@Dyzio; wynikła nienawiść, znam to z osobistego, traumatycznego doświadczenia z pierwszej klasy podstawówki. Kolega, którego jeszcze nie znałam, pocałował mnie w policzek gdy siedziałam w ławce, przed lekcją. Upokorzenie, wstyd i hańba. Znienawidziłam go z całego serca :-)
marniok napisal(a): Nasz forumowy Kolega @romeck posiada ta cechę że wizualnie jest młodszy o minimum 10 lat niż ma w rzeczywistości.
to przez te kolorowe skarpetki!
ad skarpetek już z pięć/siedem lat temu kolorowe oraz 'nie-do-pary' zaczęły być jak krawar, częścią dekoracyjności garderoby a nie wstydliwym chowaniem kostek
Paczpan, jak kiedyś do pracy przyszedłem w jednej granatowiej a drugiej czarnej skarpetce to się ze mnie śmiali.... wieśniaki... na modzie się nie znali a ja taki swiatowy.... [-(
Mania napisal(a): @Dyzio; wynikła nienawiść, znam to z osobistego, traumatycznego doświadczenia z pierwszej klasy podstawówki. Kolega, którego jeszcze nie znałam, pocałował mnie w policzek gdy siedziałam w ławce, przed lekcją. Upokorzenie, wstyd i hańba. Znienawidziłam go z całego serca :-)
Tak chyba było. Ale ten chłopiec na ostatnim zdjęciu wygląda być może na takiego , co zrozumiał niestosowność i żałuje. Przypomniałem sobie z własnego dzieciństwa jakie miałem wyrzuty sumienia jeśli zrobiłem komuś przykrość. Kiedyś przywiązałem żyłką do ławki jednego kolegę, trochę opóźnionego i kulawego, z którego się wszyscy śmiali i on - wywołany do tablicy- paskudnie się wywalił, coś stłukł, okulary może Trudno opisać jak fatalnie się czułem, uważałem się za najgorszego grzesznika (to były czasy gdy dzieci mówiły do siebie z byle powodu : "Masz grzech!!!") Ale potem siedziałem z nim w ławce i zawsze broniłem. Zresztą z czasem cała klasa go broniła.
marniok napisal(a): Paczpan, jak kiedyś do pracy przyszedłem w jednej granatowiej a drugiej czarnej skarpetce to się ze mnie śmiali.... wieśniaki... na modzie się nie znali a ja taki swiatowy.... [-(
Syn1 do garnituru (grafit, prawie czarny, w szare drobne paski) zwykle ubiera jedną zieloną a jedną żółtą (para) we wzorki
o! Zaskoczony byłem, że wróciła moda sztrykowane (szydełkowane) krawaty! kiedyś mi tata proponował, ale to wstyd było załozyć takie dziwo!
kulawy_greg napisal(a): Mały z wyglądu przypomina Romecka, a zatem duży pewnie do matki podobny.
Njadziwniejsze, że są do siebie wogołe nieopodobni, ale ale porównujemy teraz trzylatka1 z trzylatkiem2, czterolatka1 z czterolatkiem2 - i widać że bardzo są to bracia!
ale każdy w rodzinie, któren zobaczył Wikiego, wydobywa okrzyk: 'mały Romek!!!"
Z drugiej strony, kto normalny wyskoczyłby z malinami do Arłukowera? A Pani Premier dość ma malin, ale i te dwa kilo przyjmie z godnością, a zrobi z nich pyszny sernik.
Ustawki pisoskie (mimo bycia ustawkami) zwykle noszą znamiona autentyzmu. Niby teatrum, ale z jakąś tam wiarą uczestników, lub z profesjonalizmem pijarowców. Ustawki poko to od zawsze (i coraz bardziej) symbol żenady i antyautentyczności.
Podobna scenka dla Arłukowera miałaby sens i autentyzm, gdyby owocki posypane były cukrem pudrem, a spożycie nie zachodziłoby paszczowo.
POKO może się w tej kampanii ograniczyć do miasteczka Wilanów i do Sopotu. No może jeszcze Murowana Goślina i jakieś enklawy - kondominia po większych miastach oraz od października wydziały humanistyczne uniwersytetów. Na te ostatnie koniecznie w koszulkach z Che Guevarą oraz ekologicznymi rekwizytami jak japońskie maseczki przeciwsmogowe itp. Tam zostaną przyjęci entuzjastycznie, o le zwolennicy POKO są zdolni do czegoś takiego jak entuzjazm.
Komentarz
ad skarpetek
już z pięć/siedem lat temu kolorowe oraz 'nie-do-pary' zaczęły być jak krawar, częścią dekoracyjności garderoby a nie wstydliwym chowaniem kostek
syn1 tak ubiera...
i żałuje.
Przypomniałem sobie z własnego dzieciństwa jakie miałem wyrzuty sumienia jeśli zrobiłem komuś przykrość.
Kiedyś przywiązałem żyłką do ławki jednego kolegę, trochę opóźnionego i kulawego, z którego się wszyscy śmiali i on - wywołany do tablicy- paskudnie się wywalił, coś stłukł, okulary może Trudno opisać jak fatalnie się czułem, uważałem się za najgorszego grzesznika (to były czasy gdy dzieci mówiły do siebie z byle powodu : "Masz grzech!!!") Ale potem siedziałem z nim w ławce i zawsze broniłem. Zresztą z czasem cała klasa go broniła.
i moja ulubiona długość!
dziadek myślał, że wnuk pomieszał pary...
Nowa
Funlandia
Albo Zelandia
sprzed trzech lat, syn1 i syn2
Obyty i oczytany
I do tego z gustem
Focia rewelka.
kiedyś mi tata proponował, ale to wstyd było załozyć takie dziwo! Njadziwniejsze, że są do siebie wogołe nieopodobni, ale
ale porównujemy teraz trzylatka1 z trzylatkiem2, czterolatka1 z czterolatkiem2 - i widać że bardzo są to bracia!
ale każdy w rodzinie, któren zobaczył Wikiego, wydobywa okrzyk: 'mały Romek!!!"
)
Jakbysz wew Biedronkie ze fondoszy picoskich wykupeli cało oferte prymicyjno.
Ustawki poko to od zawsze (i coraz bardziej) symbol żenady i antyautentyczności.
Podobna scenka dla Arłukowera miałaby sens i autentyzm, gdyby owocki posypane były cukrem pudrem, a spożycie nie zachodziłoby paszczowo.
Są one przewygodne po imprezie, nie mną się w kieszeni. . I nie ma ich na przecenach
Lewicowość niszczy...
A z lekka podobny