Skip to content

Humer

1225226228230231456

Komentarz

  • edytowano September 2019
    @Gnębon; pojszło o miejsca na liście, bo Czarzasty podobnież faworyzuje swojo faworyte Żukowsko :-D
    @Pani_Łyżeczka; widać, że Żukowska mało wie o psach.
  • Mania napisal(a):
    @Gnębon; pojszło o miejsca na liście, bo Czarzasty podobnież faworyzuje swojo faworyte Żukowsko
    Nualesz skorosz faforycowana to czemusz sie pszypierdziela do Jarucelckiej a nie na odwyrtkie? Kobitki so niepojentemy.

  • Gnębą napisal(a):
    Mania napisal(a):
    @Gnębon; pojszło o miejsca na liście, bo Czarzasty podobnież faworyzuje swojo faworyte Żukowsko
    Nualesz skorosz faforycowana to czemusz sie pszypierdziela do Jarucelckiej a nie na odwyrtkie? Kobitki so niepojentemy.

    A cóż dziwnego, że obsmarowuje konkurentkę na liście. Przecież walczy o głosy wyborców, a nie o względy Czarzastego.
  • Gnębą napisal(a):
    Mania napisal(a):
    @Gnębon; pojszło o miejsca na liście, bo Czarzasty podobnież faworyzuje swojo faworyte Żukowsko
    Nualesz skorosz faforycowana to czemusz sie pszypierdziela do Jarucelckiej a nie na odwyrtkie? Kobitki so niepojentemy.

    Bo ponieważ Jaruzelska udzieliła wywiadu, w którnem zapodała, że Żukowska jest jak Izabel dla panów w średnim wieku, ale zaznaczyła, że więcej nie powie z szacunku do żony Czarzastego :-D
    I tera Żukowska się mści w mediach społ. Taka bełła kolejność.
  • Cudnie sie kobitki żro.

    Swoją drogą, notuję wyraźną zmianę jakościową. Drzewiej komuchi żarły się pod dywanem, na zewnątrz zaś tworzyły monolit. Dokładnie odwrotnie było po tzw. naszej stronie.
    A obecnie - prosz - PiS=monolit, skała, jedność, a pod dywan, zara - jaki dywan?!, kto tu śmie się zająkiwać o jakowymś dywanie :D
    Cała reszta, jak wyżej. Cbdo.
  • Maria napisal(a):
    xff napisal(a):
    Maria napisal(a):
    No popacz, nie wiedziałam. Widać na młoda i niedoświadczona jestę.

    Ale żeby postawić kropkie - nadal nie widzę powodu do naśmiewania się. Żadnego.
    a ja myślę, że osoba w jej wieku i stanie nie powinna ubierać się w szatę, które kolor nawiązuje do czystości
    to po prostu żenujące, że doczekaliśmy czasów w których puszczalstwo jest uważane za normalne
    Odejdź w pokoju.
    Zanim mnie bardziej wkurzysz.

    Jest coś głęboko nieprzyzwoitego w takim ostentacyjnym przywdziewaniu białej sukni - symbolizującej czystość - przez osoby nie mające o tej cnocie żadnego pojęcia. W najlepszym razie można to tłumaczyć jako próbę symbolicznego zrównania cnoty i występku. W najgorszym - jako bezczelnie okazywaną pogardę dla czystości. Mnie również to razi i w pełni popieram XFF.
    Kolejne dziecko Wałęsy - tym razem córka - daje się poznać jako człowiek z gruntu zepsuty, prowadzący życie złe, niezgodne z zasadami wiary i moralności, a przy tym pozbawiony sumienia i niezdolny do moralnej oceny swoich czynów i - prawdziwej skruchy.
  • KAnia napisal(a):
    Maria napisal(a):
    xff napisal(a):
    Maria napisal(a):
    No popacz, nie wiedziałam. Widać na młoda i niedoświadczona jestę.

