Skip to content

Dobry przełom w kampanii prezydenckiej w USA

1192022242537

Komentarz

  • MarianoX napisal(a):
    Bezczelni a zuchwali ci Teksańczykowie - może jeszcze wymagają dyskryminującej umiejętności czytania i pisania!
    Nie to co w Indiach, największej demokracji świata!
    image
  • The Election Wizard
    @Wizard_Predicts
    ·
    8 g.
    Democrat lawyers are arguing that asking SCOTUS to rule in Texas’ favor would be “unprecedented,” “historic,” and “drastic.”

    Yes.

    But that’s because the fraud in this election was unprecedented, historic, and drastic.
  • Prezes Dominion VS będzie musiał opowiedzieć przed SN kto i w jakim celu wymyślił to oprogramowanie do robienia cudów :-D

    W oprogramowaniu #Dominion możliwa jest zmiana głosów w procesie rozstrzygania.
    Proces umożliwia operatorowi dodanie punktów do zeskanowanej karty do głosowania, a także unieważnianie punktów już na karcie

    via @YouTube
  • Nie myślałem, że to kiedyś powiem, ale rację ma Zakaria.
    Wykorzystanie kruczków prawnych w archaicznym, super skomplikowanym systemie, żeby zostać wybranym przez kongres w systemie 1 głos na 1 stan to jest sprowadzenie USA do republiki bananowej.

    I OK, nie jest tak że republikanie są temu wyłącznie winni - choć przykłady które Zakaria podaje są akurat trafne - gun license OK a state university nie OK.
    Trzeba nie wiedzieć wiele o USA, żeby twierdzić że republikanie nie grają przeciwko liczeniu głosów mniejszości kolorowych. Z głosami pocztowymi demokraci wywrócili system trochę, bo nagle masa tych ludzi wzięła udział w wyborach. Było sporo nieprawidłowości przy liczeniu tych głosów, ale zdecydowana większość to były kwestie proceduralne - że policzyli głosy które spłynęły później pare godzin czy dzień, ale to były jednak głosy ludzi którzy na któregoś kandydata głosowali.
    Pomyślmy sobie co by było gdybyśmy my mieli wybory pocztowe...

  • Nie było 1% tego pierdolca co w Usiech. To jest Zimbabwe z bronią atomową, kraj pojebów.
  • los napisal(a):
    Nie było 1% tego pierdolca co w Usiech. To jest Zimbabwe z bronią atomową, kraj pojebów.
    Chodziło mi o skuteczność procesu, gdyby się odbyły.

    Nasz obraz USA jako stabilnej demokracji to jest chyba złudzenie.
    Albo nasze wyobrażenie stabilnej demokracji.

    Albo to jest kwestia podejścia? 20% nieważnych głosów mieliśmy i jakoś tę żabę przełknęliśmy bez większego wstrętu.
  • edytowano December 2020
    Skończy się prezydenturą Dwayne'a Camacho.
  • Wildcatter napisal(a):
    Nie myślałem, że to kiedyś powiem, ale rację ma Zakaria.
    Wykorzystanie kruczków prawnych w archaicznym, super skomplikowanym systemie, żeby zostać wybranym przez kongres w systemie 1 głos na 1 stan to jest sprowadzenie USA do republiki bananowej.

    I OK, nie jest tak że republikanie są temu wyłącznie winni - choć przykłady które Zakaria podaje są akurat trafne - gun license OK a state university nie OK.
    Trzeba nie wiedzieć wiele o USA, żeby twierdzić że republikanie nie grają przeciwko liczeniu głosów mniejszości kolorowych. Z głosami pocztowymi demokraci wywrócili system trochę, bo nagle masa tych ludzi wzięła udział w wyborach. Było sporo nieprawidłowości przy liczeniu tych głosów, ale zdecydowana większość to były kwestie proceduralne - że policzyli głosy które spłynęły później pare godzin czy dzień, ale to były jednak głosy ludzi którzy na któregoś kandydata głosowali.
    Pomyślmy sobie co by było gdybyśmy my mieli wybory pocztowe...

    Raz, wypada dać linka (choć może lepiej nie, Zakaria to ciemny typ).

