnie raczej wszystko sprawdzam, ale z nastawieniem na tak, niż żeby kontestować z założenia. I co ? Prawda to. Lider, szef, dobry menadżer musi realnie patrzeć na rzeczywistość. I to nie są ludzie wybitnie inteligentni. Ba, całkiem dobrymi szefami zdarzają się ludzie bardzo przeciętni intelektualnie, dlatego często pytania sobie zadajemy, jak taki buc mógł stworzyć taki interes ? A no właśnie dlatego, realnie patrzy na świat, realne oceniali ludzi, dokonywał logicznych wyborów, szukał prostych rozwiązań.
Ja nie jestem wybitnie inteligentny. Dlatego mamy różne spojrzenia. (dodam, że do dupy ze mnie też szef, ale z innych powodów).
Maria napisal(a): @Jorge A kiedy to mieliśmy realną szansę na większość konstytucyjną? Za rządów tej niepozornej i niedocenianej przez Ciebie pani premier Beaty Szydło. Szliśmy jak burza. Tak dla przypomnienia.
Obecnie, za rządów "najjaśniejszej gwiazdy dobrej zmiany" rozważamy, czy uda się wygrać następne wybory tak, by zapewnić "dobrej zmianie" kolejne lata trwania u steru. Do rozważenia.
Czyli jednak Kaczor to idiota. A może człowiek złej woli, bo nie chciał mieć większości konstytucyjnej ? Co wybierasz ? Kretyn czy zło ? A jak już wróżymy to wg mnie gdyby Szydło była dalej premierem to już PiS nie był samodzielnie u władzy. Ale to zychowiczowanie obustronne. Jedno wiem na pewno, Szydło jest słaba jako lider. Nie od tej strony patrzysz na ludzi.
Akcja na TikToku to niby do kogo ? A podejrzewam, że pierwsza, będziemy mieli teraz nowy obraz PiSu jako ludzi, którzy dbają o ogólne dobro, czyjeś prawa, ochronę. O pedałów nie mogą, więc zwierzątka. Idealne do młodzieży.
To jest polityka, tak to się robi. Rozum odleciał wcześniej, miał rację.
To rozumiem, że Jarek zaskoczy wszystkich i każe zamknąć wszystkie kopalnie za 5 lat? Wielkomiejska, lewicująca gównarzeria będzie wniebowzięta
Jak przez ten rok nie będzie jakichś spektakularnych osiągnięć tylko takie gówno jak ochrona futrzaków to chyba faktycznie następne wybory oleję. I niech sobie nawet wygra PO i nabije łeb Kaczyńskiego na pal.
A zarzekałem się już kilka razy. Więc trochę nie mam wyjścia. Kaczyński obiecał odbudowę stoczni. Niech popchnie cokolwiek z przemysłu ciężkiego. A nie jakieś bzdury w stylu autko na prąd. Ewentualnie Smoleńsk ale na to chyba nie ma co liczyć skoro samego Binedę pouczył Pan Prezes, że się pomylił.
posix napisal(a): Jak przez ten rok nie będzie jakichś spektakularnych osiągnięć tylko takie gówno jak ochrona futrzaków to chyba faktycznie następne wybory oleję. I niech sobie nawet wygra PO i nabije łeb Kaczyńskiego na pal.
A zarzekałem się już kilka razy. Więc trochę nie mam wyjścia. Kaczyński obiecał odbudowę stoczni. Niech popchnie cokolwiek z przemysłu ciężkiego. A nie jakieś bzdury w stylu autko na prąd. Ewentualnie Smoleńsk ale na to chyba nie ma co liczyć skoro samego Binedę pouczył Pan Prezes, że się pomylił.
Kiedy pouczył Biniędę bo mi umkło?
Co do futrzaków to akcja bez większego znaczenia. Może jako wypełniacz czasu i odciągacz od innych tematów.
Wiesz co, Jorge? Ja rozumiem bezwarunkowe podporządkowanie, bo na wojnie nie ma miejsca na własne pomysły, ale nie rozumiem bezwarunkowego zachwytu. Jak kto mówi, że 2*2=5, to po prostu wali babola a nie snuje wspaniałą piętrową intrygę, której detale są niezrozumiałe dla mojego słabego umysłu.
Wrażliwych siedemnastolatek (różnej płci i w różnym wieku)? Za mało. Działa tylko w pakiecie z ronieniem łez nad biednymi prześladowanymi sodomitami. A dla równowagi - wobec nienarodzonych dzieci skłonności trzeba mieć mordercze.
