W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
Przemko napisal(a): Bym powiedział że może być stricte narzędziem Rosji, raz że chrześcijanom potrzebna jest powszechna katechizacja bo kompletnie nie rozumieją Dekalogu i Ewangelii, są one uzasadnieniem postawy ulegania, konformizmu i płynięciu z prądem.
W tym rozumieniu nie pomagają ci, którzy formalnie są do tego zobowiązani. Duchowni wszystkich szczebli najchętniej zrobiliby by z nas przedszkolaków, którzy myją uszy, nie używają bzidkich słów i nie biją się z kolegami.
"nie obchodzi mnie kto z was zaczął macie się natychmiast pogodzić!"
MarianoX napisal(a): W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
Nie przesadzajmy. Pan Bóg jest wszechwiedzący, doskonale wie, jaki pokój jest najlepszy. Zapewne lepiej od nasz.
Przecież nie możemy modlić się na głoś o wyrżnięcie wszystkich rosjan.
MarianoX napisal(a): W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
Nigdy dość cytatów z Clausewitza
Clausewitz napisal(a): Zdobywca zawsze jest usposobiony pokojowo , chętnie wkroczyłby do naszego państwa jak najspokojniej. Aby nie mógł tego zrobić, musimy sami pragnąć wojny, a więc ją też przygotować, czyli innymi słowy: sztuka wojenna wymaga, aby właśnie słabi, skazani na obronę byli zawsze uzbrojeni, aby nie ulec napadowi.
W tym rozumieniu nie pomagają ci, którzy formalnie są do tego zobowiązani. Duchowni wszystkich szczebli najchętniej zrobiliby by z nas przedszkolaków, którzy myją uszy, nie używają bzidkich słów i nie biją się z kolegami.
+ 1000
Zauważyliście, jak bardzo zinfantylizowane są teraz kazania? Okrutnie trudno trafić na dobrego kaznodzieję. Mnie trzepie, jak słyszę o Jezusie przyjętym do serca itd. Niby prawda, ale to proste przełożenie pogadanek dla przedszkolaczków tylko bez zdrobnień. "Miej Jezuska w serduszku".
Pamiętam jak nawet dość taki, hm, nowoczesny ksiądz jakim był ks. Pawlukiewicz kiedyś wkurzony opowiadał jak go przy ołtarzu napadła jakaś szalona baba, próbując dokonać profanacji Hostii - on się z nią szamotał, próbując do tego nie dopuścić, a w kościele pełno młodych facetów (i kobit) którzy patrzyli z przejęciem i nikomu, dosłownie nikomu do łba nie przyszło żeby mu pomóc. Dopiero jak zaczął krzyczeć i prosić bezpośrednio o pomoc to paru dobrokatolików ruszyło niechętnie zadki.
Mamy już pokolenie wychowane, bardzo przepraszam, przez oazowiczów i innych aktywistów - tralalala, zaśpiewamy sobie Barkę i pokiwamy się, na gitarach pogramy, i każdy z nas opowie co myśli o Piśmie Świętym, i grunt to być miłym człowiekiem i uśmiechać się do świata a on uśmiechnie się do nas.
MarianoX napisal(a): W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
W moim kościele, aż sam się zdziwiłem, kazali modlić się o pokój na Ukrainie, o wytrwałość dla Ukraińców i o opamiętanie dla zbrodniarzy, więc chyba ok.
W tym rozumieniu nie pomagają ci, którzy formalnie są do tego zobowiązani. Duchowni wszystkich szczebli najchętniej zrobiliby by z nas przedszkolaków, którzy myją uszy, nie używają bzidkich słów i nie biją się z kolegami.
+ 1000
Zauważyliście, jak bardzo zinfantylizowane są teraz kazania?
Tak, ale to jest od lat. Trudno mi się przyznać do tego, ale prawdą jest że księża na kazaniach, rozmaite katolickie książki, itp - trochę wykastrowały mnie mentalnie w wieku nastoletnim i dwudziestoparoletnim, co potem musiałem mozolnie odbudowywać. Nie to że chcę zwalić z siebie winę, no ale... noż kurdens zabrakło kogoś, kto by pokazał że "ogień i miecz", oraz "niech sprzeda płaszcz i kupi miecz" itp - to też część Jezusowego przesłania. I nie wyklucza to "błogosławieni którzy wprowadzają pokój" tylko uzupełnia.
