Mnie się podoba sekciarstwo po imprezie u Mazurka, poziom tego co odwala totalna opozycje i jej medialny zaciąg przebija wyczyny JBPP z połowy lat dziewięćdziesiątych. Kolejny raz, Mazurek zrobił coś dobrego, nawet jak przez przypadek. Drobny OFF z pogranicza, mnie o teatralizacji polityki boleśnie przekonał Jurny Stefan, który w połowie lat dziewięćdziesiątych, na jakimś spotkaniu w Łodzi na Lumpach strasznie pomiatał tow Millerem, za to, że ten cinkciarzem KGB był. A ponieważ mieliśmy wspólnych (z Jurnym Stefanem) znajomych, to się dowiedziałem, że na imprezę nie dotarł, bo się z Millerem nabawił 'kontuzji goleni prawej' (zapewne dalej nim pomiatając). Mnie wtedy mocno wszystko przeszło. Miasto Łódź było w tamtych czasach ciekawe123, z Markiem Edelmanem i antysemitką Katarasińnską-Śledzińską, z woltami Andrzeja Słowika, atakami na marszałka Kerna, czy tajemniczym wypadkiem samochodowym prezydenta miasta.
romeck napisal(a): No, dobsz, ale KIM jest Mazurek? (CV jest ogólnodostępne, chodzi mi o tę cevaukę międzywierszami.) Naprawdę trzeba bywać u niego również na pół-priv?
To jest bardzo dobre pytanie. Przecież on nie jest Michnikiem ani kimś w tym rodzaju tj. znaczącą personą w grupie medialnej, a obecnie status społeczny i materialny zawodu dziennikarza drastycznie podupadł.
romeck napisal(a): No, dobsz, ale KIM jest Mazurek? (CV jest ogólnodostępne, chodzi mi o tę cevaukę międzywierszami.) Naprawdę trzeba bywać u niego również na pół-priv?
Gość, którego jedno z rodziców jest pisowcem, drugie - pełowcem.
@MarianoX; jest bardzo znaczącą personą w tzw. środowisku i w socialmediach. Swoją pozycję zawdzięcza tylko sobie.
"Około Tarnogrodu, kilkunastu umyślnie pozostało w tyle, aby puścić „czerwone ptaki” w Chmielewsku i poswawolić z mołodyciami. Lecz pan Kmicic, który już się ku Tomaszowowi posunął, wrócił na pierwszy odblask pożogi i kazał winnym wywieszać się wzajemnie. A tak już był opanował Akbah-Ułana, że ten nietylko oporu nie stawiał, ale przynaglał skazanych, aby prędzej się wieszali, gdyż inaczej „bagadyr” będzie się gniewał. Odtąd „barankowie” szli spokojnie, zbijając się w najciaśniejsze kupy po wsiach i miasteczkach, aby na którego podejrzenie nie padło. I egzekucya, choć ją tak srodze przeprowadził Kmicic, nie wzbudziła nawet przeciw niemu niechęci, ani nienawiści, takie już bowiem miał szczęście ów zabijaka, że zawsze podwładni tyle właśnie czuli dlań miłości, ile i strachu."
Tak mi się jeszcze skojarzyło ;-) I z góry składam samokrytykę za mimowolne zestawienie Don Aldo z sympatycznym bądź co bądź panem Andrzejem. Intencją moją było porównanie zachowania podwładnych :-)
romeck napisal(a): No, dobsz, ale KIM jest Mazurek? (CV jest ogólnodostępne, chodzi mi o tę cevaukę międzywierszami.) Naprawdę trzeba bywać u niego również na pół-priv?
Gość, którego jedno z rodziców jest pisowcem, drugie - pełowcem.
@MarianoX; jest bardzo znaczącą personą w tzw. środowisku i w socialmediach. Swoją pozycję zawdzięcza tylko sobie.
To ważna informacja o tych środowiskach, tylko zastanawiam się na czym polega jego znaczenie. Przecież innych złotoustych postaci o sporych tzw. zasięgach tam nie brakuje, a akurat red. Mazurek stał się swoistą szarą eminencją zdolną ściągać znanych polityków różnych opcji na spotkania towarzyskie.
Dajcie spokój, nie wszyscy ludzie są infantylni, można człowiekowi zarzucić brak profesjonalizmu a na urodziny przyjść. Tylko Donek chce z nas zrobić przedszkolaków. Ze swych zwolenników - zrobił, i to jest dosyć przerażające.
los napisal(a): Dajcie spokój, nie wszyscy ludzie są infantylni, można człowiekowi zarzucić brak profesjonalizmu a na urodziny przyjść. Tylko Donek chce z nas zrobić przedszkolaków. Ze swych zwolenników - zrobił, i to jest dosyć przerażające.
Mazurek zrobił z wywiadów szoł. Czego tam bym o jego profesjonalizmie nie myślał, to dostarcza kawał rozrywki. Wywiad z Olbrychskim w Rzepie do dzisiaj mi się przypomina…
a nie uważacie, że dziennikarz nie powinien się fraternizować z politykami? Albo jest obiektywnym dostarczycielem informacji, albo nie jest dziennikarzem, tylko politykiem.
KazioToJa napisal(a): a nie uważacie, że dziennikarz nie powinien się fraternizować z politykami? Albo jest obiektywnym dostarczycielem informacji, albo nie jest dziennikarzem, tylko politykiem.
Dla mnie oni wszyscy są pracownikami przemysłu rozrywkowego. Przykro mi.
Komentarz
Kolejny raz, Mazurek zrobił coś dobrego, nawet jak przez przypadek.
Drobny OFF z pogranicza, mnie o teatralizacji polityki boleśnie przekonał Jurny Stefan, który w połowie lat dziewięćdziesiątych, na jakimś spotkaniu w Łodzi na Lumpach strasznie pomiatał tow Millerem, za to, że ten cinkciarzem KGB był. A ponieważ mieliśmy wspólnych (z Jurnym Stefanem) znajomych, to się dowiedziałem, że na imprezę nie dotarł, bo się z Millerem nabawił 'kontuzji goleni prawej' (zapewne dalej nim pomiatając).
Mnie wtedy mocno wszystko przeszło.
Miasto Łódź było w tamtych czasach ciekawe123, z Markiem Edelmanem i antysemitką Katarasińnską-Śledzińską, z woltami Andrzeja Słowika, atakami na marszałka Kerna, czy tajemniczym wypadkiem samochodowym prezydenta miasta.
Mam wrażenie, że Tuskowi trochę wyczucie ludożerki się przytępiło. Ta akcja z teściową, hmm...
Naprawdę trzeba bywać u niego również na pół-priv?
@MarianoX; jest bardzo znaczącą personą w tzw. środowisku i w socialmediach. Swoją pozycję zawdzięcza tylko sobie.
https://quotepark.com/pl/cytaty/2035678-slawomir-neumann-pamietaj-jedna-zasada-jest-dla-mnie-swieta-kurwa/
Tak mi się jeszcze skojarzyło ;-) I z góry składam samokrytykę za mimowolne zestawienie Don Aldo z sympatycznym bądź co bądź panem Andrzejem. Intencją moją było porównanie zachowania podwładnych :-)
Ale na urodziny przyszedł