Rolka napisal(a): Jakby się napiąć i zrobić wszystko idealnie to może zamiast wyniku 5:1 byłoby 5:2. Wynik nie ulegał wątpliwości.
To też, ale nie tylko. Niestety w życiu nigdy nie jest tak, że jest idealnie. Wszelkie "jakby było idealnie" to czysto teoretyczne rozwiązania, podobnie jak "gdyby wszyscy tak robili..." Nawiasem mówiąc wrzesień 1939 to papierek lakmusowy - jak rozpoznać leminga (najczęściej prawicowego, bo lewicowi niewiele w ogóle wiedzą).
I teraz kiedy Polska kupuje sprzęt to wszędzie jojczenia dlaczego się sprzedajemy, dlaczego nie produkujemy sami, przecież produkujemy świetną broń, dlaczego Abramsy nie będą montowane w Polsce itd.
Bo obecna panika zakupowa jest spóźniona i jesteśmy na łasce i niełasce rynku uzbrojenia (a to oznacza koszty i to, żę chwilowo PL jest militarnie osłabiona względem 23 lutego 2022). Pomijając, że 30 lat armia była traktowana jako źródło oszczędności, to najpóźniej 2014 powinno być wrzucenie 4 biegu.
Kolega pamięta kto był u władzy w 2014 roku? A jeśli pamięta - to czy wie, co ta ekipa robiła z wojskiem? Dla przypomnienia - zwijała go - kilka ważnych jednostek przestało istnieć, podobnie jak lotnisko wojskowe w rejonie Białej Podlaskiej, wszelkie programy przeciągały się niemożebnie, i w zasadzie jedynym rozwiązaniem na plus było kupno Caracali - to znaczy byłoby. Dogadane na zasadzie ubijania interesu "ty mi to, ja ci tamto" przez Tuska, kompletnie bez rozeznania, nawiasem mówiąc niedługo potem kilkadziesiąt francuskich Caracali zostało uziemionych na skutek jakiejś wady.
Rolka napisal(a):Wtedy dałoby się rozkręcić więcej za swoje. Dużo błędów, ale czasu nie cofniemy.
Obawiam się że to nie były błędy, tylko działanie ze wszech miar celowe.
Rolka napisal(a):Zaś co do osłabienia - szacunki są, że Polska na Ukrainę posłała 40 % sprzętu swoich wojsk lądowych a amunicji jeszcze więcej.
Amunicji to może, ale co do sprzętu to ktoś grubo pojechał. Chyba że chodzi o 40% czołgów - a to może, ale nie całego sprzętu wojsk lądowych.
Rolka napisal(a): Leopardy na razie nigdzie nie idą - za chwilę to będą nasze jedyne czołgi. Remont/modernizacja Leo2PL ma się skończyć dopiero w 2027! I to nie jest tylko wina Niemców (bo nasi też spaprali sprawę), ale chyba głównie to, że obecnie nasz przemysł pancerny spawa to co uszkodzone przyjechało z Ukrainy...
Bardzo możliwe, ale to pokazuje też cwaność hitlersynów. Pierwsze Leopardy dostaliśmy za symboliczne 1 Euro - tylko i wyłącznie po to żeby związać nasze wojska pancerne z nimi i potem nas doić. No bo kto nie weźmie iluś czołgów za 1 Euro - które będą najlepszymi w jego arsenale? A potem - same problemy, czy to z modernizacją, czy to z wyprodukowaniem kolejnych, czy to z samymi hitlersynami.
W ogóle dla mnie kupowanie czegokolwiek poza najprostszymi rzeczami (jeśli nie ma innego wyjścia) od Franców i Hitlersynów jest jakąś gigantyczną głupotą. Podobnie od Izraela zresztą. Dlatego otwarcie nowego kierunku - Korei, jako alternatywnego wobec USA kierunku - niezmiernie mnie cieszy.
TecumSeh napisal(a): podobnie jak lotnisko wojskowe w rejonie Białej Podlaskiej,
Dla porządku: decyzję o rozformowaniu 61 LPSzB podjęto za rządów Buzka (1999), 3 OSL zakończył działalność w 2003 (chyba rząd Millera) i lotnisko przekazano w drodze darowizny miastu BP (pod warunkiem zachowania funkcji lotniczej). Od 2010 do 2015 r lotnisko było dzierżawione przez spółkę prywatną, która dużo obiecywała ale nawet nie płaciła umówionych opłat więc miasto odzyskało teren. Prowadzona była drobna aktywność w zakresie general aviation ale zasadniczo wszystko gniło. Aż do powrotu wojska w 2020, z tym że już nie jednostki lotniczej a lądowej (18DZ). Więc w sensie ścisłym lotnisko wojskowe zlikwidował rząd Buzka, a lotnisko (a właściwie lądowisko) cywilne - rząd obecny (choć oczywiście przywrócił teren dla WP, za co mu chwałcia.).
Obawiam się że to nie były błędy, tylko działanie ze wszech miar celowe.
W 2015 rząd PO-PSL przestał rządzić. Zatem wszystko było do odwrócenia. Czy zatem brak tego działania też był celowy?
A serio to ani jedni (obecna opozycja) ani drudzy (rząd) nie traktowali tematu poważnie. Pierwsze konkretne (choć skromne) ruchy to 2018. Zakupy na pół gwizdka (Himars czy nawet Wisła) itd. Tłumaczenie, że wcześniej inni byli równie głupi jest trochę słabe - bo wojna na Ukrainie nie skończyła się w 2015 (walki tam cały czas trwały). W sytuacji gdy Niemcy kręciły przy NS2 nasze "wyluzowanie" jest szokujące. No, ale Sykulski i inni się kręcili wokół... Noi kasa szła na programy socjalne - 500 i emerytury. No to teraz jest panika...
Bardzo możliwe, ale to pokazuje też cwaność hitlersynów. Pierwsze Leopardy dostaliśmy za symboliczne 1 Euro - tylko i wyłącznie po to żeby związać nasze wojska pancerne z nimi i potem nas doić. No bo kto nie weźmie iluś czołgów za 1 Euro - które będą najlepszymi w jego arsenale? A potem - same problemy, czy to z modernizacją, czy to z wyprodukowaniem kolejnych, czy to z samymi hitlersynami.
W tym biznesie nie ma nic za darmo. Amerykanie dają nam sprzęt za darmo? Albo Korea? A wtedy niemiecki przemysł (przy redukcjach BW) liczył, że "gdzieś' zarobią. Normalne. Kontrakt remontowy zaś zrobiliśmy po 'taniości' i wzieliśmy gorszą ofertę.
Błędem jest traktowanie Niemiec jako czegoś jednolitego. Na dobre czy złe to jest kraj- burdel pod pewnym względami. Niemiecki przemysł od początku wojny na Ukrainie chciał sprzedawać tam sprzęt (oczywiście ktoś zapłaci - no, ale tak ze wszystkim jest) tylko Scholz się "wzdraga"... Te 100 (?) Leopardów 1 byłoby dawno na Ukrainie jakby ktoś podjął decyzję...
Zresztą sprzęt i zakupy to jedno. Mnie przeraża reakcja części elektoratu na wizję 30 dni ćwiczeń. Co najśmieszniejsze - akurat elektorat lewicy zachowuje się prawidłowo za to "liberałowie' i "kuńfederaci" dostają białej gorączki. Ich egozim to jedno, ale to zachowanie jest po prostu idiotyczne...
Amunicji to może, ale co do sprzętu to ktoś grubo pojechał. Chyba że chodzi o 40% czołgów - a to może, ale nie całego sprzętu wojsk lądowych.
