Skip to content

Rząd mniejszościowy

11012141516

Komentarz

  • edytowano September 2020
    janosik napisal(a):
    A jak powstrzymać ten walec ideologiczny, kiedy Kościół wydaje się spacyfikowany i bez wpływu większego na kulturę i społeczeństwo(u nas trochę jeszcze wpływ jest ale też coraz mniejszy)Najważniejszą rzeczą, którą straciliśmy po prawej stronie to wpływ Kościoła na społeczeństwo, gdy to padło to ścieki się rozlały.
    Lewica cały przewrót miała rozpisany na lata, nie w sensie misternego planu, a po prostu że to tyle potrwa. Znakomicie opisał to, olewany tutaj, Karoń. Ten cały marsz przez instytucje, wsadzanie swoich ludzi, priorytet -przejęcie edukacji itd. Co ciekawe, uważam że wiele wniosków wyciągnęli na podstawie analizy wielowiekowej działalności Kościoła. Widzieli jak przejąć rząd dusz.

    Żeby zmienić obecny stan konieczne jest parę warunków. Po pierwsze potrzebny jest czas na systemowe działanie, nie wiem 50 lat, 100 ? Po drugie ludzie muszą mieć dość, uważam że właśnie zaczynają mieć, ale tu by się przydała jakaś mega rozpierducha (spoko, zaraz będzie), wtedy wszystko szybciej pójdzie. I potrzeba jest czegoś nowego. Nie, że odbudujemy stary świat. Stworzymy nowy. Zrewidowany, ukształtowany na nowo, musi być impuls świeżości, nowego rozdania.

  • aaaa
    JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Ten Moskal jest idiotą. W tym wieku ma do tego prawo, gorzej, że idiotą okazuje się kto inny. Pewnie też z powodu wieku.
    Podsumowujący tekst na dole linku nie zrozumiał co przeczytał. Przecież to jest polityczny wywód, dotykający paru sprawi świadczących, że ten młody człowiek dużo rozumie. Płakaliście, że PiS olewa młodych ? No to właśnie po nich idzie. W jedynie możliwie skuteczny sposób.

    Z wieloma sprawami się zgadzam bezwzględnie, to chociażby ten fragment:

    "Działacz mówił też o wojnie kulturowej. Twierdził, że współczesna kultura jest dziś tworzona przez globalne korporacje, choćby Netflixa. – Wiadomo, że treści mogą nam się nie podobać, ale nie sposób zawrócić pewnych tendencji. Nie uczynimy nagle kultury prawicową. Nie ma sensu wojna kulturowa z lewicą tu i teraz, trzeba działać w długofalowej perspektywie – dodał."
    to co innego,
    kolejny dowód, że odpowiednio wyfiletowany cytat moze świadczyć przeciwpałożnie
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Jorge czy Ty miałes kiedyś jakieś zwierze? (Pytanie serio)

    Kim wg Ciebie są akwaryści i ludzie trzymający konie w celach rekreacyjnych? pytam bo przyznaję, ze mnie ten wywód troszkę ubawił i chętnie poznałabym charakterystyki tych grup ww konwencji.
    Miałem, mnóstwo. Teraz nie mam, dbam o swoje zdrowie psychiczne, nie chcę żeby mi odpierdoliło jak większości. I nie baw się, tylko zastanów o czym piszę. Jest gdzieś kompromis. Rybki i koniki do tego kompromisu należą. Trzymanie kur w klatkach, gdzie nie mogą się ruszyć - nie.

    Żeby uprzedzić kolejne durne pytania i wnioski. Ludzie na wsi, tacy małohektarowi, mają bardzo racjonalne podejście do zwierząt. Wielu oburza ich "bezduszność", mnie nie, a mam stały kontakt. Bo oni nie przeginają.
  • trep napisal(a):

    Jeśli ktoś coś mówi, to ważne jest, co mówi ale i czego nie mówi. Ważne co robi ale i czego nie robi. I nie możemy rozpatrywać sobie tylko tego, czy prawdą jest co mówi. To co piszę, to oczywista oczywistość. Ty też to wiesz, ale w ferworze polemicznym się zapomniałeś.

    A poza tym zgadzam się z Filioquistem z wpisu "W samo południe".

