"Żałuję, że doktor Leszek Sykulski, niewątpliwie uzdolniony dydaktyk, wysoko oceniany przez studentów postanowił de facto porzucić działalność naukowo-dydaktyczną na rzecz działalności, aktywności społeczno-politycznej, i to w takim wymiarze - twierdzi dr Paweł Gotowiecki, rektor Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jak poinformował rektor uczelni na łamach Radia Ostrowiec, z dniem 1 lutego br. popularny ekspert geopolityczny Leszek Sykulski przestał być pracownikiem Akademii. Do tej pory pracował tam jako kierownik studiów podyplomowych na kierunku Geopolityka i Geostrategia oraz był prodziekanem Wydziału Nauk Społecznych.
Według dr Pawła Gotowieckiego, decyzja związana jest z kontrowersyjną działalnością eksperta."
Mania napisal(a): Po 7 latach batalii, Natalia Nitek Płażyńska wygrała w SN z byłym niemieckim pracodawcą Hansem G., znanym min z tego, że "najchętniej rozstrzelałby wszystkich Polaków".
"Polskie media obiegła radosna nowina. W polskim lesie przyszły na świat wyjątkowe trojaczki naszego herbowego ptaka. Taki przypadek zdarza się raz na sto lęgów. Rodzeństwo odkryli ornitolodzy z Nadleśnictwa Koło, którzy odpowiednio zajęli się pisklętami."
A w Krakowie zakończono przebudowę nasypu dzielącego stare miasto na dwie części od 167 lat. Teraz jest podobno ładniej i szybciej.
Będę musiał się tam wybrać turystycznie. Ostatnio Kraków to dla mnie tylko przemysłowe obrzeża.
@Inż powiedział(a):
A w Krakowie zakończono przebudowę nasypu dzielącego stare miasto na dwie części od 167 lat. Teraz jest podobno ładniej i szybciej.
Będę musiał się tam wybrać turystycznie. Ostatnio Kraków to dla mnie tylko przemysłowe obrzeża.
No i w temacie tablic o dofinansowaniu z sąsiedniego wątka:
Byłam, jechałam,zachwycałam się!
Jest wspaniałe. Mieszkam nieopodal, często jeżdżę rowerem, teraz pozostaje czekać jak odżyją najbardziej zaniedbane zakamarki Zabłocia i Kazimierza. Pewnie pojawi się ,,stonka" i maruderzy będą narzekać, że kiedyśtozamłodujabcokisiępiło. Uważam, że takie inwestycje są wręcz godnościowe.
Jeszcze raz mi ktoś o tym, że w Kopenhadze to... to go na na most wyślę.
Ten obszar skazany na degradację przez stalinowców nieco dźwignięty za Gierka upokorzony przez transformację wreszcie dostał to na co teren w środku miasta zasługuje.
Za komuny uczyli mnie, że herbowym orłem jest orzeł przedni. W końcu jako ma iść na herb, to tylko przedni, a nie jakiś zadni, nie? A potem pojawia się narracja, że ten przedni to już prawie wymarł, więc postępowo będzie zamienić go na bielika. Po chwili zaś okazało się, że bielik to nie żaden orzeł tylko co najwyżej morzeł, no, randomowy królikojad.
Jeśli to nie jest pedagogika wstydu, to mamy do czynienia z bardzo konsekwentnym zbiegiem przypadków.
