Sarmata1.2 napisal(a): A swoją drogą fajnie pomyślany ten turniej. Anglicy, Hiszpanie, Włosi i Niemcy grają u siebie. Ktoś nas tu robi w konia czy mi się coś zdaje? :-?
I Szkoci, i Duńczycy, i Węgrzy, i Holendrzy. Bo się zgłosili. Polska też kiedyś grała u siebie. Kilka miast odrzucono, ale z państw grających na turnieju tylko Sztokholm, Skopje i Cardiff.
Ja wiem że zibi wycofał naszą kandydaturę. Wiem. W lidze mistrzów też gra Slavia, Ferencwarosz, keltik i red star. Tylko co z tego skoro i tak na końcu rozgrywka toczy się w tym samym gronie i tak od dwudziestu pięciu lat?
Mania napisal(a): Raduje się me serce z wygranej ekipy Modrica :-). Wiara daje im siłę.
Ale wiesz, że jeżeli wyjdziemy z grupy to prawie na pewno trafimy na Modrica ?
Wtedy sobie powiemy, że przegrać z Modricem to jak wygrać.
PS Jaki musi być wynik ze Szwecją, żebyśmy grali dalej?
Jeżeli wygramy gramy dalej. W zależności od wyniku spotkania Hiszpania-Słowacja, możemy wyjść z 1,2 lub 3 miejsca. Ale jeżeli wygramy to na 95% będzie to 2 miejsce i mecz z Chorwacją w Kopenhadze. Każdy inny wynik (remis, przegrana) powoduje, że wracamy do domu.
Sarmata1.2 napisal(a): A swoją drogą fajnie pomyślany ten turniej. Anglicy, Hiszpanie, Włosi i Niemcy grają u siebie. Ktoś nas tu robi w konia czy mi się coś zdaje? :-?
Generalnie wszyscy grają u siebie, bo to Ełro urządzają we wszystkich państwach europejskich. Za wyjątkiem Polski, bo się nie zgłosiła, gdyż szkoda było nadmiernie exploatować ośmioletnie stadiony z Ełro 2012.
JORGE napisal(a): Uspokójcie się z waszymi tragediami. Sousa, czyli trener, najlepiej wie co ma zrobić.
Być to nie może!
Oglądałem przedwczoraj konferencję z udziałem Puchacza i kogoś bardzo sensownego z kadry (kierownik?). No i wyprostował on wszelkie spekulacje odnośnie przemęczenia. Mówił, ludki nierozumne, my mamy narzędzia, przed i po meczach badamy, mamy markery zmęczenia organizmu. Po meczu z Islandią (chyba 3 dni) były robione testy i tylko jeden zawodnik miał je słabe, a był to zawodnik z zaburzonym cyklem treningowym, po kontuzji. Generalnie pan, w profesjonalnych, wyważonych słowach przekazał następującą myśl - odwaliło wam popierdułki, wy myślicie że my nad tak podstawowymi elementami nie panujemy ? W głowie wam się nie mieści co i jak głęboko wiemy o naszych zawodnikach.
I super. Inny styl przekazu. Ale jednak udało się Sousę wyprowadzić z równowagi. Kiedy dzień po meczu z Hiszpanią geniusz dziennikarstwa (a w tej branży sami tacy), zapytał się czy Sousa, niezależnie od wyniku meczu ze Szwecją pozostanie selekcjonerem. Nie mieściło się w głowie Sousy, że ktoś przed tak ważnym wydarzeniem może myśleć o takich sprawach.
Wszędzie gdzie się da, zawsze, ile macie sił - kopcie dziennikarzy. Dojeżdżajcie, plujcie im w twarz.
polmisiek napisal(a): A Szczęsny dalej pali papierosy
Jak tata:) Jak Boruc. Jak Małgorzata Glinka, liderka złotej reprezentacji kobiet w siatkówce. Ale szczerze mówiąc - co to ma za znaczenie dla bramkarza? On się ani przesadnie nie nabiega, ani nie zmęczy, papierosy nie wpływają na refleks - jak zwykle gównorzuba o nic. Jedno co, powinien się pilnować by nikt nie widział.
Przemko napisal(a): Doświadczony gracz to jest cios, aha.
Który dodajmy zawala od półtorej roku prawie każdy mecz. Albo źle gra, albo zawala bramkę, albo schodzi za czerwoną, albo dowolna kombinacja tegoż.
Stąd moje obawy, ale o niczym innym nie marzę, jak o tym by zagrał mecz życia, a ja pokornie będę musiał odszczekać. Naprawdę, to moje marzenie na dzisiejszy wieczór.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Papierosy nie sprzyjają koodrynacji bo mają wpływ na układ nerwowy, jako strzelec powinieneś to czuć
No właśnie nie czuję, ale to kwestia poziomu - mój jest amatorski a nie sportowy. Zawodowcy trafiają w główkę od szpilki z 15 metrów - i to nie jest żadna przesada (jakiś czas temu zmieniono tarcze sportowe z kropką o średnicy 1mm na 0,5mm, bo poprzednie były za duże).
