To jest upadek piłki nożnej. Tak słabej Brazylii nie było NIGDY. Czasami pięknie wygrywali, czasami pięknie przegrywali, ale zawsze to była Brazylia. Smutne jest też to, że słabiutka Argentyna doczłapała się do finału. Mam już swoje zdanie na temat tego Mundialu, poczekam do finału, ale już mam ...
Nie przesadzajmy z tą słabością Argentyny.
Komu dziś kibicujecie? Kto Waszym zdaniem zasługuje na najwyższe miejsce?
Mirosławowi.
Ja bardzo żałuję, że finał Mundialu nie rozgrywa się między Niemicami a Holandią ...
No to byłby pewny triumf Niemców. Argentyna ma szansę ich zablokować i liczyć, że Messi coś zrobi. Za to obrona Holendrów jest klasę słabsza.
Ich renomę buduyą więc awans i dwa dwa mecze; z Portugalią słabiutką 4:0 i 7:1 z niedolną psychicznie do gry - Brazylią
Panie Dzieju ale z mej pamięci to nic dziwnego, że Mistrz przez część meczów się prześlizguje, a tylko część albo i nic wygrywa jakoś dobitnie i wybitnie.
Ja kibicuję Argentynie, to będzie pierwszy mundialowy mecz, który obejrzę, hehe... Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
A słyszeliście jak Malejonek pierniczył? Sens był taki, że mamy orliki i możemy być potęgą jak Niemcy. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Messi został najlepszym piłkarzem mundialu. I słusznie, był zdecydowanie jedynym wyróżniającym się zawodnikiem, oczywiście wyróżniającym pozytywnie, bo negatywnie nie brakowało. Schweinsteiger tylko kosił, to samo Neuer brutalne wejścia i tyle. Niemcy bez klasowego napastnika, Thomas Muller to nie Gerd Muller, a przecież gdzie Gerdowi Mullerowi do Messiego? Statystyki nie kłamią i eksperci też nie, Messi jest najlepszy. O Holandii nawet nie wspominam, bo o czym? O karnym z kapelusza za "faul" na Robbenie? Nie umie biegać, to się przewraca, frajer. A jak grał w finale... dryblował, czarował, strzelał, kiwał Niemców jak chciał. Czy widzieliście coś podobnego w finale kiedyś? Ronaldo, Zidane, Pele, Vava, Muller mogą się schować! Jedynie wyjątkowo brutalna gra Niemców sprawiła, że nie strzelił 2-3 bramek. Niestety sędzia Włoch, a wiadomo oni coś takiego promują. The author has edited this post (w 15.07.2014)
Rozum najlepszym zawodnikiem mundialu nie zostaje ten gracz, która ma największy potencjał, stanowi największe zagrożenie, a kto faktycznie zagrał najlepiej. Mesii w najważniejszych 4 meczach MŚ, czyli w fazie pucharowej nie strzeli żadnej bramki. We wszystkich tych sotkaniach miał przestoje, w pewnym momencie Argentyna jechała na plecach Di Marii. Messiemu ostatnie mecze nie wyszły raczej, chociaż miał przebłyski. Generalnie Argentyna nie zachwyciła, doczłapali się dosłownie do finału, gdzie zagrywli faktycznie najlepszy swój mecz na MŚ. Wielka szkoda, że nie było Di Marii, bo wtedy wynik by mógł być inny. Co by było niesprawiedliwe wg mnie. Bo Niemcy byli najlepsi we wszystkich aspektach gry. Znakomity zespoł, znakomicie zroganizowany, z kompletnymi graczami na każdej pozycji. Istotnie napad troszkę odstawał, ale tu Niemiaszki nie wykazali się refleksem. Bo wiekowi folksdojcze Klose i Podolski nie mieli następców, idealnym dopełnieniem by był Mario Levandovski, ale przespali, co zrobić. W każdym razie Niemcy pokazali, że po Hiszpanach kolejny zespół wygrywa bez napadziorów, ciekawe nie ? Mundial miał dwa oblicza. Faktycznie, genialna fazę grupowa, z niespodziankami, gradem bramek i znakomitymi meczami. I bardzo słaba fazę pucharowa. Jedna ze słabszych, które pamiętam. I totalnie przewidywalna. Na dobra sprawę jedyna niespodzianka była porażka Brazylii, i nie w kontekście samej porażki, a rozmiaru i stylu. Zaciętość pojedynków i minimalne wygrane w fazie pucharowej świadcza, że piłka nożna się bardzo uschematowiła i wyrównała. O wygranej decyduja detale. JORGE>
Messizostał najlepszym piłkarzem mundialu. I słusznie, był zdecydowanie jedynym wyróżniającym się zawodnikiem, oczywiście wyróżniającym pozytywnie, bo negatywnie nie brakowało. Schweinsteiger tylko kosił, to samo Neuer brutalne wejścia i tyle.