W powszechnym mniemaniu bielik jest uważany za orła, jednak w rzeczywistości przedstawiciele rodzaju Haliaeetus są genetycznie bliżej spokrewnieni z rodzajami Ichthyophaga, Milvus i Haliastur niż z orłami właściwymi zgrupowanymi w rodzaju Aquila[9][8]. W związku z tym niektórzy określają przedstawicieli tego rodzaju mianem „orłanów”, wskazując, że od orłów właściwych różnią się niektórymi cechami morfologicznymi, m.in. nieopierzoną dolną częścią skoku[5]. Jednak inni ornitolodzy, nie negując odrębności genetycznej Haliaeetinae od Aquilinae, kwestionują poprawność nazwy „orłany”, zwracając uwagę na to, że jest to rusycyzm (w języku rosyjskim nazwa bielika to: orłan biełochwost), i że w krajach Europy Zachodniej przedstawiciele tej podrodziny określani są mianem „orłów morskich” (niem. – Seeadler, ang. – sea-eagle)[14][5]. W rezultacie niektórzy ornitolodzy przyjmują bardzo szeroką definicję orła („duże ptaki drapieżne, które nie są kaniami, myszołowami, sępami, sokołami lub jastrzębiami”), dopuszczając możliwość określania mianem orła, oprócz orłów właściwych, także gadożerów, harpii i orłów morskich[15]
oraz
W obrębie rodzaju najbliżej spokrewniony z bielikiem jest bielik amerykański – na podstawie danych morfologicznych, allozymatycznych oraz analiz mtDNA ustalono, że te dwa gatunki tworzą grupę siostrzaną[11][12][8].
Gdyby zatem polski orzeł nie był orłem, nie byłby nim również orzeł amerykański.
No, na marginesie to dodam, że w razie czego i tak lepszy bielik niż paw czy, za przeproszeniem, kura.
Heraldyczny stylizowany orzeł przedstawiony na godle ma charakter symboliczny (zob. orzeł jako symbol) i jako taki nie stanowi odzwierciedlenia konkretnego gatunku ptaka. Mimo to niekiedy podejmowane są próby łączenia go z rzeczywistymi gatunkami potocznie zaliczanymi do orłów, bądź doszukiwania się w nich pierwowzoru lub inspiracji dla powstania godła.
W tym kontekście orzeł z polskiego godła wiązany jest najczęściej z bielikiem, ale także z dziewięcioma innymi gatunkami ptaków, takimi jak: orzeł przedni, orzeł cesarski, orzeł stepowy, orlik grubodzioby, orlik krzykliwy, orzełek południowy, bielik wschodni, gadożer oraz rybołów[43][44][45]. Na korzyść bielika ma przy tym świadczyć fakt, że na większości wizerunków skoki orła na godle są nieopierzone, dziób jest duży, a barwa piór biała, właściwa barwie piór ogona i głowy starszych osobników tego gatunku[46][43]. W powszechnym mniemaniu bielik jest uważany za orła, jednak w rzeczywistości przedstawiciele rodzaju Haliaeetus, do którego należy ten gatunek, są genetycznie bliżej spokrewnieni z rodzajami Ichthyophaga, Milvus i Haliastur niż z orłami właściwymi zgrupowanymi w podrodzinie Aquilinae[47][48]. Tym niemniej nie tylko w polskim nazewnictwie zwyczajowym bielika określa się jako orła – w krajach Europy Zachodniej określa się go mianem orła morskiego (niem. – Seeadler, ang. – sea-eagle)[49][50]. Ponadto niektórzy ornitolodzy przyjmują bardzo szeroką definicję orła („duże ptaki drapieżne, które nie są kaniami, myszołowami, sępami, sokołami lub jastrzębiami”), dopuszczając możliwość określania mianem orła oprócz orłów właściwych także orłów morskich[51].
W zasadzie można by poprzestać na pierwszym zdaniu z wklejonej notki. To jest orzeł biały i już. Nie żaden konkretny gatunek.
No, ale jest jeszcze legenda o Lechu i gnieznie z orłem białym. A jakie orły są białe i gnieźnią się w Wielkopolsce? Bieliki. Gnój ustrzelił jednego przedwczoraj:
@Brzost powiedział(a):
Ale bielik nie jest biały. Ma tylko parę białych piór w ogonie.
W ogonie, czyli w chwoście.
