Przy okazji - tu mamy dowód, że prymitywna, "łopatologiczna" i wielokrotnie "młotkowana" propaganda (tu akurat komunistyczna) zawsze działa.
Kręgi około-ziemkiewiczowskie powielają stare klisze typu "wymachiwanie szabelką", "wódz" "rekonstrukcja sanacji". "polityka emocjonalna", "kierowanie się moralnością, a nie interesem", "polskie chaotyczne działanie", "nikt nad niczym nie panuje i niczego nie liczy" - propagandyści z Łubianki zrobili dobrą robotę
Ziemniak i Smok budują analogie między sanacją i PiS i wydaje się im, że coś z tego wynika. Nic nie wynika, bo jak się człek napnie, to wszystko z wszystkim skojarzy. Np. wojsko i matematyka to to samo. Że co? No tak, bo i jedno i drugie się opiera na dowodzeniu. Są też mniej przyzwoite dowcipy zasadzające się na tej samej zasadzie. Zaczynają się od pytania: Jaka jest różnica między...
A co ma wynikać? Zachowujecie się jakby ta sanacja to było coś strasznego. Gorszego nawet niż Unia Demokratyczna.
MarianoX napisal(a): Przy okazji - tu mamy dowód, że prymitywna, "łopatologiczna" i wielokrotnie "młotkowana" propaganda (tu akurat komunistyczna) zawsze działa.
Kręgi około-ziemkiewiczowskie powielają stare klisze typu "wymachiwanie szabelką", "wódz" "rekonstrukcja sanacji". "polityka emocjonalna", "kierowanie się moralnością, a nie interesem", "polskie chaotyczne działanie", "nikt nad niczym nie panuje i niczego nie liczy" - propagandyści z Łubianki zrobili dobrą robotę
A ten węgiel to premier Morawicki policzył tak swoją drogą?
Smok_Eustachy napisal(a): A co ma wynikać? Zachowujecie się jakby ta sanacja to było coś strasznego. Gorszego nawet niż Unia Demokratyczna.
Sanacja nie jest straszna, straszne jest gadanie bzdur na poważnym forum dyskusyjnym. Ziemniakowi się zwidziało bycie reinkarnacją Dmowskiego, więc wymyślił sobie, że Kaczyński to Piłsudski, PiS to "grupa rekonstrukcyjna sanacji" i dalej na skrzydłach głupoty i megalomanii. Nie ma powodów, by te bzdury przenosić do nas.
Idąc w tym duchu: a czy premier policzył ropę naftową, gaz, smog nad Krakowem, wodę i śnięte ryby w Odrze itp.?
To są otwarte pytania wymagające długich i skomplikowanych odpowiedzi - zadawane są więc na "ustawienie sobie przeciwnika", bo jak zauważył choćby Ziemkiewicz są tu dwie możliwości:
- nic nie odpowie (zatkało go, zgłupiał, celnie trafiony!)
- zacznie odpowiadać (tłumaczy się, a tłumaczą się winni)
MarianoX napisal(a): Idąc w tym duchu: a czy premier policzył ropę naftową, gaz, smog nad Krakowem, wodę i śnięte ryby w Odrze itp.?
To są otwarte pytania wymagające długich i skomplikowanych odpowiedzi - zadawane są więc na "ustawienie sobie przeciwnika", bo jak zauważył choćby Ziemkiewicz są tu dwie możliwości:
- nic nie odpowie (zatkało go, zgłupiał, celnie trafiony!)
- zacznie odpowiadać (tłumaczy się, a tłumaczą się winni)
Pan premier jako człowiek pozbawiony wykształcenia (bo wykształcenie może być tylko ścisłe) generalnie ma problemy z rachunkami. Już jako prezes banku miał.
los napisal(a): Próbowali. Jeden z nich stracił oko, drugi cudem ocalił życie. A były to znaczące osoby.
Nie to co dziś.