Czołgi, BWP i artyleria samobieżna. Do tego masa drobniejszych rzeczy. Poszły Osy i Newy - choć nie tyle. Te oczekiwania, że dowiozą do 2025 nie wzięły się znikąd. Gen. Andrzejczak w wywiadzie u Jankego powiedział wprost, że jeśli chodzi o sprzęt wojskowy to jesteśmy donatorem numer 2...
Obawiam się że to nie były błędy, tylko działanie ze wszech miar celowe.
W 2015 rząd PO-PSL przestał rządzić. Zatem wszystko było do odwrócenia. Czy zatem brak tego działania też był celowy? A serio to ani jedni (obecna opozycja) ani drudzy (rząd) nie traktowali tematu poważnie.
Absolutna nieprawda. Po pierwsze - w 2014 roku na skutek pierwszej wojny na Ukrainie zaprzestano likwidacji wojska. To "zasługa" - w cudzysłowiu bo ciężko mi poważnie traktować coś takiego jako zasługę - poprzedniego rządu. Konkretnie - jednostki do dalszej likwidacji nie zostały zlikwidowane (np jednostka w Mrzeżynie, o czym dowiedziałem się od siostry oficera tamtejszej jednostki, właścicielki pensjonatu w którym mieszkałem).
W 2015 sytuacja nie była aż tak napięta, ale działania podejmowano - od najdrobniejszych (karabinki MSBS czyli Grot, pistolet VIS100 który zastąpił kompletną kompromitację polskiego wojska czyli WIST94, który był niczym innym jak zagrożeniem dla żołnierzy którzy go używali - do tego stopnia że do Iraku czy Afganistanu brano stareńkie P83 ze słabszym nabojem Makarowa, które miały jednakże tę zaletę że po prostu działały). Po znacznie większe kwestie, np utworzenie WOT - 1 stycznia 2017, czyli w niewiele ponad rok po objęciu władzy.
Rolka napisal(a): Pierwsze konkretne (choć skromne) ruchy to 2018.
Przypominam że zakupy to znacznie wcześniej ogłoszone przetargi i mozolny (niestety) proces ustalania wymaganej specyfikacji produktu, składania ofert, wyboru, itp - więc ten 2018 to całkiem szybko. W każdym razie decyzje o modernizacji na dużą skalę podjęto ZNACZNIE wcześniej - i to zrobił jeszcze Macierewicz, a Błaszczak pociągnął temat.
Rolka napisal(a): Tłumaczenie, że wcześniej inni byli równie głupi jest trochę słabe - bo wojna na Ukrainie nie skończyła się w 2015 (walki tam cały czas trwały). W sytuacji gdy Niemcy kręciły przy NS2 nasze "wyluzowanie" jest szokujące. No, ale Sykulski i inni się kręcili wokół... Noi kasa szła na programy socjalne - 500 i emerytury. No to teraz jest panika...
Po pierwsze - absolutnie nie tłumaczę że inni byli równie głupi. Inni mieli przeciwne cele - osłabianie a nie wzmacnianie państwa, w tym armii. To nie oznacza głupoty, tylko kurestwo, zdradę itp - fundamentalna różnica. Po drugie - jak wyżej, żadnego wyluzowania, znając tempo przebiegu procesów w armii rzekłbym że poszło bardzo szybko. Przykładowo jeszcze w 2016 pisaliśmy na forum broń, że MSBSa (czyli Grota) prawdopodobnie nigdy nie ujrzymy w wojsku - 8 lat pracują nie wiadomo nad czym, już w 2014 gotowiutki karabinek był w USA na shot-show, w armii nic kompletnie nie słychać by cokolwiek nawet testowali, a cywile to mogą sobie co najwyżej koszulki kupić z wizerunkiem MSBSa, z popularnym po Charlie Hebdo hasłem, wyrażającym naszą wściekłość i frustrację:
Ale przyszedł Macierewicz i walnął pięścią w stół - i MSBS wdrożono wręcz ekspresowo. Najpierw do kompanii reprezentacyjnej (gdzie nawiasem mówiąc średnio pasuje, ale kolejność ma sens by ewentualne problemy szybko wyłapano i poprawiono), potem do WOT (z tych samych powodów - zwłaszcza że WOTowcy są mniej obyci -tzn byli, bo dziś bywa i odwrotnie - więc większe prawdopodobieństwo że coś zepsują, i będzie można poprawić) i dopiero potem do armii. Co nie zmienia faktu że odbyło się to bardzo szybko.
Rolka napisal(a):Noi kasa szła na programy socjalne - 500 i emerytury. No to teraz jest panika...
Szczerze mówiąc to jest typowa zagrywka leminga - Kolega się nie obrazi, ale prawie zawsze jak słyszę coś podobnego, to jest to patentowany leming. Ale do rzeczy - budżet MON tylko się ZWIĘKSZYŁ za PiS. Dobre podsumowanie na ten (m.in.) temat tutaj - a artykuł z 2019 roku, kiedy o wojnie na Ukrainie zapomniano wręcz, a o nowej nie ćwierkały żadne ptaszki:
Wiec 500+ nie miało do budżetu armii ABSOLUTNIE NIC do rzeczy. Słowem - za poprzedników (każdych) kiedy socjalów nie było, armia dostawała mniej pieniędzy, i to w każdym możliwym ujęciu tego temu - mniej %PKB z budżetu (czyli nie tylko mniej pieniędzy bo mniejszy był PKB, ale nawet z tego mniejszego tortu ukrajano dla armii mniej - po prostu)
Rolka napisal(a):W tym biznesie nie ma nic za darmo. Amerykanie dają nam sprzęt za darmo? Albo Korea?
A ktoś tak twierdzi, bo nie rozumiem? Korea tworząc (jakąś) alternatywę dla USA ustawia nas w lepszej pozycji negocjacyjnej - i bardzo dobrze. W czym problem?
Rolka napisal(a):A wtedy niemiecki przemysł (przy redukcjach BW) liczył, że "gdzieś' zarobią. Normalne. Kontrakt remontowy zaś zrobiliśmy po 'taniości' i wzieliśmy gorszą ofertę.
Błędem jest traktowanie Niemiec jako czegoś jednolitego. Na dobre czy złe to jest kraj- burdel pod pewnym względami. Niemiecki przemysł od początku wojny na Ukrainie chciał sprzedawać tam sprzęt (oczywiście ktoś zapłaci - no, ale tak ze wszystkim jest) tylko Scholz się "wzdraga"... Te 100 (?) Leopardów 1 byłoby dawno na Ukrainie jakby ktoś podjął decyzję...
To że niemiecki przemysł chciał zarobić to normalne. Nienormalne jest to, że kompletnie nie można się na nich opierać ani pod względem politycznym (wiadomo), ani pod względem zdolności przemysłowych (to dziwi wielu) - bo oni co do produkcji czy modernizacji Leopardów mają po prostu bardzo ograniczone zdolności! Więc opieranie się na nich to powiedzieć idiotyzm to nic nie powiedzieć.
Rolka napisal(a): Zresztą sprzęt i zakupy to jedno. Mnie przeraża reakcja części elektoratu na wizję 30 dni ćwiczeń. Co najśmieszniejsze - akurat elektorat lewicy zachowuje się prawidłowo za to "liberałowie' i "kuńfederaci" dostają białej gorączki. Ich egozim to jedno, ale to zachowanie jest po prostu idiotyczne...
Ale że co - że się Kolega dziwi że konfederaci targowiccy, których przecież częścią są korwiniści, to idioci, a często zwykłe skurwysyny? No, złudzenia to można mieć było parę lat temu, ale dziś to chyba oczywiste?