@trep napisał:
(w języku rosyjskim nazwa bielika to: orłan biełochwost)
/na boku
chwost (ogon) → chłostać, czyli bić (się) w plecy wiązką rózg, "ogonem" z witek/ cienkich gałązek
(I nie jest to rusycyzm.) Dziś chwost to inaczej frędzel.
Ale poseł Piotr Müller, sekretarz stanu kprm trochę, no nie wiem?, naciągnął!
poseł-sekretarz:
Mamy to! Amerykański gigant technologiczny @intel otworzy w Polsce hipernowoczesną fabrykę półprzewodników.
→ Intel na stronie:
Intel announced plans for semiconductor assembly/test facility near Wrocław, Poland, on June 16, 2023. The site will help to meet anticipated demand for assembly and test capacity.
Czyli zakład do montażu i testowania półprzewodników to będzie.
Chipsy (wafer) produkowane są:
with its existing wafer fabrication facility in Leixlip, Ireland, and its planned wafer fabrication facility in Magdeburg, Germany,
EDIT:
A jednak poseł-rzecznik ma rację, sory...
tamże:
W facilities (also known as “fabs”) create chips on silicon wafers through various advanced chemical, mechanical and optical processes.
Assembly and test facilities, such as the one planned near Wrocław, receive completed wafers from fabs, cut them into individual chips, assemble them into final products and test them for performance and quality. The finished chips are then shipped to customers.
I te trzy (2x fabryki & zakład) mają od 2027 roku zaspokajać 20 % globalnego rynku.
Na poniższym zdjęciu zaznaczony jest kraj, gdzie odbywał się ten końcowy proces który w przyszłości będzie prowadzony pod Wrocławiem. Także teraz możemy się podziewać procków z napisem Poland, o ile Intel też oznacza kraj (nie wszyscy to robią).
Pomijając fakt, że powyższy układ, to technologiczny prymityw godny możliwości ś.p. CEMI i zdolności szpiegowskich WNT PRL.
Komentarz
"Żałuję, że doktor Leszek Sykulski, niewątpliwie uzdolniony dydaktyk, wysoko oceniany przez studentów postanowił de facto porzucić działalność naukowo-dydaktyczną na rzecz działalności, aktywności społeczno-politycznej, i to w takim wymiarze - twierdzi dr Paweł Gotowiecki, rektor Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jak poinformował rektor uczelni na łamach Radia Ostrowiec, z dniem 1 lutego br. popularny ekspert geopolityczny Leszek Sykulski przestał być pracownikiem Akademii. Do tej pory pracował tam jako kierownik studiów podyplomowych na kierunku Geopolityka i Geostrategia oraz był prodziekanem Wydziału Nauk Społecznych.
Według dr Pawła Gotowieckiego, decyzja związana jest z kontrowersyjną działalnością eksperta."
https://prawy.pl/124115-dr-leszek-sykulski-wyrzucony-z-uczelni-godzenie-w-polska-racje-stanu/
Chrystus zmartwychwstał! Alleluja! Alleluja!
Życzę wam i sobie, byśmy wykorzystali ten Dar.
"Polskie media obiegła radosna nowina. W polskim lesie przyszły na świat wyjątkowe trojaczki naszego herbowego ptaka. Taki przypadek zdarza się raz na sto lęgów. Rodzeństwo odkryli ornitolodzy z Nadleśnictwa Koło, którzy odpowiednio zajęli się pisklętami."
https://swiatzwierzat.pl/fenomen-w-polskim-lesie-na-swiat-przyszly-wyjatkowe-trojaczki-taki-widok-to-absolutna-rzadkosc-lt-em-050623
Trzy orle głowy zawsze lepsze niż dwie.
A ja dawno temu czytałem dyskusjue, że nasz "orzeł biały" to... rybołów!
Ze względu na kształt dzioba i zarys głowy.
A w Krakowie zakończono przebudowę nasypu dzielącego stare miasto na dwie części od 167 lat. Teraz jest podobno ładniej i szybciej.
