Skip to content

Humer

1431432434436437440

Komentarz

  • Mnie rozbawiło guglowe tłumaczenie

  • Ausgezeichnet!

  • Safari gorzej to tłumaczy:

    Motocyklista uderza w sześć zaparkowanych pojazdów przed ucieczką do Huy.

  • edytowano 19 March

    racjonalne interesy ludzi nie kolidują ze sobą

    Jeszcze na chwilę do tego fragmentu. @JORGE pamiętam, że kiedyś wspomniałeś o zainteresowaniu socjologią. Wiedza o tym, że jest dokładnie odwrotnie i racjonalność (indywidualna) prowadzi do kolapsu, jest jedną z lepiej udokumentowanych w socjologii - pewnie dlatego, że ma podbudowę ekonomiczną (matematyczną).
    Hasła - tragedia wspólnego pastwiska, dylemat więźnia, pułapka brakującego bohatera, aukcja o dolara.

  • Podbudowę matematyczną w sensie teoria gier?

  • Tak, oraz eksperymenty, symulacje. Chętnie korzysta z tego również politologia.

  • Z takich pułapek socjologicznych jest jeszcze jedna, tym razem opisana nie przez Johna Platta a przez Józefa Mackiewicza. Polega ona na tym, że funkcjonariusz NKWD wskazuje na zwykły biały sufit (może być letko przybrudzony) i z niezachwianą pewnością mówi: Ten sufif jest czarny. Człowiek sobie myśli: niby wygląda biało ale skoro z taką pewnością mówią, że jest czarny, to może coś w tym być. Pułapka czarnego sufitu, taki tytuł nawet nadano filmowi o Mackiewiczu:

    Tutaj też jest tak - wychodzi Alicja Rosenbaum i mówi: racjonalne interesy ludzi nie kolidują ze sobą. Każdy widzi, jak oczywista bzdura to jest, ale myśli sobie: skoro tak mówi, to może coś w tym jest.

  • edytowano 19 March

    A kolidują? Z teorii gier wynika że współpraca przynosi najwięcej korzyści wszystkim i ludzie zasadniczo to czują chyba, intuicyjnie, no ale jak wiemy niekoniecznie kierują się racjonalnością.

  • edytowano 19 March

    A jaka jest definicja "racjonalnego interesu"? Bo jak zdefiniujemy, że "racjonalny"="niekolidujący z innymi" to nie będzie kolidować. Ale to tylko trik.

  • Fajny spektakl. Nie znałem tego.

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):
    A jaka jest definicja "racjonalnego interesu"? Bo jak zdefiniujemy, że "racjonalny"="niekolidujący z innymi" to nie będzie kolidować. Ale to tylko trik.

    A jak zdefiniujemy "kolidujący"? Ekonomia nie jest grą w której jeden wygrywa a drugi przegrywa.

  • No właśnie. Dyskusja bez uzgodnienia definicji jest równie owocna jak gadanie ze ślepym o kolorach.

  • loslos
    edytowano 19 March

    Nie domagajcie się logiki od Alicji Rosenbaum. To było takie towarzystwo, które lubiło się spotykać, gadać trzy po trzy a po części oficjalnej pić i oddawać się innym uciechom. Janusz Mikke podszywający się pod Korwin inspirował się Alicją Rosenbaum choć podczas transportu przez Wielką Wodę trochę ten styl jej nabrał.

  • Dzisiaj świętujemy Józefa i tak sobie myślę, że mógł on wziąć przynajmniej z sieben rands za swoją opiekę. Bo przecież:

    dobro ludzkie nie wymaga ludzkich ofiar i nie może zostać osiągnięte poprzez poświęcenie kogokolwiek komukolwiek.

  • Przede wszystkim robicie olbrzymi błąd ograniczając przytoczone zasady ideologii pani Odin Rubel do ekonomii. Jest to działanie zupełnie bezpodstawne mające na celu (być może naturalne dla Polaka w obliczu kobiety) wytłumaczenie jej, stanięcie w jej obronie. Ale nie. Ta ideologia dotyczy wszystkich aspektów życia. Według pani Rubel nie wolno poświęcać się dla drugiego człowieka, przy czym słowo "poświęcać" jest rozciągnięte na wszystkie ludzkie darmowe działania. Posłużę się dwoma prawdziwymi przykładami.

