christoph napisal(a): w Polsce Wniebowstąpienie, a w Niemczech Christi Himmelfahrt - wyjazd do nieba z Polski bliżej
To już wiadomo od dawna: Lecz „nic to” – śmierć, czy „nic to” – życie? Potyczki, zwiady i miłostki? Do nieba leci Mały Rycerz, Do nieba jest najbliżej z Polski.
WP donosi, że w ub.roku K. Mbappe, w porozumieniu z kolegami i kierownictwem klubu spotkał się z Lewandowskim i namawiał go do przejścia do PSG, żeby stworzyć najmocniejszy atak w Europie. Z tych planów jak wiadomo wyszły nici. No, a pojutrze obaj zagrają przeciw sobie :-)
Przy okazji, wyszła wspólna cecha narodowa, wszystkich Polaków. I to jest naprawdę zaskakujące, że prawie wszystkich - wolimy przegrać, niż niehonorowo wygrać. Wkurw na kadrę za mecz z Argentyną, za położenie się, jest dużo większy niż zwykle (np. po odpadnięciu). Właściwie, to niektórych bardzo spokojnych i wyrozumiałych ludzi, nie poznaję. Ludzie są poruszeni, autentycznie, szczególnie ci nieprzygotowani. My tutaj rozkminiliśmy Czesia dużo wcześniej i całościowo, więc mamy w miarę spokój.
Tylko przejście Francji ten obraz zmaże, choć kibiców kadry po Mundialu na pewno ubędzie. Stracili serce.
JORGE napisal(a): Przy okazji, wyszła wspólna cecha narodowa, wszystkich Polaków. I to jest naprawdę zaskakujące, że prawie wszystkich - wolimy przegrać, niż niehonorowo wygrać.
Owszem. Gadałem z moim szefem Holendrem, i jak powiedziałem, że nie wiem czy jestem zadowolony że wyszliśmy po takiej grze, to powiedział coś w rodzaju: "to jest to zdumiewające polskie myślenie".
JORGE napisal(a):Wkurw na kadrę za mecz z Argentyną, za położenie się, jest dużo większy niż zwykle (np. po odpadnięciu). Właściwie, to niektórych bardzo spokojnych i wyrozumiałych ludzi, nie poznaję. Ludzie są poruszeni, autentycznie, szczególnie ci nieprzygotowani.
Ja tego poruszenia nie widzę, ale złośliwości, typowe jak po poprzednich mundialach, owszem.
JORGE napisal(a):Tylko przejście Francji ten obraz zmaże, choć kibiców kadry po Mundialu na pewno ubędzie. Stracili serce.
Raczej mało prawdopodobne byśmy Francję przeszli, a kibiców nie ubędzie jeśli będziemy grali w miarę normalnie i mieli dotychczasowe wyniki. Czyli np awansujemy na Euro i utrzymamy się w Lidze Narodów.
Natomiast jeśli będzie to w stylu takim że nie da się patrzeć, to i owszem - przy mundialu można się pomęczyć, ale na codzień?
No i Korea rzutem na taśmę weszła ! Trener Urugwaju w II połowie Cześka zagrał i przy prowadzeniu 2-0 zdjął wszystkich swoich atakujących. A tu Korea na 2-1 w kocówce Portugalom walnęła.
Urugwaj to była bardzo mocna drużyna, źle poprowadzona, no i szczęścia trochę zabrakło.
No i kto faworytem turnieju ? Macie jakieś pomysły, po fazie grupowej ? Myślałem, że Brazylia, ale dziś, nawet bez paru zawodników, zagrali zadziwiająco słabo. Nie oglądałem wszystkich meczów, właściwie to może trochę więcej niż połowę. Nikt mnie nie przekonał. Coś przeoczyłem ?
JORGE napisal(a): No i kto faworytem turnieju ? Macie jakieś pomysły, po fazie grupowej ? Myślałem, że Brazylia, ale dziś, nawet bez paru zawodników, zagrali zadziwiająco słabo. Nie oglądałem wszystkich meczów, właściwie to może trochę więcej niż połowę. Nikt mnie nie przekonał. Coś przeoczyłem ?
Jeśli Południowa Brama będzie wystawiał do składu Fodena i Rashforda, to Anglia. Foden jak gra, to Anglia wygrywa (w meczu z USA grzał ławkę). Oprócz Neymara i Messiego tylko on w tym towarzystwie umi dryblować i się kiwać.