Bardziej wyróżnił się choćby ten kolumbijski klon Cristiano Ronaldo
A Neuer miał całe jedno brutalne wejście. W dodatku bez faulu, więc o czym w ogóle mowa.
Niemcy bez klasowego napastnika, Thomas Muller to nie Gerd Muller, a przecież gdzie Gerdowi Mullerowi do Messiego? Statystyki nie kłamią i eksperci też nie, Messi jest najlepszy.
Może na świecie ogółem. W przekroju dekady. Ale nie na tym mundialu.
O Holandii nawet nie wspominam, bo o czym? O karnym z kapelusza za "faul" na Robbenie? Nie umie biegać, to się przewraca, frajer.
A nawet dwóch. Ale rzecz w tym, że Robben wywracał się celowo pilnując minimalnego choćby kontaktu z obrońcą. Wymusić karnego też trzeba umieć. Z kapelusza to był karny dla Brazylii. Pozostałe na styk.
A jak grał w finale... dryblował, czarował, strzelał, kiwał Niemców jak chciał.
I nic z tego nie wyszło.
Czy widzieliście coś podobnego w finale kiedyś? Ronaldo, Zidane, Pele, Vava, Muller mogą się schować!
Fakt tak bezproduktywnie marnującego się talentu w finale mundialu jeszcze nie widziałem. Strzelał zaś tak fantastycznie, że Argentyna nie miała JEDNEGO celnego strzału (nawet najbardziej byle jakiego), Messi podobnie jak koledzy marnował dobre sytuacje, które mu niefrasobliwość obrony stwarzała a w ostatniej minucie kluczowy rzut wolny posłał kilometr nad bramką. Zidane przynajmniej dobrze z byka walił.
Jedynie wyjątkowo brutalna gra Niemców sprawiła, że nie strzelił 2-3 bramek. Niestety sędzia Włoch, a wiadomo oni coś takiego promują.
Aha, jasne. Jasssssne. Dziwnym trafem Ronaldo mimo jak zwykle ostro grających obrońców Niemców strzelił im dwa gole. A Messi nie mógł. Delikatniś jeden.
Znakomity zespoł, znakomicie zroganizowany, z kompletnymi graczami na każdej pozycji. Istotnie napad troszkę odstawał, ale tu Niemiaszki nie wykazali się refleksem. Bo wiekowi folksdojcze Klose i Podolski nie mieli następców, idealnym dopełnieniem by był Mario Levandovski, ale przespali, co zrobić. W każdym razie Niemcy pokazali, że po Hiszpanach kolejny zespół wygrywa bez napadziorów, ciekawe nie ?
Bez napastnika typu striker. (Pomijając Klosego). Bo Podolski, Muller, Ozil to uniwersalni gracze ofensywni jednocześnie napastnicy/ofensywni pomocnicy/skrzydłowi. Trudno nazwać to grą bez napadu. Hiszpanie mieli gorzej, bo w kluczowym okresie ten ich napad to było kilku pomocników. Niemiecka ofensywa jest bardziej uniwersalna.
Mundial miał dwa oblicza. Faktycznie, genialna fazę grupowa, z niespodziankami, gradem bramek i znakomitymi meczami. I bardzo słaba fazę pucharowa. Jedna ze słabszych, które pamiętam. I totalnie przewidywalna. Na dobra sprawę jedyna niespodzianka była porażka Brazylii, i nie w kontekście samej porażki, a rozmiaru i stylu. Zaciętość pojedynków i minimalne wygrane w fazie pucharowej świadcza, że piłka nożna się bardzo uschematowiła i wyrównała. O wygranej decyduja detale.
