Skip to content

Alkohol twój wróg!

1131416181922

Komentarz

  • @JORGE powiedział(a):
    Ale tu nie ma sporu. Mówimy o ludziach, którzy weszli na pewny etap, całkiem sporo ich jest. Dla nich 0-1.

    To jest jak z niewolnictwem, aborcją a potem paleniem, albo jak z fizyką kwantową - wymaga zmiany pokoleniowej. Wtedy też ludzie wymyślali najdziwniejsze szpagaty umysłowe żeby uzasadnić że niewolnictwo jest Panu Bogu miłe jak teraz czytamy że to Pan Jezus nakazał chlać wino.

  • @Przemko powiedział(a):

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    Odstawienie alkoholu zupełnie ryje beret. 90% znajomych okazuje się po prostu manekinami do imprez i spotkań. Kiedy znika wóda, znika też ich atrakcyjność. To jest potwornie smutne. Nie ma nagrody i specyfiku to i ludzie nie są potrzebni. No większość ...

    Ogólnie życie bez imprez i alko (a to się łączy) jest na znacznie wyższym poziomie. To jest kompletnie inne życie. Problem w tym, że w życiu piękne są tylko chwile. Regularne podlewanie emocji alkoholem powoduje, że bez niego i ich nie ma. Dlatego ponoć alkoholizm to choroba emocji. Nie rozumiem to końca, ale pewnie tak. Dodam, że chorobą duszy też.

    Życie bez upijania się i bez "imprez" prowadzących do pierwszego bez wątpienia. Myślę, że w tym zakresie nie ma na forum żadnego sporu.

    Spór jest o "każdą ilość", czyli wypicie piwka na forumowym spotkaniu, wina na urodzinach w gronie rodziny czy drinka na wakacjach.

    Jeżeli już wiemy że każda dawka alkoholu jest szkodliwa dla ludzkiego organizmu i wiemy że istnieją doskonale bezalkoholowe piwa i wina to ten upór udowadniania że piwo na spotkaniu czy wino na urodzinach to żaden problem coś nam mówi o nas samych.

    Czy ktoś próbował te piwa i wina przezankoholowe? Przecież to (zwłaszcza "wina") jest ohydne i nie ma nic wspólnego z winem.

  • Piwo próbowałem. To nie to samo.

    👣

    🐾
    🐾

  • Żona pija piwo i sobie chwali. "Wino" jest bez-na-dziej-ne.

    Ale to nie wszystko, bo jest też bezankoholowa wóda i whisky.

  • Jest, ale to nie do picia neat tylko do robienia koktajli.

    👣

    🐾
    🐾

  • Hehe.. niektórzy po alkoholu stają się agraywni, inni potulni, inni śmieszni a niektórzy.... prawdomówni
    A może picie go już zmęczyło? Nie dawał sobie rady czy co, chwila słabości?

    https://slaskie.eska.pl/zywiec-40-latek-zadzwonil-na-policje-i-powiedzial-ze-prowadzi-po-pijaku-mowil-prawde-aa-pqNc-FgJ2-Puiw.html

  • edytowano 9 February

    @Przemko powiedział(a):

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    Odstawienie alkoholu zupełnie ryje beret. 90% znajomych okazuje się po prostu manekinami do imprez i spotkań. Kiedy znika wóda, znika też ich atrakcyjność. To jest potwornie smutne. Nie ma nagrody i specyfiku to i ludzie nie są potrzebni. No większość ...

    Ogólnie życie bez imprez i alko (a to się łączy) jest na znacznie wyższym poziomie. To jest kompletnie inne życie. Problem w tym, że w życiu piękne są tylko chwile. Regularne podlewanie emocji alkoholem powoduje, że bez niego i ich nie ma. Dlatego ponoć alkoholizm to choroba emocji. Nie rozumiem to końca, ale pewnie tak. Dodam, że chorobą duszy też.

    Życie bez upijania się i bez "imprez" prowadzących do pierwszego bez wątpienia. Myślę, że w tym zakresie nie ma na forum żadnego sporu.

    Spór jest o "każdą ilość", czyli wypicie piwka na forumowym spotkaniu, wina na urodzinach w gronie rodziny czy drinka na wakacjach.

