No i bardzo dobrze PiS by znów środki marnotrawił na jakieś tarcze srarcze, do roboty nie na budżet się oglądać, dziura jest w budżecie a tu tylko daj i daj.
@celnik.mateusz powiedział(a):
W Polsce nie ma przeciwników rozdawnictwa. Pytanie tylko komu rozdajemy. Są plany, aby w 2026 r. weszła duża obniżka składki zdrowotnej dla jdg.
@celnik.mateusz powiedział(a):
W Polsce nie ma przeciwników rozdawnictwa. Pytanie tylko komu rozdajemy. Są plany, aby w 2026 r. weszła duża obniżka składki zdrowotnej dla jdg.
Ale to są PRZEDSIEMBIORCY, a więc to z automatu nie rozdawnictwo ale inwestycja. Widziałem wyliczenia że JDG do 20 tysięcy przychodu miesięcznie będzie płacić mniejsza składkę niż etat na minimalą krajową.
@peterman powiedział(a):
Idea państwa nigdy nie przyjęła się w Platformie.
Ale tu nie chodzi o Państwo, a o społeczność lokalną, bo to tym lokalsom ten muł zalega. Dramatyczna redukcja do bezradnej masy.
Mam taką naiwną nadzieję, że uwijający się przy remontach włodarze dodaliby ambicji miejscowym, ale może faktycznie uśmiechnięci znają lepiej własny elektorat.
Na ziemiech tzw. odzyskanych zawsze tak było. Z wyjątkiem Wrocławia, gdzie się przeprowadził cały Lwów z lokalnymi obyczajami, i Polkowic, gdzie jakąś wspólnotę umiała stworzyć kopalnia.
@los powiedział(a):
Na ziemiech tzw. odzyskanych zawsze tak było. Z wyjątkiem Wrocławia, gdzie się przeprowadził cały Lwów z lokalnymi obyczajami, i Polkowic, gdzie jakąś wspólnotę umiała stworzyć kopalnia.
No nie do końca, jak się przeprowadzali wielkopolanie, to też gromadami i też obejścia były zadbane, drogi we wsi czyste itp. Jak rozmawiałem z potomkami owych, to mi wytłumaczyli, że nie mogli inaczej, bo jak rodzina z rodzinnych wsi przyjeżdżała, to by był wstyd że mają bałagan w obejściach i we wiosce. Z tym, że to okolice Zielonej Góry, czy tak było w okolicach Szczecina nie wiem, bo miałem kontakt z lokalsami, którzy marzyli o byciu wiceniemcami, a poczucie byle jakiej tymczasowości mieli wdrukowane.
Temat tyleż ciekawy co kompletnie zaniedbany.
@los powiedział(a):
Na ziemiech tzw. odzyskanych zawsze tak było. Z wyjątkiem Wrocławia, gdzie się przeprowadził cały Lwów z lokalnymi obyczajami, i Polkowic, gdzie jakąś wspólnotę umiała stworzyć kopalnia.
No nie do końca, jak się przeprowadzali wielkopolanie, to też gromadami i też obejścia były zadbane, drogi we wsi czyste itp. Jak rozmawiałem z potomkami owych, to mi wytłumaczyli, że nie mogli inaczej, bo jak rodzina z rodzinnych wsi przyjeżdżała, to by wył wstyd że mają bałagan w obejściach i we wiosce. Z tym, że to okolice Zielonej Góry, czy tak było w okolicach Szczecina nie wiem, bo miałem kontakt z lokalsami, którzy marzyli o byciu wiceniemcami, a poczucie byle jakiej tymczasowości mieli wdrukowane.
Temat tyleż ciekawy co kompletnie zaniedbany.
Temat bardzo ciekawy, wsie mają charakter nawet na największych zadupiach Mazowsza, niepojęte skąd się to bierze, że w jednych płoty proste a w innych byle jakie. Potem w latach 2000 - w jednych trawniki przycięte nawet na rowach przed ogrodzeniem a w innych byle co, byle jak. I to wcale niekoniecznie zależy od wykształcenia mieszkańców gospodarstwa.
@los powiedział(a):
Na ziemiech tzw. odzyskanych zawsze tak było. Z wyjątkiem Wrocławia, gdzie się przeprowadził cały Lwów z lokalnymi obyczajami, i Polkowic, gdzie jakąś wspólnotę umiała stworzyć kopalnia.
No nie do końca, jak się przeprowadzali wielkopolanie, to też gromadami i też obejścia były zadbane, drogi we wsi czyste itp. Jak rozmawiałem z potomkami owych, to mi wytłumaczyli, że nie mogli inaczej, bo jak rodzina z rodzinnych wsi przyjeżdżała, to by był wstyd że mają bałagan w obejściach i we wiosce. Z tym, że to okolice Zielonej Góry, czy tak było w okolicach Szczecina nie wiem, bo miałem kontakt z lokalsami, którzy marzyli o byciu wiceniemcami, a poczucie byle jakiej tymczasowości mieli wdrukowane.
