Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

1134135137139140238

Komentarz

  • Zdaje się że somsiad tyż już pasata pakuje... >:)
  • edytowano June 2021
    Rolka napisal(a):
    Koledzy chyba oglądali mecz Hiszpanii... Nasi nie pokazali nic jako drużyna. Fatalne błędy w obronie a w ataku jedyna taktyka to laga na Lewandowskiego. Ile celnych dośrodkowań miał np. Jóźwiak?
    Zastanwiam się jaki mecz Kolega oglądał, ale powoli się przyzwyczajam do Kolegi oceny mocno odbiegającej od rzeczywistości.

    Polacy momentami nie pozwalali Szwedom wyjść z własnej połowy, a jedyne czego brakło to właśnie zmienności wariantów - kiedy dośrodkowania nie wychodziły (bo albo niecelne, albo Szwedzi znakomicie bronili) należało grać po ziemi, robić rajdy na pole karne, itp. Tak czy inaczej - dwa ostatnie mecze były dobre, natomiast pierwszy był totalnym blamażem i w tym pierwszym meczu właśnie problem.

    A tymczasem dobra wiadomość z wieczora - Niemcy przegrywają 1:0 a Portugalia remisuje z Francją 2:2.
    Gdyby się tylko tak skończyło - NIemcy poza Euro, bratanki awansują i wieczór można uznać za udany ;)
  • Ech.. zazdroszczę Węgrom. Stracili gola po koszmarnym błędzie, pierwsza akcja i znów prowadzą 2:1. Ale mecz..
  • No to Węgrzy odpadli, ale z podniesionym czołem - mają pełne prawo być dumni z każdego z rozegranych meczów, nawet tego z Portugalią.

    Słowacja ostatecznie nie wychodzi z grupy bo po dzisieszej porażce ma fatalny bilans bramkowy.
    A my, gdybyśmy zremisowali chociaż ze Słowacją, mam wrażenie że nie przegralibyśmy dziś ze Szwecją, o ile oczywiście wyszlibyśmy równie zmotywowani jak dziś. I wtedy z trzema remisami spokojnie byśmy wyszli z grupy.
    Także teges.
  • TecumSeh napisal(a):
    Rolka napisal(a):
    Koledzy chyba oglądali mecz Hiszpanii... Nasi nie pokazali nic jako drużyna. Fatalne błędy w obronie a w ataku jedyna taktyka to laga na Lewandowskiego. Ile celnych dośrodkowań miał np. Jóźwiak?
    Zastanwiam się jaki mecz Kolega oglądał, ale powoli się przyzwyczajam do Kolegi oceny mocno odbiegającej od rzeczywistości.

    Polacy momentami nie pozwalali Szwedom wyjść z własnej połowy, a jedyne czego brakło to właśnie zmienności wariantów - kiedy dośrodkowania nie wychodziły (bo albo niecelne, albo Szwedzi znakomicie bronili) należało grać po ziemi, robić rajdy na pole karne, itp. Tak czy inaczej - dwa ostatnie mecze były dobre, natomiast pierwszy był totalnym blamażem i w tym pierwszym meczu właśnie problem.

    A tymczasem dobra wiadomość z wieczora - Niemcy przegrywają 1:0 a Portugalia remisuje z Francją 2:2.
    Gdyby się tylko tak skończyło - NIemcy poza Euro, bratanki awansują i wieczór można uznać za udany ;)
    Szwedzi nie wychodzą z własnej połowy przez większą część meczu z własnej woli. Taka taktyka. Jak się okazało skuteczna
  • raste napisal(a):
    Szwedzi nie wychodzą z własnej połowy przez większą część meczu z własnej woli. Taka taktyka. Jak się okazało skuteczna
    Być może. Ale stwierdzenie "nie pokazaliśmy nic jako drużyna" jest tak głupie, że aż trudno uwierzyć że ktoś na trzeźwo oglądał ten mecz.

    My dobijaliśmy się dość dobrze do ich bramki, zabrakło trochę szczęścia.
    Dwie poprzeczki Lewandowskiego w jednej akcji, ale to pikuś - po drugiej piłka spadła mu pod nogi i zaplątała się między nogi.
    Za takie coś junior dostałby opierdol w okręgówce, i byłby pośmiewiskiem kolegów i kibiców - jak widać się zdarza najlepszym, i to najlepszym w dosłownym sensie. I do tego jeszcze w najgorszym możliwym momencie.