No, ale czyja to wina? Tusk potrafił wsadzić Starucha za niewinne "donald matole" - dziś totalnym uchodzi absolutnie wszystko bez nawet próby ich postraszenia. A nawet cywilnym ochotnikiem ciężko być w tej materii, bo swoi się z nim okrutniej obejdą niż tamci. Także teges.
los napisal(a): Pan premier jako człowiek pozbawiony wykształcenia (bo wykształcenie może być tylko ścisłe) generalnie ma problemy z rachunkami. Już jako prezes banku miał.
Nie o to chodzi. Nie chciał zastanowić się nad skutkami szybkiego zablokowania ruskiego węgla. Chociaż ktoś tam kwikał żeby policzyć to. W każdym bądź razie teraz się nie skupiam na sanacji tylko na czołgach i innym uzbrojeniu, które nie jest sanacyjne i wzbudza ataki furii z pogranicza epatowaniem upośledzeniem umysłowym.
Smok_Eustachy napisal(a): Nie chciał zastanowić się nad skutkami szybkiego zablokowania ruskiego węgla. Chociaż ktoś tam kwikał żeby policzyć to.
Nigdy tego nie robił. Podatki zmieniał bez kalkulacji i wychodziły mu kwiatki, wszystko robi na czuja a potem każe księgowym, by tak wyliczyli jak trzeba. Tak robił jeszcze jako prezes banku.
Po roku 2014 nie było możliwe skokowe zwiększenie wydatków na uzbrojenie. Z tego okresu pochodzą opowieści o onkologii, mieszkaniach, itp. Po co nam F-35, lepiej wydajmy na mieszkania czy cuś. Jak już pisałem dopiero po 24 lutego tego roku (2022) nastawienie się zmieniło. Lewica wydała oświadczenie, że zmądrzała, a PO? Czy są jakieś wypowiedzi platformersów? Wydaje się, że delegowali oni zwalczanie uzbrojenia do dołów i expierdów. Element kaczofobiczny fika to tu to tam a w prasie pojawiają się wynurzenia byłych dowódców, generałow w stanie spoczynku umysłu chyba. Ja już o nich pisałem ale dodam, że są oni wierzchołkiem góry lodowej i przed zakupami trzeba było się pozbyć licznych kadr na stanowiskach będących w stanie permanentnego delirium, często wywołanego totalniactwem:
Zanim przejdę do dzisiejszego tematu, czyli umowy na FA 50 i utworzenia 5 dywizji podlaskiej, kilka zdań o zastępowalności sprzętu: I Wiadomo było około roku 2000 (dwutysięcznego) ile mamy czołgów, samolotów, armat, bewupów, transporterów itp. Wiadomo było, że w końcu trzeba będzie je wymienić, pojawia się pytanie: w jakiej proporcji? Z pomocą przychodzą nam Niemcy którzy zostawili sobie około 300 czołgów Leopard i 80 armatohaubic Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000). Niemcy tyle mają to po co nam więcej? Przecież Europie nie grozi wojna, Rosja jest naszym partnerem, Sikorski chciał ją przyjąć do NATO. Zapraszał Ławrowa na doroczne spotkanie ambasadorów z ministrem spraw zagranicznych. Działalność Sikorskiego była szkodliwa bardzo, demonstrował on pragnienie poddaństwa nie tylko wobec Rosji ale i Niemiec. Ale ja nie o tym. W czołgach to 90 nowych fabrycznie Twardych i ok 250 używek Leopardów zapewniało odpowiednią ilość czołgów w perspektywie dekad. W dziedzinie artylerii dupochron nie zdecydował się na uwalenie Kraba, bo uwalenie tego projektu było zbyt ryzykowne i Krab jakoś przehibernował do momentu zamówienia 120 sztuk. Przy czym nasza artyleria w owym czasie opierała się na armatohaubicach 122mm Goździk. Było tego mnóstwo, można było