@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Aaa, słusznie. Gdyby nie dali Mirosławowi to by był opciah y rzenada. Ona szybciej biega pionowo w górę niż ja poziomo do przodu.
O wyniku Polaków na olimpiadzie decyduje lekkoatletyka poprzednia to było 9 medali teraz nic nie ma, no może Natalia Kaczmarek zdobędzie jakiś brązik. I tak z 14 medali w Tokio zjeżdżamy na 7 wliczając siatkarzy. To jednak znaczy że poza lekkoatletyka polski Sport notuje postęp.
@JORGE powiedział(a):
Czarne prognozy ? Kobiecy sport nie ma żadnego sensu. Czy z chłopami babami, czy z samymi babami babami.
Rozumowe porównanie sportu męskiego z damskim na jednej płaszczyźnie jest dobre (równie bezsensowne skupianie się na niepotrzebnych nikomu czynnościach) ale na innej, na tej, o którą prawdopodobnie biega Jorgemu, lepsze jest porównanie do sportu niepełnosprawnych, juniorów, młodzików, studentów, oldbojów itd.
Ale ja tu zauważam co innego. Paliłem blisko 20 lat i rzuciłem i już dłużej nie palę jak palę. To było rozumowe, zrozumiałem, jakie to jest szkodliwe. Dzisiaj smród papierosowy wyczuwam na kilometr i strasznie mi on śmierdzi.
Podobnie mam z chipem korwinoskim. Nieco później zostałem mueckistą niż palaczem i nieco krócej nim byłem. Ale efekt jest taki sam. I widzę (pokornie proszę nie traktować tego jako osobisty atak) tezy, które przez 10-15 lat czytałem w czasiku. A więc:
Nie ma różnicy pomiędzy PiS i PO.
Sport kobiecy jest bez sensu.
Ayn Rand.
Ten proniemiecki angielski "historyk", który wybiela niemców jak może i twierdzi, że Rotmistrz łże jak pies.
Zasiłki złe.
XIX-wieczny kapitalis hamerykański.
No, po prostu Janusz Korwinowicz Muecke wiecznie żywy. Ubiera się to, co prawda, w jakieś nowe szaty, w coś niby większego, nowszego, jakiś niby reset, głębszego. Ale hasła są dokładnie te same. Wracają wspomnienia. Z jednej strony dobre, gdyż człowiek był młodszy (to jak starsi ludzie miło wspominają komunę, gdyż przypominają sobie, jak to ich nic nie bolało i wiele razy mogli), ale z drugiej jednak nie.
A odnośnie twojego wpisu trepie, PiSiorem się bywa, konserwatystą się jest (bo nie wiem jak to inaczej określić). Za większy odpał u siebie uważam oszukiwanie, że mam serduszko, może nie po lewej stronie, ale tak pośrodku, niż korwinowskie zboczenie z lat młodości.
Właściwie po latach uważam, że to nie korwinizm mnie wybrał, to ja wybrałem, bo całkiem spora część postaw jest i była mi bliska. Oczywiście Korwina uważam od lat za durnia i tyle.
@trep powiedział(a):
Korwin dureń ale hasła zostały.
Sportem kibicowsko interesuje się od ... 7 roku życia (naprawdę, już wtedy przeglądałem Skarby Kibica naszej ligi), kobiece rozgrywki dla mnie nie istniały, w żadnej dyscyplinie. To, że Korwin mówił to co mówił, to mówił. A taką Ayn Rand odkryłem w tym roku i to przypadkiem, i już o niej zapomniałem. Fajnie, ma rację babka, ale nic odkrywczego żebym coś dalej miał ochotę przeczytać.
@JORGE powiedział(a):
Sport kobiecy jest bez sensu. Nie oglądałem nigdy.
Skoro uznamy, że sport kobiecy jest bez sensu to będąc konsekwentnym należy w męskich sportach walki zlikwidować kategorie wagowe i pozostawić jedynie rywalizację w formule open.
@JORGE powiedział(a):
Sport kobiecy jest bez sensu. Nie oglądałem nigdy.
Skoro uznamy, że sport kobiecy jest bez sensu to będąc konsekwentnym należy w męskich sportach walki zlikwidować kategorie wagowe i pozostawić jedynie rywalizację w formule open.
Ależ to nie tylko chodzi o bycie mistrzem wśród gatunku ludzkiego. Są jeszcze inne aspekty, np. kwestie naturalnej rywalizacji u kobiet. Naprawdę ? Albo z innej beczki, tzw. kibicki są po prostu pierdolnięte, znam ich trochę i jak najdalej. Wszystko się w tych aspektach kłóci.
Komentarz
No to wreszcie jest pierwsze złoto :-)
Kto, w sensie?
Jakiś Mirosław
Aaa, słusznie. Gdyby nie dali Mirosławowi to by był opciah y rzenada. Ona szybciej biega pionowo w górę niż ja poziomo do przodu.
Pośpiech poniża!
Ale filozofa, a nie atletę.
