KAnia napisal(a): Jak to wygląda dzisiaj. Po kilkudniowym szoku, że Ukraina się broni, dogadane strony wróciły do pierwotnego planu. USA usilowało dostarczyć Rosjanom pretekstu do ataku na Polskę i zarazem wyMIGać się z art. 5, czyli wniosek jest dla Polaków jeden - jesteśmy sami
Ja bym nie szedł aż tak daleko z interpretacją - bardziej chcieli zrzucić odpowiedzialność z siebie, którą im sprytnie narzuciliśmy na barki. Rosja nie potrzebuje żadnego pretekstu, Rosja sama sobie preteksty wymyśla, im bardziej absurdalne i w oczywisty sposób kłamliwe, tym lepiej. Równie dobrze mogliby ogłosić światu, że Polska szykowała zamach na Putina - bo w sumie czemu nie?.
KAnia napisal(a): Jedyna szansa na ocalenie Polski to zniszczenie armii rosyjskiej na Ukrainie i neutralizacja wroga niemieckiego. Jednocześnie. Damy radę?
My? Nie. Wróg niemiecki sam się neutralizuje, powoli, ale skutecznie. Armia rosyjska jest niszczona całkiem skutecznie i nie powinna stanowić zagrożenia przez jakiś czas. A dla nas to czas by się przygotować do wojny na serio - bo mam wrażenie że szło to powoli, opornie, i jak po grudzie. Bo chyba kazdy wiedział że trzeba i w ogóle, ale nikt się do prawdziwej wojny tak naprawdę nie szykował.
ms.wygnaniec napisal(a): Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda. Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
Chiny zawsze były chińskie, inaczej niż Polska. Najbardziej niechińska była Republika Chińska Czang Kai-Szeka, który chciał zachodniej demokracji w kraju, który nie był zachodni. Mao był tym, który przywrócił odwieczny porządek. Chińczycy są przewidywalni i na ich sposób uczciwi.
ms.wygnaniec napisal(a): Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda. Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
ms.wygnaniec napisal(a): Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
No jak to nie są? Ukraina poczuła powiew wolności - chciała do UE, NATO, itp. Pewnie obie organizacje pokazałyby jej faka, ale samo "chcę" wystarczyło dla Rosji. Że co, że woli zgniły zachód od świętej matuszki rasiji? że zaraz będziemy mieć nuki wycelowane z Kijowa w moskwę? że będziemy "otoczeni"? my - zamiast zdobywać i podbijać - cofamy się?
Oni naprawdę tak myślą - traktuja Ukrainę jako pokój we własnym domu, gdzie naszym dzieciom, które powinny nas słuchać i robić to, co każemy, źli atlantyści namieszali w głowach, i teraz chcą pić, palić, ćpać i się chędożyć po dyskotekach.
I teraz trzeba zaprowadzić dyscyplinę - szlaban na wychodzenie z domu i pasem po dupie, a nawet plaskacza w ryj i kajdankami do kaloryfera. Wszystko byleby niesforny gówniarz nie zrobił krzywdy sobie i nam.
KAnia napisal(a): Jak to wygląda dzisiaj. Po kilkudniowym szoku, że Ukraina się broni, dogadane strony wróciły do pierwotnego planu. USA usilowało dostarczyć Rosjanom pretekstu do ataku na Polskę i zarazem wyMIGać się z art. 5, czyli wniosek jest dla Polaków jeden - jesteśmy sami
Ja bym nie szedł aż tak daleko z interpretacją - bardziej chcieli zrzucić odpowiedzialność z siebie, którą im sprytnie narzuciliśmy na barki. Rosja nie potrzebuje żadnego pretekstu, Rosja sama sobie preteksty wymyśla, im bardziej absurdalne i w oczywisty sposób kłamliwe, tym lepiej. Równie dobrze mogliby ogłosić światu, że Polska szykowała zamach na Putina - bo w sumie czemu nie?.