    Dwa, numery wyborcze to amerykańska norma, pisał już o tym Mark Twain. Były też o tym książki w ostatnich latach, jak na przykład "How Trump Stole 2020" komunisty Palasta, którą omawiał niedawno Foxmulder. Wszystko to znane sprawy. Co innego jednak wały proceduralne w cieniu gabinetów, a co innego rympały możliwe do zaobserwowania gołym okiem, na takiego bezczela, że trudno nie uznać że wojna domowa mogła być przynajmniej zamiarem ewentualnym ich organizatorów. Bo to może skończyć się secesją.
  • A kto miałby się secesjonować?
  • peterman napisal(a):

    Raz, wypada dać linka (choć może lepiej nie, Zakaria to ciemny typ)..
    Odnoszę się do filmu podanego przez Manię parę postów wyżej.

  • peterman napisal(a):
    Dwa, numery wyborcze to amerykańska norma, pisał już o tym Mark Twain. Były też o tym książki w ostatnich latach, jak na przykład "How Trump Stole 2020" komunisty Palasta, którą omawiał niedawno Foxmulder. Wszystko to znane sprawy. Co innego jednak wały proceduralne w cieniu gabinetów, a co innego rympały możliwe do zaobserwowania gołym okiem, na takiego bezczela, że trudno nie uznać że wojna domowa mogła być przynajmniej zamiarem ewentualnym ich organizatorów. Bo to może skończyć się secesją.
    A to może znak czasów? Wszystko staje się bardziej jawne? Bez filmików tysięcy z komórek byśmy wiedzieli tyle co nam CNN i FOX podadzą.
  • los napisal(a):
    A kto miałby się secesjonować?
    Linie podziału rysują się powoli, ale tak było i przed wojną secesyjną. Trwalo to kilka dobrych lat. 17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się teraz pozwowi Teksasu to dobry wskaźnik kto może stanąć po której stronie. Wczoraj podczas swojego podcastu Tim Pool porównał Joe Bidena do Jamesa Buchanana...

    https://www.breitbart.com/politics/2020/12/09/17-states-support-texas-supreme-court-lawsuit-alleging-pa-mi-ga-wi-elections-were-unconstitutional/
  • Off topic; Mrs Lydia poleca:
    Mrs Lydia
    @LidiaJozkowicz
    Jesli szukacie zrodel wiadomosci zza oceanu, dajcie suba temu portalowi. Oni jako nieliczni transmitowali wysluchania publiczne i sledzili oszustwa wyborcze. Dzisiaj mowia o planach bolszewuckich wobec USA, mowia o sowieckiej "Prawdzie".

