Skip to content

Wojna

14445474950300

Komentarz

  • A jakie będą numery w Lotto?
  • los napisal(a):

    Dlatego proszę pana, że to właśnie Amerykanie są w sporze z Rosją, kto będzie rządzić światem. My do Rosjan nic nie mamy, może troszkę nie podoba się nam, że zabijają biednych Ukraińców, ale przecież na świecie jest dużo zła, każdy kiedyś umrze, trzeba żyć dalej (póki się nie umrze oczywiście). Polska nie chce z Rosją rywalizować tylko się układać podobnie jak Francuzi czy Niemcy, my tylko od nich się tym różnimy, że uważamy, że trzeba rozmawiać twardo a nie włazić Putinowi w dupę. Lata doświadczeń.

    Ze strony Amerykanów i Anglików było to ewidentne kurestwo, wyciąganie kasztanów z ognia cudzymi rękami. I dobrze zrobił Rau stawiając ich pod ścianą - teraz pokażcie, jakie z was kozaki. I Hameryka nie może się cofnąć, bo będzie to znaczyć, że spierdalają z brązowymi spodniami przed Putinem, który właśnie dostaje wpierdol od jakiejś nieznanej nikomu wcześniej Estonii czy Ukrainy. Takie cieniasy próbują podskakiwać Chinom?

    Ale na tym polega polityka, ta mocarstwowa również. Chiny nie są w stanie radykalnie sobie poradzić z wysepkami wokół nich, tylko dlatego, że nie chcą wejść w samą możliwość otwartego konfliktu z USA (póki co). Przypomnijmy Stany leżą tysiące kilometrów od tych wysepek, a mimo to Chiny nie robią tego. Ze strachu ? Nie, kalkulują.

    Wizerunek nie ma znaczenia. Twardość zaś rośnie wyłącznie wtedy kiedy znika interes a pojawia się konkretne zagrożenie. Zelenski wali po oczach, bo ma wojnę. Duda też ostro, ale zdecydowanie słabiej, bo on tylko jest zagrożony wojną. I parę krajów graniczących z Rosją podobnie. I to tyle, reszta myśli o interesach, zagrożenia nie ma dla nich żadnego. Dla Stanów czy Ruscy Ukrainę zburzą, czy nie, nie ma aż takiego znaczenia. A bo niby dlaczego ma mieć ? Rosja to żaden poważny podmiot, czy z terenami zamordowanej Ukrainy, czy nie, jaka to różnica ? Ale mają bomby, więc niech sobie tam pohulają od czasu do czasu.

    Polityka zagraniczna jest cyniczna. Tak jest i już.

  • loslos
    edytowano March 2022
    Z ruskimi siłami konwencjonalnymi, z tą ich resztką, która nie uwięzła na ziemi ukraińskiej albo pod ziemią, by dziś sobie poradziła Szwecja, Finlandia, Holandia nie mówiąc o takich mocarstwach jak Polska, Włochy czy Hiszpania. Jeśli bać się Ruskich to ich atomówek a tym tak samo daleko do Warszawy jak Nowego Jorku. Nikt nie jest bardziej bezpieczny.

    PS. Bracia Amerykanie zmienili kolor mundurów.
  • Zagrożenia w Niemczech, Węgrzech czy Włoszech są realne, nie ma gazu ludzie maja zimno w domach, brakuje prądu i staje przemysł, więc jest idealne podglebie do niepokojów społecznych. To jest realne zagrożenie i dotyczy nie tylko interesów.
    Przykład z Warszawy - wszystkie duże piece do wypieku pieczywa są opalane prądem, więc jak jego nie ma, to mamy problem.
  • fb/ Karnowski:

    Witamy w teleturnieju "Silni Razem".
    Kategoria: Geopolityka.
    Jakie trzy państwa blokowały w Unii Europejskiej embargo na paliwa z Rosji?

