Skip to content

Co się dzieje z naszymi pieniędzmi?

123457

Komentarz

  • loslos
    edytowano May 2019
    celnik.mateusz napisal(a):
    Aha, próg podatkowy jest śmiesznie niski, to prawda. Płace w Polsce też są śmiesznie niskie.
    Przecież cały potencjał społeczny ostatnich 30 lat nakierowany był na upasienie bogaczy i ograbienie gołodupców. A że Polak potrafi, jak tylko zechce, to osiągnęliśmy sukces do zawrotu głowy - nierówności społeczne w Polsce są największe w UE. Warto przeczytać całość https://wid.world/document/european-inequality-wil-report-2019-en-pdf/
  • edytowano May 2019
    . Ci, którzy mają problem z zaliczkami w ciągu roku i z tego powodu wybierają liniowy to jakiś promil.
    Pomylenie pojęć.

    Nie chodzi o pracownicze zaliczki na podatek dochodowy, tylko zapłatę PIT od dochodu z faktury po odjęciu kosztow. Na pierwszy rzut oka prawie to samo, a w rzeczywistości zupełnie co innego.
  • randolph napisal(a):
    . Ci, którzy mają problem z zaliczkami w ciągu roku i z tego powodu wybierają liniowy to jakiś promil.
    Pomylenie pojęć.

    Nie chodzi o pracownicze zaliczki na podatek dochodowy, tylko zapłatę PIT od dochodu z faktury po odjęciu kosztow. Na pierwszy rzut oka prawie to samo, a w rzeczywistości zupełnie co innego.
    Dokładnie o tym pisałem.

    Dochód spółki =/= dochód właścicieli

    Z testu przedsiębiorcy już się chyba wycofali. Nie wyobrażam sobie, żeby mieli przepchnąć taką głupotę.
  • los napisal(a):
    Przecież cały potencjał społeczny ostatnich 30 lat nakierowany był na upasienie bogaczy i ograbienie gołodupców. A że Polak potrafi, jak tylko zechce, to osiągnęliśmy sukces do zawrotu głowy - nierówności społeczne w Polsce są największe w UE. Warto przeczytać całość https://wid.world/document/european-inequality-wil-report-2019-en-pdf/
    Momentami wstrząsające, a nawet radykalizujące.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    randolph napisal(a):
    . Ci, którzy mają problem z zaliczkami w ciągu roku i z tego powodu wybierają liniowy to jakiś promil.
    Pomylenie pojęć.

    Nie chodzi o pracownicze zaliczki na podatek dochodowy, tylko zapłatę PIT od dochodu z faktury po odjęciu kosztow. Na pierwszy rzut oka prawie to samo, a w rzeczywistości zupełnie co innego.
    Dokładnie o tym pisałem.

    Problem pojawia się w przypadku odroczonej płatności, ale to niezależnie od wysokości podatków.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Bogactwo emerytów. Mamy w Polsce 9 525 197 emerytów. Jakieś 3/4 osiąga poniżej 2 500 zł przychodów miesięcznie:
    image
    to razem z KRUSem czy sam FUS? A jeśli razem to w zestawieniu są ujęte też emerytury wojskowe i policyjne?
  • A co z sędziami?
    Oni chyba jak urzędnicy w Niemczech maja stałe uposażenie i są tylko w stanie spoczynku
  • christoph napisal(a):
    A co z sędziami?
    Oni chyba jak urzędnicy w Niemczech maja stałe uposażenie i są tylko w stanie spoczynku
    Ich tu nie ma, oni dostają wynagrodzenia. Ale to nieduża grupa, rolników, policjantów, górników jest dużo więcej.
  • edytowano May 2019
    randolph napisal(a):
    Wykresy powyżej wyraźnie pokazują, że liniowy 19% służy tym, którzy chcą uciec przed podatkiem 32% (szok). Ci, którzy mają problem z zaliczkami w ciągu roku i z tego powodu wybierają liniowy to jakiś promil. Nawet jeżeli, to powinno wystarczyć pismo o odstąpieniu poboru podatku. Działa przynajmniej w przypadku wspólnego rozliczania małżonków, kiedy jedno przekroczy próg w ciągu roku.
    Kolega nadal analizuje w kategoriach pracownika, a liniowy jest podatkiem dla przedsiębiorców-pracodawcow. Większość jednoosobowych DG ledwo wiazacych koniec z końcem, nie ma problemu wpadania w wyższy próg podatkowy.
    Na dobrze zarabiających samozatrudnionych (IT, kadra kierownicza) jest już szykowany kij, p.t. test przedsiębiorcy.

