los napisal(a): A ja mam pytanie do militarystów - dlaczego Moskale nie ściągają odwodów z Syberii, Królewca i gdziekolwiek one są? W wojskach lądowych i powietrznych zostało im koło 600 000 ludzi. Ja wiem, że jest wbrew wszelkim zasadom militarnym całkowite rozbrojenie się, by tylko uderzyć na jednym kierunku, ale sytuacja jest wyjątkowa - przegrana z Ukrainą to katastrofa państwa rosyjskiego.
Z Królewca to przepraszam którędy? Statkami na Morze Białe czy przez Giblartar i Bosfor?
los napisal(a): A ja mam inną hipotezę - nie ma tych 600 000.
To nie jest sprzeczne, jeden lot samolotu to jeden pilot i kilkaset osób obsługi, z kucharzami włącznie, z czołgami podobnie, w piechocie trochę mniej, ale obecnie nie opłaca się dobrze wyszkolonego żołnierza marnować na służbę koszarową (ważną, aby nie było). Może mieli tyle 'obsadzonych' etatów, które pobierały żołd.
los napisal(a): A ja mam pytanie do militarystów - dlaczego Moskale nie ściągają odwodów z Syberii, Królewca i gdziekolwiek one są? W wojskach lądowych i powietrznych zostało im koło 600 000 ludzi.
Większość odwodów, które mogą walczyć, została ściągnięta. Pozostała część nadaje się do terroryzowania podbitego terytorium, o ile nie działa na nim partyzantka. Tak to działa, na potrzeby statystyki liczymy wszystkich 'sierżantów gaciowych' , a do walki ...
A ja mam inną hipotezę - nie ma tych 600 000. Rosjanie publikują statystyki, że jest ich 146 milionów, nikt ich nie sprawdza bo jak i są tych statystykach pewnie równie prawdomówni jak we wszystkim innym. Skoro w latach 1991-2021 ludność Ukrainy zmalała z 52 do 42 milionów, to u Moskali było pewnie podobnie i dziś jest ich góra 120 milionów, z czego przynajmniej 30 milionów to nienawidzący Moskwy muzułmanie. Tych 800 000 wojsk lądowych i lotniczych po prostu nie było, na Ukrainę rzucili wszystkich, co byli w stanie utrzymać broń.
I nie mają już sprzętu ciężkiego, dlatego ciopągami jadą na front cywilne gruzawiki i łady niva (nb. ponoć ceniona konstrukcja). To na co te miliardy z surowców poszły ja sze pytam a? Z budżetu takiego Gazpromu rocznie 3-4 miliardy euro znika, pisze Roth o tutaj (polecam tekst! streszczenie książki) https://latkowski.com/blog/w-sieci-gazpromu-putina
Utrzymanie Donbabwe i Ługandy to podobno 10 miliardów euro rocznie. Wczoraj usłyszałem że 90% budżetu Czeczeni to dotacja. Finansowanie rewolucji kosztuje.
Wielka Brytania poprze Polskę, jeśli ta zdecyduje się dostarczyć Ukrainie myśliwce - powiedział we wtorek brytyjski minister obrony Ben Wallace. Ostrzegł jednak, że może to mieć dla Polski bezpośrednie konsekwencje.
to jest konkretne ostrzeżenie do tego, kto wyśle...
O przekazaniu MiG-29 słów kilka: - polskie samoloty są spolonizowane i zmodernizowane, w tym wyposażone w elektronikę, która nie powinna polecieć na Ukrainę, - 'wyczyszczenie' z tego trochę potrwa, a trzeba doliczyć czas na 'zukrainizowanie' tych maszyn, - trzeba gdzieś przeszkolić pilotów do latania na tej wersji, to nie są miesiące, ale i nie minuty, - kolejne pytanie, to czy Ukraina ma 'wolnych' pilotów MiG-29, którzy mogą te maszyny obsadzić, - pamiętając o serwisie naziemnym tych maszyn, bo techników do 'spolonizowanej' wersji też trzeba przeszkolić, Takie 'drobiazgi' należy w tej medialnej pianie uwzględniać.
Michał5 napisal(a): Zachód jest , powiedzmy powściągliwy, bo nie zważa na ofiary i krew. Sprawcy i cele wojny ich interesują. Nie dodadzą swojej krwi do krwi ukraińskiej
Ale chętnie wyjmą te gorące kartofle z ogniska rękami Polaków. Nadajemy się do tego idealnie, jak zawsze.