    Nie jestem od chwalenia Lewego za to że istnieje, uważam że ze Słowacją zagrał fatalnie, natomiast dziś zagrał bardzo dobrze, nie tylko z uwagi na dwa strzelone gole. No ale ten kiks kosztował nas awans - niestety.

    Natomiast optymistyczne jest to, że potrafiliśmy się podnieść ze stanu 2:0, kiedy Szpak krzyknął "po meczu" - no nie, nie było po meczu. Potrafiliśmy cisnąć i do końca nie było wiadomo, czy nie wygramy tego meczu.

    Trzecia bramka obciąża Płachetę, który nie wrócił za Claessonem w sytuacji, kiedy miał na to czas, oraz siły - to by może wiele nie zmieniło, ale to Płachety w ogóle nie usprawiedliwia. Zawsze lepiej zremisować 2:2 niż przegrać, ale mniejsza - dziś nie było wstydu w ogóle.

    Jak to powiedział Tomaszewski w studio - kadra zaczęła grać o jeden mecz za późno.
  • qiz napisal(a):
    Polacy grali świetnie.

    No cóż... mega pech dzisiaj.

    Dwie poprzeczki Lewego i dwa kanały (Lewy i Krychowiak) w 5 sekund to będzie jutubowy mem.
    Zieliński zagrał mecz życia, powinien mieć hattricka. Niestety, szfecki bramkarz też zagrał mecz życia.
    Gdyby zamiast poprzeczek był gol (gole) w pierwszej połowie, to ciśnienie w drugiej by spadło.
    Mikrospalony Świerczoka... mogliśmy mieć 4-5 bramek... A Szwedzi wykorzystali wszystkie sytuacje, jakie mieli.
    Zawiedli Płacheta i Puchacz tym razem.


    Jeszcze rok i będziemy mieli drużynę, której bał się będzie każdy. Na razie minimalnie przegrywamy z europejskimi średnio-mocnymi, jak Szwecja, ale mamy potencjał grać jak Chorwacja.

    Gdyby nasi tak grali od pierwszego meczu, to mielibyśmy 4-7 punktów. Brzęczek dawał nieśmiałą gwarancję 3 punktów i oklepu od silniejszych.
    Taaa już za 4 lata Polska mistrzem świata... jak na razie jedyną pokonaną drużyną za kadencji Sousy jest Andora.

    Też ciekaw jestem tej "gwarancji oklepu" za czasów Brzęczka? Najwyższa porażka to 2:0 z Włochami jesienią - jak grają i jaki potencjał mają Włosi można zobaczyć. Reszta to albo minimalne porażki albo remisy, także z silniejszymi (Włochami u siebie, z Portugalią i Włochami na wyjeździe w 2018 r.). Pomijam już, że przy wygranym pierwszym meczu ze Słowacją można było wyjść z zupełnie innym nastawieniem i taktyką na 2 kolejne mecze. A też 3 pkt mogły wystarczyć na awans do 1/8, patrz Ukraina.
  • edytowano June 2021
    Bo jako drużyna nie pokazaliśmy nic. Fatalne błędy w obronie a bramki to efekt indywidualnego szarpania naszych dwóch/trzech zawodników (głównie Lewandowskiego). Szwedzi świadomie się bronili a nasze wrzutki regularnie były bez trudu wybijane. Jóźwiak miał bodajże 7 dośrodkowań i żadne nie było celne. Pewnie z uwagi na tą wspaniałą grę naszej drużyny Sousa wprowadzał zmiany już w przerwie. Wola walki (jaka była) nie zastąpi umiejętności i pomysłu na grę.
    Polacy momentami nie pozwalali Szwedom wyjść z własnej połowy, a jedyne czego brakło to właśnie zmienności wariantów - kiedy dośrodkowania nie wychodziły (bo albo niecelne, albo Szwedzi znakomicie bronili) należało grać po ziemi, robić rajdy na pole karne, itp.
    No i kolega niby widzi bezmyślność w powtarzaniu tego co nie działa i jakoś nie wyciąga z tego wniosków.

    https://weszlo.com/euro-2020/szwecja-polska-3-2-noty-oceny-polakow

    Mi bardziej podobają się komentarze "taktyka tysiąca dośrodkowań".