    Yyy, Węgry...?
    Też ale chodzi o TRZY państwa.
    Węgry, Węgry... Nie wiem.
    Powtarzam - trzy państwa, proszę pomyśleć.
    Węgry, Węgry i Węgry?
    Brawo!
  • los napisal(a):
    A jakie będą numery w Lotto?
    Miałeś wątpliwość, że Ruscy stanowią realne zagrożenie i prędzej czy później pójdą na wojnę ? Nie. Ja mam podobnie z Chinami. To nie jest żadne przewidywanie przyszłości, to są konsekwencje pewnych procesów i obserwacji.
  • Ruskim iść na wojnę agresywną przez te 700 lat istnienia zdarzyło się tysiąc razy albo więcej. Chińczykom przez trzy tysiące lat wiele razy mniej. Najwięcej to się natłukli między sobą w Epoce Walczących Królestw ale to ponad dwa tysiąclecia temu.
  • los napisal(a):
    Ruskim iść na wojnę agresywną przez te 700 lat istnienia zdarzyło się tysiąc razy albo więcej. Chińczykom przez trzy tysiące lat wiele razy mniej. Najwięcej to się natłukli między sobą w Epoce Walczących Królestw ale to ponad dwa tysiąclecia temu.
    Ostatnia wojna, gdzie armia chińska była agresorem - to bodajże atak na Wietnam w 1979 r. Biorąc pod uwagę, że główne siły Wietnamskie były w Kambodży - to poszło im bardziej niż średnio i po miesiącu musieli się wycofać. .
  • edytowano March 2022
    los napisal(a):
    Ruskim iść na wojnę agresywną przez te 700 lat istnienia zdarzyło się tysiąc razy albo więcej. Chińczykom przez trzy tysiące lat wiele razy mniej. Najwięcej to się natłukli między sobą w Epoce Walczących Królestw ale to ponad dwa tysiąclecia temu.
    Argumenty historyczne są podobne do analogii. Warto brać pod uwagę, ale one o niczym nie przesądzają.

    Chiny 100 lat temu różnią się radykalnie od Chin dzisiejszych. Ale też świat z okresu kiedy Chiny mogły się skoncentrować wyłącznie na sobie też się zmienił. Zmniejszył się. Zmniejszył się tez dystans do Chin, są bliżej niż kiedykolwiek. I ich wrogowie, dawni, ale i nowi, są zdecydowanie bliżej. Zobacz też jak Chiny są ekspansywne gospodarczo, to nie jest handele, to jest bezwzględna eksploracja, wysysanie, patrz niektóre kraje afrykańskie.

    Ale o czym mam tu pisać, sam wiesz dużo lepiej. Nie rozumiem dlaczego bronisz Chin. Tu nie ma czego bronić, zobacz co oni robią u siebie. To społeczeństwo to koszmar.
  • Chińczycy u siebie robią to co robią u siebie bo są suwerenni. I mają taką tradycję. I jest ich dużo. Przecież jakby z dnia na dzień sto milionów znikło to by nikt nie zauważył.
    2. Jeśli jednak będzie tam dalej brak kobiet to ze 300 000 000 może ruszyć na północ, południe, zachód i co im kto zrobi?
    3. Przychylam się do opinii że Chiny to Chiny.
    I celowo napisałem znikło.
  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Ruskim iść na wojnę agresywną przez te 700 lat istnienia zdarzyło się tysiąc razy albo więcej. Chińczykom przez trzy tysiące lat wiele razy mniej. Najwięcej to się natłukli między sobą w Epoce Walczących Królestw ale to ponad dwa tysiąclecia temu.
    Argumenty historyczne są podobne do analogii. Warto brać pod uwagę, ale one o niczym nie przesądzają.

    Chiny 100 lat temu różnią się radykalnie od Chin dzisiejszych. Ale też świat z okresu kiedy Chiny mogły się skoncentrować wyłącznie na sobie też się zmienił. Zmniejszył się. Zmniejszył się tez dystans do Chin, są bliżej niż kiedykolwiek. I ich wrogowie, dawni, ale i nowi, są zdecydowanie bliżej. Zobacz też jak Chiny są ekspansywne gospodarczo, to nie jest handele, to jest bezwzględna eksploracja, wysysanie, patrz niektóre kraje afrykańskie.