    Ale żeby postawić kropkie - nadal nie widzę powodu do naśmiewania się. Żadnego.
    a ja myślę, że osoba w jej wieku i stanie nie powinna ubierać się w szatę, które kolor nawiązuje do czystości
    to po prostu żenujące, że doczekaliśmy czasów w których puszczalstwo jest uważane za normalne
    Odejdź w pokoju.
    Zanim mnie bardziej wkurzysz.
    Jest coś głęboko nieprzyzwoitego w takim ostentacyjnym przywdziewaniu białej sukni - symbolizującej czystość - przez osoby nie mające o tej cnocie żadnego pojęcia. W najlepszym razie można to tłumaczyć jako próbę symbolicznego zrównania cnoty i występku. W najgorszym - jako bezczelnie okazywaną pogardę dla czystości. Mnie również to razi i w pełni popieram XFF.
    Kolejne dziecko Wałęsy - tym razem córka - daje się poznać jako człowiek z gruntu zepsuty, prowadzący życie złe, niezgodne z zasadami wiary i moralności, a przy tym pozbawiony sumienia i niezdolny do moralnej oceny swoich czynów i - prawdziwej skruchy.
    +
  • edytowano September 2019
    Zawłaszczanie symboli - znaków, gestów, rytuałów, barw, wyrażeń itd to ordynarna kradzież. Wykorzystanie cudzych symboli w sposób sprzeczny z ich pierwotną treścią to obraza. Jedno i drugie jest niemoralne, a skrajne przypadki powinny być karalne. To że takie przypadki są coraz częstsze i że nawet katolicy praktykujący obojętnieją na nie a nawet ich bronią tylko potwierdza pilną potrzebę zajęcia się tym poważnie i czujności.

    Przykład grubego kalibru: naziści użyli swastyki oraz zawiesili sobie pseudoryngrafy z napisem "Bóg z nami". Tak: panna młoda w ciąży nie ma prawa do białej sukni. Ma prawo do ślubu, męża, 500+, pomocy rodziny, sąsiadów i znajomych ale do sukni nie.
  • Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła: „Nikt, Panie!” Rzekł do niej Jezus: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.
  • KAnia napisal(a):
    tym razem córka - daje się poznać jako człowiek z gruntu zepsuty, prowadzący życie złe, niezgodne z zasadami wiary i moralności, a przy tym pozbawiony sumienia i niezdolny do moralnej oceny swoich czynów i - prawdziwej skruchy.
    Akuratno wew dziecków bem nie udeżał. Gżechy Bolensława mie wystarczo.

    Pozatę zes to karakterystyko kojaży mie sie tysz inszo curuchna.

  • Maria napisal(a):
    Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła: „Nikt, Panie!” Rzekł do niej Jezus: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.
    Mnie tu oczywiście nie ma ale
    PLUS Miliard
  • Maria napisal(a):
    Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła: „Nikt, Panie!” Rzekł do niej Jezus: „I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”.
    Między niesmakiem z powodu zakładania białej sukni która nie przysługuje tej kobiecie, a jej kamienowaniem jest pewna różnica. Dostrzega ją Koleżanka czy mam kontynuować wyjaśnianie? Między "Idź, a od tej chwili już nie grzesz " a "Idź, nic złego nie zrobiłaś a ci niegodziwcy niech zamilkną" też jest pewna różnica.
  • I my jej tu nie potępiamy i mówimy: I my ciebie nie potępiamy. Idź, a od tej chwili juz nie grzesz a byś szła do ślubu, włóż suknię w innym, niż białym, symbolizującym cnotę, kolorze co by maluczkich nie gorszyć i nie przywiązywać do swej szyi kamienia młyńskiego.
  • xff napisal(a):
    puszczalstwo jest uważane za normalne
    KAnia napisal(a):
    córka - daje się poznać jako człowiek z gruntu zepsuty, prowadzący życie złe, niezgodne z zasadami wiary i moralności, a przy tym pozbawiony sumienia i niezdolny do moralnej oceny swoich czynów i - prawdziwej skruchy.
    Nt. swastyki nawet nie będę się rozwodzić.

    Jeśli to nie jest hejt, to co nim jest?
    Suknia?!

    I jeszcze fragment z jutrzejszego czytania:
    "większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia."
  • No właśnie nawraca a nie mówi nic się nie stało.
  • edytowano September 2019
    Chyba już mi się nie chce tego dalej ciągnąć.
    Zdecydowanie nie.
    Już po jednym podobnym wątku zrobiłam sobie dłuższą przerwę w forumkowaniu, co mi zresztą bardzo dobrze na zdrowiu zrobiło.
    Z drugiej strony, trochę żal opuszczać zacne, katolickie towarzystwo. W którym, jak domniemywam, jak jeden mąż i żona w stanie dziewiczym i on, i ona do ślubu dotrwali. Wyrazy uznania, chylę czoła.