Kolega myli detale z ciężkimi tematami. Vis czy MSBS to są detale. Wojsko będzie równie skutecznie walczyć z P-83 i Berylem. Kolega się nie obrazi, ale ja blisko śledzę sferę od wielu lat - blisko 20. I widzę jak wiele projektów leżało i kwiczało a dopiero w zeszłym roku ruszyło z kopyta. Bo ktoś wreszcie powiedział, że kasa będzie i kupować. Co przeszkadzało kupić nie jeden dyon Himarsów a 5 albo (jak planowano) 160 wyrzutni? Co przeszkadzało zamówić 64 F-35 (jak Finowie)? Tylko decyzja co do kasy. Oczywiście to nie znaczy, że na 24 lutego wszystko by było, ale wiele linii produkcyjnych byłoby rozkręconych. O Krabie (kupowanym po dywizjonie bo "wojsko nie wdroży") nie wspominam. Teraz całe moce zajęte przez produkcję dla Ukrainy i musimy brać koreańskie.
Szczerze mówiąc to jest typowa zagrywka leminga - Kolega się nie obrazi, ale prawie zawsze jak słyszę coś podobnego, to jest to patentowany leming. Ale do rzeczy - budżet MON tylko się ZWIĘKSZYŁ za PiS. Dobre podsumowanie na ten (m.in.) temat tutaj - a artykuł z 2019 roku, kiedy o wojnie na Ukrainie zapomniano wręcz, a o nowej nie ćwierkały żadne ptaszki:
Mnie już nazywano i lemingiem i szurem i trepem itd. Wrażenia nie robi. Zaś co to co robi to skala potrzeb WP. Teraz musimy brać co dają i za większe pieniądze Ja nie wiem dlaczego była kasa na samoloty dyspozycyjne a nie było już na MRTT czy samoloty A&E. Bez obrazy, ale jeśli władza pierwsze co sobie zapewnia to wygodny samolot do latania to dla mnie nie jest dobry sygnał. Co innego jak jest opcja: kupujemy 5 maszyn, 2 na dyspozycyjne 3 na MRTT itd. Logiczne.
Caracale zaś były ciężkim błędem (?) bo obecne zakupy mikroflot i tak są w proszku. No, ale trzeba było kogoś dopieścić. Obrażanie sie na Francuzów w tym aspekcie było bez sensu.
Zaś co do Niemców - oni we własnej głupocie orają swój potencjał wojskowy. Właściwie jedyny gdzie mają i warto się dogadać to flota (OP konkretnie). Nic po za tym dużego - oczywiście poza "drobnicą" typu silniki/przekładnie i innego "drobiazgi".
Ale że co - że się Kolega dziwi że konfederaci targowiccy, których przecież częścią są korwiniści, to idioci, a często zwykłe skurwysyny? No, złudzenia to można mieć było parę lat temu, ale dziś to chyba oczywiste?
Część to świadomi zdrajcy ("przecież z Rosją da się dogadać") a część to ludzie nieprawdopodobnie głupi w swym egoizmie. Przekonanie, że "ja' to jakby co to ucieknę... Ty może tak. Twoi rodzice, brat itd. też? I to nie chodzi o politykę- oni nie zamierzają walczyć ani za JK ani za DT... Na twitterze dobrze ktoś podsumował: Rosja popełniła błąd i trzeba było zaatakować Polskę najpierw...
Rolka napisal(a):Kolega myli detale z ciężkimi tematami. Vis czy MSBS to są detale.
Mylę? Przecież wprost napisałem:
TecumSeh napisal(a): od najdrobniejszych (karabinki MSBS...
Rolka napisal(a): Wojsko będzie równie skutecznie walczyć z P-83 i Berylem.
To zależy w jakich warunkach. To że Grot wojny nie wygra to wiadomo, ale nie oznacza że zmiana nie miała głębokiego sensu.
Rolka napisal(a): Kolega się nie obrazi, ale ja blisko śledzę sferę od wielu lat - blisko 20.
Ale dlaczego mam się obrażać że Kolega śledzi sferę? Ja sferę śledzę, ale mam też znajomych insajderów więc się nie opieram tylko na artykułach z prasy. I już ok 2016 roku dostałem info, że w wojsku "coś ruszyło". Nie w zeszłym roku jak pisze Kolega - choć efekty były widoczne gołym okiem oczywiście znacznie później, no ale inaczej się nie da.
Rolka napisal(a): I widzę jak wiele projektów leżało i kwiczało a dopiero w zeszłym roku ruszyło z kopyta. Bo ktoś wreszcie powiedział, że kasa będzie i kupować. Co przeszkadzało kupić nie jeden dyon Himarsów a 5 albo (jak planowano) 160 wyrzutni? Co przeszkadzało zamówić 64 F-35 (jak Finowie)? Tylko decyzja co do kasy.
Oczywiście, tylko Kolega musi wiedzieć, że aby była kasa musi być też klimat polityczny. Zwłaszcza dla partii pod nieustannym ostrzałem medialnym ze wszystkich stron - bo jak straci władzę to nie będzie żadnej modernizacji, tylko demontaż armii. Albo jakieś pendolino, czy inny drimlajner, i niech się pospólstwo cieszy - ale opozycja delikatnie mówiąc nie jest zainteresowana silną polską armią .
Z tych samych powodów (niestety) nie zastąpiono tupolewów jakimiś cywilizowanymi samolotami, dopiero musiało dojść do Smoleńska i pojawił się klimat na to.
Teraz klimat polityczny jest - i PiS go bardzo dobrze wykorzystuje. A że można lepiej i więcej? Zawsze można, ale - Kolega się nie obrazi - tak najczęściej gardłują ci, co siedzą i nic nie robią.
Rolka napisal(a): Oczywiście to nie znaczy, że na 24 lutego wszystko by było, ale wiele linii produkcyjnych byłoby rozkręconych. O Krabie (kupowanym po dywizjonie bo "wojsko nie wdroży") nie wspominam. Teraz całe moce zajęte przez produkcję dla Ukrainy i musimy brać koreańskie.
Wcale nie musimy - możnaby się było na Ukrainę wypiąć, ale z wielu względów nie jest to dobre rozwiązanie. Natomiast to przypomina mi argumenty ze szklanej kuli - gdyby kto wiedział w 2017 roku o 24 lutego 2022 to wszystko by się inaczej potoczyło.
Rolka napisal(a):Mnie już nazywano i lemingiem i szurem i trepem itd. Wrażenia nie robi.
Nie o to chodzi - ale hasło na zasadzie że budżet MONu pożarło 500+ jest permanentnie wałkowane (przy różnych okazjach) przez lemingów właśnie. Oczywiście do głowy im nie przyjdzie że jak nie było 500+ to kasa była mniejsza a nie większa, i że w ogóle to jest tworzenie fałszywych alternatyw, w rodzaju: wolisz samochód czerwony, czy diesel?
Rolka napisal(a):Zaś co to co robi to skala potrzeb WP. Teraz musimy brać co dają i za większe pieniądze
Niekoniecznie co dają - ja uważam że obecna sytuacja jest bardzo dobra, gdyż po pierwsze - nie uważam wcale że realna wojna jest obecnie prawdopodobna. Przeciwnie - po sajgonie jaki sobie kacapy zafundowały na Ukrainie, po tym jak rzeczywistość powiedziała "sprawdzam" ich wyobrażeniom o własnej potędze, po gigantycznych stratach - oni marzą o wycofaniu się z twarzą, a nie o kolejnej napaści.
Do tego zachowanie Francy, Hitlersynów i Eskimosów daje czytelne, bez niedopowiedzeń sygnały, że na nich nie ma co polegać w żadnej materii, a kupowanie od ich uzbrojenia, to już kompletny idiotyzm (o ile ktoś poważnie myśli o wzmocnieniu armii a nie o sabotażu).