redukować je przez dekady. Podobnie jak czołgi T-72 Goździki mogły być długo na stanie będąc już dawno niesprawnymi i zużytymi. Wiadomo było natomiast że lotnictwo będzie zredukowane liczebnie do ok maksimum 100 sztuk zachodnich odrzutowców. Może 150. Nie będzie tu zastępowania jeden do jeden bo ile by kosztowało zastąpienie stu niesprawnych Su-22? Jak już pisałem wprowadzili stosunkowo liczne kołowe BWPy Rosomak, które jednak miały rakiety przeciwpancerne w planach. Opancerzenie średnie (za słabe na Afganistan), za to wieżyczka z działkiem 30mm była. Produkcja wozów pomocniczych i wsparcia niezbędnych na szczeblu brygady była w planach. W sumie to były one zbędne z powodów o których wyżej. Totalne opowiadają że jakieś plany były modernizacji BWP-1, że nowy bewup miał być. Takie bajki nam serwują. Pojawił się Anders który miał swoją wersję bojowego wozu piechoty i został uwalony. Kraba się nie odważyli a tego się odważyli. Czy on miał nowoczesny kadłub zapewniający wysoką odporność przy niskiej masie? Ciekawe zagadnienie. W każdym bądź razie prawdopodobne było kurczenie się armii przy okazji wycofywania się porosyjskiego sprzętu. II FA-50 Poszła umowa na nie i już są obsuwy w porównaniu. We wcześniejszych zapowiedziach pierwsze 12 sztuk miało przyjść w 2023 roku chyba a teraz miedzy 2023 i 20205 rokiem. Ciekawe ile ich przybędzie w 2023 roku? Czy np osiem czy dwa. Dodatkowo trzeba będzie dopłacić do możliwości przenoszenia najnowszych rakiet przeciwlotniczych AMRAAM. Z kolei my nie mamy starszych wersji. Hm. Wbrew opiniom co niektórych mniemam, że jak czegoś potrzebujemy to zamawiamy i płacimy. Przypuszczam też, że aby wsadzić pilota za stery F-35 musi on odbyć wcześniej kilka lotów naddźwiękowych z instruktorem i samodzielnie. A szkolne Bieliki są poddźwiękowe. I tu jest część tajemnicy zamówienia FA 50. Druga część to ilość. Po wyjściu MiGów 29 potrzebujemy odpowiedniej liczby maszyn żeby się wyrobić. A MiGi są na wykończeniu, być może na Ukrainie. Powinny już dawno tam być, przynajmniej połowa. Su 22 są chyba za cienkie na Ukrainę.
III 5 dywizja O masz: https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3038099,5-dywizja-zmechanizowana-minister-blaszczak-wojsko-polskie-wraca-do-ostrody Dywizja ma być powołana "jak najszybciej" czyli nie wiadomo, kiedy. Jak najszybciej to może i znaczyć za 10 lat. Albo 20. Jeśli szybciej się nie da? Mam nadzieję że pierwszym etapem będzie budowa koszar bo podobno te co były w czasach zasadniczej służby wojskowej się rozeszły. Nie tu jest problem: Po 24 lutego (rozpoczęcie sowieckiej inwazji na Ukrainę) mnóstwo sprzętu zeszło nam ze stanu. I liczne jednostki zostały bez uzbrojenia. Jeśli masz coś na stanie to spoko: Goździk może być niesprawny, jeden może nie mieć lufy, drugi gąsienic, trzeci silnika, ale sztuka jest sztuka. Jeśli do tego dodamy konieczność tworzenia nowych oddziałów to może się zrobić taki bałagan, że stare jednostki utracą zdolność bojową a nowe nie zyskają i będzie kiszka. Wolałbym żeby najpierw uzupełnili braki w jednostkach istniejących, co zajmie 5 lat minimum a nie rozcieńczali wszystkiego na 5 dywizji. Ale zobaczymy. Miejsce formowania jak najbardziej OK.