    Natomiast odnośnie tego co dalej - niech Sousa jedzie do końca eliminacji MŚ. Kilku młodych jednak wyciągnął i może coś z tego będzie.
  • szkoda mi Lewego...
  • christoph napisal(a):
    szkoda mi Lewego...
    A mi nie, to on jak słusznie zauważono "zmienił trenera", jemu niezależni (hiszpańscy) komentatorzy nawet jednej gwiazdki za mecz za Słowacją nie dali.
    Już nawet pomijam te poprzeczki, to się zdarza.
  • noale osobno, poza reprą ma wysoki kurs na giełdzie
    a tak, akcje poszły w dół.
    obraz najbardziej znanego i lubianego Polaka od czasów Wałęsy i JP II opadł nieco
  • Rolka napisal(a):
    No i kolega niby widzi bezmyślność w powtarzaniu tego co nie działa i jakoś nie wyciąga z tego wniosków.
    Może inaczej - nie wyciągam przesadnych wniosków, albo kompletnie od czapy.
    To że drużynę fatalnie przygotowano na turniej, to było oczywiste, pisałem tu ja i nie tylko ja o tym - i zdania nie zmieniam.
    Natomiast ta drużyna zaskakująco szybko się podniosła - u Nawałki załamka z Senegalem przyniosła równie załamujący mecz z Kolumbią, a potem zwycięstwo w oparach żenady, której nie chcemy pamiętać.

    Reprezentacja Sousy wyszła jednak z podniesioną głową i wolą walki, co nie zmieniło się także po utracie bramki z Hiszpanią. Ta sama reprezentacja (której byłem i nadal jestem krytykiem) - wróciła ze stanu 2:0 i walczyła o zwycięstwo. Jeśli zdaniem Kolegi to "nic" - no to się nie dogadamy.

    Jeszcze jedno - tego raka dziennikarstwa, jakim jest stanowski i spółka, proszę nie przywoływać jako argument w dyskusji. Niech sobie łazi z młodym chłopcem po zatoce sztuki.
    Rolka napisal(a):
    Natomiast odnośnie tego co dalej - niech Sousa jedzie do końca eliminacji MŚ. Kilku młodych jednak wyciągnął i może coś z tego będzie.
    Nie za bardzo jest wybór by było inaczej.
  • edytowano June 2021
    Autorem akurat nie jest Stanowski a po prostu spostrzeżenia jakie się nasunęły są moim zdaniem trafne. Zaś odnośnie podnoszenia się - problem w tym, że teraz musimy się podnosić po naprawdę żenujących błędach w obronie. A "coś" to zademonstrowały np. Węgry. Kolega porówna...
  • edytowano June 2021
    Sarmata1.2 napisal(a):
    Boniek całe życie palił i jakoś grał. Best i Gaza chlali na umór a potem dawali szoł. Nie srajmy żarem o jednego fajka.
    Kłerde, a mnie się zdaje, że takie podejście może być jednym z powodów, że mamy takich piłkarzy jakich mamy. Jeden Lewandowski z tego sposobu myślenia się uwolnił.
  • Inne czasy. Obecnie w piłkę gra się dużo szybciej i o wiele więcej biega.