    Ale o czym mam tu pisać, sam wiesz dużo lepiej. Nie rozumiem dlaczego bronisz Chin. Tu nie ma czego bronić, zobacz co oni robią u siebie. To społeczeństwo to koszmar.
    Tutaj czegoś nie rozumiem. Twierdzisz, że Światem rządzi jakaś predestynacja wynikająca z jakichś uwarunkowań, głównie geograficznych (nie chce mi się szukać cycatów), i dlapotemu rosja jak świat światem musi napadać na sąsiadów, przeć na Z, bo coś tam. No, po prostu musi i już i my nawet nie możemy tego oceniać, gdyż to podpada pod molarnoś tylko jakeś tam reguły gieopotyliczne (przepraszam z góry za drobne nieścisłości, ale jestem pewien, że sens twoich wypowiedzi był taki właśnie). Z drugej strony jak ci Los pisze o historii Chin to replikujesz "co ty mi z historią wyskakujesz, popacz na ich społeczęstwo".

    I teraz: ja jako lajkonik pomyślałbym, że skoro rosją rządzi jakaś odwieczna gieopolityka i ona im każe napadać sąsiadów na Z, to Chinami tak samo rządzi ta sama gieopolityka (tylko dłużej) i ona zakazuje im toczenia wojen zaczepnych. To jednak w twoich ustach przestaje być gieopolityką a staje się historią, która wcale nie musi się powtarzać.

    Ja tu widzę sprzecznoś. Chyba, że w tym czasie wypiętrzyły się wokół Chin jakeś wysokie góry, popłynęła jakaś nowa rzeka a może kontynent się zmienił, jak niegdyś Gondwana w Pangeę.
  • I jeszcze pytanie: jak długo byłeś w Chinach? Skąd wiesz, jacy są Chińczycy?
  • edytowano March 2022
    trep napisal(a):

    Tutaj czegoś nie rozumiem. Twierdzisz, że Światem rządzi jakaś predestynacja wynikająca z jakichś uwarunkowań, głównie geograficznych (nie chce mi się szukać cycatów), i dlapotemu rosja jak świat światem musi napadać na sąsiadów, przeć na Z, bo coś tam. No, po prostu musi i już i my nawet nie możemy tego oceniać, gdyż to podpada pod molarnoś tylko jakeś tam reguły gieopotyliczne (przepraszam z góry za drobne nieścisłości, ale jestem pewien, że sens twoich wypowiedzi był taki właśnie). Z drugej strony jak ci Los pisze o historii Chin to replikujesz "co ty mi z historią wyskakujesz, popacz na ich społeczęstwo".

    I teraz: ja jako lajkonik pomyślałbym, że skoro rosją rządzi jakaś odwieczna gieopolityka i ona im każe napadać sąsiadów na Z, to Chinami tak samo rządzi ta sama gieopolityka (tylko dłużej) i ona zakazuje im toczenia wojen zaczepnych. To jednak w twoich ustach przestaje być gieopolityką a staje się historią, która wcale nie musi się powtarzać.

    Ja tu widzę sprzecznoś. Chyba, że w tym czasie wypiętrzyły się wokół Chin jakeś wysokie góry, popłynęła jakaś nowa rzeka a może kontynent się zmienił, jak niegdyś Gondwana w Pangeę.
    Zmiany na lądowej granicy chińskiej są właściwie pomijalne. Podobnie jak sąsiedzi, właściwie Chinole spokojnie mogliby się zająć sami sobą, jak kiedyś. Ale co się zmieniło ? Dlaczego Chiny upadły w pewnym momencie ? Bo od strony morza przypłynęli zupełnie inni kosmici. Początkowo lekceważeni, w końcu znienawidzeni najeźdźcy, okupanci. Jak pokonać kosmitów zza morza ? Na pewno nie spokojnie czekając u siebie. Taka to nastąpiła zmiana. A do tego totalnie inaczej wygląda świat np. handlowy. I te zmiany trzeba uwzględniać, dostosowywać teorie. Dla nas zagrożenia są zasadniczo te same. Ale dla Rosji powstanie imperialistycznych Stanów zmieniło bardzo dużo.