Np. postawienie PO i lewicy w dziwnej sytuacji, w której nie mogą ani pomysłu pochwalić ani potępić. Czemu nie sprawdzić, co się w takiej sytuacji dzieje, skoro żadnych wyborów na horyzoncie brak? Takie polityczne R&D.
polmisiek napisal(a): Np. postawienie PO i lewicy w dziwnej sytuacji, w której nie mogą ani pomysłu pochwalić ani potępić. Czemu nie sprawdzić, co się w takiej sytuacji dzieje, skoro żadnych wyborów na horyzoncie brak? Takie polityczne R&D.
Także mi pachnie podstępem. U progu trzyletniego spokoju kołysać łajbą dla kaprysu tylko?
polmisiek napisal(a): Np. postawienie PO i lewicy w dziwnej sytuacji, w której nie mogą ani pomysłu pochwalić ani potępić. Czemu nie sprawdzić, co się w takiej sytuacji dzieje, skoro żadnych wyborów na horyzoncie brak? Takie polityczne R&D.
Taka radosna zabawa ludzkimi losami nie budzi mego zachwytu. Raczej obrzydzenie.
Nie kombinujmy. Rzecz jest prosta jak wszystkie ludzkie działania z wyjątkami mocno nielicznymi: Prezes miał hopla na punkcie zwierzątek, co wiadome było powszechnie, i ten hopel hopnął na wyższy poziom. Taki, który już nie budzi życzliwego uśmiechu tylko dreszcze przerażenia.
Mam wrażenie, że jakby Prezes powiedział, że 2*2=5, to też wielu by kombinowało, jaka to diaboliczna intryga. Ten człowiek w polityce jest 45 lat. Jest wybitnie inteligentny, wiele zdziałał ale na koncie nie ma ani jednej piętrowej intrygi, wszystko co przeprowadzał, robił wprost. Trzeba mało wiedzieć o ludziach, by sobie wyobrażać, że nagle w wieku lat 71 zmienił styl.
a co z żartowaniem z Pana? Boga? jak mam jeść bez krwi , to tak jem. jak chcę memu bliźniemu pomóc Panu, Bogu, nie podpaść, okazać miłość i szacunek, to mu dostarczam kosher i hallala
Maria napisal(a): @Jorge A kiedy to mieliśmy realną szansę na większość konstytucyjną? Za rządów tej niepozornej i niedocenianej przez Ciebie pani premier Beaty Szydło. Szliśmy jak burza. Tak dla przypomnienia.
Obecnie, za rządów "najjaśniejszej gwiazdy dobrej zmiany" rozważamy, czy uda się wygrać następne wybory tak, by zapewnić "dobrej zmianie" kolejne lata trwania u steru. Do rozważenia.
Nigdy nie było szans na większość konstytucyjną. Beata Szydło jako kandydatka na premiera dostała w wyborach określony wynik, 37,6% czy coś takiego. Morawiecki dostał 43,5%. W liczbach bezwzględnych Morawiecki dostał 2,3 mln więcej. Szydło większość (nie konstytucyjną, zwykłą), dostała dzięki średniej frekwencji (mniejszej w bastionach opozycji) i wyjątkowemu układowi, w którym opozycja weszła - podziałowi na 5 partii / koalicji, z których 2 nie przekroczyły progu. Morawiecki wziął większość mimo ustawienia opozycji bliskiego optymalnemu i wysokiej frekwencji na terenie opozycji. Potem jak już Szydło była premierem nie było wyborów ... zostają sondaże, w które średnio wierzę, więc to nie jest żaden "ostateczny dowód". Ale żaden z tych sondaży nie dawał większości konstytucyjnej, większość nie dawała żadnej.
Enjoy, dacie radę nawet bez znajomości angielskiego. Przez większość czasu "super rządów Szydło" PiS ma wyniki poniżej 35%, za rządów Morawieckiego nigdy nie zszedł poniżej tego poziomu.
Odłóżcie czasem emocje i zobaczcie twarde dane (nie tylko sondażowe), warto.
Pamiętajmy jednak o specyficznej sytuacji w 2016 roku kiedy w lawach poselskich zasiadał antysystem z posłem Andruszkiewiczem i Winnickim, czyli z Konfederacja i część PiSu. Po zawaleniu się anty systemu zdecydowana większość tego elektoratu została przejęta przez PiS. Do tego doszedł elektorat socjalny i emancypacja mieszkańców wsi i małych miasteczek którzy po raz pierwszy zauważyli że pomiędzy jakością ich życia a wynikiem głosowania jednak występuje jakaś zależność. Warto też zauważyć że najwyższe notowania rządu Beaty Szydło zbiegły się czasowo z najwyższymi notowaniami rządu Mateusza Morawieckiego i były to najwyższe notowania partii politycznej w Polsce w ogóle.