Podobało mi się zdanie , które napisał Kol Rafał Polska powinna podjąć ryzyko wystawienia się na bezpośredni atak Rosji, ale oni nie mogą się wystawić na ryzyko ograniczeń w dostawach gazu pomimo wiosny oraz ropy.
JORGE napisal(a): Kiedy zacznie się sypać ta postsowiecka układanka to naszym obowiązkiem jest wyzwoleńcze wejście na Białoruś. Pisałem o tym miesiąc temu, co wtedy spotkało się tutaj z pukaniem w głowę. Dziś jakby jest nam bliższe takie rozwiązanie, prawda ?
Ale JaponiaPolska...
JORGE napisal(a): Japonia nie zrobi niczego bez zgody Stanów, więc trzeba teraz się spodziewać innych ruchów destabilizacyjnych, na innej granicy rosyjskiej, Japonia wyskoczyła jako pierwsza
ms.wygnaniec napisal(a): Na piwie w Warszawie omawialiśmy pojęcie 'mniejszości blokującej' i teraz będzie można się przekonać, czy Polska została spacyfikowana czy się odrodzi.
Jeszcze piłka w grze. Licho (szatan/diabeł) nie śpi!
trep napisal(a): Dlatego nie ma co patrzeć na wysokoś przychodu. Zwłaszcza w ruskim bardaku.
To prawda. Ale mam niestety pewne podstawy sądzić że w naszym wojsku też idealnie nie jest.
Mały przykład - z "mojej" działki, że tak szumnie powiem. A to działka mało kosztowa, w porównaniu z resztą.
Gruchnęła swego czasu wiadomość (a strzelcy, a już na pewno właściciele sklepów, strzelnic, itp - to byli wojskowi, z kontaktami, itp, więc wiadomość pewna, potwierdzona przez wiele nie znających się nawzajem źródeł, często zresztą wkurwionych na taki stan rzeczy) - że oto wojsko utylizuje kałachowską amunicję 7,62x39 z czasów PRL, której skończył się termin ważności.
Nie znam dokładnie terminu ważności tej amunicji, ale to pewnie lata 70te, najdalej wczesne 80te. Za utylizację amunicji jakiś tam podmiot dostał... 5 złotych od naboju.
Wtedy, a był to raj w porównaniu z dniem dzisiejszym jeśli o ceny chodzi - nabój 7,62x39 kosztował ok 1,00-1,30, a jeśli to były ruskie zapasy wojskowe, to było super - bo poza cywilnym Barnaulem, w zasadzie nic innego nie było. Czasem chińskie gówno (z lat 70tych) od którego kałach rdzewiał tak, że było słychać jak go rdza pochłania.
Rozumiecie? 5pln za utylizację naboju kosztującego 1,30 pln dajmy na to (ale zwykle mniej).
I teraz najlepsze - dlaczego się wycofuje przeterminowaną amunicję z magazynów? A bo przeterminowana może nie odpalić. Tzn ktoś naciska spust - a tu pyk, niewypał. Armia nie może sobie pozwolić na coś takiego.
Ale cywile - bez problemu. Jeszcze jakby dostali te parę groszy taniej za "przeterminowaną" - to wzięliby z pocałowaniem w dupę. Nawiasem mówiąc na rynku była poenerdowska przeterminowana, a ta chińska też przecież (gówno straszne - chodzi o syfiasty proch głównie) - i NIKT, literalnie NIKT nie skarżył się że coś nie odpala.
Z amunicją trochę jak z przeterminowanym amerykańskim żarciem MRE - niby to ma 3 lata ważności, czy tam pięć - a ludek cywilny skupuje wycofane i wpieprza aż miło, bo jest to nadal dobre, a nawet bardzo dobre (próbowałem).
Co zatem mamy? Mamy p-sze państwa wydatek 5pln zamiast zarobku - no niechby i 50 groszy (sklepy też coś muszą z tego mieć). Na amunicji o rzędu wielkości - miliony.
Mówimy tylko i wyłącznie o tak drobnej z punktu widzenia wojskowości rzeczy jak broń strzelecka. Sprawa sprzed bodaj 3-4 lat.
Wydaje mi się że wprowadzenie do legalnego obrotu produktu który jest zgodnie z prawem nielegalny takie proste nie jest. Kto ponosi odpowiedzialność za ewentualne szkody w zdrowiu i mieniu w sytuacji jakichś samozapłonów czy co tam może się wydarzyć. Sytuacja z niemieckimi hełmami pokazuje że nawet przestarzałem hełmy potrafią tkwić na półkach.
trep napisal(a): Jasne, skala marnotrawstwa w PL jest zapewne niemała, czuję jednak, że jest nieporównywalna z ru.
