Skip to content

Ziemniak jest po tamtej stronie

1373840424355

Komentarz

  • romeck napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Od razu tak powiedziałem, a nasi słuchaja jej bo grzeczna, kulturalna i i inteligentne pytania zadaje.
    Normalnie jak opis tow. gen. Kiszczaka!

    Jaka miła i mądra facetka
  • los napisal(a):
    Misiek rzekł - przyznał się, że pojęcie to przekracza jego możliwości intelektualne. Co ciekawsze123 - przyznał to z dumą.
    I nie chodziło mu że w dobie komputerów ich znacznie i wykorzystanie spadło, tylko że to zbyt trudne?

  • - Dlaczego Ziemniak zatyka uszy, gdy liczne grono krytyków wytyka merytoryczne błędy w jego tekstach?
    - Bo myśli, że 50dB + 50dB = 100dB
  • Tak mnie najszło, że Ziemniak nie rozumie, że prawa fizyki działają zgodnie z logiką w nich zdefiniowaną, a nie zgodnie z czyimikolwiek wyobrażeniami ( określenie na mój rozum, oznacza: wymysliłem sobie że...)
  • Tak sobie Ziemniak działanie podkomisji wyobraża - przychodzi Maciarewicz do prof. Biniendy i mówi mu: suchejcie no, Binienda, macie mi na jutro przygotować raport, w którym będzie napisane, że były wybuchy. Jawohl! - odpowiada Binienda, stuka obcasami i oddala się pisać raport o wybuchach.

    To jest obraźliwe nie tylko wobec samego prof. Biniendy i pozostałych członków podkomisji ale i wobec mnie.
  • los napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    polmisiek napisal(a):
    To nieuczciwe, że Ziemniak o przegranej batalii o zrozumienie logarytmu pisze tylko gdzieś w gąszczu jednej ze swoich książek. Powinien na wstępie każdego felietonu, zwłaszcza takiego.
    A co było z tym logarytmem, bo mnie starcza demencja w tak młodym wieku dopadła?

    Misiek rzekł - przyznał się, że pojęcie to przekracza jego możliwości intelektualne. Co ciekawsze123 - przyznał to z dumą.

    Wśród osób nazywających się "humanistami" z jakichś powodów duma z ignorancji w kwestiach matematycznych nie jest zjawiskiem rzadkim.
  • Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki. Ale najgorsza jest postawa "nic o tym nie wiem i nie chcę wiedzieć, wystarczy że wiem co o tym myśleć".
  • Przemko napisal(a):
    Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki.
    dobre!

  • Brzost napisal(a):
    Ziemniak chodzi jako kolega szkolny po znajomości ;-)
    ..ale znajomość ze szkoły chyba nie oznacza konieczności publicznych występów z tąże? :)
  • No, determinizmu nie ma.
  • Przemko napisal(a):
    Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki.
    Żyd z Jasła. Ulubieniec christopha.

  • sBruna napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    Ziemniak chodzi jako kolega szkolny po znajomości ;-)
    ..ale znajomość ze szkoły chyba nie oznacza konieczności publicznych występów z tąże? :)
    przecież od lat są razem (na stopie towarzysko-celebryckiej)
  • los napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki.
    Żyd z Jasła. Ulubieniec christopha.

    i w Jaśle nigdy nie będzie miau ulicy
  • christoph napisal(a):
    los napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki.
    Żyd z Jasła. Ulubieniec christopha.

    i w Jaśle nigdy nie będzie miau ulicy
    Kto to i dlaczego nie?
  • Przemko napisal(a):
    christoph napisal(a):
    los napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Jak to ktoś powiedział kiedyś humanista znał grekę i łacinę, dziś wystarczy nie znać matematyki.
    Żyd z Jasła. Ulubieniec christopha.

    i w Jaśle nigdy nie będzie miau ulicy
    Kto to i dlaczego nie?

    https://www.maths.ed.ac.uk/~v1ranick/papers/steinhaus.pdf
    powiedział coś o antysemitnikach w Jaśle,
    Basia Stommowa też nie dostanie
    tragedji nie będzie
  • image
    polecam, smakowite
  • Rondo to też ulica tylko w kółko.
  • los napisal(a):
    Rondo to też ulica tylko w kółko.
    ...najlepsza, bo wiadomo, że im dłuższa tym lepsza
  • Steinhausowi to rondo w 8, ale w poziomie
  • loslos
    edytowano April 2021
    To raczej Möbiusowi

    image
  • Szczodry dziś jestem.
    Hugowi też bym dał
  • loslos
    edytowano April 2021
    Monika Lech znowu wydupcyła Ziemniaka. Tym razem nie była to Monika Lech z Onetu tylko z Jutuba
    https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/onet-zerwal-umowe-z-ziemkiewiczem-nie-akceptujemy-lekkiego-traktowania-kwestii-gwaltu
    https://ziemkiewicz.info/2021/04/17/problemy-na-kanale-you-tube/