Będę musiał się tam wybrać turystycznie. Ostatnio Kraków to dla mnie tylko przemysłowe obrzeża.
https://www.wnp.pl/finanse/krakow-ostatni-z-trzech-mostow-kolejowych-na-wisle-oddany-do-uzytkowania,719460.html
No i w temacie tablic o dofinansowaniu z sąsiedniego wątka:
Ja słyszałem wersję że orzeł przedni.
Byłam, jechałam,zachwycałam się!
Jest wspaniałe. Mieszkam nieopodal, często jeżdżę rowerem, teraz pozostaje czekać jak odżyją najbardziej zaniedbane zakamarki Zabłocia i Kazimierza. Pewnie pojawi się ,,stonka" i maruderzy będą narzekać, że kiedyśtozamłodujabcokisiępiło. Uważam, że takie inwestycje są wręcz godnościowe.
Jeszcze raz mi ktoś o tym, że w Kopenhadze to... to go na na most wyślę.
Ten obszar skazany na degradację przez stalinowców nieco dźwignięty za Gierka upokorzony przez transformację wreszcie dostał to na co teren w środku miasta zasługuje.
A ja że bielik
Bielik...., hahaha (jak grzywkę widzę)!
Też ładny profil.
Za komuny uczyli mnie, że herbowym orłem jest orzeł przedni. W końcu jako ma iść na herb, to tylko przedni, a nie jakiś zadni, nie? A potem pojawia się narracja, że ten przedni to już prawie wymarł, więc postępowo będzie zamienić go na bielika. Po chwili zaś okazało się, że bielik to nie żaden orzeł tylko co najwyżej morzeł, no, randomowy królikojad.
Jeśli to nie jest pedagogika wstydu, to mamy do czynienia z bardzo konsekwentnym zbiegiem przypadków.
Bielik przecież dlatego, że orzeł biały.
W powszechnym mniemaniu bielik jest uważany za orła, jednak w rzeczywistości przedstawiciele rodzaju Haliaeetus są genetycznie bliżej spokrewnieni z rodzajami Ichthyophaga, Milvus i Haliastur niż z orłami właściwymi zgrupowanymi w rodzaju Aquila[9][8]. W związku z tym niektórzy określają przedstawicieli tego rodzaju mianem „orłanów”, wskazując, że od orłów właściwych różnią się niektórymi cechami morfologicznymi, m.in. nieopierzoną dolną częścią skoku[5]. Jednak inni ornitolodzy, nie negując odrębności genetycznej Haliaeetinae od Aquilinae, kwestionują poprawność nazwy „orłany”, zwracając uwagę na to, że jest to rusycyzm (w języku rosyjskim nazwa bielika to: orłan biełochwost), i że w krajach Europy Zachodniej przedstawiciele tej podrodziny określani są mianem „orłów morskich” (niem. – Seeadler, ang. – sea-eagle)[14][5]. W rezultacie niektórzy ornitolodzy przyjmują bardzo szeroką definicję orła („duże ptaki drapieżne, które nie są kaniami, myszołowami, sępami, sokołami lub jastrzębiami”), dopuszczając możliwość określania mianem orła, oprócz orłów właściwych, także gadożerów, harpii i orłów morskich[15]
oraz
W obrębie rodzaju najbliżej spokrewniony z bielikiem jest bielik amerykański – na podstawie danych morfologicznych, allozymatycznych oraz analiz mtDNA ustalono, że te dwa gatunki tworzą grupę siostrzaną[11][12][8].
Gdyby zatem polski orzeł nie był orłem, nie byłby nim również orzeł amerykański.
No, na marginesie to dodam, że w razie czego i tak lepszy bielik niż paw czy, za przeproszeniem, kura.
Ale bielik nie jest biały. Ma tylko parę białych piór w ogonie.
Głowę ma białawą.
Białogłowa?
No bo się dziób i pazury liczą - " złote" są
Na najstarszych przedstawieniach ptaszysko ma nakrapianą pierś, pasuje do orła.