Rolka napisal(a):Ja nie wiem dlaczego była kasa na samoloty dyspozycyjne a nie było już na MRTT czy samoloty A&E. Bez obrazy, ale jeśli władza pierwsze co sobie zapewnia to wygodny samolot do latania to dla mnie nie jest dobry sygnał. Co innego jak jest opcja: kupujemy 5 maszyn, 2 na dyspozycyjne 3 na MRTT itd. Logiczne.
Jak napisałem - nie wszystko idzie idealnie, ludzie to ludzie, w armii jest jeszcze ciągle ciężki beton, który kruszy się bardzo wolno niestety. Ale kierunek obrano słuszny i się go konsekwentnie realizuje - pewnie z rozmaitymi przebojami, ale niestety żadna inna władza tego nie zrobi.
Rolka napisal(a):Caracale zaś były ciężkim błędem (?) bo obecne zakupy mikroflot i tak są w proszku. No, ale trzeba było kogoś dopieścić. Obrażanie sie na Francuzów w tym aspekcie było bez sensu.
Owszem, problem się pojawił kiedy okazało się że nie ma dobrego pomysłu co kupić, ale to nie znaczy że Caracale nie były błędem. Były w zasadzie korupcją, ale mniejsza - problemy z nimi raczej nie podniosły zaufania do tych maszyn.
Rolka napisal(a):Zaś co do Niemców - oni we własnej głupocie orają swój potencjał wojskowy. Właściwie jedyny gdzie mają i warto się dogadać to flota (OP konkretnie). Nic po za tym dużego - oczywiście poza "drobnicą" typu silniki/przekładnie i innego "drobiazgi".
Oczywiście orają i to jest kolejny powód nie traktowania ich jako poważnego partnera. A co do dogadania się - można jeszcze kupić Heckler und Koch, bo chcieli go zdaje się niedawno sprzedać
Rolka napisal(a):Część to świadomi zdrajcy ("przecież z Rosją da się dogadać") a część to ludzie nieprawdopodobnie głupi w swym egoizmie. Przekonanie, że "ja' to jakby co to ucieknę... Ty może tak. Twoi rodzice, brat itd. też? I to nie chodzi o politykę- oni nie zamierzają walczyć ani za JK ani za DT...
W pracy miałem identyczne dyskusje, tylko ze zwykłymi lemingami. Jedna - nawet ją lubię, no ale rozumu w temacie nie ma - jeszcze w 2014: "jak będzie wojna, to wsiadam w samolot i wyjeżdżam". Ja na to - aha, bo oczywiście samoloty będą latać, więc bez problemu kupisz bilet, wsiądziesz i wyjedziesz:) A gdziekolwiek indziej przyjmą cię z otwartymi ramionami - bo przecież wcale nie będzie milionów innych podobnych, itp itd. Zatkało totalnie. Ale jak to?? Inna jak będzie wojna, kupi pole i będzie sadzić ziemniaki.. No, długo by gadać:)
Rolka napisal(a):Na twitterze dobrze ktoś podsumował: Rosja popełniła błąd i trzeba było zaatakować Polskę najpierw...
Przed 24 lutego 2022 roku możliwości Kaczora były ograniczone gdyż:
1. Darcie mordy po co nam czołgi? 2. Zapasy sprzętu porosyjskiego i amunicji. Które wyszły i nie ma.
II O co chodzi z ministerstwem?
Tłumaczę to już kolejny raz. Sprawa sięga lat 90-tych gdy różne partie miały koncepcję powołania kasty urzędników bezpartyjnych. W wypadku zmiany władzy i tak miały ją zachować bo obsadzi się swoimi stanowiska bezpartyjnych fachowców państwowców, którzy będą blokować co trzeba. W MON dochodzi sitwa poradziecka odnawiająca się na drodze kooptacji. PiS jest w stanie obsadzić swoimi tylko niewielki procent stanowisk a reszta zostaje. Reorganizacje to często tylko zmiana szyldów. A ci sami są na stołkach. Kontrola PiS nad resortem jest zatem iluzoryczna. Nie mogąc wywalić tamtych pisowcy próbują ich obchodzić. Przykładem jest tu WOT które mają własne dowództwo bo szpece poradzieckie rozwaliłyby formacje tą. Dalej: zamiast procedowania przetargowego robią zakupy interwencyjne żeby coś było. Jednym zdaniem: pisząc MON mam na myśli biurokrację monowska , zarówno cywilną jak i wojskową.
To raz, ale najważniejsze, że pisoska nazistoska szajka rozpierzchłaby się w lęku i trwodze na widok pierwszego zielonego ludzika w Bartoszycach.
Poza tym mamy tę spokojną pewność, że Europa poparłaby akcję przywracania praworządności w Tenkraju, także prowadzoną nieco surowymi środkami przez pana Włodzimierza.
Rolka napisal(a): Bo obecna panika zakupowa jest spóźniona i jesteśmy na łasce i niełasce rynku uzbrojenia (a to oznacza koszty i to, żę chwilowo PL jest militarnie osłabiona względem 23 lutego 2022).
Co za stek bzdur. 1. Nie ma paniki zakupowej, tylko wykorzystanie okna możliwości, gdzie zakupy uzbrojenia nie będą totalnie krytykowane argumentami z dupy (na lekarstwa nie ma, podwyżki dla nauczycieli, wstaw dowolne). To jest racjonalne działanie, a w dodatku ładnie gramy USA i Koreą (polecam poszukanie informacji). Czyli ta 'panika' to czysta manipulacja. 2. W jaki sposób jesteśmy 'militarnie osłabiona względem 23 lutego 2022' to jakieś kolejne bzdury.
Rolka napisal(a): Leopardy na razie nigdzie nie idą - za chwilę to będą nasze jedyne czołgi.
3. Leopardy wypadają z uzbrojenia, bo Siły Pancerne będą oparte o dwa rodzaje czołgów: cięższy - Abrams, lżejszy - K2 (całe 125 mm robi wypad). 4. K2 właśnie przypłynęły. 5. Abramsy też już są w Polsce więc kłamać i manipulować trzeba umieć, wiem że to pierwsze partie czołgów ale to już się dzieje.
Rolka napisal(a):Zaś realne wzmocnienie wojsk pancernych i nie tylko to 2025. Wtedy powinna być większość tych używanych Abramsów, te pierwsze 180 K2 i pierwsze dostawy tych nowych Abramsów (2025-26 najwcześniej).
Kłamstwo w czystej postaci, zarówno Abramsy jak i K2 już docierają do Polski. Kolejny ohydny wpis manipulatora, polemizuję aby przedstawić fakty, bo dyskusja z trolem mnie mało interesuje. A, jeszcze jedno, po zaoraniu przez rząd Tuska ZM Wola 'produkcja własna' czołgów stała się praktycznie niewykonalna.
Jako ponure memento jak SLD i PO realizowały kontrakty obronne na nawet udane konstrukcje:
Transportery Rosomak stały się jednym z symboli polskich Sił Zbrojnych, jednak wciąż brakuje wielu wariantów specjalistycznych i uzbrojenia, jakie planowano przed dekadami. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda z punktu widzenia przemysłu – z fińskim partnerem, Patrią, zawarto dwie umowy i dwa razy okazały się one niekorzystne. Nie spełniły się nadzieje na eksport, a offset jako instrument trwałych zdolności przemysłowych okazał się nieskuteczny. Dziś nie wiadomo, czy i na jakich warunkach produkcja dla Wojska Polskiego będzie mogła być kontynuowana po 2023 roku. (..) Dziś, pomimo miliardów wydanych na program , polski przemysł nie ma też swobody, jeśli chodzi o dalsze wytwarzanie tych transporterów, nie mówiąc już o ich eksporcie, a umowa licencyjna na produkcję wkrótce wygasa (..) Problemy dotyczące współpracy przemysłowej z Patrią pojawiły się jeszcze przy realizacji umowy offsetowej, zawartej 1 lipca 2003 roku. (..) Realizacja umowy offsetowej stała się w części przedmiotem arbitrażu przed trybunałem w Wiedniu. W 2013 roku zawarto z Patrią porozumienie, które miało regulować wykonanie zobowiązań z umowy, Polsce dać większe zdolności, a fińskiego producenta uchronić przed zapłatą kar umownych. (..) Nadzieje, jakie pokładano w nowym porozumieniu, okazały się płonne. (..) Program, który miał dać możliwości rozwoju, okazał się drogą do stagnacji, jeśli nie ślepą uliczką.(..)