Dziś każdy opowie historię reprezentacji Polski na Mundialu w Katarze, wszyscy wiedzą jak to się skończyło, ale mało kto wie, albo pamięta, w jakich nastrojach przystępowaliśmy do meczu z Francją 4 grudnia 2022. Nieżyjący już pan Czesław, mówił w jednym z ostatnich wywiadów, że kompletnie, ale to kompletnie nie przejmowali się grobową atmosferą w Polsce, która zapanowała po zwycięskiej porażce z Argentyną (0-2, do ostatnich minut Meksyk mógł nas przeskoczyć, zdobywając jedną bramkę więcej w końcówce). Faktycznie, graliśmy bardzo pragmatycznie, musiałem nastawić cały zespół defensywnie, chodziło o to, żeby wyjść z grupy.
A później ? - mówił pan Czesław - 4 grudnia na odprawie przedmeczowej powiedziałem - panowie cel osiągnęliśmy, jesteśmy w 1/8, teraz mam drugi cel - idziemy po puchar. To co się wydarzyło wśród zawodników, nawet mnie zaskoczyło, wstąpiła w zawodników nowa jednocząca siła i pewność siebie. Ja to odbieram jako wydarzenie mistyczne - mówił pan Czesław. Co było dalej, wszyscy pamiętamy, Ucho Boga Grosika, rozpacz po kontuzji Lewego, awantura z Anglią, to się układało w sposób, którego do dziś do końca nie jestem w stanie wyjaśnić. Tego czegoś zabrakło nam w USA, ale umówmy się, na taki sukces możemy czekać 50 lat ...
Jeśli Południowa Brama będzie wystawiał do składu Fodena i Rashforda, to Anglia. Foden jak gra, to Anglia wygrywa (w meczu z USA grzał ławkę). Oprócz Neymara i Messiego tylko on w tym towarzystwie umi dryblować i się kiwać.
To by było nawet spójne. Powiem tak, wg mnie, głównym faworytem Mundialu powinni być Włosi. Tylko, z jakichś niewiadomych dla mnie przyczyn przerżnęli na własne życzenie grupę eliminacyjną i im pękła żyłka (baraż był nienormalny w ich wykonaniu). Skoro nie ma Włochów to Angole faktycznie powinni być faworytami. Ale u nich jakiś defetyzm ponoć panuje.
Jeśli Południowa Brama będzie wystawiał do składu Fodena i Rashforda, to Anglia. Foden jak gra, to Anglia wygrywa (w meczu z USA grzał ławkę). Oprócz Neymara i Messiego tylko on w tym towarzystwie umi dryblować i się kiwać.
To by było nawet spójne. Powiem tak, wg mnie, głównym faworytem Mundialu powinni być Włosi. Tylko, z jakichś niewiadomych dla mnie przyczyn przerżnęli na własne życzenie grupę eliminacyjną i im pękła żyłka (baraż był nienormalny w ich wykonaniu). Skoro nie ma Włochów to Angole faktycznie powinni być faworytami. Ale u nich jakiś defetyzm ponoć panuje.
Dokładnie. Trochę jak u nas ;-) Dlatego mają szansę. Szkoda że spotkamy się z nimi już w ćwierćfinale.
JORGE napisal(a): No i Korea rzutem na taśmę weszła ! Trener Urugwaju w II połowie Cześka zagrał i przy prowadzeniu 2-0 zdjął wszystkich swoich atakujących. A tu Korea na 2-1 w kocówce Portugalom walnęła.
Urugwaj to była bardzo mocna drużyna, źle poprowadzona, no i szczęścia trochę zabrakło.
Urugwaj w każdej formacji (może poza bramkarzem) mocniejszy od nas. Zanotowali identyczne wyniki. A odpadli.
JORGE napisal(a): Przy okazji, wyszła wspólna cecha narodowa, wszystkich Polaków. I to jest naprawdę zaskakujące, że prawie wszystkich - wolimy przegrać, niż niehonorowo wygrać.
Powstanie Warszawskie. Ogólnie to wolimy przegrać i cierpieć.
JORGE napisal(a): Przy okazji, wyszła wspólna cecha narodowa, wszystkich Polaków. I to jest naprawdę zaskakujące, że prawie wszystkich - wolimy przegrać, niż niehonorowo wygrać.
Powstanie Warszawskie. Ogólnie to wolimy przegrać i cierpieć.