    ---------------------

    Subscribe to NTD: https://ept.ms/NTD

    Support NTD: https://www.ntd.com/support-us.html

    Looking for real news that doesn’t spin the f...
    youtube.com
  • 17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się
    Przepraszam że się wtrancam. Nie posiadam 1% tej wiedzy o USA, ale tutej doszczegam pewien błąd. Otóż w Jowach (a stany są jakimś tam przypadkiem Jowów) liczenie całego stanu jako zwolennika jednego kandydata a innego jako zwolennika drugiego kandydata, tylko dlatego, że jeden uzyskał w jednym a drugi w innym więcej głosiów o tyle, ile wynosi błąd statystyczny, nie oddaje jednak prawdziwego stanu rzeczy. O jakichś stanach zwolennikach można by mówić w przypadku 80-90%. Być może tak było w czasie wojny secesyjnej.
  • trep napisal(a):
    17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się
    Przepraszam że się wtrancam. Nie posiadam 1% tej wiedzy o USA, ale tutej doszczegam pewien błąd. Otóż w Jowach (a stany są jakimś tam przypadkiem Jowów) liczenie całego stanu jako zwolennika jednego kandydata a innego jako zwolennika drugiego kandydata, tylko dlatego, że jeden uzyskał w jednym a drugi w innym więcej głosiów o tyle, ile wynosi błąd statystyczny, nie oddaje jednak prawdziwego stanu rzeczy. O jakichś stanach zwolennikach można by mówić w przypadku 80-90%. Być może tak było w czasie wojny secesyjnej.
    Ale przecież te stany są normalnie podmiotami prawa i działają przez swoje stanowe władze. Które działają w imieniu stanu - niezależnie czy wszyscy wyborcy w danym stanie ich stanowisko popierają czy nie. Więc Teksas pozwał Pensylwanię tak samo jak Holandia pozwie Polskę przed TSUE albo Polska Holandię, to przecież nie wszyscy w Polsce czy Holandii muszą się z tym zgadzać.
  • trep napisal(a):
    17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się
    Przepraszam że się wtrancam. Nie posiadam 1% tej wiedzy o USA, ale tutej doszczegam pewien błąd. Otóż w Jowach (a stany są jakimś tam przypadkiem Jowów) liczenie całego stanu jako zwolennika jednego kandydata a innego jako zwolennika drugiego kandydata, tylko dlatego, że jeden uzyskał w jednym a drugi w innym więcej głosiów o tyle, ile wynosi błąd statystyczny, nie oddaje jednak prawdziwego stanu rzeczy. O jakichś stanach zwolennikach można by mówić w przypadku 80-90%. Być może tak było w czasie wojny secesyjnej.
    Dlatego pisałem, że burza zbiera się powoli. To dopiero tendencja, ale akty władzy, czasem nawet deklaracje, wpływają także na rzeczywistość społeczną.
  • Wildcatter napisal(a):
    peterman napisal(a):
    Dwa, numery wyborcze to amerykańska norma, pisał już o tym Mark Twain. Były też o tym książki w ostatnich latach, jak na przykład "How Trump Stole 2020" komunisty Palasta, którą omawiał niedawno Foxmulder. Wszystko to znane sprawy. Co innego jednak wały proceduralne w cieniu gabinetów, a co innego rympały możliwe do zaobserwowania gołym okiem, na takiego bezczela, że trudno nie uznać że wojna domowa mogła być przynajmniej zamiarem ewentualnym ich organizatorów. Bo to może skończyć się secesją.
    A to może znak czasów? Wszystko staje się bardziej jawne? Bez filmików tysięcy z komórek byśmy wiedzieli tyle co nam CNN i FOX podadzą.
    Tak. Taką mamy rzeczywistość, a technologia wpływa na jej zmiany.
  • trep napisal(a):
    17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się
    Przepraszam że się wtrancam. Nie posiadam 1% tej wiedzy o USA, ale tutej doszczegam pewien błąd. Otóż w Jowach (a stany są jakimś tam przypadkiem Jowów) liczenie całego stanu jako zwolennika jednego kandydata a innego jako zwolennika drugiego kandydata, tylko dlatego, że jeden uzyskał w jednym a drugi w innym więcej głosiów o tyle, ile wynosi błąd statystyczny, nie oddaje jednak prawdziwego stanu rzeczy. O jakichś stanach zwolennikach można by mówić w przypadku 80-90%. Być może tak było w czasie wojny secesyjnej.
    Stany to nie są jowy (choc rozumiem analogie), tylko niezależne jurysdykcje. Procedura wyłaniania elektorów to jest zupełnie sprawa wewnętrzna stanów. Mogliby nawet rzucać monetą gdyby tak sobie zdefiniowali. Podobne pomysły są - np że niezależnie od wyniki w danym stanie, głosy elektorskie idą na kandydata który wygrał większość w całych USA. 15 stanów ze 196 glosami elektorskimi już taka deklaracje podpisało. Do tego żeby de facto wprowadzić wybory większościowe, jest potrzebne 270.

    A ten proces z Texasu to jak żywo przypomina "rule of law" w EU. Nie podoba nam się jak wybraliście elektorów w Pensylwanii, w związku z tym składamy wniosek do TSUE o unieważnienie wyborów u was.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    trep napisal(a):
    17 stanów popierających i podobna liczba sprzeciwiających się
    Przepraszam że się wtrancam. Nie posiadam 1% tej wiedzy o USA, ale tutej doszczegam pewien błąd. Otóż w Jowach (a stany są jakimś tam przypadkiem Jowów) liczenie całego stanu jako zwolennika jednego kandydata a innego jako zwolennika drugiego kandydata, tylko dlatego, że jeden uzyskał w jednym a drugi w innym więcej głosiów o tyle, ile wynosi błąd statystyczny, nie oddaje jednak prawdziwego stanu rzeczy. O jakichś stanach zwolennikach można by mówić w przypadku 80-90%. Być może tak było w czasie wojny secesyjnej.
    Ale przecież te stany są normalnie podmiotami prawa i działają przez swoje stanowe władze. Które działają w imieniu stanu - niezależnie czy wszyscy wyborcy w danym stanie ich stanowisko popierają czy nie. Więc Teksas pozwał Pensylwanię tak samo jak Holandia pozwie Polskę przed TSUE albo Polska Holandię, to przecież nie wszyscy w Polsce czy Holandii muszą się z tym zgadzać.