Chodziło może nie tyle o dostarczenie pretekstu Rosjanom, ile o pretekst dla samych Amerykanów, żeby w razie czego nie musieli się angażować. Co jednak, na zasadzie samospełniającej się przepowiedni, stwarzałoby i pretekst, i świetną okazję dla Rosjan.
los napisal(a): Chińczycy są przewidywalni i na ich sposób uczciwi.
Jako kerownik importu kupiłem od nich coś parę k teu. Od kilkudziesięciu podmiotów. Kilka (mniej niż 5) razy oszukali nas jawnie na jakości. Pewnie kilkadziesiąt razy przysłali nieco gorszą jakoś, za co, jeśli dało się to wykazać, płacili kary. Często było tak, że pośrednik był uczciwy a producent mniej.
Muszę jednak przyznać, że wiele razy, i to jeszcze przed erą internatu, kupowaliśmy od ludzi, których nie widzieliśmy na oczy, nie byliśmy na habryce ni w biurowcu. I nigdy kontenera kamieni nie dostaliśmy.
W Indiach czy Pakistanie nigdy byśmy na to nie poszli.
A dla nas to czas by się przygotować do wojny na serio - bo mam wrażenie że szło to powoli, opornie, i jak po grudzie. Bo chyba kazdy wiedział że trzeba i w ogóle, ale nikt się do prawdziwej wojny tak naprawdę nie szykował.
No ba...! Pamiętam nawet niedawno wydymanie usteczek rozmaitych ekspertów: "no co wy, ludziska, naprawdę sądzicie że w dwudziestym pierwszym wieku wojny będą wyglądać jak z "Czterech pancernych"...? Że jakieś czołgi, że żołnierze, że bomby? Toć to będzie atak w wirtualu plus walki zabójczych dronów!
A co mamy, roku pańskiego 2022? Exodus ludności cywilnej, zbombardowany szpital położniczy i sołdatów ganiających w kurniku za kurami. Ups.
Dlaczego stracili cierpliwość? Może putlerowcy już ogołocili gubinkę do kości,, tak mnie najszło po zobaczeniu Pałacu Putina, ale to bardzo luźna spekulacja.
ms.wygnaniec napisal(a): Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda. Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
Rosja chce Ukrainę zniszczyć. Zdobycze są drugorzędne*, dlatego nie przebierają w środkach. Ma być postsowiecka albo nie istnieć wcale.
To jest nielogiczne, tz nie analiza tylko takie powody, bo Ukraina była prosowiecka i jedynie zmienił się sztafaż. No i jeszcze jedno, teraz widać, jak powolny wobec Rosji musiał być Poroszenko.
Dlaczego stracili cierpliwość? Może putlerowcy już ogołocili gubinkę do kości,, tak mnie najszło po zobaczeniu Pałacu Putina, ale to bardzo luźna spekulacja.
To jedno. A dwa - tak słabych (wizerunkowo, a i gospodarczo) Stanów nie było dawno, więc mogli uznać że kiedy jak nie teraz.
Pigwa napisal(a): Zastanawiam się, czy nie chodziło o to, że np. chcieliśmy im te samoloty przekazać razem z pilotami.
Absolutnie nie. Państwo nie może nakazać żołnierzom (tzn teoretycznie może ale w Polsce byłoby to absolutnie niedpowiedzialne i na szczęście nikt na to nie wpadł) walki w obronie jakiegoś państwa. To by oznaczało de facto zaangażowanie się w wojnę. Żołnierze w czynnej służbie nie mogą walczyć jako ochotnicy dla Ukrainy.
Chcieliśmy przekazać samoloty, ale nie pilotów. I bardzo dobrze.
Berek napisal(a): No ba...! Pamiętam nawet niedawno wydymanie usteczek rozmaitych ekspertów: "no co wy, ludziska, naprawdę sądzicie że w dwudziestym pierwszym wieku wojny będą wyglądać jak z "Czterech pancernych"...? Że jakieś czołgi, że żołnierze, że bomby? Toć to będzie atak w wirtualu plus walki zabójczych dronów!