    Jeżeli już wiemy że każda dawka alkoholu jest szkodliwa dla ludzkiego organizmu i wiemy że istnieją doskonale bezalkoholowe piwa i wina to ten upór udowadniania że piwo na spotkaniu czy wino na urodzinach to żaden problem coś nam mówi o nas samych.

    Nawet Anonimowi Alkoholicy, czyli wspólnota która pomogła utrzymać abstynencję co najmniej kilkuset tysięcom uzależnionych ludzi w ciągu blisko 100 lat swojego istnienia programowo NIE propaguje abstynencji ogólnospołecznej ani prohibicji.

    W Piśmie Świętym i tradycji kościoła także nie znajdziemy potępienia spożywania alkoholu jako takiego.

  • W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

  • W niedzielę (na tydzień przed Wielkanocą).

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

    Przecież gdyby picie wina było złe, Pan Jezus nie zamieniłby w nie wody na weselu. Raczej przeciwnie.

    Oczywiście abstynencja jest przedstawiana jako coś dobrego, ale picie nie jest grzechem. Grzechem jest upijanie się.

    "Najprzedniejsze wina, najtłustsze mięsa."

  • edytowano 8 February

    @trep powiedział(a):

    @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

    Przecież gdyby picie wina było złe, Pan Jezus nie zamieniłby w nie wody na weselu. Raczej przeciwnie.

    Oczywiście abstynencja jest przedstawiana jako coś dobrego, ale picie nie jest grzechem. Grzechem jest upijanie się.

    "Najprzedniejsze wina, najtłustsze mięsa."

    Wkleję jeszcze raz. No przecież musiał Kolega to już słyszeć w przedszkolu, w czasach PRL... Nie pij alkoholu! ☝️

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

    Pewnie, że palmy są legalne!

  • Alkohol może ograniczyć władze poznawcze podmiotu lirycznego , z poważnymi dlań konsekwencjami

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

    A święty Tomasz był podobno monstrualnie otyły...

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    W Piśmie Świętym nie ma słowa o fajkach, nikt ich nie potępia. Są legalne.
    Palmy!

    Ale z winem jest większy problem. O nim JEST mowa.

  • edytowano 9 February

    Nie za bardzo rozumiem jak by miało się wykonać bezalkoholowe wino, przy pominięciu maceracji i dojrzewania.
    Ewentualnie zasiarkowany sok owocowy? Czy to może dojrzewać?

    Jednak do maceracji musi być proces fermentacji.

    Wydaje mi się to niemożliwe, aby nawet mogło zbliżyć się smakiem do dobrego wina.

  • edytowano 9 February

    A nie jest to po prostu sok z winogron? Pytam bo nigdy nie piłem.
    A co do piwa, to na mój gust dużo lepszym bezalkoholowym zamiennikiem jest kwas chlebowy.

  • Tak w ogóle to nastawiłem wczoraj wino owocowe z czerwonej pomarańczy. O ile dobrze pamiętam jest ona z Włoch sprowadzana. Pyszna, trochę taka jakby mandarynkowata. Ma fajny czerwony kolorek w środku. Jak ktoś zobaczy ten owoc w sklepie to polecam spróbować.

  • @posix powiedział(a):
    Nie za bardzo rozumiem jak by miało się wykonać bezalkoholowe wino, przy pominięciu maceracji i dojrzewania.
    Ewentualnie zasiarkowany sok owocowy? Czy to może dojrzewać?

    Jednak do maceracji musi być proces fermentacji.

    Wydaje mi się to niemożliwe, aby nawet mogło zbliżyć się smakiem do dobrego wina.

    Smakuje jak normalne wino. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wino_bezalkoholowe

  • Nieprawda.

  • Nie smakuje jak wino.

  • Piłem kilka tzw. win bezalkoholowych. Większość jest słaba, znam jedno, które smakuje dobrze, ale to jest napój bąbelkowy na bazie soku z winogron. Główny problem - nie przypomina w smaku wina. O walorach zdrowotnych się nie wypowiadam, założę się że ma sporo cukru, pewnie jakieś utrwalacze smaku itd. Zaletą w stosunku do wina? Jest się trzeźwym, więc np. można prowadzić auto.