IV I teraz wracam do naszych potrzeb: ile nowych czołgów potrzebujemy aby zastąpić T-72 i Twarde? Ile Krabów/Krabów2 aby zastąpić Goździki? Od odpowiedzi na te pytania powinna się rozpocząć debata. Odpowiedzi mogą być różne w zależności od opcji politycznej. Jest jeszcze opcja techniczna: zakładamy że 1 Krab zastąpi np. 3 czy 4 Goździki bo ma większą donośność i ciężki pocisk. Pytanie jest też takie: na ile nowy moździerz Rak zastępuje Goździka? I po stosownych obliczeniach mamy nasze potrzeby określone wg stanu na rok 200 czy też 2022. Wikipedia uprzejmie donosi że mieliśmy maksymalnie 530 Goździków i 111 Dan. Proste obliczenia wskazują, że pisowcy chcą je zastąpić w stosunku 1:1. Ponieważ Krab ma możliwości o niebo większe niż Goździk przeto nasza siła ognia rośnie dramatycznie. Goździk zasięg 15 kilometrów i masa pocisku 22 kilogramy. Krab - 40 kilometrów i 43 kilogramy wagi. Klasyczny pocisk bez gazogeneratora to 32 kilosy zasięgu. Rozrysujcie sobie te zasięgi jako stosowne koło. Niebo a ziemia. Dalej mamy rakiety: Mamy 75 zmodernizowanych wyrzutni Langusta i 90 niezmodernizowanych Gradów. Są to wyrzutnie rakiet niekierowanych. Ile tego było w roku 2000? Nie chce mi się nawet sprawdzać. Ile HIMARSów potrzebujemy aby to zastąpić? Tutaj roztrząsam problem od strony zastępowalności ale istnieje drugi kierunek dywagacji: od strony potrzeb: Jak już pisałem z poczynań totalnych wyłania się obraz nielicznej armii symbolicznej na wzór Niemiec.
"Po niedawnym zobowiązaniu Polski do dużych zakupów broni z Korei Południowej, inne kraje europejskie zasygnalizowały zamiar zrobienia tego samego.
Norwegia, Słowacja, Rumunia, Czechy i kraje bałtyckie patrzą na Koreę Południową, aby spełnić swoje wymagania obronne, ponieważ amerykańscy producenci broni pracują na pełnych obrotach, a producenci z UE nie są w stanie sprostać regionalnym wymaganiom.
Według południowokoreańskich urzędników Słowacja jest uważana za najbardziej aktywną wśród tych narodów. Słowacki minister obrony i jego 30-osobowa delegacja wezmą udział w zbliżającej się wystawie obronnej DX Korea 2022, która odbędzie się między 21 a 25 września. Dodatkowo planują odwiedzić różnych koreańskich producentów broni, tak jak zrobiła to polska delegacja na początku tego roku.
Słowacja wydaje się przyglądać różnym systemom uzbrojenia, w tym między innymi czołgom podstawowym K2 Black Panther, AT-1K Raybolt ATGM i FA-50 Fighting Eagle LCA.
Inne głośne wizyty w DX Korea 2022 obejmą delegacje z Rumunii, Arabii Saudyjskiej, Emiratów i Joradni."
TecumSeh napisal(a): Nie wiem co to, ale nie wiem czy chcę wiedzieć....
Jeśli Kolega nie chce się dowiedzieć, to niech nie klika. Ale jeśli kliknie to dowie się także, jak należy reagować na takie występy z pozycji prawdziwego komunisty:
eee no pop jak pop, nie widzę tu nic specjalnie ryjącego banie, rodem z japońskiej telewizji. Jakby śpiewali po angielsku to bym się nawet nie zorientował że to niezachodnie jakieś.
A komuniści i tak mnie zaskoczyli, że klaskali - w sumie nie wiadomo czy to nie akt kolaboracji z kapitalistami, i na dodatek wszystko nagrane...