    Przy istniejących stawkach CIT, likwidacja liniowego oznacza nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych zależne od ich formy organizacyjnej.
    Nierówne traktowanie podatników zależnie od formy organizacyjnej (prawnej) jest faktem. Pracownicy, ale także managerowie na kontraktach, płacą PIT według stawek progresywnych, a jeśli to robią jako firmy (działalność gospodarcza) to dodatkowo nie mogą korzystać z ulg i rozliczania z małżonkiem. A przedsiębiorcy "rodzinni" wpisują sobie w koszty co popadnie, często łupią pracowników, i za swoją "krwawicę" płacą 19 % CIT od netto po kosztach. Jeśli do tego są rolnikami z działów specjalnych "co żywią y bronią" to płacą jeszcze sporo mniej. To jest karanie za kwalifikacje oraz podejmowanie ryzyka i odpowiedzialności oraz nagradzanie za udawanie przedsiębiorcy albo wiejskie pochodzenie lub tylko zamieszkanie i zajęcie. W dodatku nie można się do tego towarzystwa zapisać czy wkupić choćby się pracowało w otoczeniu rolnictwa 25 lat jak ja i miało w przeszłości gospodarstwo rolne jak moi rodzice po dziadkach. Dziadkowie rolnikami nie byli ale gospodarstwo na letnisko przed wojną kupili i ja tam spędzałem wakacje jako dziecko. Niestety rodzice jako "inteligencja pracująca" byli zmuszeni je sprzedać za komuny bo nie mogli go prowadzić osobiście ani nie mieli pieniędzy na utrzymanie. Kupił je były esbek, jak się potem okazało, i pewnie jest teraz "przedsiębiorcą rodzinnym" oraz "rolnikiem" hołubionym przez mój prawicowy rząd.
  • KazioToJa napisal(a):
    to razem z KRUSem czy sam FUS? A jeśli razem to w zestawieniu są ujęte też emerytury wojskowe i policyjne?
    3 razy tak. Wszystkie wykresy zostały opracowane na podstawie danych z ubezpieczeń społecznych i zeznań podatkowych. Są więc dużo bardziej wiarygodne np. od badań ankietowych GUS.

    "Dane podatkowe uwzględniają emerytów i rencistów z rolniczego i pozarolniczego systemu ubezpieczeń (system powszechny i służb mundurowych)"

    Aczkolwiek niżej jest coś takiego:
    image
  • To jeszcze na deser. Gini wg powiatów:
    image