    Czy wystarczająco znam Chiny żeby przekonać się na własnej skórze ? Nie, nie znam. Ale powiem tak, jestem zadziwiony jak szybko tu na forum straciliśmy wspólny koncept co do Chin. Bo wiele wpisów na naszych forach otworzyło mi oczy. O szaleństwie Białego Człowieka, który zbudował Chiny, przygotowując na siebie sznur pisaliśmy w 2005 roku ? O gigantycznym problemie z półprzewodnikami, który kiedyś nastąpi również. I o wielu innych sprawach. Dziś problemem są Stany, nielojalny sojusznik, dużo piszemy o Niemcach i Rosji (oczywiste). Zgubiliście zaś Elefanta, nie widzicie go.

    Co ciekawe, ten Elefant sam zniknął. Z całej przestrzeni medialnej. Wypuścił wirusa i nastała cisza. I za szybko nie wróci, bo cały czas będą sprawy bardziej pilne, cały czas, ni stąd ni zowąd jakieś pożary będą wybuchać na świecie.
  • edytowano March 2022
    W radio Wnet słuchałem jakiegoś ukraińskiego analityka, który opisywał dzisiejszą sytuację na froncie. Padło stwierdzenie "Amerykanie zakazali Polakom przekazać samoloty".

    Wczoraj oglądałem konferencję prasową oficjela z Pentagonu. Wił się jak piskorz, bo temat Migów był grzany niemiłosiernie. Odpowiadał politycznie, ale uczciwie.

    Sprawa wygląda tak, wszyscy wiedzieli jak to się skończy. Ukraińcy prosząc, my udając że chcemy oddać, Amerykanie mówiąc, że oni nie wezmą, ale właściwie to nie mogą zabronić suwerennemu państwu robić ze swoim sprzętem co chce.

    To jest polityka. Nie obrażajmy się na polityków, że grają w tą grę.
  • Armia USA rozmieściła dwie baterie antyrakietowe #MIM104 Patriot stacjonujące w Europie na lotnisku Rzeszów-Jasionka w Polsce, w celu ochrony wojsk amerykańskich, polskich i innych sojuszników w naszym kraju.

    9 marca 2022.


    → link do filmiku przez płot, FB
  • JORGE napisal(a):
    W radio Wnet słuchałem jakiegoś ukraińskiego analityka, który opisywał dzisiejszą sytuację na froncie. Padło stwierdzenie "Amerykanie zakazali Polakom przekazać samoloty".

    Wczoraj oglądałem konferencję prasową oficjela z Pentagonu. Wił się jak piskorz, bo temat Migów był grzany niemiłosiernie. Odpowiadał politycznie, ale uczciwie.

    Sprawa wygląda tak, wszyscy wiedzieli jak to się skończy. Ukraińcy prosząc, my udając że chcemy oddać, Amerykanie mówiąc, że oni nie wezmą, ale właściwie to nie mogą zabronić suwerennemu państwu robić ze swoim sprzętem co chce.

    To jest polityka. Nie obrażajmy się na polityków, że grają w tą grę.
    !!!

  • JORGE napisal(a):
    trep napisal(a):

    Tutaj czegoś nie rozumiem. Twierdzisz, że Światem rządzi jakaś predestynacja wynikająca z jakichś uwarunkowań, głównie geograficznych (nie chce mi się szukać cycatów), i dlapotemu rosja jak świat światem musi napadać na sąsiadów, przeć na Z, bo coś tam. No, po prostu musi i już i my nawet nie możemy tego oceniać, gdyż to podpada pod molarnoś tylko jakeś tam reguły gieopotyliczne (przepraszam z góry za drobne nieścisłości, ale jestem pewien, że sens twoich wypowiedzi był taki właśnie). Z drugej strony jak ci Los pisze o historii Chin to replikujesz "co ty mi z historią wyskakujesz, popacz na ich społeczęstwo".

    I teraz: ja jako lajkonik pomyślałbym, że skoro rosją rządzi jakaś odwieczna gieopolityka i ona im każe napadać sąsiadów na Z, to Chinami tak samo rządzi ta sama gieopolityka (tylko dłużej) i ona zakazuje im toczenia wojen zaczepnych. To jednak w twoich ustach przestaje być gieopolityką a staje się historią, która wcale nie musi się powtarzać.