Źródło z Defence24. Tak ku przestrodze aby 'mądrali' z SLD i PO oraz ich epigonów pod żadnym pozorem nie słuchać.
Broń z Korei dla Polski. Kupujemy inny sprzęt, niż był zapowiadany
To jako tytuł tej manipulacji. A w środku opis, że obecnie dostarczany sprzęt ma inna charakterystykę niż docelowy, no tylko zapomnieli napisać, że to zgodne z zapisami w kontrakcie! Widzisz Rolka jak się manipuluje! Wszystko zgodnie z kontraktem, a da się zrobić tytuł z d..owolnych słów, byle przywalić w rząd. Trenuj trolu. Oczywiście odradzam klikać, pokazuję tylko jak jest niszczona przestrzeń informacyjna i jakim atakom jesteśmy poddawani.
Rolka napisal(a): Oczywiście to nie znaczy, że na 24 lutego wszystko by było, ale wiele linii produkcyjnych byłoby rozkręconych. O Krabie (kupowanym po dywizjonie bo "wojsko nie wdroży") nie wspominam. Teraz całe moce zajęte przez produkcję dla Ukrainy i musimy brać koreańskie.
Wcale nie musimy - możnaby się było na Ukrainę wypiąć, ale z wielu względów nie jest to dobre rozwiązanie. Natomiast to przypomina mi argumenty ze szklanej kuli - gdyby kto wiedział w 2017 roku o 24 lutego 2022 to wszystko by się inaczej potoczyło.
Bez jaj. Co chwilę trwa wycieranie twarzy, że prezydent LK przepowiedział itd. a teraz "pikachu"? Bądźmy poważni... A wypinanie się na Ukrainę nie wchodziło w grę i wszyscy o tym dobrze wiemy.
Nie o to chodzi - ale hasło na zasadzie że budżet MONu pożarło 500+ jest permanentnie wałkowane (przy różnych okazjach) przez lemingów właśnie. Oczywiście do głowy im nie przyjdzie że jak nie było 500+ to kasa była mniejsza a nie większa, i że w ogóle to jest tworzenie fałszywych alternatyw, w rodzaju: wolisz samochód czerwony, czy diesel?
Kwestia priorytetów. Wtedy rząd PiS miał inny. Tak samo jak rządy PO-PSL poprzednio.
Rolka napisal(a):Zaś co to co robi to skala potrzeb WP. Teraz musimy brać co dają i za większe pieniądze
Niekoniecznie co dają - ja uważam że obecna sytuacja jest bardzo dobra, gdyż po pierwsze - nie uważam wcale że realna wojna jest obecnie prawdopodobna. Przeciwnie - po sajgonie jaki sobie kacapy zafundowały na Ukrainie, po tym jak rzeczywistość powiedziała "sprawdzam" ich wyobrażeniom o własnej potędze, po gigantycznych stratach - oni marzą o wycofaniu się z twarzą, a nie o kolejnej napaści.
Do tego zachowanie Francy, Hitlersynów i Eskimosów daje czytelne, bez niedopowiedzeń sygnały, że na nich nie ma co polegać w żadnej materii, a kupowanie od ich uzbrojenia, to już kompletny idiotyzm (o ile ktoś poważnie myśli o wzmocnieniu armii a nie o sabotażu).
A ja akurat uważam, że prawdopodobna jest - pytanie tylko w jakim horyzoncie czasowym. 3 lata? 5? 10? Wariant krytyczny czyli Ukraina się załamuje bo w USA wygrywa Trump lub inny izolacjonista (idiota po polsku) i chce sie dogadać z Rosją jest mało prawdopodobny, ale nadal możliwy. Na szczęście trumpiści wtopili w ostatnich wyborach i Republikanie mogę ograć demokratów właściwie kimkolwiek, ale innym...
Rolka napisal(a):Ja nie wiem dlaczego była kasa na samoloty dyspozycyjne a nie było już na MRTT czy samoloty A&E. Bez obrazy, ale jeśli władza pierwsze co sobie zapewnia to wygodny samolot do latania to dla mnie nie jest dobry sygnał. Co innego jak jest opcja: kupujemy 5 maszyn, 2 na dyspozycyjne 3 na MRTT itd. Logiczne.
Jak napisałem - nie wszystko idzie idealnie, ludzie to ludzie, w armii jest jeszcze ciągle ciężki beton, który kruszy się bardzo wolno niestety. Ale kierunek obrano słuszny i się go konsekwentnie realizuje - pewnie z rozmaitymi przebojami, ale niestety żadna inna władza tego nie zrobi.
To nie jest kwestia betonu w wojsku. Akurat te maszyny wzięto bo politycy chcieli. Programy na MRTT i inne były nie od wczoraj.
Rolka napisal(a):Caracale zaś były ciężkim błędem (?) bo obecne zakupy mikroflot i tak są w proszku. No, ale trzeba było kogoś dopieścić. Obrażanie sie na Francuzów w tym aspekcie było bez sensu.
Owszem, problem się pojawił kiedy okazało się że nie ma dobrego pomysłu co kupić, ale to nie znaczy że Caracale nie były błędem. Były w zasadzie korupcją, ale mniejsza - problemy z nimi raczej nie podniosły zaufania do tych maszyn.
Co do korupcji to wątpię bo jakoś potem Airbusowi dopłacono kolejne 80 mln. Druga rata łapówki? A realnie to nie byłą kwestia pomysłu tylko aby krótkoterminowo zaoszczędzić i pochwalić się, że (rzekomo- w przypadku AW) się w Polsce produkuje, No i mamy jak mamy. O tym nowym kontrakcie dla AW za jakieś kosmiczne pieniądze to szkoda gadać...
Rolka napisal(a):Zaś co do Niemców - oni we własnej głupocie orają swój potencjał wojskowy. Właściwie jedyny gdzie mają i warto się dogadać to flota (OP konkretnie). Nic po za tym dużego - oczywiście poza "drobnicą" typu silniki/przekładnie i innego "drobiazgi".
Oczywiście orają i to jest kolejny powód nie traktowania ich jako poważnego partnera. A co do dogadania się - można jeszcze kupić Heckler und Koch, bo chcieli go zdaje się niedawno sprzedać
Na wuj nam HK? Jakby KMW sprzedawali ;-).
Rolka napisal(a):Na twitterze dobrze ktoś podsumował: Rosja popełniła błąd i trzeba było zaatakować Polskę najpierw...
Gdyż?
Patrząc na to wzmożenie jak wyszło, że na ćwiczenia wezwą... Oczywiście to też grane przez agenturę wpływu z Rosji...
Co za stek bzdur. 1. Nie ma paniki zakupowej, tylko wykorzystanie okna możliwości, gdzie zakupy uzbrojenia nie będą totalnie krytykowane argumentami z dupy (na lekarstwa nie ma, podwyżki dla nauczycieli, wstaw dowolne). To jest racjonalne działanie, a w dodatku ładnie gramy USA i Koreą (polecam poszukanie informacji). Czyli ta 'panika' to czysta manipulacja. 2. W jaki sposób jesteśmy 'militarnie osłabiona względem 23 lutego 2022' to jakieś kolejne bzdury.