Będzie Puchacz a nie Rybus (imho dobrze) oraz Krychowiak, gdyż nie było innego wyjścia - no cóż. Oby zagrał ten mecz życia.
Obrona trzeci raz z rzędu w tym samym składzie - rzecz niebywała Ale dobrze - w końcu. Wahadłowi podobnie - był Rybus ze Słowacją, będzie Puchacz jak z Hiszpanią i Jóźwiak, któy co prawda ze Słowacją zawalił, ale z Hiszpanią się zrehabilitował. Atak dwójką - czyli jak z Hiszpanią - no hallelujah. Myśmy w ogóle kiedyś zagrali dobry mecz z jednym napastnikiem, bo nie pamiętam?
Cóż. Ja mam nadzieję. Spodziewam się wszystkiego, ale nadzieja jest.
Mania napisal(a): Raduje się me serce z wygranej ekipy Modrica :-). Wiara daje im siłę.
Ale wiesz, że jeżeli wyjdziemy z grupy to prawie na pewno trafimy na Modrica ?
Wtedy sobie powiemy, że przegrać z Modricem to jak wygrać.
PS Jaki musi być wynik ze Szwecją, żebyśmy grali dalej?
Jeżeli wygramy gramy dalej. W zależności od wyniku spotkania Hiszpania-Słowacja, możemy wyjść z 1,2 lub 3 miejsca. Ale jeżeli wygramy to na 95% będzie to 2 miejsce i mecz z Chorwacją w Kopenhadze. Każdy inny wynik (remis, przegrana) powoduje, że wracamy do domu.
Jak dobrze policzyłem, to z 3. miejsca nie mamy szansy wyjść, bo jak wygramy ze Szwecją, a Słowacja zremisuje z Hiszpanią, to w tej "małej tabeli" my będziemy mieli korzystniejszy wynik niż Szwecja, czyli będzie 2. lub 1. Możemy mieć 3. miejsce jak zremisujemy, a Słowacja wygra z Hiszpanią, tyle że 2 pkt to za mało, by załapać się do "wchodzących" 4 z 6 zespołów z 3. miejsc.
rozum.von.keikobad napisal(a): No to moje prognozy do weryfikacji. Porażka ze Słowacją, porażka z Hiszpanią, remis / porażka ze Szwecją - w zależności jedynie od tego, czy Szwecja przed meczem będzie miała już zapewniony awans do dalszej rundy.
71. strona
Wiem, potem daję też może mniej wprost inne, bardziej optymistyczne scenariusze. Ale nie ma co ukrywać, Brzęczek jaki był, to był, ale w meczach o punkty przez 2,5 roku miał tylko jedną porażkę z niżej notowaną w rankingu drużyną (ze Słowenią na wyjeździe). Przegrywał z lepszymi. Słowacja jest od nas niżej w rankingu o 15 miejsc i graliśmy na neutralnym gruncie.
I już po, dużo się nie pomyliłem, był remis z Hiszpanią i nie było remisu ze Szwecją, mimo pewnego awansu tamtych.
Też żeby wyjaśnić tym, którzy nie siedzą w tabelach. Nie jest tak, że Szwecja o nic nie grała. Awans miała, ale walczyła o lepszą pozycję startową. Przy przewidywalnym zwycięstwie Hiszpanii ze Słowacją zwycięstwo dawało Szwecji 1. miejsce i w 1/8 Finlandię lub Ukrainę, remis 2. miejsce i 1/8 Chorwację, a przegrana 3. miejsce i w 1/8 Belgię. Mieli o co grać.
Koledzy chyba oglądali mecz Hiszpanii... Nasi nie pokazali nic jako drużyna. Fatalne błędy w obronie a w ataku jedyna taktyka to laga na Lewandowskiego. Ile celnych dośrodkowań miał np. Jóźwiak?
Dwie poprzeczki Lewego i dwa kanały (Lewy i Krychowiak) w 5 sekund to będzie jutubowy mem. Zieliński zagrał mecz życia, powinien mieć hattricka. Niestety, szfecki bramkarz też zagrał mecz życia. Gdyby zamiast poprzeczek był gol (gole) w pierwszej połowie, to ciśnienie w drugiej by spadło. Mikrospalony Świerczoka... mogliśmy mieć 4-5 bramek... A Szwedzi wykorzystali wszystkie sytuacje, jakie mieli. Zawiedli Płacheta i Puchacz tym razem.
Jeszcze rok i będziemy mieli drużynę, której bał się będzie każdy. Na razie minimalnie przegrywamy z europejskimi średnio-mocnymi, jak Szwecja, ale mamy potencjał grać jak Chorwacja.
Gdyby nasi tak grali od pierwszego meczu, to mielibyśmy 4-7 punktów. Brzęczek dawał nieśmiałą gwarancję 3 punktów i oklepu od silniejszych.
Komentarz
PS Jaki musi być wynik ze Szwecją, żebyśmy grali dalej?
PS Jaki musi być wynik ze Szwecją, żebyśmy grali dalej?