    Ja tu widzę sprzecznoś. Chyba, że w tym czasie wypiętrzyły się wokół Chin jakeś wysokie góry, popłynęła jakaś nowa rzeka a może kontynent się zmienił, jak niegdyś Gondwana w Pangeę.
    Zmiany na lądowej granicy chińskiej są właściwie pomijalne. Podobnie jak sąsiedzi, właściwie Chinole spokojnie mogliby się zająć sami sobą, jak kiedyś. Ale co się zmieniło ? Dlaczego Chiny upadły w pewnym momencie ? Bo od strony morza przypłynęli zupełnie inni kosmici. Początkowo lekceważeni, w końcu znienawidzeni najeźdźcy, okupanci. Jak pokonać kosmitów zza morza ? Na pewno nie spokojnie czekając u siebie. Taka to nastąpiła zmiana. A do tego totalnie inaczej wygląda świat np. handlowy. I te zmiany trzeba uwzględniać, dostosowywać teorie. Dla nas zagrożenia są zasadniczo te same. Ale dla Rosji powstanie imperialistycznych Stanów zmieniło bardzo dużo.

    Czy wystarczająco znam Chiny żeby przekonać się na własnej skórze ? Nie, nie znam. Ale powiem tak, jestem zadziwiony jak szybko tu na forum straciliśmy wspólny koncept co do Chin. Bo wiele wpisów na naszych forach otworzyło mi oczy. O szaleństwie Białego Człowieka, który zbudował Chiny, przygotowując na siebie sznur pisaliśmy w 2005 roku ? O gigantycznym problemie z półprzewodnikami, który kiedyś nastąpi również. I o wielu innych sprawach. Dziś problemem są Stany, nielojalny sojusznik, dużo piszemy o Niemcach i Rosji (oczywiste). Zgubiliście zaś Elefanta, nie widzicie go.

    Co ciekawe, ten Elefant sam zniknął. Z całej przestrzeni medialnej. Wypuścił wirusa i nastała cisza. I za szybko nie wróci, bo cały czas będą sprawy bardziej pilne, cały czas, ni stąd ni zowąd jakieś pożary będą wybuchać na świecie.
    Dużo słów, lecz wyjaśnienia nie ma. Z jednej strony rosja, która musi coś tam od wieków bo musi (tu pomijamy historię, bo rosja coś tam musi od wieków i już), z drugej strony Chiny, które już nie są take jak kedyś bo coś tam. Coś się zmieniło i oni już nie muszą być tacy jak kedyś, tylko rosja musi.

    Czasy się zmieniają. Polska znika z mapy i na nią wskakuje. Towarzystwo Wschodnioindyjskie raz jest najbogatszym "krajem" świata, raz go nie ma. A nawet ci, co je stworzyli, stracili baaaaaaardzo mocno na znaczeniu. A polityka rosji ma być cały czas taka sama i już.

    A pytając o to, jak długo byłeś w Chinach, chodziło mi o to, co wiesz o Chińczykach, nie o Chinach.

    Ale to już mniejsza, jak napisałem, nie jestem idolem polemikk na forumku, po co innego tu wchodzę.
  • Upraszczając - Rosja jest Rosją od zawsze, bez przerw, natomiast wyciąganie wniosku co do współczesnych Chińczyków, po 100 latach komunizmu, na podstawie tego jacy byli 2000 lat temu mnie też nie przekonuje. Rzeczywiście są argumenty za tym co mówi los, że Chińczycy przynajmniej czas postrzegają tak jak niegdyś, dlatego nazywają Polskę "upadłym imperium", pytanie co mają w głowach. Co z głowami Polaków zrobiło 30 lat III RP? Pozostaliśmy sarmatami?
  • Wczoraj słuchałam Zybertowicza w Polsacie. Wygląda na to, że plan przekazania MIG-ów istniał na poważnie (takie stwierdzenie nie padło wprost, ale to wynikało z narracji) i nastąpił przeciek informacji. Wkurwiony Zyb. zwrócił uwagę, że poprzednio (więzienia CIA) taki przeciek nastąpił po stronie amerykańskiej.