    http://www.eliga24.pl/2020/01/24/ile-pilkarz-przebiega-w-trakcie-meczu/

    Mniej więcej 2 albo nawet 3 razy tyle niż w latach 70-tych.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Też ciekaw jestem tej "gwarancji oklepu" za czasów Brzęczka?
    No bo był brzydki, nie potrafił sprzedawać kitu, i tak dalej - wszyscy wiemy.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Pomijam już, że przy wygranym pierwszym meczu ze Słowacją można było wyjść z zupełnie innym nastawieniem i taktyką na 2 kolejne mecze. A też 3 pkt mogły wystarczyć na awans do 1/8, patrz Ukraina.
    A to pomija Kolega zupełnie niepotrzebnie, bo właśnie to należy podkreślać.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    christoph napisal(a):
    szkoda mi Lewego...
    A mi nie, to on jak słusznie zauważono "zmienił trenera"
    Dokładnie.
    I jeszcze jedno - modne szczególnie u Angoli, ale i u nas jest myślenie że nasza repra to "coś plus Lewandowski".
    Natomiast prawda jest taka że on dla repry jest albo zbawieniem, albo przekleństwem. A przekleństwem był nie tylko w meczu ze Słowacją, ale w całym zamieszaniu wokół kadry za Brzęczka - i dlatego właśnie też mi go w ogóle nie szkoda.

    Szkoda Polski, szkoda niektórych zawodników (np Glika), ale Lewego nie szkoda mi w ogóle, bo solidnie zapracował na to.
  • edytowano June 2021
    @Tecum,

    Teraz Polska dostaje "noty za styl" i to lepsze niż za Brzęczka czy nawet Nawałki. I jest to o tyle zrozumiałe, że nasi grają więcej z przodu, więcej atakują, mają więcej sytuacji. Np. wczoraj mamy 15 strzałów, z tego 6 celnych, do tego 10 rzutów rożnych, 59% posiadania piłki. Przeciwnicy mają 9 strzałów, z tego 4 celne, rożnych 6, posiadanie 41%.

    Dla porównania Polska w meczu z Niemcami 5 lat temu (na euro) miała 31% posiadania, 2 rożne, 7 strzałów i żaden nie był celny. Niemcy mieli 16 strzałów, ale żadnego celnego [edit: strona UEFA podaje jednak 3 celne], 69% posiadania i 8 rożnych.

    Dlatego publice lepiej ogląda się mecz Polski ze Szwecją.

    To tylko przykład, bo takich meczów do porównań możemy wyciągnąć więcej. Za Nawałki - czyli kiedy były najlepsze wyniki kadry - nie było wcale bombardowania bramki przeciwnika, nie było jakiegoś wielkiego posiadania, ale była bardzo solidna obrona. 2 stracone bramki na 5 meczów na euro, tu jest stracone 6 bramek w 3 mecze. Ofensywna taktyka Sousy może się podobać, może być "fajna", pytanie, na ile jest optymalna dla drużyny pokroju Polski jak chodzi o wyniki.
  • TecumSeh napisal(a):
    Jak to powiedział Tomaszewski w studio - kadra zaczęła grać o jeden mecz za późno.
    No dokładnie. W zasięgu było 3+1+3 punkty, ba nawet 3+1+0 dawałoby nam wejście do 1/8.

    A tak, pfff. Ktoś słusznie zauważył, że tym razem pierwszy mecz był meczem o wszystko, ale niestety nie zauważyli tego nasi piłkarzykowie.
  • Rolka napisal(a):
    Natomiast odnośnie tego co dalej - niech Sousa jedzie do końca eliminacji MŚ. Kilku młodych jednak wyciągnął i może coś z tego będzie.
    Trochę tego nie rozumiem, "do końca eliminacji". I co, na turniej wstawimy kogoś nowego, bo Souzie udało się awansować? Właśnie przećwiczyliśmy tę opcję z Brzęczkiem i uważam ją za suboptymalną.
  • TecumSeh napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Też ciekaw jestem tej "gwarancji oklepu" za czasów Brzęczka?
    No bo był brzydki, nie potrafił sprzedawać kitu, i tak dalej - wszyscy wiemy.
    De facto, dany Sousa jest śliczny jak sam Jordan Peterson! Nawet podobnie się ubiera.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):