Fakt. Szczęśliwie finał tą słabość trochę osłodził. Jeden z lepszych meczów mundialu.
JORGE Rozum najlepszym zawodnikiem mundialu nie zostaje ten gracz, która ma największy potencjał, stanowi największe zagrożenie, a kto faktycznie zagrał najlepiej.
Ale Rozum chyba nie lubi Messiego, wyżej są posty, prawda?
Komentarz
Wywłątków niemieckich nigdy dość - idzie wojna, więc będzie jak znalazł.
Ja kibicuję Argentynie, to będzie pierwszy mundialowy mecz, który obejrzę, hehe...
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
JORGE>
A słyszeliście jak Malejonek pierniczył? Sens był taki, że mamy orliki i możemy być potęgą jak Niemcy.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
A jak grał w finale... dryblował, czarował, strzelał, kiwał Niemców jak chciał. Czy widzieliście coś podobnego w finale kiedyś? Ronaldo, Zidane, Pele, Vava, Muller mogą się schować! Jedynie wyjątkowo brutalna gra Niemców sprawiła, że nie strzelił 2-3 bramek. Niestety sędzia Włoch, a wiadomo oni coś takiego promują.
The author has edited this post (w 15.07.2014)
Bo Niemcy byli najlepsi we wszystkich aspektach gry. Znakomity zespoł, znakomicie zroganizowany, z kompletnymi graczami na każdej pozycji. Istotnie napad troszkę odstawał, ale tu Niemiaszki nie wykazali się refleksem. Bo wiekowi folksdojcze Klose i Podolski nie mieli następców, idealnym dopełnieniem by był Mario Levandovski, ale przespali, co zrobić. W każdym razie Niemcy pokazali, że po Hiszpanach kolejny zespół wygrywa bez napadziorów, ciekawe nie ?
Mundial miał dwa oblicza. Faktycznie, genialna fazę grupowa, z niespodziankami, gradem bramek i znakomitymi meczami. I bardzo słaba fazę pucharowa. Jedna ze słabszych, które pamiętam. I totalnie przewidywalna. Na dobra sprawę jedyna niespodzianka była porażka Brazylii, i nie w kontekście samej porażki, a rozmiaru i stylu. Zaciętość pojedynków i minimalne wygrane w fazie pucharowej świadcza, że piłka nożna się bardzo uschematowiła i wyrównała. O wygranej decyduja detale.
JORGE>
A Neuer miał całe jedno brutalne wejście. W dodatku bez faulu, więc o czym w ogóle mowa. Może na świecie ogółem. W przekroju dekady. Ale nie na tym mundialu. A nawet dwóch. Ale rzecz w tym, że Robben wywracał się celowo pilnując minimalnego choćby kontaktu z obrońcą. Wymusić karnego też trzeba umieć. Z kapelusza to był karny dla Brazylii. Pozostałe na styk. I nic z tego nie wyszło. Fakt tak bezproduktywnie marnującego się talentu w finale mundialu jeszcze nie widziałem. Strzelał zaś tak fantastycznie, że Argentyna nie miała JEDNEGO celnego strzału (nawet najbardziej byle jakiego), Messi podobnie jak koledzy marnował dobre sytuacje, które mu niefrasobliwość obrony stwarzała a w ostatniej minucie kluczowy rzut wolny posłał kilometr nad bramką.
Zidane przynajmniej dobrze z byka walił. Aha, jasne. Jasssssne. Dziwnym trafem Ronaldo mimo jak zwykle ostro grających obrońców Niemców strzelił im dwa gole. A Messi nie mógł. Delikatniś jeden. Bez napastnika typu striker. (Pomijając Klosego). Bo Podolski, Muller, Ozil to uniwersalni gracze ofensywni jednocześnie napastnicy/ofensywni pomocnicy/skrzydłowi. Trudno nazwać to grą bez napadu. Hiszpanie mieli gorzej, bo w kluczowym okresie ten ich napad to było kilku pomocników. Niemiecka ofensywa jest bardziej uniwersalna. Fakt. Szczęśliwie finał tą słabość trochę osłodził. Jeden z lepszych meczów mundialu.