    Ja, wspominając lata młodości, różne sytuacje, zwłaszcza ratowanie uczennic przed wykonaniem aborcji, będę ostatnią osobą. która przejmie się się czymś takim, jak kolor sukni. Dla mnie to bzdet. Mnie cieszy, że doszło do ślubu kościelnego poprzedzonego spowiedzią św., a przede wszystkim, że dziecko, które się narodzi ma szansę mieć normalną rodzinę. Matkę i ojca. Niech Dobry Pan Bóg ma ich w swej opiece, a co zrobią ze swoim życiem - ich sprawa, nie moja.
    EOT
  • Maria, nie odchodź
    nie przejmuj sie i rób swoje
    trzymam kciuki
    wybaczyć i cieszyć się z małych kroków kogoś w stronę Boga to wielka rzecz - dziękuję Ci za Twoje wpisy

    a Wałęsównie życzę szczęścia, jej dzieciom też
    może jakieś deficyty w wychowaniu i kodach kulturowych?

    Paweł pisał, kto stoi ...
    mam kolegę byłego księdza, 4 dzieci , ta sama żona, po 20 latach dostał dyspenzę, od 20 lat zaangażowany w życie parafji, wyjechał, nie żyje w Polsce, wielki szok we wsi rodzinnej, kiedy przyjechał i pojawił się z wózkiem.
    to wzburzenie rozumiem, sam byłem wzburzony
    kolor sukni - wtórne

    btw - panna młoda na czerwono - co o tym myślicie?
  • Maria OK.
  • Maria OK, ale nie rozumiem potrzeby Koleżanki, żeby wszyscy się z nią zgadzali. Ot, napisać "Mam inne zdanie" - i tyle. Zawsze można skończyć tak, wracając do tematu głównego tut. wywłątku:

    image
  • Maria OK, Wałęsówna OK...
    Przecież WSZYSCY i wszystkie tak robią, normalna sprawa.
    A jakaś tam czystość? To tylko śmieszne czepianie się takich idiotek/idiotów, którzy nie znają normalnego życia, mieszkają z kotem albo z rodzicami, bo uparli się, żeby w ich życiu wszystko było po kościółkowemu - no i zostali starymi pannami/kawalerami, hahaha... A w ogóle to trąci naftaliną, jakieś niedzisiejsze pojęcia z XIX wieku.
    Dziewczynki, dziewczęta, patrzcie i uczcie się. Najpierw mieszkamy razem, bo trzeba wypróbować partnera/ów, balujemy, jedno dziecko podrasta i idzie do szkoły, w drodze ups, drugie, no to trzeba w końcu wziąć ten ślub, żeby się klechy albo stare ciotki nie czepiały i nie psuły rodzinnej atmosfery przy pierwszokomunijnym stole. Jaka piękna Panna... Młoda
  • Jak ma zadziałać sakrament...jeśli w niego nie wierzycie?
    Kościół otwiera dla każdego ślubującego drogę łaski.Czy to nie wspaniała wiadomość dla nas wszystkich?
    A Pan Młody w czym może wystąpić?
    w poplamionym? nieczystym? z opisem grzechów na plecach?
    Maria napisal(a):
    Niech Dobry Pan Bóg ma ich w swej opiece, a co zrobią ze swoim życiem - ich sprawa, nie moja.
    EOT
  • Michał5 napisal(a):
    z opisem grzechów na plecach?
    A cusz wewtę złego poczyteć cuś ciekawego?

  • -Czym się różni feministka od Hitlera?
    -Wąsikiem
    Bez związku mnie najszło.
  • edytowano September 2019
    Gnębą napisal(a):
    Michał5 napisal(a):
    z opisem grzechów na plecach?
    A cusz wewtę złego poczyteć cuś ciekawego?

    =))
    (edit)
    Ściereczkę do ekranu poproszę.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Maria napisal(a):
    Chyba już mi się nie chce tego dalej ciągnąć.
    Zdecydowanie nie.
    Już po jednym podobnym wątku zrobiłam sobie dłuższą przerwę w forumkowaniu, co mi zresztą bardzo dobrze na zdrowiu zrobiło.
    Z drugiej strony, trochę żal opuszczać zacne, katolickie towarzystwo. W którym, jak domniemywam, jak jeden mąż i żona w stanie dziewiczym i on, i ona do ślubu dotrwali. Wyrazy uznania, chylę czoła.

