Obiecywałem sobie nie komentować kolejnego „technicznego raportu” komisji Macierewicza i opartych na nim animacji, ale jednym spostrzeżeniem muszę się podzielić. Głównym argumentem antyzamachowców przeciwko hipotezie wybuchów na pokładzie był brak w pokładowym rejestratorze charakterystycznego w takich wypadkach zapisu o gwałtownym wzroście i spadku ciśnienia w kabinie. Prozamachowcy odpowiedzieli na to skorygowaniem pierwotnej hipotezy przez przeniesienie miejsca domniemanego wybuchu (wybuchów) na skrzydła, i, jak wynika z filmu Macierewicza, przy tym obstają.
Ale przesłanką wyjściową i koronnym argumentem prozamachowców za hipotezą wybuchu/wybuchów był przecież pierwotnie brak krateru po uderzeniu i rozproszenie szczątków na dużym obszarze, w sposób wskazujący, że poszczególne części wraku i zwłoki ofiar przemieszczały się w rozbieżnych kierunkach. Antyzamachowcy tłumaczyli ten fenomen wykonaniem przez tupolewa po uderzeniu w brzozę półbeczki i przewróceniem się do góry podwoziem; w tej hipotezie więc samolot uderza o ziemię bardziej „miękką”, elastyczną strona, a w dodatku wskutek zderzenia skrzydła z brzozą (i kolejnymi drzewami) obraca się także w poziomie, siejąc szczątkami w różne strony.
Nie podejmuję się oceniać, na ile prawdopodobne jest domniemanie, że to przez to kadłub samolotu uległ takiemu rozpadowi, że, mówiąc dosadnie, nie miało co rąbnąć w nią na tyle mocno, aby wybić zauważalną dziurę. Ale, na mój rozum, jeśli wybuchy nastąpiłyby w skrzydłach, to spowodowałyby tylko urwanie skrzydeł i upadek kadłuba w całości. Więc jeśli nawet uznamy, że hipoteza Anodiny/Millera/Laska ma słaby punkt, zakładając, że zderzenie skrzydła z brzozą mogło spowodować urwanie skrzydła i obrót całego samolotu, a nie po prostu skoszenie drzewa (popularne wśród prozamachowców hasło „pancerna brzoza”), to jest ona jakimś wyjaśnieniem rozproszenia szczątków, podczas gdy hipoteza Macierewicza po wspomnianej poprawce w ogóle przestaje pasować do faktów. Utrata skrzydła, a zwłaszcza obu naraz, wskutek wybuchów odsuniętych od kadłuba, nie powodowałaby półbeczki ani obrotu poziomego, ani też „rozpadu samolotu w powietrzu”, o którym słyszę z ust prozamachowców od jedenastu lat.
Dołączam tę wątpliwość do szeregu innych, o których mówię w dzisiejszym vlogu na You Tubie – kwestii mgły, będącej jednym z koniecznych warunków katastrofy, faktu, że wszystko to działo się na lotnisku formalnie nieczynnym, ale używanym m.in. do nielegalnego handlu bronią, a więc niewątpliwie obserwowanym przez zachodnie satelity, i kwestii postępowania Rosjan po katastrofie, kiedy przecież sami zaproponowali nam procedowanie na podstawie umowy międzypaństwowej z 1993, czyli stworzenie wspólnej komisji, nie mogąc, jak sądzę, mieć pewności, że ta oferta zostanie przez Tuska odrzucona na rzecz fikcyjnego „załącznika do konwencji Chicagowskiej” (nie mającej tu w ogóle zastosowania, bo dotyczącej lotnictwa cywilnego) – czyli że, de facto, strona polska będzie chciała odepchnąć od siebie wszelki udział w wyjaśnianiu tragedii, powierzając to w całości stronie rosyjskiej.
Te, a także inne, pomniejsze przesłanki, każą mi podtrzymywać to, co twierdzę od jedenastu lat, że z punktu widzenia merytorycznego hipoteza zamachu jest bardzo mało prawdopodobna. Z punktu widzenia politycznego zaś skupienie na niej całej aktywności PiS po objęciu władzy, przy jednoczesnym zamieceniu pod dywan kwestii odpowiedzialności za organizację lotu, stan 36 pułku lotnictwa specjalnego, w tym zaniechanie szkolenia pilotów na symulatorach, złamanie elementarnych procedur bezpieczeństwa itd. wyczerpuje znamiona tego, co Talleyrand ujął w sławnym „to gorzej niż zbrodnia, to błąd!”
A tak zupełnie merytorycznie to plecie jak niż zakonnik mądel.
Nie mógłby. Zasadniczym elementem ziemniakowego mądrzenia się jest całkowita ignorancja do co pracy zespołu. On nawet tego słowa nie używa, wszędzie pisze Macierewicz. Choć pewnie by wolał Maciarewicz.
Przemko napisal(a): Ale mógłby chociaż obejrzeć film który komentuje.
gada, bo uważa, że musi, czyżby ktoś poprosił? A obejrzenie filmu tylko by mu zaszkodziło, bo trudno po obejrzeniu tego filmu się odcinać i mówić że za późno i po co wracać i to wina pilotów.