    @Przemko jeśli Twój wpis był na serio i jest cyt. wiele dobrych win bezalkoholowych, to poproszę namiary tak na 10, gdzie można dostać i postaram się sprawdzić.

  • edytowano 9 February

    Powątpiewam, że w procesie usuwa się sam alkohol, Jednak kupię na spróbowanie, z ciekawości.

    Edit: alkohol jest nośnikiem smaku jak sól. Może tu jest szkopuł.

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Piłem kilka tzw. win bezalkoholowych. Większość jest słaba

    Pun intended or no pun intended?

    :)

    👣

    🐾
    🐾

  • @Mordechlaj_Mashke powiedział(a):

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Piłem kilka tzw. win bezalkoholowych. Większość jest słaba

    Pun intended or no pun intended?

    :)

    No :) teraz obczaiłem jak wyszło.

    A to, które smakuje ok, to revine, czeskie (morawskie). Mnie podeszło tylko czerwone, białe już nie.
    Natomiast wolę się napić czegoś, co nie udaje tego, czym nie jest. Sok świeżo wyciśnięty, mrożone rooibos, honeybush czy dobra zielona herbata, dobry ajran. Z ciepłych różne rodzaje herbat.
    Natomiast (prawdziwe) wino ma niepowtarzalny smak. Nie twierdzę, że 100% lepszy, ale m. zd. aktualnie nie da się tego podrobić. Alkohol jest tu absolutnie drugorzędny wobec smaku.

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    O walorach zdrowotnych się nie wypowiadam, założę się że ma sporo cukru, pewnie jakieś utrwalacze smaku itd.

    W linku wrzucanym przez Przemko to się potwierdza.

    Wersja bezalkoholowa zawiera znacznie więcej cukru niż zwykłe wino. Jeśli kobieta w ciąży cierpi na cukrzycę ciążową lub ma nadwagę, powinna unikać bezalkoholowego wina[2].

    W innym wątku przeczytamy o szkodliwości cukru.

    Znam kilka osób, które przykładają wielką wagę do odżywiania. Z więcej niż jednego źródła słyszałem nawet wypowiadaną poważnie maksymę Gorkiego "Jesteś tym, co jesz", co jest już takim ciężkim idiotyzmem, że brak słów. Generalnie tego typu rozterki (to mnie zaatakuje z tej strony a tamto z tamtej) może doprowadzić do zgryzoty.

    Jako główny argument za ograniczaniem tego czy tamtego przedstawia się długowiecznoś, ale nie wyjaśnia się, jaka zaleta się w niej gnieździ. Jedyne, co mi przychodzi do głowizny, to że dłuższe męki na ziemi skrócą te czyśćcowe.

  • @Brzost powiedział(a):

    A co do piwa, to na mój gust dużo lepszym bezalkoholowym zamiennikiem jest kwas chlebowy.

    https://www.starakarczma.elblag.pl/media/imgs/menu/potrawy/80/167s.jpg

    Z tej serii są bardzo przystępne smakowo. Trochę drogawe bo ok 7 zł za bączka ale warto.

  • edytowano 10 February

    Warto uważać na skład (nie piszę o tym konkretnym, tylko w ogóle). Kwasy chlebowe, zwłaszcza takie masowe, supermarketowe bywają faszerowane cukrem, słodzikami i konserwantami

  • edytowano 10 February

    W domowych warunkach - podpiwek, tylko uwaga bo lubi eksplodować, butelki napełniamy do połowy-max 2/3. Plastikowe butelki po napojach są ok, elastyczne i wytrzymałe.

  • @Przemko powiedział(a):
    W domowych warunkach - podpiwek, tylko uwaga bo lubi eksplodować, butelki napełniamy do połowy-max 2/3. Plastikowe butelki po napojach są ok, elastyczne i wytrzymałe.

    No pięknie... inna rzecz, że koleżance kawiarka eksplodowała kiedyś na kuchence. Niemarkowa, tania.

    Słusznie prawią że najwięcej wypadków to i tak w gospodarstwach domowych...

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.