    De facto, dany Sousa jest śliczny jak sam Jordan Peterson! Nawet podobnie się ubiera.
    hehe, no jest
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Ktoś słusznie zauważył, że tym razem pierwszy mecz był meczem o wszystko, ale niestety nie zauważyli tego nasi piłkarzykowie.
    Nie wiem czy nie zauważyli - z tego co widziałem, oni NIE MIELI POMYSŁU na grę.
    Graliśmy z jednym napastnikiem a to NIE DZIAŁA. O czym należało wiedzieć - o ten mecz mam najwięcej pretensji do trenera. Jak i o mieszanie w składzie i ustawieniu - o czym pisałem wiele razy.
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Trochę tego nie rozumiem, "do końca eliminacji". I co, na turniej wstawimy kogoś nowego, bo Souzie udało się awansować? Właśnie przećwiczyliśmy tę opcję z Brzęczkiem i uważam ją za suboptymalną.
    A skąd pewność że pojedziemy na turniej?
    Mamy porażkę z Anglią, remis z Węgrami - a ten turniej pokazał że Węgry będą cholernie ciężkim przeciwnikiem u nas. W zasadzie to dobrze, że graliśmy z nimi wcześniej - liczę na to że urwą punkty Anglikom i pierwsze miejsce wcale nie będzie przesądzone. Ale o bezpośredni awans będzie cholernie ciężko, a drugie miejsce da baraże. A meczy o wszystko jak na razie nie umiemy grać.

    Sądzę że w przypadku awansu na turniej, nikt nie zwolni Sousy przed.
  • .
    Sarmata1.2 napisal(a):
    Boniek całe życie palił i jakoś grał. Best i Gaza chlali na umór a potem dawali szoł. Nie srajmy żarem o jednego fajka.
    Zarzuty o fajki są tym śmieszniejsze, że nikt nie waży się podnieść ręki na popkulturową świętość tatuaży, które - w ilościach widocznych na sportowcach - negatywnie wpływają na wydolność.
    Kiedyś pewnie pęknie jakaś masa krytyczna i w tym temacie nastąpi szajba ze zwrotem o 180 st.. Albo choć szajbunia.
  • Serio tatuaże maja wpływ na wydolność?
  • edytowano June 2021
    A skąd pewność że pojedziemy na turniej?
    ____________________

    Szanse awans do Kataru rozpisałem parę stron temu, to co ugraliśmy dotychczas + dalsze wyniki wg rankingu FIFA sprzed mistrzostw dają nam miejsce tuż pod kreską.

    Btw. wyniki wg rankingu FIFA sprzed mistrzostw sobie rozpisałem, kolejność w niektórych grupach jest trochę inna, ale 15/16 zespołów awansowało zgodnie z rankingiem. Ten jeden, który nie awansował to Polska, jeden który awansował, a wg rankingu nie powinien to Czechy.

    Zostawiając już Polskę i idąc dalej w euro, z tych drużyn, które ocenialiśmy jako faworytów: Belgia, Francja, Włochy, Hiszpania, to szykują nam się ćwierćfinały Francja - Hiszpania i Włochy - Belgia, ich zwycięzcy znowu w jednym półfinale. W drugiej części drabinki z faworytów, ale tych dalszych, są tylko Anglia i Niemcy, jak Anglia wygra w 1/8, to ma w zasadzie otwartą drogę do finału u siebie. Uwzględniając to, na chwilę obecną to Anglia jest faworytem turnieju, choć wcale nie jest najlepszą drużyną.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    @Tecum,

    Teraz Polska dostaje "noty za styl" i to lepsze niż za Brzęczka czy nawet Nawałki. I jest to o tyle zrozumiałe, że nasi grają więcej z przodu, więcej atakują, mają więcej sytuacji. (...) Za Nawałki - czyli kiedy były najlepsze wyniki kadry - nie było wcale bombardowania bramki przeciwnika, nie było jakiegoś wielkiego posiadania, ale była bardzo solidna obrona. 2 stracone bramki na 5 meczów na euro, tu jest stracone 6 bramek w 3 mecze. Ofensywna taktyka Sousy może się podobać, może być "fajna", pytanie, na ile jest optymalna dla drużyny pokroju Polski jak chodzi o wyniki.
    Właśnie.
    Ja zauważyłem różnicę, szczególnie w meczu ze Szwecją, ale i z Hiszpanią - to były dwa najlepsze mecze Sousy.
    Natomiast bez poukładanej obrony, na którą Sousa na razie nie ma pomysłu - nie mamy co marzyć o czymkolwiek.

    Próbował odstawiać Glika - co było szaleństwem. Próbował różnych zestawień nazwisk na nowej koncepcji - no, to nie działa, póki co.

