Może tak, może nie. Istotniejsze jest co innego - oni w ogóle uznają, że tylko oni mają prawo do władzy w Polsce, wyborcy nie mają znaczenia. Jeśli rządzi ktokolwiek bez błogosławieństwa Adama Michnika, jest uzurpatorem. To jest postawa arystokratów po rewolucji francuskiej. Jest tylko jedno lekarstwo na taki ból głowy.
los napisal(a):Może tak, może nie. Istotniejsze jest co innego - oni w ogóle uznają, że tylko oni mają prawo do władzy w Polsce, wyborcy nie mają znaczenia. Jeśli rządzi ktokolwiek bez błogosławieństwa Adama Michnika, jest uzurpatorem.
To tak jest losie. Tak samo sędziom, redaktorem, działaczem społecznym itp.
Nie mają racji, nie mają monopolu na władzę w Polsce a to z prostego powodu - nie są w stanie jej udźwignąć. Są dwie tradycyjne grupy w ZiS: Żydy i Chamy. Żydy to jedynie koteria zgromadzona wokół Gazety Wyborczej: jest ich niewielu, są starzy i impotentni i by nikt nie wiedział o ich istnieniu, gdyby nie duży wpływ w mediach. Władzy nie udźwigną. Chamy zaś to owi "synowie chłopscy i dawny proletariat miejski wysługujący się Żydom - element zawzięty, wytrwały, chciwy, pozbawiony doszczętnie wszelkich skrupułów moralnych" (wg Jerzego Brauna), oni może by i władzę w państwie udźwignęli ale nie wiedzą, co to jest państwo. Dla nich nie ma ani państwa ani nawet społeczeństwa, jest tylko żerowisko, by napchać wygłodniały przez stulecia brzuch. Najmocniejszym komponentem wspierającym najpierw władzę a potem pragnienie władzy Donalda Tuska i akolitów jest po prostu BND. Paradoksalnie tylko BND po tamtej stronie ma jakąś realną wizję Polski czy raczej GG.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Łatwo napisać "tak", ale mnie zastanawia, dzie owo palazzo Donaldinha? Dzie motorówki albo chociaż prosty maybach? Jakoś, no, nie skleja się mi to.
Jak nie jak tak? Wypasione hawiry w różnych miastach Ojropy, własna grota z winami w Mołdawii, ojroemerytura. Nie bądź Ignac fornal z Zadupia Wielkiego, dla którego bogactwo to wyklepane BMW. Poza tym nie przesadzajmy - Donaldinho wykonywał pracę mocno podrzędną, więc nie przesadzajmy z należnością za nią - miliony a nie miliardy. Tyle dostał i nawet specjalnie się nie kryje.
Euro - korupcja, wreszcie w miarę udana pijarowo akcja z leopardami, niezawodny Sikorski. Gdybym miał się czegoś czepiać, to jedynie sceptycyzmu Legutki i nie za bardzo rozumiem dlaczego tę pierwszą sprawę pilotuje Tarczyński. Bo nikt inny nie wierzy już w powodzenie? A tymczasem Jędrzej Babisz daje dalsze możliwości kompromitowania euro organów kojarzonych z niejaką Jurowa. Może PiS przeżywa poważną zapaść, ale dużo zbiegów zaplątało się w okoliczności. To wygląda jak reanimacja chorego na zawał. Skoro mowa o wrażeniach - zagranica wygląda na niespójną w sprawie wyników tych wyborów.
robert.gorgon napisal(a): Euro - korupcja, wreszcie w miarę udana pijarowo akcja z leopardami, niezawodny Sikorski. Gdybym miał się czegoś czepiać, to jedynie sceptycyzmu Legutki i nie za bardzo rozumiem dlaczego tę pierwszą sprawę pilotuje Tarczyński. Bo nikt inny nie wierzy już w powodzenie?
A ja mam wrażenie, że Pan Premier skoncentrował się na obiecanych paciorkach, kiedy wokół dzieją się tak poważne rzeczy, że te paciorki stają się coraz bardziej nieistotne.
Takie wrażenie miałem od dawna, dobrze, że zostało to tak jednoznacznie wypowiedziane. Dla nas konflikt z ZiS to wojna, więcej - wojna o wszystko, dla Jarosława Kaczyńskiego to nieporozumienie, które zaczęło się od nieszczęsnego fotela i niepotrzebnie narasta. Jakby któregoś dnia przyszedł do niego Michnik i powiedział: wwiesz Jaarek, niepotrzebnie się kłócimy, przyznaję, że czasem się myliłem, ale ty przecież też przesadzałeś, teraz to nieważne, daj ppyska, to by pewnie ze szczęścia podskoczył. Dlatego tak żałościwie obchodzi miesięcznice i rocznice zbrodni smoleńskiej - bo liczy na to, że zyska u nich współczucie.
Ja tam otwarcie przyznaję że nie chce mi się. Jestem człowiekiem zgody i dialogu. Podobnie jak mój śp Tata i śp. Dziadek. Ten ostatni - oficer zawodowy, który, gdy szedł na wojnę w 1939, jego największym zmartwieniem było to, że będzie musiał zabijać ludzi. Ale co miał zrobić, skoro nas napadnięto? Nie miał wyboru i musiał. W trzecim tygodniu wojny przestał musieć, bo Jego zabito. Mam dokładnie tak samo. I chociaż w innych realiach, analogicznie jak On, nie mam wyboru, skoro ONI prowadzą wojnę, to muszę brać w niej udział albo się poddać. Ale coś mi mówi, że warunki kapitulacji nie będą zbyt atrakcyjne ;-)
W nieskończoność? Żadna wojna nie jest prowadzona w nieskończoność, wojna Rzymu z Kartaginą trwała kilkaset lat ale w końcu się skończyła, wojna Greków a potem Rzymian z Persami trwała ponad tysiąc lat ale też się zakończyła. Anihilacją obu stron oczywiście. ZiS też jest na granicy anihilacji - resztki Żydów i chciwe prymitywy bez kultury. Bardzo chętnie przyczynię się do jej dokonania. A jak trzeba zdeptać jakiegoś nieumiarkowanie umiarkowanego po drodze, to zdepczę.
Komentarz
A tymczasem Jędrzej Babisz daje dalsze możliwości kompromitowania euro organów kojarzonych z niejaką Jurowa. Może PiS przeżywa poważną zapaść, ale dużo zbiegów zaplątało się w okoliczności. To wygląda jak reanimacja chorego na zawał. Skoro mowa o wrażeniach - zagranica wygląda na niespójną w sprawie wyników tych wyborów.
Takie wrażenie miałem od dawna, dobrze, że zostało to tak jednoznacznie wypowiedziane. Dla nas konflikt z ZiS to wojna, więcej - wojna o wszystko, dla Jarosława Kaczyńskiego to nieporozumienie, które zaczęło się od nieszczęsnego fotela i niepotrzebnie narasta. Jakby któregoś dnia przyszedł do niego Michnik i powiedział: wwiesz Jaarek, niepotrzebnie się kłócimy, przyznaję, że czasem się myliłem, ale ty przecież też przesadzałeś, teraz to nieważne, daj ppyska, to by pewnie ze szczęścia podskoczył. Dlatego tak żałościwie obchodzi miesięcznice i rocznice zbrodni smoleńskiej - bo liczy na to, że zyska u nich współczucie.
Mam dokładnie tak samo. I chociaż w innych realiach, analogicznie jak On, nie mam wyboru, skoro ONI prowadzą wojnę, to muszę brać w niej udział albo się poddać. Ale coś mi mówi, że warunki kapitulacji nie będą zbyt atrakcyjne ;-)