1. Kolega sobie te argumenty leminga daruje - "bo nie było klimatu". Albo się wie co jest ważne, albo nie. Jakby Polska wyglądała gdyby Ukraina padła w dwa tygodnie? Wtedy na zakupy? Zresztą z tym klimatem: proponuję sprawdzić kto głosował za ustawą znoszącą obowiązkową służbę wojskową w Polsce. https://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/1175. To było już po Gruzji...
2. Normalnie. Kolega się zastanowi dlaczego nasi się nie chwalą ile sprzętu i nie tylko poszło na Ukrainę (choć reszta świata tak robi - a PR byłby bajeczny). Dlaczego gen. Andrzejczak ostatnio coś tam zamruczał, że w dostawach na Ukrainę to mamy drugie miejsce. Dlaczego szacunki wskazują, że poszło 40 % ciężkiego sprzętu wojsk lądowych (czołgi, BWP, artyleria - podobno np. 64 Kraby). I tak, to jest osłabienie. I dlatego jest panika i wojsko bierze to co dostawcy mogą obiecać, że dowiozą w 3 lata. Dlatego ten 2025-26 jest horyzontem. Dlatego wychodzą różne kwiatki w rozmowach z Koreą jaka korzysta z możliwości nacisku na naszych. Przykładowo - oryginalnie 180 czołgów miało być z produkcji koreańskiej, reszta już u nas. Obecnie się okazuje, że jednak niekoniecznie. I tak dalej. No, ale trudno mieć do nich pretensje - mają lewar i korzystają. A na nowym sprzęcie się trzeba przeszkolić, stworzyć zaplecze itd,
3. Leopardy wypadają z uzbrojenia, bo Siły Pancerne będą oparte o dwa rodzaje czołgów: cięższy - Abrams, lżejszy - K2 (całe 125 mm robi wypad). 4. K2 właśnie przypłynęły. 5. Abramsy też już są w Polsce więc kłamać i manipulować trzeba umieć, wiem że to pierwsze partie czołgów ale to już się dzieje.
3. Leopardy wypadną za 5-10 lat. Na razie nic nie wypada bo za chwilę w Polsce nie będzie ani jednego T-72 ani Twardego (poza tymi co je na remont z Ukrainy przywiozą). 4 i 5. Proponuję sprawdzić kiedy (w którym roku) będą dostawy większości wozów.
Kłamstwo w czystej postaci, zarówno Abramsy jak i K2 już docierają do Polski.
Pokaż informację kiedy te dostawy będą i przestań krzyczeć - bo faktów nie zakrzyczysz. I podaj ile tych czołgów jest. Bo twierdzenie, że "są" bo mamy 28 pożyczonych na szkolenie to trochę takie peowskie...
Przeprosin nie oczekuję bo na pokazanie realiów wielu z Was (nie wszyscy) reagujecie agresją. W dużym skrócie: 1. jak rząd PiS coś robi to jest dobrze robione. 2 Jak nie jest dobrze robione (albo nie było dobrze...) to patrz punkt pierwszy.
I tak, trzeba wydawać i trzeba się zbroić. Niemniej jednak podziękujmy Bogu za Ukrainę i jej walkę bo bez nich tych opóźnień byśmy nie nadrobili.
Tak i dlatego to robimy. Niemniej jednak jakby Rosja w przypływie głupoty (jak najbardziej możliwej) uznała, że idzie dalej to nasze możliwości odgryzania spadły. Zresztą nasza armia inaczej by nie kupowała tego co kupuje jakby to nie było potrzebne...
Kuba_ napisal(a): Takie zmniejszenie naszego stanu sprzętowego kosztem totalnego zmniejszenia wszystkiego w Rosji łącznie z pogłowiem to per saldo czysty zysk.
No dokładnie, podobno Polska wydaje 1% PKB na Ukrainę - najlepiej zainwestowane pieniądze w historii.
Komentarz
Nawiasem mówiąc wrzesień 1939 to papierek lakmusowy - jak rozpoznać leminga (najczęściej prawicowego, bo lewicowi niewiele w ogóle wiedzą).
A jeśli pamięta - to czy wie, co ta ekipa robiła z wojskiem?
Dla przypomnienia - zwijała go - kilka ważnych jednostek przestało istnieć, podobnie jak lotnisko wojskowe w rejonie Białej Podlaskiej, wszelkie programy przeciągały się niemożebnie, i w zasadzie jedynym rozwiązaniem na plus było kupno Caracali - to znaczy byłoby. Dogadane na zasadzie ubijania interesu "ty mi to, ja ci tamto" przez Tuska, kompletnie bez rozeznania, nawiasem mówiąc niedługo potem kilkadziesiąt francuskich Caracali zostało uziemionych na skutek jakiejś wady. Obawiam się że to nie były błędy, tylko działanie ze wszech miar celowe.
Amunicji to może, ale co do sprzętu to ktoś grubo pojechał. Chyba że chodzi o 40% czołgów - a to może, ale nie całego sprzętu wojsk lądowych. Bardzo możliwe, ale to pokazuje też cwaność hitlersynów. Pierwsze Leopardy dostaliśmy za symboliczne 1 Euro - tylko i wyłącznie po to żeby związać nasze wojska pancerne z nimi i potem nas doić. No bo kto nie weźmie iluś czołgów za 1 Euro - które będą najlepszymi w jego arsenale? A potem - same problemy, czy to z modernizacją, czy to z wyprodukowaniem kolejnych, czy to z samymi hitlersynami.
W ogóle dla mnie kupowanie czegokolwiek poza najprostszymi rzeczami (jeśli nie ma innego wyjścia) od Franców i Hitlersynów jest jakąś gigantyczną głupotą. Podobnie od Izraela zresztą.
Dlatego otwarcie nowego kierunku - Korei, jako alternatywnego wobec USA kierunku - niezmiernie mnie cieszy.
A tu jego odpowiedź w sprawie rzeczonego garnizonu z kwietnia 2001 (kiedy był już ministrem o.n.):
https://orka2.sejm.gov.pl/IZ3.nsf/main/3DA3969E
Sądzę że po przeczytaniu jest jasne kto podjął omawianą decyzję.
A serio to ani jedni (obecna opozycja) ani drudzy (rząd) nie traktowali tematu poważnie. Pierwsze konkretne (choć skromne) ruchy to 2018. Zakupy na pół gwizdka (Himars czy nawet Wisła) itd. Tłumaczenie, że wcześniej inni byli równie głupi jest trochę słabe - bo wojna na Ukrainie nie skończyła się w 2015 (walki tam cały czas trwały). W sytuacji gdy Niemcy kręciły przy NS2 nasze "wyluzowanie" jest szokujące. No, ale Sykulski i inni się kręcili wokół... Noi kasa szła na programy socjalne - 500 i emerytury. No to teraz jest panika... W tym biznesie nie ma nic za darmo. Amerykanie dają nam sprzęt za darmo? Albo Korea? A wtedy niemiecki przemysł (przy redukcjach BW) liczył, że "gdzieś' zarobią. Normalne. Kontrakt remontowy zaś zrobiliśmy po 'taniości' i wzieliśmy gorszą ofertę.
Błędem jest traktowanie Niemiec jako czegoś jednolitego. Na dobre czy złe to jest kraj- burdel pod pewnym względami. Niemiecki przemysł od początku wojny na Ukrainie chciał sprzedawać tam sprzęt (oczywiście ktoś zapłaci - no, ale tak ze wszystkim jest) tylko Scholz się "wzdraga"... Te 100 (?) Leopardów 1 byłoby dawno na Ukrainie jakby ktoś podjął decyzję...