Wielka Brytania - pierwszy kraj na świecie, który zakazał (w 2000 r.) hodowli zwierząt futerkowych. W tym tygodniu były prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Handlu Futrami (BFTA) Mike Moser wezwał premiera Borisa Johnsona do wyprowadzenia zakazu sprzedaży futer. Przemysł futrzarski określił jako "anachroniczny, barbarzyński i niepotrzebny"; Austria - w 2004 r. hodowla zwierząt na futra została zakazana w sześciu z dziewięciu krajów związkowych tego krajui. W pozostałych wprowadzono tak rygorystyczne przepisy mające zapewnić dobrostan zwierząt, że prowadzenie ferm okazało się nieopłacalne; Holandia - jeden z największych na świecie producentów futer z norek, zdecydowała w 2012 r. o stopniowym zamykaniu hodowli do 2024 r. Pod koniec sierpnia rząd postanowił jednak, że ostatnie fermy hodujące norki zostaną zamknięte do marca 2021 r. Jeszcze w latach 90. zakazano hodowli lisów i szynszyli; Chorwacja - od 2017 r. obowiązuje zakaz hodowli zwierząt na futra. Przyjęte w 2006 r. regulacje przewidywały dziesięcioletni okres przejściowy pozwalający producentom na zmianę profilu działalności; Serbia - fermy przestały działać w 2019 r. Wcześniej wprowadzono okres przejściowy; Słowenia - zakazała hodowania zwierząt futerkowych w 2013 r., a branży dano trzy lata na zamknięcie wszystkich zakładów; Macedonia Północna - zakazała hodowania zwierząt futerkowych w 2014 r., a branży dano trzy lata na zamknięcie wszystkich zakładów; Norwegia - zakazała hodowli zwierząt na futra w 2018 r. Już istniejące fermy muszą wygasić swoją działalność do 2025 r. Kraj ten był w przeszłości największym producentem skór z lisów; Flandria - w 2018 roku podjęto decyzję o zamknięciu do 2023 r. wszystkich hodowli zwierząt futerkowych. Flandria to ostatnia części Belgii, w której było to jeszcze legalne; Luksemburg - w 2018 r. przyjęto prawo zabraniające hodowania zwierząt na futra; Słowacja - zgodnie z przyjętymi w 2019 r. regulacjami ostatnie fermy na Słowacji zostaną zamknięte w 2025 r.; Czechy - hodowania zwierząt na futra zaprzestano wraz z początkiem 2019 r., po dwuletnim okresie dostosowawczym; Bośnia i Hercegowina - hodowanie zwierząt na futra ma przejść w tym kraju do historii w 2028 r. Zestawienie przygotowanego przez organizację PETA wylicza także państwa, które wprowadziły częściowy zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Tak stało się na Węgrzech, gdzie od 2011 r. legalna jest tylko hodowla szynszyli i królików rasy angora. Do 2023 r. ma się zakończyć hodowanie przeznaczonych na futro lisów w Danii, ale kraj ten jest wciąż jednym z największych na świecie producentów futra z norek.
W niektórych krajach europejskich formalnie nie zakazano hodowli zwierząt na futra, ale przyjęto mające zapewnić zwierzętom dobrostan przepisy, które uczyniły tę działalność ekonomicznie nieopłacalną. Doprowadziło to do zamknięcia istniejących ferm w Szwajcarii, Szwecji, Niemczech i we Włoszech. W Hiszpanii od 2007 r. nie wolno otwierać nowych zakładów hodujących norki na futro. Zakaz hodowli zwierząt futerkowych poza Europą
Poza Europą hodowanie zwierząt na futra zakazane jest w Japonii, w której ostatnie fermy zamknięto w 2016 r. Norek nie wolno importować do Nowej Zelandii, co praktycznie zakończyło hodowlę tych zwierząt, jednak wciąż zezwala się tam na hodowanie fretek przeznaczonych na futra.
polmisiek napisal(a): Gdzie w tym tekście jest coś o popycie?