    Dureń sobie myślał, że jako "niezależny" będzie zarabiać pieniądze.
  • TheyTube robi wszystko, by tzw. niezależni mieli teraz pod górkę. A jak ktoś się jeszcze podkłada - tym dla nich lepiej. Mają zostać tylko zatwierdzeni patocelebryci i korporacje.
  • edytowano April 2021
    los napisal(a):
    Dureń sobie myślał, że jako "niezależny" będzie zarabiać pieniądze.
    W rzeczy samej ! Opiszę mechanizm, który jest intuicyjny dla nas, ale w moim przypadku dodatkowo jest podparty wieloletnią obserwacją, bo jutub jest dla mnie oknem na świat, głównym dostarczycielem rozrywek wizualnych.

    Zasadniczo nie ma praktycznie możliwości, żeby być równocześnie aktywnym jutuberem i uczestnikiem zorganizowanego życia medialnego na innych (tradycyjnych) platformach. Znaczy jest, ale to potrafią jednostki, bardzo świadome czym jest przekaz, internet, mają zaplanowaną ogólną politykę przekazu, albo (i taka tendencja będzie chyba coraz powszechniejsza) kanał na jutubie jest po prostu jednym z elementów większego, zorganizowanego ośrodka medialnego czy opiniotwórczego.

    Jutub wyrzuca ludzi na margines, kończy im kariery, bo prawie wszyscy popełniają zasadniczy błąd. Wydaje im się, że pozbędą się nawisu redakcyjnego, wewnętrznych wymogów, nadzoru, zaczną cyklicznie puszczać programy na jutubie, zdobędą milionową ilość subskrybentów i połączą możliwość swobodnej wypowiedzi, zarabiania pieniędzy i będą silnym ośrodkiem opiniotwórczym (ach te ambicje!). A przy okazji przecież równolegle mogą brać udział w wielu innych inicjatywach, czy kontynuować współpracę ze zorganizowanymi mediami. I tak mają chyba wszyscy, przyszłość wydaje się być świetlana.

    Nie będę opisywał całego procesu, bo są raz trudniejsze, raz bardziej łatwe początki, okres dynamicznego wzrostu subskrybentów, itd. kończy zawsze się jednak tak samo. Jutuber staje się zakładnikiem grona swoich wyznawców, a poza jutubem jest pustka dla niego, nie ma już niczego innego. A że często są to radykalni wyznawcy to jutuber, słusznie obserwując kliklaność, dopasowuje swoje treści do odbiorców. Ale nie tylko dlatego.

    Instytucja, w sensie bycie członkiem zespołu, bycie w redakcji, posiadanie szefa, nadzoru, przestrzeganie jednak jakieś wspólnej linii, polityki powoduje ograniczenia, które wbrew pozorom są niezbędne. Dla samego podmiotu gadająco/piszącego, ale też i dla odbiorcy. Sprofilowanie sobie jutuba na kanałach wyłącznie samotnych jeźdźców kończy się kociokwikiem niesprawdzonych, skrajnych, jednostronnych, bez jakiegoś porządku i sensu opinii, strumieni myśli i chaotycznych syntez. Im dłużej na jutubie tym takich ma się w subskrybcjach coraz mniej, właściwie to jutub staje się dla świadomego użytkownika sparametryzowaną pod indywidualne potrzeby wyszukiwarką programów i audycji mediów instytucjonalnych, ale ten temat zostawmy.

    Sumując (i skracając) co się wydarzyło i wydarzy z Ziemniakiem. Zbudował sobie, przez wiele lat pewien autorytet, potrafił sprawnie poruszać się w tradycyjnych mediach, nawet stonować przekaz, zyskując zasięg, np. w TVP publicznej. Był akceptowany w różnych odcieniach prawicowego i centrowego elektoratu, jednym z najważniejszych publicystów (nazwijmy to tak), będąc dość wiarygodny, bo druga strona go wprost nienawidzi. Wszedł na jutuba, z różnych powodów, pewnie mu się faktycznie wydawało, że zajebistość Rafała jest tak wielka, że żadne instytucje już nie są mu potrzebne. Jak wielu np. księżom, którzy powołanie kapłańskie właściwie zakończyli z momencie wejścia na jutub (ale sobie sprawy z tego nie zdawali). Pewnie nie rozumiał też sprawy kolejnej, że aktywność na jutubie to koniec uczestnictwa w mediach zorganizowanych, że go wypieprzą, bo tego nie da się pogodzić.