    Szczerze to nie wiem dlaczego, moze to kwestia konkretnych zawodników - Płacheta czy Jóźwiak mają wspólne cechy, mianowicie są bardzo wyrywni do przodu i dość mocno lekceważą tyły - jeden zawalił bramkę ze Słowacją, drugi ze Szwecją, i to nie były "błędy" tylko akty woli! Goście NIE zrobili tego co powinni, czyli po prostu nie wrócili, choć MIELI CZAS oraz MIELI SIŁY (Jóźwiak zawalił w pierwszej połowie, a Płacheta wszedł z ławki).

    Tak czy inaczej - obrona to nasz główny ból głowy.
  • .
    Przemko napisal(a):
    Serio tatuaże maja wpływ na wydolność?
    To blizny są. Skóra z bliznami nie pracuje właściwie na odcinku termoregulacji. Jakiś wydziergany duperel pewnie nie będzie mial wpływu, ale to co robią sobie piłkarze nie ma szans żeby było bez konsekwencji.

    Myślę że kwestia czasu, gdy w poważnych klubach skrupulatnie przeliczających panów piłkarzy na pieniądze zmierzą problem i trend w wymuszony sposób odwróci się.
  • edytowano June 2021
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rolka napisal(a):
    Natomiast odnośnie tego co dalej - niech Sousa jedzie do końca eliminacji MŚ. Kilku młodych jednak wyciągnął i może coś z tego będzie.
    Trochę tego nie rozumiem, "do końca eliminacji". I co, na turniej wstawimy kogoś nowego, bo Souzie udało się awansować? Właśnie przećwiczyliśmy tę opcję z Brzęczkiem i uważam ją za suboptymalną.
    Jak wygra eliminacje to oczywiście gra dalej. Jak nie to out.
    natenczas napisal(a):
    .
    Przemko napisal(a):
    Serio tatuaże maja wpływ na wydolność?
    To blizny są. Skóra z bliznami nie pracuje właściwie na odcinku termoregulacji. Jakiś wydziergany duperel pewnie nie będzie mial wpływu, ale to co robią sobie piłkarze nie ma szans żeby było bez konsekwencji.

    Myślę że kwestia czasu, gdy w poważnych klubach skrupulatnie przeliczających panów piłkarzy na pieniądze zmierzą problem i trend w wymuszony sposób odwróci się.
    Proponuję sprawdzić ile tatuaży ma Ronaldo ;-). A właściwie ile nie ma. A jakości jego pracy nad własną wydolnością nic zarzucić nie można.

    Odnośnie obrony repry - jest silny zarzut wobec Bereszyńskiego, że na jego miejsce powinien wejść typowy stoper. Problemem jest też stopniowy spadek formy Glika - kwestia wieku i kondycji. Pewien paradoks w tym, że wieku temu taka trójka (Zieliński, Łapiński i Wałdoch) idealnie by się w ten schemat gry wpasowała...
  • Na pytanie - czego zabrakło reprezentacji polskiej - Boniek dziś na konferencji odpowiedział - piłkarskiej jakości. Zwrócił uwagę, że 90% dośrodkowań kończyło się niczym, były niedokładne, niecelne.

    Ciekawe co ? Nie mówi o obronie, nie mówi o nieskuteczności. Brak jakości plus, jak dodaje Boniek, brak sportowego szczęścia, bo ta kadra w takiej dyspozycji, formie i tak prowadzona, powinna zajść dalej. I faktycznie, dopiero teraz uświadomiłem sobie, że Sousa nie ma skrzydłowych ! Jóźwiak, Puchacz, Frankowski spełniają jedno kryterium dobrego skrzydłowego, są dynamiczni, szybcy. Ale poza przebłyskami tego pierwszego robią tylko wiatr. I dramatyczne błędy w obronie, Jóżwiak sprokurował 3 bramki, po szkolnych błędach. Co gorsze, nie widzę zbytnio innych kandydatów, po prostu muszą się rozwinąć (Frankowski już raczej tego nie zrobi). Został lej po bombie, nie mamy następców Błaszczykowskiego i Grosika, bo oni już praktycznie kariery zakończyli (kompletnie nie rozumiem dlaczego Grosik się skrzywdził nie zmieniając klubu rok temu).
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.