Zapewne, ale nadal niezbyt mnie to pociesza.
Przemko napisal(a): Wydaje mi się że wprowadzenie do legalnego obrotu produktu który jest zgodnie z prawem nielegalny takie proste nie jest. Kto ponosi odpowiedzialność za ewentualne szkody w zdrowiu i mieniu w sytuacji jakichś samozapłonów czy co tam może się wydarzyć. Sytuacja z niemieckimi hełmami pokazuje że nawet przestarzałem hełmy potrafią tkwić na półkach.
Miałoby to sens, gdyby nie drobny fakt, że z amunicją wycofaną z Chin czy NRD nie było najmniejszego problemu, jeśli o wprowadzenie do obrotu chodzi. Nie ma żadnej możliwości "samozapłonu" czy czegoś podobnego wskutek "przeterminowania" - jedyne co może być to brak zapłonu. To nie są lekarstwa, które po upływie terminnu ważności trują a nie leczą - to są produkty które w najgorszym możliwym wypadku mogą przestać działać.
Hełmy to doskonały przykład - jedyna możliwość to taka że cię nie ochroni. Nie widzę problemu z wprowadzaniem do obrotu w połączeniu z jasną informacją: produkt wycofany z wojska uwagi na termin ważności, sprzedajemy w celach kolekcjonerskich, do not use do ochrony łba.
W przypadku amunicji - do not use w celach obronnych, jedynie do używania na strzelnicach z uwagi na ryzyko niewypału (które tak na marginesie - rzadko bo rzadko ale jednak - istnieje w przypadku każdej amunicji).
Więc można było, ale podmiot utylizujący by nie zarobił.
los napisal(a): A ja mam pytanie do militarystów - dlaczego Moskale nie ściągają odwodów z Syberii, Królewca i gdziekolwiek one są? W wojskach lądowych i powietrznych zostało im koło 600 000 ludzi.
Większość odwodów, które mogą walczyć, została ściągnięta. Pozostała część nadaje się do terroryzowania podbitego terytorium, o ile nie działa na nim partyzantka. Tak to działa, na potrzeby statystyki liczymy wszystkich 'sierżantów gaciowych' , a do walki ...
A ja mam inną hipotezę - nie ma tych 600 000. Rosjanie publikują statystyki, że jest ich 146 milionów, nikt ich nie sprawdza bo jak i są tych statystykach pewnie równie prawdomówni jak we wszystkim innym. Skoro w latach 1991-2021 ludność Ukrainy zmalała z 52 do 42 milionów, to u Moskali było pewnie podobnie i dziś jest ich góra 120 milionów, z czego przynajmniej 30 milionów to nienawidzący Moskwy muzułmanie. Tych 800 000 wojsk lądowych i lotniczych po prostu nie było, na Ukrainę rzucili wszystkich, co byli w stanie utrzymać broń.
Komentarz
https://m.fronda.pl/a/tylko-u-nas-marek-budzisz-ile-rosja-wydaje-na-zbrojenia-i-wojsko,138332.html
Może mieli tyle 'obsadzonych' etatów, które pobierały żołd.
To na co te miliardy z surowców poszły ja sze pytam a?
Z budżetu takiego Gazpromu rocznie 3-4 miliardy euro znika, pisze Roth o tutaj (polecam tekst! streszczenie książki) https://latkowski.com/blog/w-sieci-gazpromu-putina
Utrzymanie Donbabwe i Ługandy to podobno 10 miliardów euro rocznie. Wczoraj usłyszałem że 90% budżetu Czeczeni to dotacja. Finansowanie rewolucji kosztuje.
Wszystkie Depardie świata, wszystka swołocz dziennikarska.
Któś sie to nad Onetem zachwycał, co za relacje...
No ta paczata jaki obiektywny wywiód z panempiłkarzem
https://www.onet.pl/sport/onetsport/lewandowski-gral-w-ukrainie-przez-14-lat-ta-liga-juz-sie-nie-odrodzi/2n1cn57,d87b6cc4
to jest konkretne ostrzeżenie do tego, kto wyśle...
- polskie samoloty są spolonizowane i zmodernizowane, w tym wyposażone w elektronikę, która nie powinna polecieć na Ukrainę,
- 'wyczyszczenie' z tego trochę potrwa, a trzeba doliczyć czas na 'zukrainizowanie' tych maszyn,
- trzeba gdzieś przeszkolić pilotów do latania na tej wersji, to nie są miesiące, ale i nie minuty,
- kolejne pytanie, to czy Ukraina ma 'wolnych' pilotów MiG-29, którzy mogą te maszyny obsadzić,
- pamiętając o serwisie naziemnym tych maszyn, bo techników do 'spolonizowanej' wersji też trzeba przeszkolić,
Takie 'drobiazgi' należy w tej medialnej pianie uwzględniać.