    Ogólnie warto go posłuchać, choć nie mówił nic nowego.

    Zastanawiam się, czy nie chodziło o to, że np. chcieliśmy im te samoloty przekazać razem z pilotami. To by była duża rzecz, w sam raz dobra do tego, żeby jakaś sowiecka nierządnica na zachodzie ja spaliła. Na poparcie tych domysłów mam jedynie wpisy tut. kolegów na temat konieczności i długotrwałości szkoleń. Ale możliwe, że majaczę.
  • Przemko napisal(a):
    Upraszczając - Rosja jest Rosją od zawsze, bez przerw, natomiast wyciąganie wniosku co do współczesnych Chińczyków, po 100 latach komunizmu, na podstawie tego jacy byli 2000 lat temu mnie też nie przekonuje. Rzeczywiście są argumenty za tym co mówi los, że Chińczycy przynajmniej czas postrzegają tak jak niegdyś, dlatego nazywają Polskę "upadłym imperium", pytanie co mają w głowach. Co z głowami Polaków zrobiło 30 lat III RP? Pozostaliśmy sarmatami?
    Część z nasz tak. Brak eutanazji, zabijania nienarodzonych, małżeństw anusofilów, tego całego szalęstwa trans, wielkodusznoś dla UA, to wszystko w samym sercu Świata Białych, to jest naprawdę coś. 30 lat cieciej, 50 lat sowieckich wpływów, 6 lat eksterminacji, 123 lata zaborów i to wszystko przetrwało.

  • Renard linkuje do Daily Email:
    https://www.dailymail.co.uk/news/article-10596663/Kremlin-admits-sending-conscripts-Ukraine-says-taken-Russia.html

    rosja wysyła poborowych na wojnę, co było dla nasz oczywiste, ale czemu dotychczas zaprzeczała. Teraz otwarcie to przyznaje. Reszta informacyj już chyba była w przeszczeni bublicznej, więc nie namawiam do lektury.
  • trep napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Upraszczając - Rosja jest Rosją od zawsze, bez przerw, natomiast wyciąganie wniosku co do współczesnych Chińczyków, po 100 latach komunizmu, na podstawie tego jacy byli 2000 lat temu mnie też nie przekonuje. Rzeczywiście są argumenty za tym co mówi los, że Chińczycy przynajmniej czas postrzegają tak jak niegdyś, dlatego nazywają Polskę "upadłym imperium", pytanie co mają w głowach. Co z głowami Polaków zrobiło 30 lat III RP? Pozostaliśmy sarmatami?
    Część z nasz tak. Brak eutanazji, zabijania nienarodzonych, małżeństw anusofilów, tego całego szalęstwa trans, wielkodusznoś dla UA, to wszystko w samym sercu Świata Białych, to jest naprawdę coś. 30 lat cieciej, 50 lat sowieckich wpływów, 6 lat eksterminacji, 123 lata zaborów i to wszystko przetrwało.

    W samo sedno. W jakim kraju Europejskim życie nienarodzonych jest chronione niż w Polsce? W jakim kraju istnieją wielotysięczne inicjatywy różańcowej i modlitewne?