Heraldyczny stylizowany orzeł przedstawiony na godle ma charakter symboliczny (zob. orzeł jako symbol) i jako taki nie stanowi odzwierciedlenia konkretnego gatunku ptaka. Mimo to niekiedy podejmowane są próby łączenia go z rzeczywistymi gatunkami potocznie zaliczanymi do orłów, bądź doszukiwania się w nich pierwowzoru lub inspiracji dla powstania godła.
W tym kontekście orzeł z polskiego godła wiązany jest najczęściej z bielikiem, ale także z dziewięcioma innymi gatunkami ptaków, takimi jak: orzeł przedni, orzeł cesarski, orzeł stepowy, orlik grubodzioby, orlik krzykliwy, orzełek południowy, bielik wschodni, gadożer oraz rybołów[43][44][45]. Na korzyść bielika ma przy tym świadczyć fakt, że na większości wizerunków skoki orła na godle są nieopierzone, dziób jest duży, a barwa piór biała, właściwa barwie piór ogona i głowy starszych osobników tego gatunku[46][43]. W powszechnym mniemaniu bielik jest uważany za orła, jednak w rzeczywistości przedstawiciele rodzaju Haliaeetus, do którego należy ten gatunek, są genetycznie bliżej spokrewnieni z rodzajami Ichthyophaga, Milvus i Haliastur niż z orłami właściwymi zgrupowanymi w podrodzinie Aquilinae[47][48]. Tym niemniej nie tylko w polskim nazewnictwie zwyczajowym bielika określa się jako orła – w krajach Europy Zachodniej określa się go mianem orła morskiego (niem. – Seeadler, ang. – sea-eagle)[49][50]. Ponadto niektórzy ornitolodzy przyjmują bardzo szeroką definicję orła („duże ptaki drapieżne, które nie są kaniami, myszołowami, sępami, sokołami lub jastrzębiami”), dopuszczając możliwość określania mianem orła oprócz orłów właściwych także orłów morskich[51].
noooo taaaa
Białogłowa w herbie!
zawsze mielim suabość do pci pięknej!
W zasadzie można by poprzestać na pierwszym zdaniu z wklejonej notki. To jest orzeł biały i już. Nie żaden konkretny gatunek.
No, ale jest jeszcze legenda o Lechu i gnieznie z orłem białym. A jakie orły są białe i gnieźnią się w Wielkopolsce? Bieliki. Gnój ustrzelił jednego przedwczoraj:
W ogonie, czyli w chwoście.
/na boku
chwost (ogon) → chłostać, czyli bić (się) w plecy wiązką rózg, "ogonem" z witek/ cienkich gałązek
(I nie jest to rusycyzm.) Dziś chwost to inaczej frędzel.
To żona Orła z Godła.
No, jasne, orzeł lgbtq+! (Sam sobie decyduje jakim gatunkiem się czuje.)
Białka, lepiej brzmi
/ przeniesione
Ale poseł Piotr Müller, sekretarz stanu kprm trochę, no nie wiem?, naciągnął!
Czyli zakład do montażu i testowania półprzewodników to będzie.
Chipsy (wafer) produkowane są:
EDIT:
A jednak poseł-rzecznik ma rację, sory...
tamże:
I te trzy (2x fabryki & zakład) mają od 2027 roku zaspokajać 20 % globalnego rynku.
Na poniższym zdjęciu zaznaczony jest kraj, gdzie odbywał się ten końcowy proces który w przyszłości będzie prowadzony pod Wrocławiem. Także teraz możemy się podziewać procków z napisem Poland, o ile Intel też oznacza kraj (nie wszyscy to robią).
Pomijając fakt, że powyższy układ, to technologiczny prymityw godny możliwości ś.p. CEMI i zdolności szpiegowskich WNT PRL.
Telpod 2.0 szkoda że nie na Zabło.
(I tak ekstrrra!!!!)