W tym tekście jest wyliczony szereg krajów, w których rządzący nie zdają sobie sprawy, że zakaz hodowli zwierząt na futra jest bezsensowny, gdyż jak było to wcześniej na forumku ogłoszone ex cathedra:
Jedynie ograniczenie popytu może ograniczyć ilość futrzaków w klatkach.
z milczącym założeniem, że takie zakazy w żaden sposób na popyt nie wpływają. W związku z czym inicjatywa Prezesa to jest wyłącznie wynik tego, że
Prezes miał hopla na punkcie zwierzątek, co wiadome było powszechnie, i ten hopel hopnął na wyższy poziom.
A w sumie bezsens.
Nie wiem, może to jest bezsens. Ja akurat nie znam się na hodowli zwierząt futerkowych i mało mnie ona obchodzi, ale na pewno nie jest to jakiś indywidualny hopel Prezesa, gdyż hopel ten hopnął także w głowach rządzących w bardzo wielu innych krajach.
Acha, no a skąd wiemy ze zakazy w zachodniej Europie nie spowodowały zwiększenia hodowli np. w Polsce albo Rosji, w wyniku czego ilość zwierząt w klatkach nie zmieniła się?
z milczącym założeniem, że takie zakazy w żaden sposób na popyt nie wpływają
Wytłumaczenia dlaczego powyższe nie byłoby prawdą dalej we wklejonym tekście nie mogę dostrzec.
Komentarz
To jest polityka, tak to się robi. Rozum odleciał wcześniej, miał rację.
Ale są też tacy, co starają się postrzegać rzeczywistość taką jaka jest. A w tej konkretnej sprawie jest ona taka, że swą zabawną akcją Pan Prezes ułowi 0,000123% elektoratu siedemnastoletnich dziewczynek (różnej płci i w różnym wieku), co w całym elektoracie da... O psia kość, Excel nie ma aż takiej dokładności. 0,0 mi wychodzi.
I owe mechanizmy pozwoliły mi np. obiektywnie ocenić Morawieckiego, pomimo naprawdę dość twardych danych i poważnych argumentów, które wskazywały, że będzie z nim problem. Potrafię też zrobić wiele rzeczy wbrew opinii osób, które szanuje, a tak było z Morawieckim, właściwie wszyscy tu byli przeciwni. Jak to się kończyło ? Morawiecki jest dziś najjaśniejszą stroną dobrej zmiany.
Od dawna powtarzam, PiS jest wybitnie sprawną, bezduszną, maszyna polityczną. Wygrywa to co można wygrać, wielu spraw nie da się zrobić lepiej. Jest to temat zbyt szeroki, żeby wchodzić w polemikę i wymiany argumentów. Co więc wtedy należy zrobić ?
Spojrzeć na wyniki.
Za rządów tej niepozornej i niedocenianej przez Ciebie pani premier Beaty Szydło. Szliśmy jak burza.
Tak dla przypomnienia.
Obecnie, za rządów "najjaśniejszej gwiazdy dobrej zmiany" rozważamy, czy uda się wygrać następne wybory tak, by zapewnić "dobrej zmianie" kolejne lata trwania u steru.
Do rozważenia.
Na pewnym szkoleniu menadżerskim, właściwie studiach, mieliśmy końcowy fidbek, z dość długą rozmową ze sztabem ludzi. Taka wywiązała się rozmowa ogólna co właściwie jest niezbędne, żeby być dobrym menadżerem. Wyszło też co przeszkadza, tak szczerze, bez politpoprawności. Nadmierna inteligencja. Nadmierna inteligencja pobudza hiperwnikliwość, analizowanie dogłębne, przywiązywanie wagi do często bardzo ważnych detali, szukaniu we wszystkim prawidłowości, ogólnych mechanizmów, praw. Co bardzo przeszkadza w skutecznym działaniu, podejmowaniu decyzji i realnej ocenie rzeczywistości w kontekście zachowań ludzkich. Tak tak, ludzie z wysoką inteligencją bardzo często przypisują innym kompletnie od czapy przyczyny ich działania, postępowania. Ludzie wybitnie inteligentni, z dużą wiedzą, zabijają też w sobie intuicję, co też nie pomaga w ocenie zjawisk z niepełną ilością danych.
Zacząłem się przyglądać światu pod kątem tych spostrzeżeń, bo ja generalnie raczej wszystko sprawdzam, ale z nastawieniem na tak, niż żeby kontestować z założenia. I co ? Prawda to. Lider, szef, dobry menadżer musi realnie patrzeć na rzeczywistość. I to nie są ludzie wybitnie inteligentni. Ba, całkiem dobrymi szefami zdarzają się ludzie bardzo przeciętni intelektualnie, dlatego często pytania sobie zadajemy, jak taki buc mógł stworzyć taki interes ? A no właśnie dlatego, realnie patrzy na świat, realne oceniali ludzi, dokonywał logicznych wyborów, szukał prostych rozwiązań.