Wracając do FA-50, to ostatnio uczyniłem taką refleksję, czytając najnowsze kwiki na ów kontrakt, że jak daleko sięgam pamięcią to zawsze był hejt na zakupy sprzętu. Przetarg na WSB na początku wieku wygrał F-16 (co było najlepszym wyborem) a "sieroty po Gripenie" pokutowały na forach militarnych nawet jeszcze dwa lata temu. Jak zamówiono F-35 (top of the tops w tej dziedzinie teraz) to były wręcz głosy że to zbyt skomplikowany system jak dla Polaków i SP nie poradzą sobie z jego wdrożeniem (sic!), teraz z kolei że za prosty, że to jedynie "uzbrojony samolot szkolny", że nikogo nie dogoni, nigdzie nie doleci i nie będzie miał zintegrowanego żadnego uzbrojenia itd. Najmniej kontrowersji zawsze budziło imitowanie, że się coś robi, No, troszkę rytualnego oburzanka na ciągnące się w nieskończoność dialogi techniczne było, ale nie taki hejt jak teraz. Komuś zależy, żeby WP nie kupowało nic.
Komentarz
Kręgi około-ziemkiewiczowskie powielają stare klisze typu "wymachiwanie szabelką", "wódz" "rekonstrukcja sanacji". "polityka emocjonalna", "kierowanie się moralnością, a nie interesem", "polskie chaotyczne działanie", "nikt nad niczym nie panuje i niczego nie liczy" - propagandyści z Łubianki zrobili dobrą robotę
Zachowujecie się jakby ta sanacja to było coś strasznego. Gorszego nawet niż Unia Demokratyczna.
To są otwarte pytania wymagające długich i skomplikowanych odpowiedzi - zadawane są więc na "ustawienie sobie przeciwnika", bo jak zauważył choćby Ziemkiewicz są tu dwie możliwości:
- nic nie odpowie (zatkało go, zgłupiał, celnie trafiony!)
- zacznie odpowiadać (tłumaczy się, a tłumaczą się winni)
Tusk potrafił wsadzić Starucha za niewinne "donald matole" - dziś totalnym uchodzi absolutnie wszystko bez nawet próby ich postraszenia.
A nawet cywilnym ochotnikiem ciężko być w tej materii, bo swoi się z nim okrutniej obejdą niż tamci. Także teges.
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1247463,blaszczak-zamowil
W tej notce zadaję pytanie: Jak mogło to funkcjonować z takimi szpecami u steru?
Zanim przejdę do dzisiejszego tematu, czyli umowy na FA 50 i utworzenia 5 dywizji podlaskiej, kilka zdań o zastępowalności sprzętu:
I
Wiadomo było około roku 2000 (dwutysięcznego) ile mamy czołgów, samolotów, armat, bewupów, transporterów itp. Wiadomo było, że w końcu trzeba będzie je wymienić, pojawia się pytanie: w jakiej proporcji? Z pomocą przychodzą nam Niemcy którzy zostawili sobie około 300 czołgów Leopard i 80 armatohaubic Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000). Niemcy tyle mają to po co nam więcej? Przecież Europie nie grozi wojna, Rosja jest naszym partnerem, Sikorski chciał ją przyjąć do NATO. Zapraszał Ławrowa na doroczne spotkanie ambasadorów z ministrem spraw zagranicznych. Działalność Sikorskiego była szkodliwa bardzo, demonstrował on pragnienie poddaństwa nie tylko wobec Rosji ale i Niemiec. Ale ja nie o tym.
W czołgach to 90 nowych fabrycznie Twardych i ok 250 używek Leopardów zapewniało odpowiednią ilość czołgów w perspektywie dekad. W dziedzinie artylerii dupochron nie zdecydował się na uwalenie Kraba, bo uwalenie tego projektu było zbyt ryzykowne i Krab jakoś przehibernował do momentu zamówienia 120 sztuk. Przy czym nasza artyleria w owym czasie opierała się na armatohaubicach 122mm Goździk. Było tego mnóstwo, można było redukować je przez dekady. Podobnie jak czołgi T-72 Goździki mogły być długo na stanie będąc już dawno niesprawnymi i zużytymi.