    Uprzedzając zwyczajowe mantry o "płytkości" religijności Polaków należy z całą mocą podkreślić, że dowolnie "głęboka" pobożność, jednak bez przystępowania do sakramentów, uczestnictwa w liturgii i praktykach modlitewnych ma wartość zerową jeśli nie ujemną (zwodzenie).
  • Jak to wygląda dzisiaj.
    Po kilkudniowym szoku, że Ukraina się broni, dogadane strony wróciły do pierwotnego planu.
    USA usilowało dostarczyć Rosjanom pretekstu do ataku na Polskę i zarazem wyMIGać się z art. 5, czyli wniosek jest dla Polaków jeden - jesteśmy sami,
    Jedyna szansa na ocalenie Polski to zniszczenie armii rosyjskiej na Ukrainie i neutralizacja wroga niemieckiego. Jednocześnie. Damy radę?
  • trep napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Upraszczając - Rosja jest Rosją od zawsze, bez przerw, natomiast wyciąganie wniosku co do współczesnych Chińczyków, po 100 latach komunizmu, na podstawie tego jacy byli 2000 lat temu mnie też nie przekonuje. Rzeczywiście są argumenty za tym co mówi los, że Chińczycy przynajmniej czas postrzegają tak jak niegdyś, dlatego nazywają Polskę "upadłym imperium", pytanie co mają w głowach. Co z głowami Polaków zrobiło 30 lat III RP? Pozostaliśmy sarmatami?
    Część z nasz tak. Brak eutanazji, zabijania nienarodzonych, małżeństw anusofilów, tego całego szalęstwa trans, wielkodusznoś dla UA, to wszystko w samym sercu Świata Białych, to jest naprawdę coś. 30 lat cieciej, 50 lat sowieckich wpływów, 6 lat eksterminacji, 123 lata zaborów i to wszystko przetrwało.

    +1

    BTW. Bardzo mało wiem o Chińczykach i chętnie bym się czegoś dowiedział, proszę napisz coś trepie w wolnej chwili. Polemika z tezami Jorge byłaby bardzo ciekawa dla publiczności.
  • edytowano March 2022
    JORGE napisał w kwietniu 2021 we wątku o RAZie:

    Śmiem uważać, że Rosja jest w stanie agonalnym porównywalnym do początku lat '90. Jedyna różnica jest taka, że dużo lepiej niż komuniści, do końca Pucin utrzymuje propagandową fikcję. Jedna poważna rysa i to się wszystko posypie.
    JORGE napisal(a):
    Są opinie, że generalicja Rosyjska ma świadomość nowoczesnej wojny na bardzo wysokim poziomie. I że tą lekcję odrobili najlepiej ze wszystkich kluczowych dla kształtu geopolityki państw. I ponoć nawet wykonują całkiem sensowne ruchy w tej materii, ale takie ruchy możemy wykonywać i my (bo nowoczesna wojna to nie ilość).

    Jajco polega jednak na tym, że nawet jeżeli Ruscy by się unowocześnili to są krajem zbyt biednym i zbyt dużym, że utrzymać, już nie tyle że swoje imperium, ale kształt swoich granic. A wg mnie to i jednolitość państwową. W efekcie armia rosyjska nie da rady obecnej armii polskiej, nie skoncentrują takiej ilości wojsk, pomimo że mają przewagę. I ja to kupuję. Najechać ich też jest niebywale ciężko, bo kraj gigantyczny, więc muszą sami się podzielić i wtedy tylko na Moskwę, zaorać, posolić i święty spokój z tą zarazą na wieki.
    JORGE napisal(a):
    Ale tak po prawdzie to my nie wiemy praktycznie niczego o faktycznej kondycji armii Pucina. Tak jak Chinole robią permanentną propagandę co do swojego potencjału, tak i Ruscy.
    O! Dziesięć miesięcy temu.
    (pogrubienia moje)
  • Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda.
    Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
  • edytowano March 2022
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda.
    Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
    Per que?

    Putler już w Monachium w 2007 wyłozyl cel, którym było przywrócenie Sowieta.

    A przyczyną jest czas działający na niekorzyść hordy i samego Putlera.

    Tu jest opis jaki był cel. Horda ogłosiła go 26 lutego po zwycięstwie nad Ukrainą we wspaniałym blitzkriegu niepabiedzimych krasnoarmiejców:

    https://web.archive.org/web/20220226051154/https:/ria.ru/20220226/rossiya-1775162336.html
  • Kacap rzucił na stół amerykańskie biolaby. Zachodnia zjeb-prawica i antyszczepy już zmieniły się w słuch.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda.
    Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
    Rosja chce Ukrainę zniszczyć. Zdobycze są drugorzędne*, dlatego nie przebierają w środkach. Ma być postsowiecka albo nie istnieć wcale.

    * Może poza Krymem i ogólniej wybrzeżem Morza Czarnego, ale to mogliby osiągnąć wojną na mniejszą skalę.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.