Ja nie jestem wybitnie inteligentny. Dlatego mamy różne spojrzenia. (dodam, że do dupy ze mnie też szef, ale z innych powodów).
Wielkomiejska, lewicująca gównarzeria będzie wniebowzięta
A zarzekałem się już kilka razy. Więc trochę nie mam wyjścia. Kaczyński obiecał odbudowę stoczni. Niech popchnie cokolwiek z przemysłu ciężkiego. A nie jakieś bzdury w stylu autko na prąd.
Ewentualnie Smoleńsk ale na to chyba nie ma co liczyć skoro samego Binedę pouczył Pan Prezes, że się pomylił.
Co do futrzaków to akcja bez większego znaczenia. Może jako wypełniacz czasu i odciągacz od innych tematów.
Jeśli tak jest to jak dla mnie OK. Szanse, że coś z tego wyjdzie są znikome, ale akurat jest taki okres, że i takie pomysły można wypróbować.
Oczywiście mogę się mylić i demencja Ozyrysa jest jedynym powodem.
Nie kombinujmy. Rzecz jest prosta jak wszystkie ludzkie działania z wyjątkami mocno nielicznymi: Prezes miał hopla na punkcie zwierzątek, co wiadome było powszechnie, i ten hopel hopnął na wyższy poziom. Taki, który już nie budzi życzliwego uśmiechu tylko dreszcze przerażenia.
Mam wrażenie, że jakby Prezes powiedział, że 2*2=5, to też wielu by kombinowało, jaka to diaboliczna intryga. Ten człowiek w polityce jest 45 lat. Jest wybitnie inteligentny, wiele zdziałał ale na koncie nie ma ani jednej piętrowej intrygi, wszystko co przeprowadzał, robił wprost. Trzeba mało wiedzieć o ludziach, by sobie wyobrażać, że nagle w wieku lat 71 zmienił styl.
jak mam jeść bez krwi , to tak jem.
jak chcę memu bliźniemu pomóc Panu, Bogu, nie podpaść, okazać miłość i szacunek, to mu dostarczam kosher i hallala
Beata Szydło jako kandydatka na premiera dostała w wyborach określony wynik, 37,6% czy coś takiego. Morawiecki dostał 43,5%. W liczbach bezwzględnych Morawiecki dostał 2,3 mln więcej.
Szydło większość (nie konstytucyjną, zwykłą), dostała dzięki średniej frekwencji (mniejszej w bastionach opozycji) i wyjątkowemu układowi, w którym opozycja weszła - podziałowi na 5 partii / koalicji, z których 2 nie przekroczyły progu. Morawiecki wziął większość mimo ustawienia opozycji bliskiego optymalnemu i wysokiej frekwencji na terenie opozycji.
Potem jak już Szydło była premierem nie było wyborów ... zostają sondaże, w które średnio wierzę, więc to nie jest żaden "ostateczny dowód". Ale żaden z tych sondaży nie dawał większości konstytucyjnej, większość nie dawała żadnej.
Enjoy, dacie radę nawet bez znajomości angielskiego. Przez większość czasu "super rządów Szydło" PiS ma wyniki poniżej 35%, za rządów Morawieckiego nigdy nie zszedł poniżej tego poziomu.
Odłóżcie czasem emocje i zobaczcie twarde dane (nie tylko sondażowe), warto.
Warto też zauważyć że najwyższe notowania rządu Beaty Szydło zbiegły się czasowo z najwyższymi notowaniami rządu Mateusza Morawieckiego i były to najwyższe notowania partii politycznej w Polsce w ogóle.
I pomyśleć, że wszędzie tam rządzą idioci lub fanatyczni starcy z kotami, którzy nie wiedzą, że żadne zakazy i tak nie wpływają na popyt.
Nie wiem, może to jest bezsens. Ja akurat nie znam się na hodowli zwierząt futerkowych i mało mnie ona obchodzi, ale na pewno nie jest to jakiś indywidualny hopel Prezesa, gdyż hopel ten hopnął także w głowach rządzących w bardzo wielu innych krajach.
Czy to wyjaśnienie Kolegę zadowala?
Tylko niech zwolennicy poliestrowych zamienników puchu,sierści i skór nie cudzołożą nieprzytomnie o plastiku w oceanach.