Wiadomo było natomiast że lotnictwo będzie zredukowane liczebnie do ok maksimum 100 sztuk zachodnich odrzutowców. Może 150. Nie będzie tu zastępowania jeden do jeden bo ile by kosztowało zastąpienie stu niesprawnych Su-22?
Jak już pisałem wprowadzili stosunkowo liczne kołowe BWPy Rosomak, które jednak miały rakiety przeciwpancerne w planach. Opancerzenie średnie (za słabe na Afganistan), za to wieżyczka z działkiem 30mm była. Produkcja wozów pomocniczych i wsparcia niezbędnych na szczeblu brygady była w planach. W sumie to były one zbędne z powodów o których wyżej. Totalne opowiadają że jakieś plany były modernizacji BWP-1, że nowy bewup miał być. Takie bajki nam serwują.
Pojawił się Anders który miał swoją wersję bojowego wozu piechoty i został uwalony. Kraba się nie odważyli a tego się odważyli. Czy on miał nowoczesny kadłub zapewniający wysoką odporność przy niskiej masie? Ciekawe zagadnienie.
W każdym bądź razie prawdopodobne było kurczenie się armii przy okazji wycofywania się porosyjskiego sprzętu.
II FA-50
Poszła umowa na nie i już są obsuwy w porównaniu. We wcześniejszych zapowiedziach pierwsze 12 sztuk miało przyjść w 2023 roku chyba a teraz miedzy 2023 i 20205 rokiem. Ciekawe ile ich przybędzie w 2023 roku? Czy np osiem czy dwa. Dodatkowo trzeba będzie dopłacić do możliwości przenoszenia najnowszych rakiet przeciwlotniczych AMRAAM. Z kolei my nie mamy starszych wersji. Hm. Wbrew opiniom co niektórych mniemam, że jak czegoś potrzebujemy to zamawiamy i płacimy. Przypuszczam też, że aby wsadzić pilota za stery F-35 musi on odbyć wcześniej kilka lotów naddźwiękowych z instruktorem i samodzielnie. A szkolne Bieliki są poddźwiękowe. I tu jest część tajemnicy zamówienia FA 50. Druga część to ilość. Po wyjściu MiGów 29 potrzebujemy odpowiedniej liczby maszyn żeby się wyrobić. A MiGi są na wykończeniu, być może na Ukrainie. Powinny już dawno tam być, przynajmniej połowa. Su 22 są chyba za cienkie na Ukrainę.
III 5 dywizja
O masz:
https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3038099,5-dywizja-zmechanizowana-minister-blaszczak-wojsko-polskie-wraca-do-ostrody
Dywizja ma być powołana "jak najszybciej" czyli nie wiadomo, kiedy. Jak najszybciej to może i znaczyć za 10 lat. Albo 20. Jeśli szybciej się nie da? Mam nadzieję że pierwszym etapem będzie budowa koszar bo podobno te co były w czasach zasadniczej służby wojskowej się rozeszły. Nie tu jest problem:
Po 24 lutego (rozpoczęcie sowieckiej inwazji na Ukrainę) mnóstwo sprzętu zeszło nam ze stanu. I liczne jednostki zostały bez uzbrojenia. Jeśli masz coś na stanie to spoko: Goździk może być niesprawny, jeden może nie mieć lufy, drugi gąsienic, trzeci silnika, ale sztuka jest sztuka. Jeśli do tego dodamy konieczność tworzenia nowych oddziałów to może się zrobić taki bałagan, że stare jednostki utracą zdolność bojową a nowe nie zyskają i będzie kiszka.