    O kolesiu była zresztą mowa na sąsiednim forumnie i wniosek był taki, ze to straszny laps jest i wstyd i poruta, że takemu komuś daje się głoś w PiS.
    Od zawsze twierdzę, że z nami się stanie to samo co z Zachodem. Bo nie widzę powodów dla których jesteśmy lepsi od nich. Jeżeli upadła katolicka Hiszpania to my też. Chociaż, po prawdzie, mimo wszystko liczyłem, że jednak nie pójdziemy w aż taką złą stronę. A jednak.

    Partie chadeckie na Zachodzie się rozmyły. Można powiedzieć, że PiS pójdzie w samą stronę. I pewnie pójdzie. Ale jeszcze nie ma symptomów (zbyt poważnie traktujemy gierki na elektoracie) i gwarantem utrzymania pewnego kręgosłupa jest Kaczor (tylko zrozumcie to nie nie jest prawak). On ma jeszcze swoją wojnę do rozegrania.
  • JORGE napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    uhm ok... :-? ...realne działania?

    mi pasuje, mówię zatem - sprawdzam

    BTW - "5 dla zwierząt" to jest Kolegi "strona mentalu"?
    ...
    Mam jechać dalej ?

    Ale nie zgadzam się kompletnie na zabijanie bez sensu. Zabijanie, wszystkiego co żyje, bez rozróżniania, to powinna być zawsze ostateczność. Nie mogę się też pogodzić z tym, że dla potrzeb przemysłu zwierzęta nie żyją tak jak zostało im to zaplanowane, to jest niezgodne ze stworzeniem. Pisałem o tym dawno, za to będzie okrutna kara kiedyś. Gdzieś jest jakiś kompromis między koniecznością jedzenia a szacunkiem do życia zwierząt, nie odlatuję. Ale to co się obecnie dzieje ze zwierzętami mnie oburza.

    W dupie mam potrzeby noszenia futerek przez zblazowane lale. W dupie mam chore ludy, które od sposobu śmierci zwierzęcia uzależniają czy mogą jeść czy nie (i tu wcale nie chodzi o humanitaryzm). To są dzicy ludzie, mamy być ich pachołkami ? Szanujmy się.
    a co nadaje sens zabijaniu zwierząt? jedzenie?
    statystycznie jemy o wiele za dużo mięsa niż potrzebujemy, nie wspominając o zdrowiu, a to mięso z przemysłowej hodowli jest często niezdrowe, w większych dawkach wręcz szkodliwe

    to a propos "kompromis między koniecznością jedzenia a szacunkiem do życia zwierząt"

    bez sensu - wypadałoby zakazać całej tej rogacizny na ubój i nierogacizny, ryby wystarczą, z badań zresztą wynika, że ryby nie cierpią

    "potrzeby noszenia futerek przez zblazowane lale" :-?
    ...a buty? drewniaki? a posiada Kolega skórzany pasek? Portfel? za cenę niekoniecznej śmierci? nie wstyd?

    "Dzicy ludzie" :-? ...a może by tak szacunek dla ludzi?

    pachołkami? przecież my na tych ich kulturowych fiksacjach nieźle zarabiamy
  • edytowano September 2020
    Nie bawię się tylko odnoszę wrażenie, że jakoś Ci uciekło, że zwierzę mozna sobie trzymać dla miłego spędzania z nim czasu, po prostu wszak "pies to rzecz krotochwilna" .
    To jak w kompromisie czy nie: zwierzę ewidentnie służy rozrywce, ja np. lubię spacery i bieganie z psem, zaburzenie psychiczne czy opresja zwierzęcia?
  • najbardziej humanitarne pozyskiwanie mięsa to łowiectwo

    a hodowla na ubój, choćby nieprzemysłowa ...

    ..."Nie mogę się też pogodzić z tym, że dla potrzeb przemysłu zwierzęta nie żyją tak jak zostało im to zaplanowane, to jest niezgodne ze stworzeniem."

    usprawiedliwiony wydaje się rodzaj symbiozy jak w przypadku "hodowli" pół-udomowionycn gatunków np. renifery na północy
  • Wiadomo, że to się wszystko przesuwa i tego przesuwania od wieków się nie uniknie. Na dziś wygląda na to, że futra be a portfel ok, choć na rynku jest coraz więcej portfeli tkaninowych lub z syntetycznej skóry a kupno paska ze skóry powoli można zlecać IMF.

    Natomiast zauważyłem, że dyskusja toczy się z nawalanką sztachetami o te futra a piątka zawiera inne, być może szkodliwsze zapisy.