Zresztą sprzęt i zakupy to jedno. Mnie przeraża reakcja części elektoratu na wizję 30 dni ćwiczeń. Co najśmieszniejsze - akurat elektorat lewicy zachowuje się prawidłowo za to "liberałowie' i "kuńfederaci" dostają białej gorączki. Ich egozim to jedno, ale to zachowanie jest po prostu idiotyczne... Czołgi, BWP i artyleria samobieżna. Do tego masa drobniejszych rzeczy. Poszły Osy i Newy - choć nie tyle. Te oczekiwania, że dowiozą do 2025 nie wzięły się znikąd. Gen. Andrzejczak w wywiadzie u Jankego powiedział wprost, że jeśli chodzi o sprzęt wojskowy to jesteśmy donatorem numer 2...
Po pierwsze - w 2014 roku na skutek pierwszej wojny na Ukrainie zaprzestano likwidacji wojska. To "zasługa" - w cudzysłowiu bo ciężko mi poważnie traktować coś takiego jako zasługę - poprzedniego rządu. Konkretnie - jednostki do dalszej likwidacji nie zostały zlikwidowane (np jednostka w Mrzeżynie, o czym dowiedziałem się od siostry oficera tamtejszej jednostki, właścicielki pensjonatu w którym mieszkałem).
W 2015 sytuacja nie była aż tak napięta, ale działania podejmowano - od najdrobniejszych (karabinki MSBS czyli Grot, pistolet VIS100 który zastąpił kompletną kompromitację polskiego wojska czyli WIST94, który był niczym innym jak zagrożeniem dla żołnierzy którzy go używali - do tego stopnia że do Iraku czy Afganistanu brano stareńkie P83 ze słabszym nabojem Makarowa, które miały jednakże tę zaletę że po prostu działały). Po znacznie większe kwestie, np utworzenie WOT - 1 stycznia 2017, czyli w niewiele ponad rok po objęciu władzy.
Przypominam że zakupy to znacznie wcześniej ogłoszone przetargi i mozolny (niestety) proces ustalania wymaganej specyfikacji produktu, składania ofert, wyboru, itp - więc ten 2018 to całkiem szybko. W każdym razie decyzje o modernizacji na dużą skalę podjęto ZNACZNIE wcześniej - i to zrobił jeszcze Macierewicz, a Błaszczak pociągnął temat.
Po pierwsze - absolutnie nie tłumaczę że inni byli równie głupi. Inni mieli przeciwne cele - osłabianie a nie wzmacnianie państwa, w tym armii. To nie oznacza głupoty, tylko kurestwo, zdradę itp - fundamentalna różnica.
Po drugie - jak wyżej, żadnego wyluzowania, znając tempo przebiegu procesów w armii rzekłbym że poszło bardzo szybko. Przykładowo jeszcze w 2016 pisaliśmy na forum broń, że MSBSa (czyli Grota) prawdopodobnie nigdy nie ujrzymy w wojsku - 8 lat pracują nie wiadomo nad czym, już w 2014 gotowiutki karabinek był w USA na shot-show, w armii nic kompletnie nie słychać by cokolwiek nawet testowali, a cywile to mogą sobie co najwyżej koszulki kupić z wizerunkiem MSBSa, z popularnym po Charlie Hebdo hasłem, wyrażającym naszą wściekłość i frustrację:
Ale do rzeczy - budżet MON tylko się ZWIĘKSZYŁ za PiS. Dobre podsumowanie na ten (m.in.) temat tutaj - a artykuł z 2019 roku, kiedy o wojnie na Ukrainie zapomniano wręcz, a o nowej nie ćwierkały żadne ptaszki:
https://defence24.pl/polityka-obronna/cztery-lata-pis-w-obronnosci-rozbudowa-armii-sojusznicy-i-modernizacja-z-przeszkodami-analiza
Wiec 500+ nie miało do budżetu armii ABSOLUTNIE NIC do rzeczy. Słowem - za poprzedników (każdych) kiedy socjalów nie było, armia dostawała mniej pieniędzy, i to w każdym możliwym ujęciu tego temu - mniej %PKB z budżetu (czyli nie tylko mniej pieniędzy bo mniejszy był PKB, ale nawet z tego mniejszego tortu ukrajano dla armii mniej - po prostu)
A ktoś tak twierdzi, bo nie rozumiem?
Korea tworząc (jakąś) alternatywę dla USA ustawia nas w lepszej pozycji negocjacyjnej - i bardzo dobrze. W czym problem? To że niemiecki przemysł chciał zarobić to normalne. Nienormalne jest to, że kompletnie nie można się na nich opierać ani pod względem politycznym (wiadomo), ani pod względem zdolności przemysłowych (to dziwi wielu) - bo oni co do produkcji czy modernizacji Leopardów mają po prostu bardzo ograniczone zdolności! Więc opieranie się na nich to powiedzieć idiotyzm to nic nie powiedzieć.
Ale że co - że się Kolega dziwi że konfederaci targowiccy, których przecież częścią są korwiniści, to idioci, a często zwykłe skurwysyny? No, złudzenia to można mieć było parę lat temu, ale dziś to chyba oczywiste?
Caracale zaś były ciężkim błędem (?) bo obecne zakupy mikroflot i tak są w proszku. No, ale trzeba było kogoś dopieścić. Obrażanie sie na Francuzów w tym aspekcie było bez sensu.
Zaś co do Niemców - oni we własnej głupocie orają swój potencjał wojskowy. Właściwie jedyny gdzie mają i warto się dogadać to flota (OP konkretnie). Nic po za tym dużego - oczywiście poza "drobnicą" typu silniki/przekładnie i innego "drobiazgi". Część to świadomi zdrajcy ("przecież z Rosją da się dogadać") a część to ludzie nieprawdopodobnie głupi w swym egoizmie. Przekonanie, że "ja' to jakby co to ucieknę... Ty może tak. Twoi rodzice, brat itd. też? I to nie chodzi o politykę- oni nie zamierzają walczyć ani za JK ani za DT... Na twitterze dobrze ktoś podsumował: Rosja popełniła błąd i trzeba było zaatakować Polskę najpierw...
Ja sferę śledzę, ale mam też znajomych insajderów więc się nie opieram tylko na artykułach z prasy. I już ok 2016 roku dostałem info, że w wojsku "coś ruszyło". Nie w zeszłym roku jak pisze Kolega - choć efekty były widoczne gołym okiem oczywiście znacznie później, no ale inaczej się nie da.
Oczywiście, tylko Kolega musi wiedzieć, że aby była kasa musi być też klimat polityczny. Zwłaszcza dla partii pod nieustannym ostrzałem medialnym ze wszystkich stron - bo jak straci władzę to nie będzie żadnej modernizacji, tylko demontaż armii. Albo jakieś pendolino, czy inny drimlajner, i niech się pospólstwo cieszy - ale opozycja delikatnie mówiąc nie jest zainteresowana silną polską armią .
Z tych samych powodów (niestety) nie zastąpiono tupolewów jakimiś cywilizowanymi samolotami, dopiero musiało dojść do Smoleńska i pojawił się klimat na to.
Teraz klimat polityczny jest - i PiS go bardzo dobrze wykorzystuje.
A że można lepiej i więcej? Zawsze można, ale - Kolega się nie obrazi - tak najczęściej gardłują ci, co siedzą i nic nie robią.