    Rafał A. Ziemkiewicz nie rozumie chyba też, że jak zostanie tylko na jutubie (a zostanie, tak to działa) chcąc wolności, wpadnie w niewolę największą - uzależnienia swojego statusu finansowego od klilkalności i skrajności. I stanie się dokładnie tym czego od niego nisza będzie wymagać. Pisze poważnie, bycie jutuberem zabija duszę, bo tu jeszcze wpada temat ego, narcyzmu itd.

  • Rafałek wpadł w jeszcze gorszą pułapkę - o której powinien wcześniej wiedzieć. Media tradycyjną mają swoje linie redakcyjne ale redaktorzy naczelni są znani i nie są wszechmocni - tę linię można negocjować i na nią wpływać a jednorazowe jej przekroczenia zwykle zostają odpuszczone. W Jutubie ma Monikę Lech: potwora bez twarzy i miejsca pobytu, który ziemniakowe filmiki będzie puszczać lub wstrzymywać bo tak - i Ziemniak nic w sprawie zrobić nie może.
  • Dlatego z niezależnych przetrwają tylko ci najwięksi i/lub najbardziej zapobiegliwi, którzy są w stanie zabezpieczyć sobie poparcie poza TheyTube, zazwyczaj na własnej stronie i dalej. Tacy jak Tim Pool (który ma ambicje stworzenia swojego imperium medialnego), Styxhexenhammer666, The Quartering czy Geeks+Gamers, by przytoczyć tylko przykłady z 'mojego' poletka.
  • edytowano April 2021
    los napisal(a):
    Rafałek wpadł w jeszcze gorszą pułapkę - o której powinien wcześniej wiedzieć. Media tradycyjną mają swoje linie redakcyjne ale redaktorzy naczelni są znani i nie są wszechmocni - tę linię można negocjować i na nią wpływać a jednorazowe jej przekroczenia zwykle zostają odpuszczone. W Jutubie ma Monikę Lech: potwora bez twarzy i miejsca pobytu, który ziemniakowe filmiki będzie puszczać lub wstrzymywać bo tak - i Ziemniak nic w sprawie zrobić nie może.
    Rafałkowi zablokują monetyzację i będzie płacz. I to często w wyniku wcale wyważonych opinii, bez przyczyny i nie ma żadnego I sekretarza do którego można pójść na skargę.

    Ale jutub też głupotę biznesową robi. Fajnie sobie poukładałem rzeczywistość, posubskrybowałem co chcę (i co sprawdziłem) i silnik podrzucał mi codziennie, a to bardzo ciekawe audycje z radia (Wnet,1,3, itd) , a to główne wydania wiadomości (z TVP, Republika), a to programy które lubię od czasu do czasu obejrzeć (np. Bez Spiny, W tyle wizji, dużo publicystyki plus typowe jutubowe kanały, ale te które stawały się zorganizowanymi instytucjami (tematyczne, pod moje zainteresowania, hobby). I dopiero z tego wybierałem co akurat dziś chcę obejrzeć, co jakiś czas wrzucają mi też jakieś nowości, kanały których nie znam, a pasują do profilu. I git.

    Ale głąby muszą zadziałać zgodnie ze swoją naturą. Subskrypcje kanałów, które puszczają programy TVP i Radia Maryja nie mają sensu, bo albo algorytm Jutuba, albo to jest hendmejd, w każdym razie kanały szybciutko przestają być polecane. Nie widzę ich, pomimo, że mam włączoną subskrypcję z pełnym dzwoneczkiem. Później giną też inne sprawy i koniec końców znowu mam sieczkę w jakieś mierze i robię porządek. Natomiast nie ulega wątpliwości, że coś co dla mnie istotne przez działania Jutuba mnie omija. Chętnie zmienię, jak tylko pojawi się alternatywa, nawet kosztem funkcjonalności, nawet kiedy będę musiał płacić.
  • los napisal(a):
    Dureń sobie myślał, że jako "niezależny" będzie zarabiać pieniądze.
    A, to dlatego excathedra.pl z 'kolekty' tylko leci... ;)

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.