    Jorge ma recht ws. traktowania zwierząt przez ludzi ze wsi. Pisałem już, że zadzwoniłem do kochanej Cioci ze wsi spytać ją o nastroje wśród chłopstwa odnośnie danej ustawy a ona mi mówi, że oni tego nie rozumieją, gdyż człowiek to człowiek a zwierz to zwierz, tak? I że znęcanie nieOK, ale przecież u nich nikt się nie znęca.

    Bo to trochę tak, jakby się nad kombajnem znęcać (to juz ode mnie).
  • Podtrzymam pogląd - póki Polska nie będzie tak bezpieczna jak np. Hiszpania, polskiego polityka sprawy zwierzątek nie powinny interesować.
  • trep napisal(a):
    Wiadomo, że to się wszystko przesuwa i tego przesuwania od wieków się nie uniknie. Na dziś wygląda na to, że futra be a portfel ok, choć na rynku jest coraz więcej portfeli tkaninowych lub z syntetycznej skóry a kupno paska ze skóry powoli można zlecać IMF.

    Natomiast zauważyłem, że dyskusja toczy się z nawalanką sztachetami o te futra a piątka zawiera inne, być może szkodliwsze zapisy.

    Jorge ma recht ws. traktowania zwierząt przez ludzi ze wsi. Pisałem już, że zadzwoniłem do kochanej Cioci ze wsi spytać ją o nastroje wśród chłopstwa odnośnie danej ustawy a ona mi mówi, że oni tego nie rozumieją, gdyż człowiek to człowiek a zwierz to zwierz, tak? I że znęcanie nieOK, ale przecież u nich nikt się nie znęca.

    Bo to trochę tak, jakby się nad kombajnem znęcać (to juz ode mnie).
    "człowiek to człowiek a zwierz to zwierz" - a nie?

    przecież to elementarz cywilizacji

    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
  • Filioquist napisal(a):
    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
    Jedno jest związane z drugim.
  • może by ankietę zrobić - "człowiek to człowiek a zwierz to zwierz" - tak czy nie
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Nie bawię się tylko odnoszę wrażenie, że jakoś Ci uciekło, że zwierzę mozna sobie trzymać dla miłego spędzania z nim czasu, po prostu wszak "pies to rzecz krotochwilna" .
    To jak w kompromisie czy nie wszak zwierzę ewidentnie służy rozrywce, ja np. lubię spacery i bieganie z psem, zaburzenie psychiczne czy opresja zwierzęcia?
    Ty naprawdę nie rozróżniasz kolorów ? Nie napisałem, że wszystkim posiadaczom zwierzątek odwaliło i że generalnie to patologia. Zwierzęta domowe zawsze były i będą, są potrzebne. Natomiast są atakowane miłością na którą zarówno one same, jak i ich właściciele nie są przygotowani. Co rodzina to jakiś odpał z pieskiem, czy kotkiem jako nowym synkiem/córeczką. Zwierz to zwierz, nawet domowy, musi być traktowany jak zwierz. Dla tych kochających, zwierzętom jest łatwiej wtedy.
  • los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
    Jedno jest związane z drugim.
    dlatego to wcale nie jest dyskusja "o futrach"
  • Tak.
    I słusznie napisał użytkownik występujący po sąsiedzku pod ksywą Iaxa - zwierzęta nie mają żadnych praw. Nadanie im jakichkolwiek praw to postawienie świata na głowie.
    image
  • los napisal(a):
    Podtrzymam pogląd - póki Polska nie będzie tak bezpieczna jak np. Hiszpania, polskiego polityka sprawy zwierzątek nie powinny interesować.
    noo Hiszpanja jest najeżdżana z Afryki.
    btw czy Polska przyjmnie uchodzców z Karabacha? raptem ich jest tam 150 ooo , to i Armenia powinna ich wesprzeć
  • edytowano September 2020
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
    Jedno jest związane z drugim.
    dlatego to wcale nie jest dyskusja "o futrach"

    To jest dyskusja o tym, żebyście się w końcu przełamali i nie głosowali na PiS. Dla mnie większość waszych problemów nie istnieje. To co robią PiSiory mi we wszystkim odpowiada, a naprawdę patrzę na świat krytycznie (w realu udowodniono mi, że aż za mocno). Po prostu wszystko jest dla mnie spójne, ze mną, z moimi poglądami, z wizją przyszłości, z tym co się chce a co się da. Jest git, głosuję na nich z czystym sumieniem. Przecież nie widzę i nie rozumiem więcej niż wy i odwrotnie. To jest kwestia tego kim jesteśmy, co jest dla nas ważne i czego chcemy.