Tak, też uważam Bartosiaka za durnia i bufona
Berek napisal(a): A co mamy, roku pańskiego 2022? Exodus ludności cywilnej, zbombardowany szpital położniczy i sołdatów ganiających w kurniku za kurami. Ups.
Wklejam linkę do dziennika telewizyjnego NBC, blisko godzinnego. Można zobaczyć, jak mainstreamowe media wielgiego szejtana przedstawiają sytuację na UA. - prowadzący mówi bardzo ładnie, wyraźnie i zrozumiale po angielsku, co było dla mnie miłym zaskoczeniem, - bardzo ładnie przeprowadzony wywiad z ambasadorem Magierowskim. przy okazji dowiemy się, jakie jest oficjalne stanowisko Polski ws. wersji wydarzeń z Migami. - nienagannie wymienione personalia ambasadora. - ciekawy zestaw materiałów. - wywiad z prezydentem Żełeńskim. - potem z posłanką z UA, z superciekawym motywem wojny światowej. - Ukraina i Polska używają tego samego argumentu: Zachód będzie następny, trzeba działać razem teraz. - od 34 minuty reforma amerykańskiej poczty, potem coś o bitkłanach, dziobajden mówi (owd zrozumiałem), że amerykański rząd zrobi rządowego bitkłana równowartego USD - na czym to miałoby polegać? nie mam pojecia. - potem o prezydencie Yoonie z pd. Korei (już go zachwalałem w innym wątku) - krótko. - jake będą konsekwencje wycofania się marek z rosji
ms.wygnaniec napisal(a): Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda. Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
Rosyjski jednolity obszar polityczny od Lizbony po Władywostok to nie jest cel? Wg mnie jak najbardziej jest to cel.
TecumSeh napisal(a): Rzeczywistość kontra Bartosiak:
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Kurna, nienawiść do Bartosiaku ewidmą zalewa modre oczęta Wojczalu. Gdyż przecie np. gdzie bronią się Ukraińcy? Na granicy, czy może delikatnie cofający się? Albo, jakież tam są siły powietrzno-desantowe? Przecie właśnie je Ukraińcy zlikwidowali. Co prawda były to siły radzieckie, ale cóż. Nękanie przez piechociarzy? Co chwila filmik o tem, jak to znowu radzieckie tanki zdjęło trzech piechociarzy z okrzykiem "Herojam sława!" A zaś wogle nie widać jakegokolwiek tanku ukraińskiego w wojnach tanków.
Na obu połówkach diagramu brakuje mi diafragmy o dronach i systematach antydronowych, bez których współczesna wojna to czcze androny.
ms.wygnaniec napisal(a): Tak mnie olśniło, ze Rosja nie ma celów, a jedynie zamiary zdobycia czegoś. A czego? A to zależy co się uda. Natomiast cały czas nie są znane przyczyny napaści Rosji na Ukrainę, a to chyba jest kluczowe.
Rosyjski jednolity obszar polityczny od Lizbony po Władywostok to nie jest cel? Wg mnie jak najbardziej jest to cel.
To nie jest cel tej wojny. Nie istnieją wielopiętrowe spiski, a nikt nie robi rozpoznania rzucając do ataku główne siły.
Komentarz
Rosja nie potrzebuje żadnego pretekstu, Rosja sama sobie preteksty wymyśla, im bardziej absurdalne i w oczywisty sposób kłamliwe, tym lepiej. Równie dobrze mogliby ogłosić światu, że Polska szykowała zamach na Putina - bo w sumie czemu nie?. My? Nie. Wróg niemiecki sam się neutralizuje, powoli, ale skutecznie.
Armia rosyjska jest niszczona całkiem skutecznie i nie powinna stanowić zagrożenia przez jakiś czas. A dla nas to czas by się przygotować do wojny na serio - bo mam wrażenie że szło to powoli, opornie, i jak po grudzie. Bo chyba kazdy wiedział że trzeba i w ogóle, ale nikt się do prawdziwej wojny tak naprawdę nie szykował.