Temat tyleż ciekawy co kompletnie zaniedbany.
Okolice Szczecina? Byłam tam raz w PGRowskiej wsi i takiego syfu nigdy potem i przedtem nie widziałam. Koszmar.
Komentarz
Trzeba się było ubezpieczyć
Ja wam premiera nie wybierałem
To były tylko przenośnie
Woda ma to do siebie że spływa do morza...
[przyszła to i pójdzie sobie]
Sorry, taki mamy klimat.
No i bardzo dobrze PiS by znów środki marnotrawił na jakieś tarcze srarcze, do roboty nie na budżet się oglądać, dziura jest w budżecie a tu tylko daj i daj.
Dokładnie, dość rozdawnictwa.
W Polsce nie ma przeciwników rozdawnictwa. Pytanie tylko komu rozdajemy. Są plany, aby w 2026 r. weszła duża obniżka składki zdrowotnej dla jdg.
Można powiedzieć nawet, że to jest konkret.
Jak partia mówi, że da, to mówi.
Ale to są PRZEDSIEMBIORCY, a więc to z automatu nie rozdawnictwo ale inwestycja. Widziałem wyliczenia że JDG do 20 tysięcy przychodu miesięcznie będzie płacić mniejsza składkę niż etat na minimalą krajową.
Przed-się-biorcy.
noo taa
ale nie pod sie biorcy
Dla kogo, niby, szokujące?
dla mnie
Sonderaktion Spargeln
Kto by się spodziewał.
Szykuje się uśmiechnięta wiosna, jak śnieg z naśnieżonej Czarnej Góry zacznie spływać.
Chyba muszą napisać na tych ruinach tamy "Jebać PiS", żeby ludzie zaakceptowali sytuację z uśmiechem i po ełropejsku.
Wizytowałem niedawno Głuchołazy. Też podobny stan - na niektórych ulicach i placach nadal zalega popowodziowy muł.
Wystarczyło opłacić batalion pojazdów do mycia ulic i uzyskać efekt propagandowy za niewielkie (w skali państwa) pieniądze.
Czyli miejscami osiągnęliśmy stan 'Czarnych Dzielnic' po przejściu Katariniy przez Nowy Orlean. Mega smutne.
Idea państwa nigdy nie przyjęła się w Platformie.
"Ja wam wójta nie wybierałem"
Ale tu nie chodzi o Państwo, a o społeczność lokalną, bo to tym lokalsom ten muł zalega. Dramatyczna redukcja do bezradnej masy.
Mam taką naiwną nadzieję, że uwijający się przy remontach włodarze dodaliby ambicji miejscowym, ale może faktycznie uśmiechnięci znają lepiej własny elektorat.
Na ziemiech tzw. odzyskanych zawsze tak było. Z wyjątkiem Wrocławia, gdzie się przeprowadził cały Lwów z lokalnymi obyczajami, i Polkowic, gdzie jakąś wspólnotę umiała stworzyć kopalnia.
No nie do końca, jak się przeprowadzali wielkopolanie, to też gromadami i też obejścia były zadbane, drogi we wsi czyste itp. Jak rozmawiałem z potomkami owych, to mi wytłumaczyli, że nie mogli inaczej, bo jak rodzina z rodzinnych wsi przyjeżdżała, to by był wstyd że mają bałagan w obejściach i we wiosce. Z tym, że to okolice Zielonej Góry, czy tak było w okolicach Szczecina nie wiem, bo miałem kontakt z lokalsami, którzy marzyli o byciu wiceniemcami, a poczucie byle jakiej tymczasowości mieli wdrukowane.
Temat tyleż ciekawy co kompletnie zaniedbany.
Coś w tym jest. Taka inercja obywatelska byłaby absolutnie nie do przyjęcia u nas w Małopolsce. Niewyobrażalna wręcz.
Temat bardzo ciekawy, wsie mają charakter nawet na największych zadupiach Mazowsza, niepojęte skąd się to bierze, że w jednych płoty proste a w innych byle jakie. Potem w latach 2000 - w jednych trawniki przycięte nawet na rowach przed ogrodzeniem a w innych byle co, byle jak. I to wcale niekoniecznie zależy od wykształcenia mieszkańców gospodarstwa.
Okolice Szczecina? Byłam tam raz w PGRowskiej wsi i takiego syfu nigdy potem i przedtem nie widziałam. Koszmar.
za to tzw Górny Śląsk i Śląsk Opolski siadają, byłem niedawno, to już nie to , co za czasów JK Bieleckiego
A co takiego szczególnego było w roku 1991?