    Jarosław Kaczyński świadomie realizuje pewien plan. Doskonale wiedział, że ustawa o zwierzątkach nie będzie pozytywnie odebrana przez część elektoratu. I albo powiedział trudno - zyskami tu, stracimy tam, albo kompletnie nie liczy się z pewną częścią osób na niego głosujących. Jest to pewnego rodzaju ostentacja, próba sił. W skrócie - to nie jest tak, że wy mi robicie łaskę.

  • edytowano September 2020
    JORGE napisal(a):
    Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Nie bawię się tylko odnoszę wrażenie, że jakoś Ci uciekło, że zwierzę mozna sobie trzymać dla miłego spędzania z nim czasu, po prostu wszak "pies to rzecz krotochwilna" .
    To jak w kompromisie czy nie wszak zwierzę ewidentnie służy rozrywce, ja np. lubię spacery i bieganie z psem, zaburzenie psychiczne czy opresja zwierzęcia?
    Ty naprawdę nie rozróżniasz kolorów ? Nie napisałem, że wszystkim posiadaczom zwierzątek odwaliło i że generalnie to patologia. Zwierzęta domowe zawsze były i będą, są potrzebne. Natomiast są atakowane miłością na którą zarówno one same, jak i ich właściciele nie są przygotowani. Co rodzina to jakiś odpał z pieskiem, czy kotkiem jako nowym synkiem/córeczką. Zwierz to zwierz, nawet domowy, musi być traktowany jak zwierz. Dla tych kochających, zwierzętom jest łatwiej wtedy.
    Rozróżniam, dlatego lubię sobie doprezyzować odcienie przecież magenta nie fuksja a kobalt nie granat, nieprawdaż?
  • ferb napisal(a):
    Przecież ten cały Moskal, czy jak on tam ma, to najbardziej godny pożałowania typ qńserwatysty - broni jedynie tego, co pamięta z młodości, .
    Bo "konserwatyzm" sam z siebie nie jest dobry ani zły. Kwestia, co się chce konserwować.

  • JORGE napisal(a):
    Tu chodzi o dobre samopoczucie, bezkompromisową wizję samego siebie, nie wiem ? Osiąganie celów to brudna, żmudna walka, z której nigdy się nie jest zadowolonym. Ona kompletnie, ale to kompletnie nie jest kolorowa, spontaniczna, zaskakująca. Rzeźbienie w gównie. Dlatego wielu ludzie ucieka z realnego świata, w rzeczywistość słów i wyobrażeń.
    Tak.

    Dwie plagi pustoszące współczesność: (1) pycha, w tym ta nieznośna potrzeba patrzenia w lustro i dostrzegania git-człowieka; ile życiowych szpagatów i akrobacji ma w tym źródło... (2) wszechobecny emocjonalizm; wypatroszone ze znaczeń i sensów sprawy ważne i fundamentalne zostawiają życiową pustkę, która mogłaby doprowadzić do fiksacji, gdyby nie te chaotyczne i groteskowe szukanie sensów w duperelach, czy życiowych misjach w nieustannych wojennych emocjach.
  • edytowano September 2020
    ototo
    czy życiowych misji w nieustannych wojennych emocjach.
    powód wojen i wojenek
    od kibiców przez szarpanie sie wieś na wieś na zabawach / dyskotekach po 1lud 1królestwo 1 wódz
  • Brzost napisal(a):
    ferb napisal(a):
    Przecież ten cały Moskal, czy jak on tam ma, to najbardziej godny pożałowania typ qńserwatysty - broni jedynie tego, co pamięta z młodości, .
    Bo "konserwatyzm" sam z siebie nie jest dobry ani zły. Kwestia, co się chce konserwować.