Atletę też poniża. Sportowca nie poniża pod warunkiem oczywiście, że biega.
tym razem tyż
Ona czy on w kącu?
Ojtam ojtam
O wyniku Polaków na olimpiadzie decyduje lekkoatletyka poprzednia to było 9 medali teraz nic nie ma, no może Natalia Kaczmarek zdobędzie jakiś brązik. I tak z 14 medali w Tokio zjeżdżamy na 7 wliczając siatkarzy. To jednak znaczy że poza lekkoatletyka polski Sport notuje postęp.
Syndrom Tuska.
Mam wrażenie, że jest jak z białą chusteczką
Wszystko się z jednym kojarzy
Są ludzie, którzy przynoszą pecha, nie mów, że nie ma.
Jak to szło? Stan sportu narodowego oddaje stan kraju?
Na szczęście siatkówka /mężczyzn/ trzyma poziomicę.
Z kornikarskiego obowiązku: po wygranej trzy:2 z USA, nasi siatkarze w finale igrzysk, z Francją. W sobotę.
Polka boksowała z Filipinką (wiem że do boksu raczej ślicznotki nie idą ale ....) i wygrała półfinał. Też powalczy o złoto.
Algerska bokserka żeni się. Złóżmy życzenia.
A w finale spotka tego drugiego typa, z Tajwanu.
Rozumowe porównanie sportu męskiego z damskim na jednej płaszczyźnie jest dobre (równie bezsensowne skupianie się na niepotrzebnych nikomu czynnościach) ale na innej, na tej, o którą prawdopodobnie biega Jorgemu, lepsze jest porównanie do sportu niepełnosprawnych, juniorów, młodzików, studentów, oldbojów itd.
Ale ja tu zauważam co innego. Paliłem blisko 20 lat i rzuciłem i już dłużej nie palę jak palę. To było rozumowe, zrozumiałem, jakie to jest szkodliwe. Dzisiaj smród papierosowy wyczuwam na kilometr i strasznie mi on śmierdzi.
Podobnie mam z chipem korwinoskim. Nieco później zostałem mueckistą niż palaczem i nieco krócej nim byłem. Ale efekt jest taki sam. I widzę (pokornie proszę nie traktować tego jako osobisty atak) tezy, które przez 10-15 lat czytałem w czasiku. A więc:
No, po prostu Janusz Korwinowicz Muecke wiecznie żywy. Ubiera się to, co prawda, w jakieś nowe szaty, w coś niby większego, nowszego, jakiś niby reset, głębszego. Ale hasła są dokładnie te same. Wracają wspomnienia. Z jednej strony dobre, gdyż człowiek był młodszy (to jak starsi ludzie miło wspominają komunę, gdyż przypominają sobie, jak to ich nic nie bolało i wiele razy mogli), ale z drugiej jednak nie.
Sport kobiecy jest bez sensu. Nie oglądałem nigdy.
A odnośnie twojego wpisu trepie, PiSiorem się bywa, konserwatystą się jest (bo nie wiem jak to inaczej określić). Za większy odpał u siebie uważam oszukiwanie, że mam serduszko, może nie po lewej stronie, ale tak pośrodku, niż korwinowskie zboczenie z lat młodości.
Właściwie po latach uważam, że to nie korwinizm mnie wybrał, to ja wybrałem, bo całkiem spora część postaw jest i była mi bliska. Oczywiście Korwina uważam od lat za durnia i tyle.
Korwin dureń ale hasła zostały.
Sportem kibicowsko interesuje się od ... 7 roku życia (naprawdę, już wtedy przeglądałem Skarby Kibica naszej ligi), kobiece rozgrywki dla mnie nie istniały, w żadnej dyscyplinie. To, że Korwin mówił to co mówił, to mówił. A taką Ayn Rand odkryłem w tym roku i to przypadkiem, i już o niej zapomniałem. Fajnie, ma rację babka, ale nic odkrywczego żebym coś dalej miał ochotę przeczytać.
Korwinowicz! Ustaliśmy, że Korwin nie jest jego ani jego imieniem ani nazwiskiem tylko drugim imieniem ojca. Możemy używać tylko otczestwa.
Trepie nie daj sobie wmówić, że sobie coś wmówiłeś i już jesteś zdrowy.
Skoro uznamy, że sport kobiecy jest bez sensu to będąc konsekwentnym należy w męskich sportach walki zlikwidować kategorie wagowe i pozostawić jedynie rywalizację w formule open.
Rzuciłem palenie. Jestem szczęśliwy. To jedna z czterech najlepszych rzeczy jakie zrobiłem wg własnej (z ludzkiego punktu widzewa) decyzji.
Ależ to nie tylko chodzi o bycie mistrzem wśród gatunku ludzkiego. Są jeszcze inne aspekty, np. kwestie naturalnej rywalizacji u kobiet. Naprawdę ? Albo z innej beczki, tzw. kibicki są po prostu pierdolnięte, znam ich trochę i jak najdalej. Wszystko się w tych aspektach kłóci.