Ukraina poczuła powiew wolności - chciała do UE, NATO, itp. Pewnie obie organizacje pokazałyby jej faka, ale samo "chcę" wystarczyło dla Rosji.
Że co, że woli zgniły zachód od świętej matuszki rasiji? że zaraz będziemy mieć nuki wycelowane z Kijowa w moskwę? że będziemy "otoczeni"? my - zamiast zdobywać i podbijać - cofamy się?
Oni naprawdę tak myślą - traktuja Ukrainę jako pokój we własnym domu, gdzie naszym dzieciom, które powinny nas słuchać i robić to, co każemy, źli atlantyści namieszali w głowach, i teraz chcą pić, palić, ćpać i się chędożyć po dyskotekach.
I teraz trzeba zaprowadzić dyscyplinę - szlaban na wychodzenie z domu i pasem po dupie, a nawet plaskacza w ryj i kajdankami do kaloryfera. Wszystko byleby niesforny gówniarz nie zrobił krzywdy sobie i nam.
Muszę jednak przyznać, że wiele razy, i to jeszcze przed erą internatu, kupowaliśmy od ludzi, których nie widzieliśmy na oczy, nie byliśmy na habryce ni w biurowcu. I nigdy kontenera kamieni nie dostaliśmy.
W Indiach czy Pakistanie nigdy byśmy na to nie poszli.
Jak na Azję Chiny są w czubie uczciwości.
A co mamy, roku pańskiego 2022? Exodus ludności cywilnej, zbombardowany szpital położniczy i sołdatów ganiających w kurniku za kurami.
Ups.
Może putlerowcy już ogołocili gubinkę do kości,, tak mnie najszło po zobaczeniu Pałacu Putina, ale to bardzo luźna spekulacja.
No i jeszcze jedno, teraz widać, jak powolny wobec Rosji musiał być Poroszenko.
Państwo nie może nakazać żołnierzom (tzn teoretycznie może ale w Polsce byłoby to absolutnie niedpowiedzialne i na szczęście nikt na to nie wpadł) walki w obronie jakiegoś państwa. To by oznaczało de facto zaangażowanie się w wojnę.
Żołnierze w czynnej służbie nie mogą walczyć jako ochotnicy dla Ukrainy.
Chcieliśmy przekazać samoloty, ale nie pilotów. I bardzo dobrze.
Niech ich...
Rzeczywistość kontra Bartosiak:
Podał to na tacy Putinowi. I tak cel został osiągniety.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=5045418352181930&id=100001414454272
- prowadzący mówi bardzo ładnie, wyraźnie i zrozumiale po angielsku, co było dla mnie miłym zaskoczeniem,
- bardzo ładnie przeprowadzony wywiad z ambasadorem Magierowskim. przy okazji dowiemy się, jakie jest oficjalne stanowisko Polski ws. wersji wydarzeń z Migami.
- nienagannie wymienione personalia ambasadora.
- ciekawy zestaw materiałów.
- wywiad z prezydentem Żełeńskim.
- potem z posłanką z UA, z superciekawym motywem wojny światowej.
- Ukraina i Polska używają tego samego argumentu: Zachód będzie następny, trzeba działać razem teraz.
- od 34 minuty reforma amerykańskiej poczty, potem coś o bitkłanach, dziobajden mówi (owd zrozumiałem), że amerykański rząd zrobi rządowego bitkłana równowartego USD - na czym to miałoby polegać? nie mam pojecia.
- potem o prezydencie Yoonie z pd. Korei (już go zachwalałem w innym wątku) - krótko.
- jake będą konsekwencje wycofania się marek z rosji
Na obu połówkach diagramu brakuje mi diafragmy o dronach i systematach antydronowych, bez których współczesna wojna to czcze androny.