Tak jeszcze wrócę do Jaruzelskiej. Obserwacja jej działalności wyraźnie wskazuje, iż jest "hodowana". Nie wiem, czy są już sprecyzowane plany odnośnie niej, czy też lansowana jest "na zapas", a decyzja, kim ma być (liderką opinii, prezydentem czy liderką partii), dopiero zapadnie. W każdym razie jestem pewien, że polski patriota nie powinien się nabrać na tę maskaradę. Trzeba swoją drogą przyznać, że jest szczwana i dobrze się maskuje. Nawet jednak przy tym dobrym maskowaniu coś się jednak jej "wypsnęło" - mam na myśli fragment dotyczący Terlikowskiego. To jej "świadectwo moralności" dla mnie właśnie świadczy o nim jak najgorzej. Niezłe jest to stwierdzenie o "przejściu z pozycji radykalnych na bardziej otwarte". Swoją drogą niechcący zaprzecza twierdzeniom samego zainteresowanego, który próbuje wmawiać, że wcale się nie zmienił. Inna sprawa, że w gruncie rzeczy wraca do korzeni - zaczynał jako przedstawiciel "katolewicy" atakujący Radio Maryja a sondaż z większością negatywnych opinii w odpowiedzi na pytanie do księży, czy ożeniliby się, gdyby była taka możliwość, komentując z oburzeniem i nazywając to "syndromem Piotrusia Pana". Potem przeszedł pozytywną metamorfozę i zaczął pisać mądrze, no a teraz chyba jest "powrót duchów z pustyni".
Tak więc, jak powiedział pannie Jaruzelskiej RAZ, że u niej jest jak w "Rozmowach Niedokończonych" w tv TRWAM, to to prawie duchowa córa ojca Rydzyka jest teraz!
romeck napisal(a): Tak więc, jak powiedział pannie Jaruzelskiej RAZ, że u niej jest jak w "Rozmowach Niedokończonych" w tv TRWAM, to to prawie duchowa córa ojca Rydzyka jest teraz!
(patrz skan wywiadu kilka postów wcześniej, 2/3)
wychodzi na to, że są dwa programy misyjne w polskim eterze radio Maryja i Towarzyszka panienka
Rzchanym napisal(a): . Obserwacja jej działalności wyraźnie wskazuje, iż jest "hodowana". Nie wiem, czy są już sprecyzowane plany odnośnie niej, czy też lansowana jest "na zapas", a decyzja, kim ma być (liderką opinii, prezydentem czy liderką partii), dopiero zapadnie. .
los napisal(a): Nie mógłby. Zasadniczym elementem ziemniakowego mądrzenia się jest całkowita ignorancja do co pracy zespołu. On nawet tego słowa nie używa, wszędzie pisze Macierewicz. Choć pewnie by wolał Maciarewicz.
A w tym tekście czy w gadaniu na jutubie Ziemkiewicz ignoruje istnienie fizyki, i to na poziomie licealnym z czasów gdy tam uczęszczał.
To nieuczciwe, że Ziemniak o przegranej batalii o zrozumienie logarytmu pisze tylko gdzieś w gąszczu jednej ze swoich książek. Powinien na wstępie każdego felietonu, zwłaszcza takiego.
polmisiek napisal(a): To nieuczciwe, że Ziemniak o przegranej batalii o zrozumienie logarytmu pisze tylko gdzieś w gąszczu jednej ze swoich książek. Powinien na wstępie każdego felietonu, zwłaszcza takiego.
A co było z tym logarytmem, bo mnie starcza demencja w tak młodym wieku dopadła?
polmisiek napisal(a): To nieuczciwe, że Ziemniak o przegranej batalii o zrozumienie logarytmu pisze tylko gdzieś w gąszczu jednej ze swoich książek. Powinien na wstępie każdego felietonu, zwłaszcza takiego.
A co było z tym logarytmem, bo mnie starcza demencja w tak młodym wieku dopadła?
Misiek rzekł - przyznał się, że pojęcie to przekracza jego możliwości intelektualne. Co ciekawsze123 - przyznał to z dumą.
Komentarz
prassówka, SE,
"Ta rocznica to koniec Macierewicza", w którym pisze, że za ten raport PJK wyleci z partii i z list wyborczych...
Trzeba swoją drogą przyznać, że jest szczwana i dobrze się maskuje. Nawet jednak przy tym dobrym maskowaniu coś się jednak jej "wypsnęło" - mam na myśli fragment dotyczący Terlikowskiego. To jej "świadectwo moralności" dla mnie właśnie świadczy o nim jak najgorzej. Niezłe jest to stwierdzenie o "przejściu z pozycji radykalnych na bardziej otwarte". Swoją drogą niechcący zaprzecza twierdzeniom samego zainteresowanego, który próbuje wmawiać, że wcale się nie zmienił. Inna sprawa, że w gruncie rzeczy wraca do korzeni - zaczynał jako przedstawiciel "katolewicy" atakujący Radio Maryja a sondaż z większością negatywnych opinii w odpowiedzi na pytanie do księży, czy ożeniliby się, gdyby była taka możliwość, komentując z oburzeniem i nazywając to "syndromem Piotrusia Pana". Potem przeszedł pozytywną metamorfozę i zaczął pisać mądrze, no a teraz chyba jest "powrót duchów z pustyni".
jak za Napoleona
stara , jak wtedy, zaakceptuje swieżą krew i nauczy jak jeść bezę
(patrz skan wywiadu kilka postów wcześniej, 2/3)
radio Maryja
i Towarzyszka panienka
poza tem Kwaśniewscy to jak prawie książęta
plus bajki Disneya
idzie ten proces
x^{2}{\frac {d^{2}y}{dx^{2}}}+x{\frac {dy}{dx}}+(x^{2}-\alpha ^{2})y=0,} {\displaystyle x^{2}{\frac {d^{2}y}{dx^{2}}}+x{\frac {dy}{dx}}+(x^{2}-\alpha ^{2})y=0
Każdy humanista, zwłaszcza od fantastyki naukowej (sajens-fikszn) to rozwiązuje w locie i bez pull-upa na drugi okręg!