    Dochody najbogatszych:
    image
  • Ej, proszę pana, nie wolno tak liczyć współczynnika Giniego!
  • los napisal(a):
    Ej, proszę pana, nie wolno tak liczyć współczynnika Giniego!
    Tzn. jak nie wolno?
  • Rafał napisal(a):
    Nierówne traktowanie podatników zależnie od formy organizacyjnej (prawnej) jest faktem. Pracownicy, ale także managerowie na kontraktach, płacą PIT według stawek progresywnych, a jeśli to robią jako firmy (działalność gospodarcza) to dodatkowo nie mogą korzystać z ulg i rozliczania z małżonkiem.
    Może rozliczać się z małżonkiem z wyjątkiem osób na ryczałcie i rozliczających się liniowo.
  • Porównując różne powiaty. Współczynnik Giniego jest wrażliwy na wielkość próby, więc należy go dzielić przez pierwiastek (o ile dobrze pamiętam) wielkości próby. Nikt tak oczywiście nie robi i wychodzą konfuzje.
  • los napisal(a):
    Porównując różne powiaty. Współczynnik Giniego jest wrażliwy na wielkość próby, więc należy go dzielić przez pierwiastek (o ile dobrze pamiętam) wielkości próby. Nikt tak oczywiście nie robi i wychodzą konfuzje.
    Śmiem jednak twierdzić, że coś jednak psor szanowny myli, gdyż współczynnik Giniego jest jak najbardziej niezależny od wielkości próby. To, co szanowny psor pisze, to chodzi o to, że nie można dodać wszystkich powiatów do siebie i uśrednić w ten sposób wynik dla Polski.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Śmiem jednak twierdzić, że coś jednak psor szanowny myli, gdyż współczynnik Giniego jest jak najbardziej niezależny od wielkości próby.
    Wszystkie możliwe źródła wliczając Łajkę i mój kurs statystyki (4h tygodniowo przez rok) i analizy (dużo więcej) twierdzą inaczej https://en.wikipedia.org/wiki/Gini_coefficient
    Gini index has a downward-bias for small populations. Counties or states or countries with small populations and less diverse economies will tend to report small Gini coefficients.
  • Tymczasem Polska tylko na jesieni kupiła ponad 25 ton złota (ciekawe ile w tym roku) a rezerwy w kwietniu urosły w porównaniu do 2018 o 54 miliardy złotych do 448 miliardów.
  • los napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    Śmiem jednak twierdzić, że coś jednak psor szanowny myli, gdyż współczynnik Giniego jest jak najbardziej niezależny od wielkości próby.
    Wszystkie możliwe źródła wliczając Łajkę i mój kurs statystyki (4h tygodniowo przez rok) i analizy (dużo więcej) twierdzą inaczej https://en.wikipedia.org/wiki/Gini_coefficient
    Gini index has a downward-bias for small populations. Counties or states or countries with small populations and less diverse economies will tend to report small Gini coefficients.
    A to przepraszam. W takim razie to ja musiałem coś źle zrozumieć.
  • To nie jest mocna zależność, trzeba przeskalować tylko jakąś funkcją wolno rosnącą, więc w odniesieniu do państw będzie w miarę dokładne ale z powiatami może być rydzykowne.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nierówne traktowanie podatników zależnie od formy organizacyjnej (prawnej) jest faktem. Pracownicy, ale także managerowie na kontraktach, płacą PIT według stawek progresywnych, a jeśli to robią jako firmy (działalność gospodarcza) to dodatkowo nie mogą korzystać z ulg i rozliczania z małżonkiem.
    Może rozliczać się z małżonkiem z wyjątkiem osób na ryczałcie i rozliczających się liniowo.
    Nie może. Jeśli np świadczy usługi a równocześnie ma kontrakt managerski to nie może.
  • christoph napisal(a):
    A co z sędziami?
    Oni chyba jak urzędnicy w Niemczech maja stałe uposażenie i są tylko w stanie spoczynku
    Sędziów w Polsce jest ok 10000, w stanie spoczynku (odpowiedniku emerytury) będzie jakieś 2000, przy paru milionach emerytów nawet byśmy tego nie zauważyli na wykresie.
  • edytowano May 2019
    Rafał napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Nierówne traktowanie podatników zależnie od formy organizacyjnej (prawnej) jest faktem. Pracownicy, ale także managerowie na kontraktach, płacą PIT według stawek progresywnych, a jeśli to robią jako firmy (działalność gospodarcza) to dodatkowo nie mogą korzystać z ulg i rozliczania z małżonkiem.
    Może rozliczać się z małżonkiem z wyjątkiem osób na ryczałcie i rozliczających się liniowo.
    Nie może. Jeśli np świadczy usługi a równocześnie ma kontrakt managerski to nie może.

    Być może. To są jednak jakieś szczególne sytuacje, które nawet jeżeli dotyczą Kolegi osobiście, to bardziej zaciemniają obraz niż cokolwiek wyjaśniają.

    Mamy w Polsce 2 232 830 osób na działalności gospodarczej. 474 448 spośród nich rozlicza się ryczałtowo, a 518 331 jest na podatku liniowym. Zostaje 1 240 051 przedsiębiorców rozliczających się wg skali podatkowej. Ile może być przypadków takich, o których Kolega wspomina? Kilka? Kilkanaście tysięcy? No to ok. 1%.

    893 574 to przedsiębiorcy rozliczający się wspólnie (z małżonkiem lub samotne osoby z dzieckiem). Daje nam to 72,06% spośród osób na skali podatkowej i 40,02% spośród wszystkich przedsiębiorców. Dla porównania spośród osób składających PIT-37 (czyli zdecydowana większość społeczeństwa) wspólnie rozliczało się 26,06%.

    Edit: Choć to 70% jest chyba zawyżone, bo liczba 893 574 dotyczy osób składających PIT-36, być może nie wszyscy oni prowadzą działalność, ale nie chce mi się już w to zagłębiać.
  • @celnik. mateusz
    "Dla porównania spośród osób składających PIT-37 (czyli zdecydowana większość społeczeństwa) wspólnie rozliczało się 26,06%."

    Serio? Nie ma pomyłki? Zresztą może. Chyba dlatego że zdecydowana większość z pozostałych blisko 74 % ma dochody poniżej progu dla 32% więc nie mają potrzeby rozliczać się wspólnie. Nie mogą skorzystać z ulgi małżeńskiej bo za mały mają dochód. To zresztą tłumaczy dlaczego istotna dla większości jest kwota wolna albo programy typu 500+, a nie skala podatkowa.