    Hehe
  • edytowano December 2020
    Podstawą pozwu jest to, że wybory na podstawie niekonstytucyjnych przepisów mogą doprowadzić do wyboru WICEPREZYDENTY, która będzie miała rozstrzygający głos w senacie. Głosowanie w senacie rozstrzygnięte przez tak wadliwie wybraną wiceprezydentę naruszy tym samym prawa senatorów z Teksasu.

    Atem czasem FBI, zupełnie przypadkiem, rozpoczyna śledztwo korupcyjne przeciwko teksańskiemu prokuratorowi który pilotuje cały pozew.

  • peterman napisal(a):
    Podstawą pozwu jest to, że wybory na podstawie niekonstytucyjnych przepisów mogą doprowadzić do wyboru WICEPREZYDENTY, która będzie miała rozstrzygający głos w senacie. Głosowanie w senacie rozstrzygnięte przez tak wadliwie wybraną wiceprezydentę naruszy tym samym prawa senatorów z Teksasu.
    Jeden z kilku powodów podanych we wniosku.

    Jako żywo Rule of law.
    Ta niekonsutucyjnosc to polega własnie na tym, ze wprowadzenie głosowania było przez decyzje administracyjne i sadowe a nie legislacyjne. Nie że głosy źle policzono (choć irregularities (nie fałszerstwa) też są podnoszone, ale jako okoliczność dodatkowa).
  • los napisal(a):
    A kto miałby się secesjonować?
    Kalafonia?
  • loslos
    edytowano December 2020
    Mało prawdopodobne.

    Ta republikańsko-demokratyczna niechęć trwa już dziesięciolecia, utrwaliła się jako rytuał ale ciągle to za mało by podzielić Stany.
  • O secesji - przypomnę mapkę z 2016. Za wiele się nie zmieniło:

    image

    image
  • Prędzej nowe podziały na stany, secesje miast, albo obszarów wiejskich do nowych stanow. Takich pomysłów jest cala masa non-stop i chyba do przeprowadzenia na drodze prawnej.
    Secesja stanu jako takiego to jest wyzwanie wyższego rzędu.
  • To nie political fiction, to rzeczywistość. Follet by tego nie wymyślił.

    Mrs Lydia

    Toczą się obecnie 4 federalne śledztwa wobec rodziny Bidena.

    Benny
    @bennyjohnson

    FOX NEWS: There are now currently at least 4 Federal Criminal Investigations into the Biden Family.

  • edytowano December 2020
    Pozew Teksasu odrzucony przez Sąd Najwyższy, w tym przez całą trójkę nominantów Trumpa. Tylko Thomas i Alito byli za pozytywnym rozpatrzeniem powództwa.

    To już chyba koniec, choć kilka spraw jeszcze w toku.

    Tim Pool ponownie zaprosił wczoraj Alexa Jonesa, więc nieźle się złożyło.

  • edytowano December 2020
    :(

    Są jeszcze udokumentowane pozwy złożone przez S.Powell - w trakcie rozpatrywania przez SN.



  • W czasie całej kampanii Bidena nie było takich tłumów ile na dzisiejszym marszu dla Trumpa. Helikopter Marine One z DT na pokładzie przelatuje nad tłumem.


    Co do pozwu Texasu - było to niespodziewane działanie, sytuacja wróciła do stanu sprzed pozwu. Powell i Giuliani nadal pracują, mimo złożonych pozwów do SN. Texas nie dostarczył dowodów na oszustwa. Powell i Giuliani- owszem.
  • Zygmunt Staszewski, działacz republikański o ew. stanie wojennym w USA
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.