Ja się otrząsnąłem tylko dlatego że spotkałem w życiu odpowiednich ludzi na swojej drodze, ale ile ludzi wierzy że "Jezus nigdy nikomu nic niemiłego nie powiedział" (bo jak wiemy "gnijące od środka trupy" to jest miłe, sympatyczne i od tego człowiek ma humor i ochotę na życie)
Berek napisal(a): Okrutnie trudno trafić na dobrego kaznodzieję.
Youtub pomaga. Chmielewski jest dobry, choć mam do niego uwagi ale to jest pikuś, natomiast cenię go za to że się nie pierdzieli. Śp Pawlukiewicz też miał jaja.
Berek napisal(a): Mamy już pokolenie wychowane, bardzo przepraszam, przez oazowiczów i innych aktywistów - tralalala, zaśpiewamy sobie Barkę i pokiwamy się, na gitarach pogramy, i każdy z nas opowie co myśli o Piśmie Świętym, i grunt to być miłym człowiekiem i uśmiechać się do świata a on uśmiechnie się do nas.
Ano. Oaza sama w sobie może być spoko, pod warunkiem właściwej formacji. A z taką mamy spory problem.
MarianoX napisal(a): W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
W moim kościele, aż sam się zdziwiłem, kazali modlić się o pokój na Ukrainie, o wytrwałość dla Ukraińców i o opamiętanie dla zbrodniarzy, więc chyba ok.
MarianoX napisal(a): W kościołach przeważają modlitwy "o pokój i i wzajemne zrozumienienie" na Ukrainie, a jaka jest najszybsza droga do owego "pokoju" pokazują Kacapy za pomocą swojej nowej strategii.
W moim kościele, aż sam się zdziwiłem, kazali modlić się o pokój na Ukrainie, o wytrwałość dla Ukraińców i o opamiętanie dla zbrodniarzy, więc chyba ok.
Nadspodziewanie ok.
Komunikat abpa Gądeckiego w zeszłym tygodniu też był OK.
Ano. Oaza sama w sobie może być spoko, pod warunkiem właściwej formacji. A z taką mamy spory problem.
Sama prawda - wśród moich bliższych i dalszych znajomych Ci, którzy przeszli z młodzieżowej Oazy do jej "dorosłej" kontynuacji czyli Kościoła Domowego trzymają się raczej mocno.
Najgorzej z tymi, co to zaczęli jeździć na ekumaniakalne spotkania Taize - niejeden i niejedną to już obecnie "wierzący niepraktykujący".
Mania napisal(a): Wywiad z byłym przyjacielem Putina. Mz. intieriesnyj.
Fragmenty, całość tutaj (bez tłumaczenia):
Przy czym sam „wywiadowany” zastrzega, że przyjacielem Putina nigdy nie był. Trochę nazbyt optymistyczny ten wywiad, szczególnie stwierdzenie o gospodarczym zniszczeniu ruskich.
PS. Siergiej Pugaczow to miliarder zbiegły z Rosji, b. doradca Jelcyna. Dzięki kredytom zgromadził niesamowity majątek. Nazwany "bankierem Putina", potem- jego wróg. Życiorys do sfilmowania.
"Ukraińska artyleria najprawdopodobniej trafiła w nocy rosyjską, „niewidzialną" korwetę „Wasilij Bykow" projektu 22160. Atak był przeprowadzony przy pełnym zaciemnieniu. Może to oznaczać, że rosyjska technologia stealth nie jest efektywna, a radary brzegowe Ukrainy są w stanie bez problemu wykryć i śledzić nawet najnowsze, rosyjskie okręty nawodne."
Nie sądzę by Niemcy wysłali nowe hełmy, czytałem że ten wzór który mieli wysłać wykorzystywany był w armii od lat 90-tych, tak że pewnie jak z tymi wyrzutniami - przekazali coś co im zalegało w magazynie a czego utylizacja była zbyt droga. Kevlar też ma termin przydatności.