Sprawcy i cele wojny ich interesują.
Nie dodadzą swojej krwi do krwi ukraińskiej
Podobało mi się zdanie , które napisał Kol Rafał
Polska powinna podjąć ryzyko wystawienia się na bezpośredni atak Rosji, ale oni nie mogą się wystawić na ryzyko ograniczeń w dostawach gazu pomimo wiosny oraz ropy.
JaponiaPolska...Mały przykład - z "mojej" działki, że tak szumnie powiem. A to działka mało kosztowa, w porównaniu z resztą.
Gruchnęła swego czasu wiadomość (a strzelcy, a już na pewno właściciele sklepów, strzelnic, itp - to byli wojskowi, z kontaktami, itp, więc wiadomość pewna, potwierdzona przez wiele nie znających się nawzajem źródeł, często zresztą wkurwionych na taki stan rzeczy) - że oto wojsko utylizuje kałachowską amunicję 7,62x39 z czasów PRL, której skończył się termin ważności.
Nie znam dokładnie terminu ważności tej amunicji, ale to pewnie lata 70te, najdalej wczesne 80te. Za utylizację amunicji jakiś tam podmiot dostał... 5 złotych od naboju.
Wtedy, a był to raj w porównaniu z dniem dzisiejszym jeśli o ceny chodzi - nabój 7,62x39 kosztował ok 1,00-1,30, a jeśli to były ruskie zapasy wojskowe, to było super - bo poza cywilnym Barnaulem, w zasadzie nic innego nie było. Czasem chińskie gówno (z lat 70tych) od którego kałach rdzewiał tak, że było słychać jak go rdza pochłania.
Rozumiecie? 5pln za utylizację naboju kosztującego 1,30 pln dajmy na to (ale zwykle mniej).
I teraz najlepsze - dlaczego się wycofuje przeterminowaną amunicję z magazynów? A bo przeterminowana może nie odpalić. Tzn ktoś naciska spust - a tu pyk, niewypał. Armia nie może sobie pozwolić na coś takiego.
Ale cywile - bez problemu. Jeszcze jakby dostali te parę groszy taniej za "przeterminowaną" - to wzięliby z pocałowaniem w dupę. Nawiasem mówiąc na rynku była poenerdowska przeterminowana, a ta chińska też przecież (gówno straszne - chodzi o syfiasty proch głównie) - i NIKT, literalnie NIKT nie skarżył się że coś nie odpala.
Z amunicją trochę jak z przeterminowanym amerykańskim żarciem MRE - niby to ma 3 lata ważności, czy tam pięć - a ludek cywilny skupuje wycofane i wpieprza aż miło, bo jest to nadal dobre, a nawet bardzo dobre (próbowałem).
Co zatem mamy? Mamy p-sze państwa wydatek 5pln zamiast zarobku - no niechby i 50 groszy (sklepy też coś muszą z tego mieć). Na amunicji o rzędu wielkości - miliony.
Mówimy tylko i wyłącznie o tak drobnej z punktu widzenia wojskowości rzeczy jak broń strzelecka. Sprawa sprzed bodaj 3-4 lat.
Nie ma żadnej możliwości "samozapłonu" czy czegoś podobnego wskutek "przeterminowania" - jedyne co może być to brak zapłonu. To nie są lekarstwa, które po upływie terminnu ważności trują a nie leczą - to są produkty które w najgorszym możliwym wypadku mogą przestać działać.
Hełmy to doskonały przykład - jedyna możliwość to taka że cię nie ochroni. Nie widzę problemu z wprowadzaniem do obrotu w połączeniu z jasną informacją: produkt wycofany z wojska uwagi na termin ważności, sprzedajemy w celach kolekcjonerskich, do not use do ochrony łba.
W przypadku amunicji - do not use w celach obronnych, jedynie do używania na strzelnicach z uwagi na ryzyko niewypału (które tak na marginesie - rzadko bo rzadko ale jednak - istnieje w przypadku każdej amunicji).
Więc można było, ale podmiot utylizujący by nie zarobił.
https://foxmulder2.blogspot.com/2022/03/pierwsze-10-dni-wojny-jak-ukraincy.html?m=1
https://mobile.twitter.com/PolitPorn88
Pentagon to potwierdza.