    1. W czasie balcerowiczowskiej transformacji występowały przejściowe trudności z zapałkami. To był tak wielki deficyt, że pamiętam jeden łódzki kiosk, na którym przez lata widniał wysprejowany napis "TU SĄ ZAPAŁKI!". W czasach tych zdarzało mi się przebywać na różnych targowiskach i byłem naocznym świadkiem sytuacyj, gdzie proszony przez palacza o ogień żądał za przysługę (wg pani Rubel "usługę") przypalenia papierosa drobnej opłaty.
    2. Do naszej rodziny wżenił się taksówkarz X (imię zmienione)- tragiczna postać, gdyż z powodu chęci zagrabienia jego utargu dwaj bandyci zabili go a ciało z samochodem - mercedesem 190 - a rzecz działa się jeszcze za komuny - spalili. Do dziś w rodzinie krąży opowieść, jak po imprezie rodzinnej jego teściowa (stryjenka Baboli) chciała wrócić pekaesem do swojej miejscowości a X zaproponował jej, że za pieniądze ją odwiezie.

    Jej racjonalnym interesem było dostać się na dworzec a jego racjonalnym interesem było zarobić na kursie. Że te racjonalne interesy nie mogą ze sobą kolidować, musiała za kurs zapłacić.

    Dlatego moje wcześniejsze przykłady nie są egzageracją, tylko unaoczniają, jak wyglądałoby życie w świecie urządzonym przez panią Ein Deutschmark.

    Można wyznawać takie poglądy. Można wyznawać praktycznie dowolne poglądy. Chodzi tylko o to, żeby nie oburzać się, gdy ktoś nazwie je szatanizmem. A co to? Szatanizm jest jakiś gorszy od chrześcijaństwa? W Stanach to są równoprawne religie - obie zarejestrowane w stosownym urzędzie.

  • edytowano 23 March

    Zarówno sataniści jak i antysataniści zgadzają się, że bez "Biblii Szatana" właściwie żadna z dzisiejszych grup szatanistycznych by nie istniała. Dość prosta książka LaVeya wyznaczyła schemat rytuałów i szkicową "teologię" szatanizmu wraz z jego podstawowymi prawami. Słynne "9 twierdzeń szatanizmu" LaVey wziął wprost z przemówienia bohatera powieści "Atlas Shrugget" Ayn Rand - wziętej pisarki pochodzenia rosyjskiego (hue hue). Ayn Rand uważała się za największą ateistkę świata. Uważała, że religie "degradują człowieka", że należy szukać "filozofii nie-ideologicznej" , którą może być "kult siebie" wyrażony w języku rytuałów. Rand była radykalnie indywidualistyczna, wychwalała kapitalizm i ideę egoistycznego człowieka, który zamiast się poświęcać dla innych woli potwierdzać ciągle swoją "radosną wolność" i to mimo przeszkód ze strony państwa, moralistów czy duchownych. Według Rand taka postawa w końcu doprowadzi do powstania lepszego, bardziej wolnego społeczeństwa. To myślenie było bazą "Biblii Szatana".

    Św. Maksymilian powiedział(a):

    Jak miłość nas ogarnie i przeniknie, to ofiary staną się potrzebą duszy.

  • To chyba jakieś archiwalne materiały.

  • PARSK

  • Jak nie TURL

  • Kolega Budyń znalazł:

  • Taka sobie ta "zabawa" nazwiskami. Czuję niesmak.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • edytowano 24 March

    @AnnaE powiedział(a):
    Taka sobie ta "zabawa" nazwiskami. Czuję niesmak.

    No, w przykładzie Szturmowca robotę zrobiło dopiero hasło wyborcze.

    '
    ...

    Z innej beczki - Raf Vallone. Aktor, który przeszedł całą karierę kościelną.

    W filmie "Nevada Smith" był zwykłym, szeregowym ojcem. Tak samo w filmie "Purpura i czerń".

    W filmie "Konflikt" (biegającym też pod tytułem "Catholics" albo "The Visitor") był (progresywnym) biskupem.

    W miniserialu "Julianus barat" był arcybiskupem.

    W "Kardynale" był już kardynałem.

    A w trzeciej części "Ojca chrzestnego" dochrapał się tronu papieskiego.

    Niecodzienne.

  • Ksiądz na lekcji lerigii dał pytania, jakim olejkiem został namaszczony Pan Jezus i ile olejek kosztował. Jakie były odpowiedzi?

  • U nas lektor kiedyś rzucił: kosztowny olejek narodowy.

  • Dobrze. A cena?

  • Roczny salar robotnika?

  • Tak, ale w Polsce za komuny, czyli 300 dolarów.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.