    Jasne że moja sytuacja jest nietypowa. Wedle zaprezentowanych statystyk należę do najbogatszego 1 %. To jakaś kpina. Wystarczy że wyjdę lub wyjadę na ulicę w moim dość dużym i niezbyt zamożnym mieście i zerknę na domy i auta, w weekend na dacze i dowiem się od sąsiadów i w pracy o planach wakacyjnych i kształceniu dzieci i jest dla mnie jasne że to, co najwyżej końcówka pierwszych 10 %. Ci bogatsi nadal zwyczajnie nie płacą danin publicznych, ukrywają dochody i śmieją się ze mnie i z Koleżeństwa którzy mi chcą się jeszcze bardziej dobrać do kieszeni. A jeśli chodzi o statystyki to w grudniu 2017 sam Kolega w tym wątku prezentował diametralnie odmienną tabelę o łącznym obciążeniu podatkowym owych najbogatszych. Czy coś się zmieniło od tamtego czasu diametralnie?
  • Rafał napisal(a):
    @celnik. mateusz
    "Dla porównania spośród osób składających PIT-37 (czyli zdecydowana większość społeczeństwa) wspólnie rozliczało się 26,06%."

    Serio? Nie ma pomyłki?
    Ech. No i faktycznie jest. Jest 16 mln podatników i 4 mln deklaracji wspólnych. Są to deklaracje wspólne, więc na każdej będzie po 2 podatników. Czyli trzeba pomnożyć razy 2. Należałoby jeszcze odjąć osoby samotnie wychowujące dzieci, ale to będzie kilka procent, czyli mamy blisko 50%.
    Rafał napisal(a):
    A jeśli chodzi o statystyki to w grudniu 2017 sam Kolega w tym wątku prezentował diametralnie odmienną tabelę o łącznym obciążeniu podatkowym owych najbogatszych. Czy coś się zmieniło od tamtego czasu diametralnie?
    Po pierwsze tamte badania dotyczyły innego okresu, to był bodaj 2007 r. I pewnie była inna metodologia, nie chce mi się tego sprawdzać. Te ostatnie badania są bardziej dokładne.
  • Ok. Nie sprawdzajmy. Pozostaje w mocy moja uwaga że deklaracji wspólnych jest mało bo większości podatników nic by nie dały, ale mogą je złożyć. Mnie chodziło o tych którym nie wolno.

    No i Kolega nie odnosi się do innych ważnych uwag, w szczególności o tym że statystyki lokują mnie wśród bogaczy chociaż w sposób oczywisty do nich nie należę. I tym samym statystykom umykają prawdziwi bogacze którzy najwyraźniej podatków skutecznie unikają. I państwo oraz Koleżeństwo zamiast tych bogaczy zmusić do ujawnienia dochodów i opodatkowania zamierza podnieść podatki takim rzekomym bogaczom jak ja. Dlaczego ? Dla tego samego co zawsze. Państwo czyli rząd, policja, skarbówka i różne służby i inspekcje łapią i łupią tych którzy dają się złapać, nie uciekają lub sami się zgłosili. Tych co uciekają albo się bronią nie łapie bo to za dużo roboty i ryzykowne.
  • To że Kolega obraca się wśród ludzi bogatszych, to jeszcze nie oznacza, że nie należy do tego 1%. Jasne że są osoby, które unikają opodatkowania albo ukrywają dochody, ale wciąż są to najlepsze dane jakie znam. Na pewno lepsze od subiektywnych impresji.

    A w kwestii rozwiązań podatkowych, to niech się tym zajmą mądrzejsi ode mnie. Nadal uważam że podatek liniowy jest niesprawiedliwy.

    Odnoszę się do tego, co czego potrafię się odnieść lub gdy uważam, że warto.
  • edytowano May 2019
    Kolego statystyka która twierdzi że dochody rzędu 240.000 złotych na rok czyli 20.000 zł miesięcznie na rodzinę brutto osiąga 1 % społeczeństwa jest w sposób oczywisty dziurawa i bałamutna. Na rodzinę bo mówimy tu o opodatkowaniu PIT, a więc też tych którzy rozliczają się wspólnie z małżonkiem i mają dzieci. To że część z nich, jak ja, dodatkowo ma zabrany ten przywilej to jest dodatkowy skandal.
  • Na osobę
  • celnik.mateusz napisal(a):
    Na osobę
    Licząc z dzieciętami nieletniemi?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.