Natomiast to przypomina mi argumenty ze szklanej kuli - gdyby kto wiedział w 2017 roku o 24 lutego 2022 to wszystko by się inaczej potoczyło. Nie o to chodzi - ale hasło na zasadzie że budżet MONu pożarło 500+ jest permanentnie wałkowane (przy różnych okazjach) przez lemingów właśnie. Oczywiście do głowy im nie przyjdzie że jak nie było 500+ to kasa była mniejsza a nie większa, i że w ogóle to jest tworzenie fałszywych alternatyw, w rodzaju: wolisz samochód czerwony, czy diesel? Niekoniecznie co dają - ja uważam że obecna sytuacja jest bardzo dobra, gdyż po pierwsze - nie uważam wcale że realna wojna jest obecnie prawdopodobna. Przeciwnie - po sajgonie jaki sobie kacapy zafundowały na Ukrainie, po tym jak rzeczywistość powiedziała "sprawdzam" ich wyobrażeniom o własnej potędze, po gigantycznych stratach - oni marzą o wycofaniu się z twarzą, a nie o kolejnej napaści.
Do tego zachowanie Francy, Hitlersynów i Eskimosów daje czytelne, bez niedopowiedzeń sygnały, że na nich nie ma co polegać w żadnej materii, a kupowanie od ich uzbrojenia, to już kompletny idiotyzm (o ile ktoś poważnie myśli o wzmocnieniu armii a nie o sabotażu).
Jak napisałem - nie wszystko idzie idealnie, ludzie to ludzie, w armii jest jeszcze ciągle ciężki beton, który kruszy się bardzo wolno niestety. Ale kierunek obrano słuszny i się go konsekwentnie realizuje - pewnie z rozmaitymi przebojami, ale niestety żadna inna władza tego nie zrobi.
Owszem, problem się pojawił kiedy okazało się że nie ma dobrego pomysłu co kupić, ale to nie znaczy że Caracale nie były błędem. Były w zasadzie korupcją, ale mniejsza - problemy z nimi raczej nie podniosły zaufania do tych maszyn. Oczywiście orają i to jest kolejny powód nie traktowania ich jako poważnego partnera. A co do dogadania się - można jeszcze kupić Heckler und Koch, bo chcieli go zdaje się niedawno sprzedać
W pracy miałem identyczne dyskusje, tylko ze zwykłymi lemingami. Jedna - nawet ją lubię, no ale rozumu w temacie nie ma - jeszcze w 2014: "jak będzie wojna, to wsiadam w samolot i wyjeżdżam".
Ja na to - aha, bo oczywiście samoloty będą latać, więc bez problemu kupisz bilet, wsiądziesz i wyjedziesz:) A gdziekolwiek indziej przyjmą cię z otwartymi ramionami - bo przecież wcale nie będzie milionów innych podobnych, itp itd. Zatkało totalnie. Ale jak to??
Inna jak będzie wojna, kupi pole i będzie sadzić ziemniaki.. No, długo by gadać:) Gdyż?
Poświęciłem temu tematowi sporo uwagi na moim blogu np:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1242462,na-czym-polega-niegodziwosc-kaczora
Przed 24 lutego 2022 roku możliwości Kaczora były ograniczone gdyż:
1. Darcie mordy po co nam czołgi?
2. Zapasy sprzętu porosyjskiego i amunicji. Które wyszły i nie ma. https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1243252,modernizacja-sesja-odpowiedzi
Poza tym mamy tę spokojną pewność, że Europa poparłaby akcję przywracania praworządności w Tenkraju, także prowadzoną nieco surowymi środkami przez pana Włodzimierza.
Premier: zbudujemy armię, która poradzi sobie nawet sama
1. Nie ma paniki zakupowej, tylko wykorzystanie okna możliwości, gdzie zakupy uzbrojenia nie będą totalnie krytykowane argumentami z dupy (na lekarstwa nie ma, podwyżki dla nauczycieli, wstaw dowolne). To jest racjonalne działanie, a w dodatku ładnie gramy USA i Koreą (polecam poszukanie informacji). Czyli ta 'panika' to czysta manipulacja.
2. W jaki sposób jesteśmy 'militarnie osłabiona względem 23 lutego 2022' to jakieś kolejne bzdury. 3. Leopardy wypadają z uzbrojenia, bo Siły Pancerne będą oparte o dwa rodzaje czołgów: cięższy - Abrams, lżejszy - K2 (całe 125 mm robi wypad).
4. K2 właśnie przypłynęły.
5. Abramsy też już są w Polsce
więc kłamać i manipulować trzeba umieć, wiem że to pierwsze partie czołgów ale to już się dzieje. Kłamstwo w czystej postaci, zarówno Abramsy jak i K2 już docierają do Polski.
Kolejny ohydny wpis manipulatora, polemizuję aby przedstawić fakty, bo dyskusja z trolem mnie mało interesuje.
A, jeszcze jedno, po zaoraniu przez rząd Tuska ZM Wola 'produkcja własna' czołgów stała się praktycznie niewykonalna.
Tak ku przestrodze aby 'mądrali' z SLD i PO oraz ich epigonów pod żadnym pozorem nie słuchać.
A w środku opis, że obecnie dostarczany sprzęt ma inna charakterystykę niż docelowy, no tylko zapomnieli napisać, że to zgodne z zapisami w kontrakcie! Widzisz Rolka jak się manipuluje! Wszystko zgodnie z kontraktem, a da się zrobić tytuł z d..owolnych słów, byle przywalić w rząd. Trenuj trolu.
Oczywiście odradzam klikać, pokazuję tylko jak jest niszczona przestrzeń informacyjna i jakim atakom jesteśmy poddawani.
To było już po Gruzji...
2. Normalnie. Kolega się zastanowi dlaczego nasi się nie chwalą ile sprzętu i nie tylko poszło na Ukrainę (choć reszta świata tak robi - a PR byłby bajeczny). Dlaczego gen. Andrzejczak ostatnio coś tam zamruczał, że w dostawach na Ukrainę to mamy drugie miejsce. Dlaczego szacunki wskazują, że poszło 40 % ciężkiego sprzętu wojsk lądowych (czołgi, BWP, artyleria - podobno np. 64 Kraby). I tak, to jest osłabienie. I dlatego jest panika i wojsko bierze to co dostawcy mogą obiecać, że dowiozą w 3 lata. Dlatego ten 2025-26 jest horyzontem. Dlatego wychodzą różne kwiatki w rozmowach z Koreą jaka korzysta z możliwości nacisku na naszych. Przykładowo - oryginalnie 180 czołgów miało być z produkcji koreańskiej, reszta już u nas. Obecnie się okazuje, że jednak niekoniecznie. I tak dalej. No, ale trudno mieć do nich pretensje - mają lewar i korzystają. A na nowym sprzęcie się trzeba przeszkolić, stworzyć zaplecze itd, 3. Leopardy wypadną za 5-10 lat. Na razie nic nie wypada bo za chwilę w Polsce nie będzie ani jednego T-72 ani Twardego (poza tymi co je na remont z Ukrainy przywiozą).
4 i 5. Proponuję sprawdzić kiedy (w którym roku) będą dostawy większości wozów. Pokaż informację kiedy te dostawy będą i przestań krzyczeć - bo faktów nie zakrzyczysz. I podaj ile tych czołgów jest. Bo twierdzenie, że "są" bo mamy 28 pożyczonych na szkolenie to trochę takie peowskie...
Przeprosin nie oczekuję bo na pokazanie realiów wielu z Was (nie wszyscy) reagujecie agresją. W dużym skrócie: 1. jak rząd PiS coś robi to jest dobrze robione. 2 Jak nie jest dobrze robione (albo nie było dobrze...) to patrz punkt pierwszy.
I tak, trzeba wydawać i trzeba się zbroić. Niemniej jednak podziękujmy Bogu za Ukrainę i jej walkę bo bez nich tych opóźnień byśmy nie nadrobili.