Jeżeli wygramy gramy dalej. W zależności od wyniku spotkania Hiszpania-Słowacja, możemy wyjść z 1,2 lub 3 miejsca. Ale jeżeli wygramy to na 95% będzie to 2 miejsce i mecz z Chorwacją w Kopenhadze. Każdy inny wynik (remis, przegrana) powoduje, że wracamy do domu.
Jutro w Petersburgu 31 st C, wilgotność 80! Łaźnia parowa. A nasi ponoć nie wszyscy zregenerowani. To będzie mordęga.
A także Rybus zamiast Puchacza (ponoć).
Same ciosy.
Sousa go ładnie bronił publicznie, ale liczę na potężną zj**ę w kuluarach.
I super. Inny styl przekazu. Ale jednak udało się Sousę wyprowadzić z równowagi. Kiedy dzień po meczu z Hiszpanią geniusz dziennikarstwa (a w tej branży sami tacy), zapytał się czy Sousa, niezależnie od wyniku meczu ze Szwecją pozostanie selekcjonerem. Nie mieściło się w głowie Sousy, że ktoś przed tak ważnym wydarzeniem może myśleć o takich sprawach.
Wszędzie gdzie się da, zawsze, ile macie sił - kopcie dziennikarzy. Dojeżdżajcie, plujcie im w twarz.
Ale szczerze mówiąc - co to ma za znaczenie dla bramkarza?
On się ani przesadnie nie nabiega, ani nie zmęczy, papierosy nie wpływają na refleks - jak zwykle gównorzuba o nic.
Jedno co, powinien się pilnować by nikt nie widział.
Albo źle gra, albo zawala bramkę, albo schodzi za czerwoną, albo dowolna kombinacja tegoż.
Stąd moje obawy, ale o niczym innym nie marzę, jak o tym by zagrał mecz życia, a ja pokornie będę musiał odszczekać.
Naprawdę, to moje marzenie na dzisiejszy wieczór.
Zawodowcy trafiają w główkę od szpilki z 15 metrów - i to nie jest żadna przesada (jakiś czas temu zmieniono tarcze sportowe z kropką o średnicy 1mm na 0,5mm, bo poprzednie były za duże).
Oby zagrał ten mecz życia.
Obrona trzeci raz z rzędu w tym samym składzie - rzecz niebywała Ale dobrze - w końcu.
Wahadłowi podobnie - był Rybus ze Słowacją, będzie Puchacz jak z Hiszpanią i Jóźwiak, któy co prawda ze Słowacją zawalił, ale z Hiszpanią się zrehabilitował.
Atak dwójką - czyli jak z Hiszpanią - no hallelujah. Myśmy w ogóle kiedyś zagrali dobry mecz z jednym napastnikiem, bo nie pamiętam?
Cóż. Ja mam nadzieję. Spodziewam się wszystkiego, ale nadzieja jest.
Jak dobrze policzyłem, to z 3. miejsca nie mamy szansy wyjść, bo jak wygramy ze Szwecją, a Słowacja zremisuje z Hiszpanią, to w tej "małej tabeli" my będziemy mieli korzystniejszy wynik niż Szwecja, czyli będzie 2. lub 1.
Możemy mieć 3. miejsce jak zremisujemy, a Słowacja wygra z Hiszpanią, tyle że 2 pkt to za mało, by załapać się do "wchodzących" 4 z 6 zespołów z 3. miejsc.
A Szwedzi nic wielkiego nie grają.
Ja nadal nie tracę nadziei.
Też żeby wyjaśnić tym, którzy nie siedzą w tabelach. Nie jest tak, że Szwecja o nic nie grała. Awans miała, ale walczyła o lepszą pozycję startową. Przy przewidywalnym zwycięstwie Hiszpanii ze Słowacją zwycięstwo dawało Szwecji 1. miejsce i w 1/8 Finlandię lub Ukrainę, remis 2. miejsce i 1/8 Chorwację, a przegrana 3. miejsce i w 1/8 Belgię. Mieli o co grać.
Gdybyśmy tak zagrali ze Słowacja, to byśmy ją roznieśli. I tego najbardziej żal.
No cóż... mega pech dzisiaj.
Dwie poprzeczki Lewego i dwa kanały (Lewy i Krychowiak) w 5 sekund to będzie jutubowy mem.
Zieliński zagrał mecz życia, powinien mieć hattricka. Niestety, szfecki bramkarz też zagrał mecz życia.
Gdyby zamiast poprzeczek był gol (gole) w pierwszej połowie, to ciśnienie w drugiej by spadło.
Mikrospalony Świerczoka... mogliśmy mieć 4-5 bramek... A Szwedzi wykorzystali wszystkie sytuacje, jakie mieli.
Zawiedli Płacheta i Puchacz tym razem.
Jeszcze rok i będziemy mieli drużynę, której bał się będzie każdy. Na razie minimalnie przegrywamy z europejskimi średnio-mocnymi, jak Szwecja, ale mamy potencjał grać jak Chorwacja.
Gdyby nasi tak grali od pierwszego meczu, to mielibyśmy 4-7 punktów. Brzęczek dawał nieśmiałą gwarancję 3 punktów i oklepu od silniejszych.