    Ja, wspominając lata młodości, różne sytuacje, zwłaszcza ratowanie uczennic przed wykonaniem aborcji, będę ostatnią osobą. która przejmie się się czymś takim, jak kolor sukni. Dla mnie to bzdet. Mnie cieszy, że doszło do ślubu kościelnego poprzedzonego spowiedzią św., a przede wszystkim, że dziecko, które się narodzi ma szansę mieć normalną rodzinę. Matkę i ojca. Niech Dobry Pan Bóg ma ich w swej opiece, a co zrobią ze swoim życiem - ich sprawa, nie moja.
    EOT
    +1

    Napropo dziewiczej bieli dowcip misie przypomniał taki. Zmarła panna w wieku lat 16, rodzice zamawiają trumnę. Trumniarz pyta czy trumna ma być biała czy czarna, bo dla dziewic jest biała. Rodzice cuś szepczą między sobą, kłócą się, wreszcie zniecierpliwiony trumniarz ponawia pytanie: biała czy czarna? Odpowiada ojciec: ma być biała, a od casu do casu ponkt.
  • Skoro kolor sukni to bzdet to czemu musi być biały bez względu na okoliczności?
  • Gnębą napisal(a):

    A cusz wewtę złego poczyteć cuś ciekawego?

    Zacheusz

    Gnębonie
    papatki


  • Mania napisal(a):
    Maria napisal(a):
    Chyba już mi się nie chce tego dalej ciągnąć.
    Zdecydowanie nie.
    Już po jednym podobnym wątku zrobiłam sobie dłuższą przerwę w forumkowaniu, co mi zresztą bardzo dobrze na zdrowiu zrobiło.
    Z drugiej strony, trochę żal opuszczać zacne, katolickie towarzystwo. W którym, jak domniemywam, jak jeden mąż i żona w stanie dziewiczym i on, i ona do ślubu dotrwali. Wyrazy uznania, chylę czoła.

    Ja, wspominając lata młodości, różne sytuacje, zwłaszcza ratowanie uczennic przed wykonaniem aborcji, będę ostatnią osobą. która przejmie się się czymś takim, jak kolor sukni. Dla mnie to bzdet. Mnie cieszy, że doszło do ślubu kościelnego poprzedzonego spowiedzią św., a przede wszystkim, że dziecko, które się narodzi ma szansę mieć normalną rodzinę. Matkę i ojca. Niech Dobry Pan Bóg ma ich w swej opiece, a co zrobią ze swoim życiem - ich sprawa, nie moja.
    EOT
    +1

    Napropo dziewiczej bieli dowcip misie przypomniał taki. Zmarła panna w wieku lat 16, rodzice zamawiają trumnę. Trumniarz pyta czy trumna ma być biała czy czarna, bo dla dziewic jest biała. Rodzice cuś szepczą między sobą, kłócą się, wreszcie zniecierpliwiony trumniarz ponawia pytanie: biała czy czarna? Odpowiada ojciec: ma być biała, a od casu do casu ponkt.
    Dowcipów na temat cnoty czystości jest wiele. I jakoś zupełnie nieśmieszne.
  • Syndrom brata syna marnotrawnego wiecznie żywy. Ewangelia to genialna książka.

  • Gnębą napisal(a):
    Michał5 napisal(a):
    z opisem grzechów na plecach?
    A cusz wewtę złego poczyteć cuś ciekawego?

    Moja Mama miała kiedyś znajomą, osobę samotną, rencistkę, mającą dużo wolnego czasu, która w swojej nieposkromionej ciekawości biegała na wszystkie wykłady, prelekcje, seminaria, od katechez neokatechumenalnych po jakieś buddyjskie. Pewnego razu wkręciła się (właściwie nie bardzo wiadomo jak to zrobiła) na konferencję dla księży poświęconą Sakramentowi Pokuty. Potem przyszła i z wypiekami na twarzy opowiadała: "I wiesz ty, coo? Oni wszyscy mówili, że słuchanie spowiedzi to jest bardzo ciężki wysiłek! A ja zawsze sobie wyobrażałam, że to musi być bardzo ciekawe..."
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.