JORGE napisal(a): Przy okazji, wyszła wspólna cecha narodowa, wszystkich Polaków. I to jest naprawdę zaskakujące, że prawie wszystkich - wolimy przegrać, niż niehonorowo wygrać. Wkurw na kadrę za mecz z Argentyną, za położenie się, jest dużo większy niż zwykle (np. po odpadnięciu). Właściwie, to niektórych bardzo spokojnych i wyrozumiałych ludzi, nie poznaję. Ludzie są poruszeni, autentycznie, szczególnie ci nieprzygotowani. My tutaj rozkminiliśmy Czesia dużo wcześniej i całościowo, więc mamy w miarę spokój.
Tylko przejście Francji ten obraz zmaże, choć kibiców kadry po Mundialu na pewno ubędzie. Stracili serce.
Oddzieliłbym jednak Polaków od Fajnopolaków. Jeśli ktoś się poczuje urażony to trudno. Ta fajnopolska cecha może nie tyle wyszła teraz, co dostała wzmożenia w wyniku paru czynników. Pierwszy to trzy dekady pedagogiki wstydu. Drugi to ok. dekada Ery Ekspertów - serwowania treści przez kanały informujące w formie budującej w odbiorcy poczucie nie tylko uczestnictwa, ale i mandatu to statusu eksperta. Trzeci, to totalne sk*rwienie tzw. dziennikarstwa sportowego, od ignorantów z onetów, wp, tvnów po "uczestników" z "kanałów sportowych", "weszłów". Wszystkich łączy desperacka żebranina o atencję, bo to przekłada się na pieniążki. A żebrać najlepiej podkręcając ogień pod kociołkiem z emocjami.
I mamy to co mamy: rozhisteryzowaną, pogardliwą ignorację.
Bardzo łatwo w to wdepnąć, ale obecna skala obłędu sprawia, że coraz trudniej o wyrozumiałość, a marzeniem niemożliwym do zrealizowania staje się zapomnienie piłki, zejście tego sportu do niszy.
Chciałbym, żebyś miał rację i żeby "kibiców" reprezentacji ubyło. Niestety, reprezentacja to jest zbyt wdzięczny obiekt do obijania, za łatwo robi się z niej pretekst do srania do własnego gniazda, czyli coś co jest jedną z bazowych, fajnopolskich potrzeb. Będzie więc prędzej demonstrowanie braku zainteresownaia, ale jeśli będą jakieś potknięcia to znów nie odpuszczą.
Przepraszam, jeśli nazbyt ostro, ale za dużo zdumiewającego obłędu w ostatnich dniach (mimo wszystko z nadzieją, że jednak nie tak powszechnego w skali kraju).
Chcę tylko podkreślić jeden aspekt, czując obrzydzenie do tego co się wokół polskiej piłki dzieje (ale nie tylko piłki) nie będę bronił stylu Michniewicza, tylko dlatego że go dziennikarze i kibice masakrują. Nie podoba mi się, doceniam efekt, ale osobiście nie chcę takiej kadry.
A ja lubię rzeczy nieefektowne i skuteczne. Lubię pogardzanych i poniżanych, którzy nagle się prostują, dają po pysku prześladowcom i cedzą do następnych przez zęby: I który teraz, kurwa?
To ja już nie wiem. Czy Spatakus ma siedzieć cicho i zbierać od niematołków ze Sparty Wrocław Czy jednak dać w zęby, jak pan, Rewolucja? Czy starus ordo?
Iran. Kurdowie, Solidarność , MAGA i Kapitol,
Mały Austriak, który u wiódł kilkadziesiąt milionów i skiepscił życie całego kontynentu, a nawet kilku, też zachowywał się jak pan. Ba! Był za pana uważany
Komentarz
Lecz „nic to” – śmierć, czy „nic to” – życie?
Potyczki, zwiady i miłostki?
Do nieba leci Mały Rycerz,
Do nieba jest najbliżej z Polski.
Tylko przejście Francji ten obraz zmaże, choć kibiców kadry po Mundialu na pewno ubędzie. Stracili serce.
Ja tego poruszenia nie widzę, ale złośliwości, typowe jak po poprzednich mundialach, owszem.
Raczej mało prawdopodobne byśmy Francję przeszli, a kibiców nie ubędzie jeśli będziemy grali w miarę normalnie i mieli dotychczasowe wyniki. Czyli np awansujemy na Euro i utrzymamy się w Lidze Narodów.
Natomiast jeśli będzie to w stylu takim że nie da się patrzeć, to i owszem - przy mundialu można się pomęczyć, ale na codzień?
Wczoraj Samuraje pukły Hiszpanów, wcześniej helmutów, a teraz "nasi" koreańce Portugalię.
No cudo.
Pospieszył ja się bo jeszcze Urugwaj gra. Mają po równo punktów i bramek więc piłka jeszcze w grze. (4 min )
Urugwaj to była bardzo mocna drużyna, źle poprowadzona, no i szczęścia trochę zabrakło.