Wolałbym żeby najpierw uzupełnili braki w jednostkach istniejących, co zajmie 5 lat minimum a nie rozcieńczali wszystkiego na 5 dywizji. Ale zobaczymy. Miejsce formowania jak najbardziej OK.
IV
I teraz wracam do naszych potrzeb: ile nowych czołgów potrzebujemy aby zastąpić T-72 i Twarde? Ile Krabów/Krabów2 aby zastąpić Goździki? Od odpowiedzi na te pytania powinna się rozpocząć debata. Odpowiedzi mogą być różne w zależności od opcji politycznej. Jest jeszcze opcja techniczna: zakładamy że 1 Krab zastąpi np. 3 czy 4 Goździki bo ma większą donośność i ciężki pocisk. Pytanie jest też takie: na ile nowy moździerz Rak zastępuje Goździka? I po stosownych obliczeniach mamy nasze potrzeby określone wg stanu na rok 200 czy też 2022.
Wikipedia uprzejmie donosi że mieliśmy maksymalnie 530 Goździków i 111 Dan. Proste obliczenia wskazują, że pisowcy chcą je zastąpić w stosunku 1:1. Ponieważ Krab ma możliwości o niebo większe niż Goździk przeto nasza siła ognia rośnie dramatycznie. Goździk zasięg 15 kilometrów i masa pocisku 22 kilogramy. Krab - 40 kilometrów i 43 kilogramy wagi. Klasyczny pocisk bez gazogeneratora to 32 kilosy zasięgu. Rozrysujcie sobie te zasięgi jako stosowne koło. Niebo a ziemia.
Dalej mamy rakiety: Mamy 75 zmodernizowanych wyrzutni Langusta i 90 niezmodernizowanych Gradów. Są to wyrzutnie rakiet niekierowanych. Ile tego było w roku 2000? Nie chce mi się nawet sprawdzać. Ile HIMARSów potrzebujemy aby to zastąpić?
Tutaj roztrząsam problem od strony zastępowalności ale istnieje drugi kierunek dywagacji: od strony potrzeb:
Jak już pisałem z poczynań totalnych wyłania się obraz nielicznej armii symbolicznej na wzór Niemiec.
Norwegia, Słowacja, Rumunia, Czechy i kraje bałtyckie patrzą na Koreę Południową, aby spełnić swoje wymagania obronne, ponieważ amerykańscy producenci broni pracują na pełnych obrotach, a producenci z UE nie są w stanie sprostać regionalnym wymaganiom.
Według południowokoreańskich urzędników Słowacja jest uważana za najbardziej aktywną wśród tych narodów. Słowacki minister obrony i jego 30-osobowa delegacja wezmą udział w zbliżającej się wystawie obronnej DX Korea 2022, która odbędzie się między 21 a 25 września. Dodatkowo planują odwiedzić różnych koreańskich producentów broni, tak jak zrobiła to polska delegacja na początku tego roku.
Słowacja wydaje się przyglądać różnym systemom uzbrojenia, w tym między innymi czołgom podstawowym K2 Black Panther, AT-1K Raybolt ATGM i FA-50 Fighting Eagle LCA.
Inne głośne wizyty w DX Korea 2022 obejmą delegacje z Rumunii, Arabii Saudyjskiej, Emiratów i Joradni."
tłumaczył google.
Warto brać to pod uwagę przy ocenie niewątpliwie ogromnego skoku cywilizacyjnego tego kraju.
Nam uratuje sytuację (na jakiś czas) przyjazd blisko 500 tys dzieci i młodzieży z Ukrainy, z których część zostanie
eee no pop jak pop, nie widzę tu nic specjalnie ryjącego banie, rodem z japońskiej telewizji. Jakby śpiewali po angielsku to bym się nawet nie zorientował że to niezachodnie jakieś.
A komuniści i tak mnie zaskoczyli, że klaskali - w sumie nie wiadomo czy to nie akt kolaboracji z kapitalistami, i na dodatek wszystko nagrane...