    Brzoście kojarzysz Bartłomieja Radziejewskiego ? Teraz lansuje się jako znawca geopolityki, jakieś filmy z Bartosiakiem nagrywa, a był wiceszefem Frondy kiedyś (nie wiem kiedy) ? Kojarzysz ? Co to za człowiek, a może na forum był ?
  • loslos
    edytowano September 2020
    Sporo forumowiczów zna tego pana. Ja nie oceniam dobrze.
  • Kojarzę go jako rednacza pisma "Rzeczy Wspólne", których pierwszych parę numerów czytałem z ciekawością a potem przestałem. Nie znam go osobiście, nie wiem czy był na Wieloforumku i jakiego miał nicka.
  • edytowano September 2020
    Ok, już wam tłumaczę skąd moje pytanie. Bardzo lubię słuchać i czytać wszystkiego co jest związane z geopolityką, dzisiejszą, przeszłą, przyszłą, trochę na zasadzie wnuczków, które z otwartą gębą słuchały opowieści dziadka, który podczas wojen po świecie jeździł, przemycając też przy okazji co może się wydarzyć. A że to się stał bardzo modny temat, bo i czasy mamy przełomowe, pojawiło się więc mnóstwo różnego rodzaju specjalistów od geopolityki.

    Przyjąłem do czaszki na tyle dużo, że powoli zaczynam odróżniać faktycznych specjalistów od szarlatanów, ale na zasadzie nie oceny merytorycznej, a po opakowaniu. No i właśnie ten Radziejewski wydaje mi się po prostu pozerem. Sposób mówienia, postawa, jakby był kimś super ważnym. Strasznie się napina na profesjonalistę kiedy o czymś opowiada, podpiera się nazwiskami jakby to byli jego koledzy (np. cytując znanych strategów amerykańskich), bardzo łatwo przychodzi mu krytyka, sprawia wrażenie jakby wszystko było banalnie proste i on posiadł całą wiedzę. Pozakładali jakieś instytuty jednoosobowe, fundacje i tytułują się prezesami, co mnie rozbawia jeszcze mocniej. Przyjrzałem się jego życiorysowi, hmmm. W każdym razie nie podoba mi się, losowi też.

    Wszelkich pozorantów trzeba tępić jak się da. Jego widać coraz bardziej, wiele osób go kupi, niestety.

  • JORGE napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
    Jedno jest związane z drugim.
    dlatego to wcale nie jest dyskusja "o futrach"
    To jest dyskusja o tym, żebyście się w końcu przełamali i nie głosowali na PiS. Dla mnie większość waszych problemów nie istnieje. To co robią PiSiory mi we wszystkim odpowiada, a naprawdę patrzę na świat krytycznie (w realu udowodniono mi, że aż za mocno). Po prostu wszystko jest dla mnie spójne, ze mną, z moimi poglądami, z wizją przyszłości, z tym co się chce a co się da.



    ok, rozumiem, "5 dla zwierząt" to jest Kolegi "strona mentalu"

    a co do głosowania niegłosowania

    mam ten komfort, że głosuję na przyjaciół na listach ZP, a poza tym pracuję z ludźmi z ZP, i PiS i ziobryści i gowinowcy - są wśród nich ludzie naprawdę super, są idioci i są kompletnie zdemoralizowani

    a poza tym niemało wpłacam na fundusz wyborczy, więc niech mi Kolega nie mówi, żebym nie głosował na PiS, bo nie jestem bezkrytyczny, ok?
  • JORGE napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    los napisal(a):
    Filioquist napisal(a):
    a teraz mamy dyskusje o prawach zwierząt zaś ludziom odmawia się prawa do życia albo traktuje jako produkt
    Jedno jest związane z drugim.
    dlatego to wcale nie jest dyskusja "o futrach"
    To jest dyskusja o tym, żebyście się w końcu przełamali i nie głosowali na PiS.
    Nu, jezdo jakaś końcepcja.

    Jak wiadomo, Ozyrys wuj, Mateusz Krzywousty wredny wujek, cóż tam jeszcze...

    Chędnie bym na jakąś AfP zagłosiował, nu niestety na razie nie mam alternatywy. Dzięki Koledze mam przynajmniej jasność, jak również osiągnąłem satori w zakresie liczby klamerek do nosa, które muszę brać ze sobą idąc do urny.
  • Chwilowo na żadne wybory nie czeba iść. Uff...
  • edytowano September 2020
    Radziejowskiego kiedyś poznałam, przelotnie współpracowałam, też sprawił na mnie wrażenie pozera. Głupi nie jest, ale chyba nadmiernie ambitny, kojarzy mi się z Wiplerem.

    Inna sprawa, że ja i Bartosiaka odbieram jako pozera (jego z kolei nigdy nie spotkałam na żywo).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.