Pewnie dlatego tak długo ta "przesyłka" nie mogła dotrzeć do adresata. Pewnie liczyli na to, że dojedzie po zakończeniu działań wojennych i nie będzie wstydu.
Komentarz
Przecież nie możemy modlić się na głoś o wyrżnięcie wszystkich rosjan.
Zauważyliście, jak bardzo zinfantylizowane są teraz kazania? Okrutnie trudno trafić na dobrego kaznodzieję. Mnie trzepie, jak słyszę o Jezusie przyjętym do serca itd. Niby prawda, ale to proste przełożenie pogadanek dla przedszkolaczków tylko bez zdrobnień. "Miej Jezuska w serduszku".
Pamiętam jak nawet dość taki, hm, nowoczesny ksiądz jakim był ks. Pawlukiewicz kiedyś wkurzony opowiadał jak go przy ołtarzu napadła jakaś szalona baba, próbując dokonać profanacji Hostii - on się z nią szamotał, próbując do tego nie dopuścić, a w kościele pełno młodych facetów (i kobit) którzy patrzyli z przejęciem i nikomu, dosłownie nikomu do łba nie przyszło żeby mu pomóc. Dopiero jak zaczął krzyczeć i prosić bezpośrednio o pomoc to paru dobrokatolików ruszyło niechętnie zadki.
Mamy już pokolenie wychowane, bardzo przepraszam, przez oazowiczów i innych aktywistów - tralalala, zaśpiewamy sobie Barkę i pokiwamy się, na gitarach pogramy, i każdy z nas opowie co myśli o Piśmie Świętym, i grunt to być miłym człowiekiem i uśmiechać się do świata a on uśmiechnie się do nas.
Trudno mi się przyznać do tego, ale prawdą jest że księża na kazaniach, rozmaite katolickie książki, itp - trochę wykastrowały mnie mentalnie w wieku nastoletnim i dwudziestoparoletnim, co potem musiałem mozolnie odbudowywać.
Nie to że chcę zwalić z siebie winę, no ale... noż kurdens zabrakło kogoś, kto by pokazał że "ogień i miecz", oraz "niech sprzeda płaszcz i kupi miecz" itp - to też część Jezusowego przesłania. I nie wyklucza to "błogosławieni którzy wprowadzają pokój" tylko uzupełnia.
Ja się otrząsnąłem tylko dlatego że spotkałem w życiu odpowiednich ludzi na swojej drodze, ale ile ludzi wierzy że "Jezus nigdy nikomu nic niemiłego nie powiedział" (bo jak wiemy "gnijące od środka trupy" to jest miłe, sympatyczne i od tego człowiek ma humor i ochotę na życie)
Youtub pomaga. Chmielewski jest dobry, choć mam do niego uwagi ale to jest pikuś, natomiast cenię go za to że się nie pierdzieli. Śp Pawlukiewicz też miał jaja. Ano.
Oaza sama w sobie może być spoko, pod warunkiem właściwej formacji. A z taką mamy spory problem.
Komunikat abpa Gądeckiego w zeszłym tygodniu też był OK.
Najgorzej z tymi, co to zaczęli jeździć na ekumaniakalne spotkania Taize - niejeden i niejedną to już obecnie "wierzący niepraktykujący".
Przy czym sam „wywiadowany” zastrzega, że przyjacielem Putina nigdy nie był. Trochę nazbyt optymistyczny ten wywiad, szczególnie stwierdzenie o gospodarczym zniszczeniu ruskich.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/milka-pepsi-mcdonald-s-burger-king-kfc-rosja-straty-wizerunkowe-mniejsze-niz-biznesowe
https://defence24.pl/sily-zbrojne/plonie-rosyjska-korweta-na-morzu-czarnym-blamaz-rosyjskiej-technologii-stealth
nie posiadają inteligentych (smart) bomb, tylko zrzucają zwykłe (stupid bombs), zatem latają b. nisko i są łatwym celem.
https://m.bild.de/politik/inland/politik-inland/modell-bereitet-probleme-bundeswehr-droht-helm-notstand-76229132.bildMobile.html###wt_ref=https%3A%2F%2Ft.co%2F&wt_t=1645875648098
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/viewtopic.php?p=220304#p220304