"Zalecono równierz zmianę statusu techników i inżynierów smarowników (wyższe grupy zakwalifikowania, lepsze uposażenie) i wprowadzenie nazwy trybolog, co uzasadniono tym, że "smarownik" jest nazwą zdeprecjonowaną społecznie i kojarzoną z człowiekiem w wytłuszczonym ubraniu ochronnym z oliwiarką w ręku."
Na miejscu Putina dużo mniej, albo wcale, bym się nie bał ludzi którzy go od chujów wyzywają. Bardzo zaś bym uważał na takich co mówią - "uważam, że pan Putin w ciągu paru miesięcy nie będzie kierował Rosją. Odpowiednie kroki zostały już poczynione." A najbardziej bym się miejscu Putina bał tych, którzy nic nie mówią ..
Oczywiście nie piszę tu o normalnym odreagowaniu normalnych ludzi (ot chociażby my tu), ale to wyzywanie Putina przez ludzi wysoko postawionych pokazuje jedno - boją się go cały czas okrutnie.
Miał wizję, z naszego punktu widzenia odrażającą, ale w jakimś sensie uczciwą i niesamolubną, której realizacji poświęcił życie. Wydawać mu się mogło, że jest już blisko, a tu nagle wszystko Pierre d'Aute. Teraz wie (bo mógł stracić zmysły ale nie stracił rozumu), że ambicją wszystkich bez wyjątku w jego otoczeniu jest wsadzić mu kosę między żebra. Nie jest to położenie godne pozazdroszczenia.
Nu ale ja mu nie współczuję - na niewinnego nie trafiło. Jeśli się faktycznie boi kosy w serce, to zupełnie ok, że poczuje odrobinę tego, co zgotował milionom ludzi. To żadna adekwatna kara, ta (jak sądzę) spotka go dopiero na tamtym świecie. Nawet jesli to nie będzie piekło.
Komentarz
(Bo głosiki wciskające fotoszmelc to nawet chyba z taśmy megnetofonowej puszczane są...)
Nie wolno się obrażać za taką pochwałę.
Oczywiście nie piszę tu o normalnym odreagowaniu normalnych ludzi (ot chociażby my tu), ale to wyzywanie Putina przez ludzi wysoko postawionych pokazuje jedno - boją się go cały czas okrutnie.
Jeśli się faktycznie boi kosy w serce, to zupełnie ok, że poczuje odrobinę tego, co zgotował milionom ludzi.
To żadna adekwatna kara, ta (jak sądzę) spotka go dopiero na tamtym świecie.
Nawet jesli to nie będzie piekło.