1. Awansować na Mundial 2022
2. Utrzymać się w Lidze Narodów
3. Wyjść z grupy podczas Mistrzostw Świata
Hmmm..
Taki mały Gaza
Dziś każdy opowie historię reprezentacji Polski na Mundialu w Katarze, wszyscy wiedzą jak to się skończyło, ale mało kto wie, albo pamięta, w jakich nastrojach przystępowaliśmy do meczu z Francją 4 grudnia 2022. Nieżyjący już pan Czesław, mówił w jednym z ostatnich wywiadów, że kompletnie, ale to kompletnie nie przejmowali się grobową atmosferą w Polsce, która zapanowała po zwycięskiej porażce z Argentyną (0-2, do ostatnich minut Meksyk mógł nas przeskoczyć, zdobywając jedną bramkę więcej w końcówce). Faktycznie, graliśmy bardzo pragmatycznie, musiałem nastawić cały zespół defensywnie, chodziło o to, żeby wyjść z grupy.
A później ? - mówił pan Czesław - 4 grudnia na odprawie przedmeczowej powiedziałem - panowie cel osiągnęliśmy, jesteśmy w 1/8, teraz mam drugi cel - idziemy po puchar. To co się wydarzyło wśród zawodników, nawet mnie zaskoczyło, wstąpiła w zawodników nowa jednocząca siła i pewność siebie. Ja to odbieram jako wydarzenie mistyczne - mówił pan Czesław. Co było dalej, wszyscy pamiętamy, Ucho Boga Grosika, rozpacz po kontuzji Lewego, awantura z Anglią, to się układało w sposób, którego do dziś do końca nie jestem w stanie wyjaśnić. Tego czegoś zabrakło nam w USA, ale umówmy się, na taki sukces możemy czekać 50 lat ...
Zanotowali identyczne wyniki. A odpadli.
Ogólnie to wolimy przegrać i cierpieć.
Ta fajnopolska cecha może nie tyle wyszła teraz, co dostała wzmożenia w wyniku paru czynników. Pierwszy to trzy dekady pedagogiki wstydu. Drugi to ok. dekada Ery Ekspertów - serwowania treści przez kanały informujące w formie budującej w odbiorcy poczucie nie tylko uczestnictwa, ale i mandatu to statusu eksperta. Trzeci, to totalne sk*rwienie tzw. dziennikarstwa sportowego, od ignorantów z onetów, wp, tvnów po "uczestników" z "kanałów sportowych", "weszłów". Wszystkich łączy desperacka żebranina o atencję, bo to przekłada się na pieniążki. A żebrać najlepiej podkręcając ogień pod kociołkiem z emocjami.
I mamy to co mamy: rozhisteryzowaną, pogardliwą ignorację.
Bardzo łatwo w to wdepnąć, ale obecna skala obłędu sprawia, że coraz trudniej o wyrozumiałość, a marzeniem niemożliwym do zrealizowania staje się zapomnienie piłki, zejście tego sportu do niszy.
Chciałbym, żebyś miał rację i żeby "kibiców" reprezentacji ubyło. Niestety, reprezentacja to jest zbyt wdzięczny obiekt do obijania, za łatwo robi się z niej pretekst do srania do własnego gniazda, czyli coś co jest jedną z bazowych, fajnopolskich potrzeb.
Będzie więc prędzej demonstrowanie braku zainteresownaia, ale jeśli będą jakieś potknięcia to znów nie odpuszczą.
Przepraszam, jeśli nazbyt ostro, ale za dużo zdumiewającego obłędu w ostatnich dniach (mimo wszystko z nadzieją, że jednak nie tak powszechnego w skali kraju).
Chcę tylko podkreślić jeden aspekt, czując obrzydzenie do tego co się wokół polskiej piłki dzieje (ale nie tylko piłki) nie będę bronił stylu Michniewicza, tylko dlatego że go dziennikarze i kibice masakrują. Nie podoba mi się, doceniam efekt, ale osobiście nie chcę takiej kadry.
Czy Spatakus ma siedzieć cicho i zbierać od niematołków ze Sparty Wrocław
Czy jednak dać w zęby, jak pan,
Rewolucja? Czy starus ordo?
Iran. Kurdowie, Solidarność , MAGA i Kapitol,
Mały Austriak, który u wiódł kilkadziesiąt milionów i skiepscił życie całego kontynentu, a nawet kilku, też zachowywał się jak pan. Ba! Był za pana uważany