Norylsk. Zdjęcie krąży w internatach z podpisem "Norylsk, tam nie ma wojny". Zachęceni tym komentarzem dziś rano przy porannej kawie obejrzeliśmy na google street view kilka miejscowości wschodniej rosji (w tym Norylsk z teletubisiami). Niezapomniane przeżycia. Fajna jest np. miejscowość Gaz Sale z hostelem Gas Vegas. Ale w zasadzie każde, w którym jechało auto gógli.
p.s. Ja mieszkam blisko Łodzi. Tam też nie ma wojny ale rządzi PO i ulice są jak po bombardowaniu s-300 albo s-400.
Przemko napisal(a): Dlaczego dziwi nas śnieg w zimie? Bo stał się taką rzadkością. A dlaczego stał się rzadkością?
Większość problemów społecznych, z którymi walczy współczesna lewica (czyli właściwie zachodni świat) nie istnieje. Np. dyskryminacja kobiet. A kiedy ludzie zaczynają to rozumieć - przesuwa się definicja kobiety i dyskryminacji. W efekcie mamy kompletną dekompozycję życia społecznego. I pytanie, czy to było celem, czy tylko tak wyszło, w wyniku procesu ucieczki przed ujawnieniem pustki aktualnego stanu.
Po wybuchu wojny na Ukrainie zobaczyliśmy w pełnej krasie dalekosiężny plan niemiecki gospodarowania energią w Europie. Plan, w którym gra ekologią, była jednym z kluczowych czynników powodzenia. Gra była prowadzona na poziomie makro (prawodawstwo unijne ), propagandowym, ale też i poprzez finansowanie organizacji ekologicznych. Dodajmy przy bardzo aktywnym wsparciu Rosji.
Powiedz mi Przemko, czy to tylko Niemcy i Ruscy wykorzystali do własnych planów autentyczny problem, czy może go wykreowali ? I właściwie na co my patrzymy, co się dzieje na świecie, bo właściwie to już nie wiem czy patrzymy realnie.
Globalne ocieplenie jest faktem. Dane pokazują to niezbicie. Oczywiście GLOBALNE nie oznacza "wszędzie i w każdym momencie" lecz średnio. Są "przeciwnicy" "globalnego ocieplenia" czy też "teorii globalnego ocieplenia". Oni często "walczą" z "teorią" poprzez pokazywanie lokalnych anomalii. Wtedy "zwolennicy" "teorii" pokazują dane globalne, uśrednione.
W ten sposób omija się szerokim łukiem sedno problemu. A są dwa takie sedna:
1. Czy poprzez działania administracyjne można "zahamować" lub "odwrócić" trend klimatyczny? Zwłaszcza poprzez działania lokalne (Europa)? 2. Czy warto próbować hamować trend? Jakie są koszty "hamowania" a jakie są koszty ocieplenia. Jakie są korzyści z "hamowania"?
Tych tematów "zwolennicy" "globalnego ocieplenia" w ogóle nie poruszają - dla nich to tematy tabu.
A może trzeba wydawać takie krocie, jak się obecnie wydaje, ale nie na próby "zahamowania" trendu lecz na walkę z negatywnymi skutkami?
Jaja kobyły menażer tak bym do tego podszedł.
Przemku, czy znasz jakieś dobre naukowe opracowanie, które porusza takie kwestie?
Przemko napisal(a): Dlaczego dziwi nas śnieg w zimie? Bo stał się taką rzadkością. A dlaczego stał się rzadkością?
Większość problemów społecznych, z którymi walczy współczesna lewica (czyli właściwie zachodni świat) nie istnieje. Np. dyskryminacja kobiet. A kiedy ludzie zaczynają to rozumieć - przesuwa się definicja kobiety i dyskryminacji. W efekcie mamy kompletną dekompozycję życia społecznego. I pytanie, czy to było celem, czy tylko tak wyszło, w wyniku procesu ucieczki przed ujawnieniem pustki aktualnego stanu.
Po wybuchu wojny na Ukrainie zobaczyliśmy w pełnej krasie dalekosiężny plan niemiecki gospodarowania energią w Europie. Plan, w którym gra ekologią, była jednym z kluczowych czynników powodzenia. Gra była prowadzona na poziomie makro (prawodawstwo unijne ), propagandowym, ale też i poprzez finansowanie organizacji ekologicznych. Dodajmy przy bardzo aktywnym wsparciu Rosji.
Powiedz mi Przemko, czy to tylko Niemcy i Ruscy wykorzystali do własnych planów autentyczny problem, czy może go wykreowali ? I właściwie na co my patrzymy, co się dzieje na świecie, bo właściwie to już nie wiem czy patrzymy realnie.
JORGE napisal(a): czy to tylko Niemcy i Ruscy wykorzystali do własnych planów autentyczny problem, czy może go wykreowali ? I właściwie na co my patrzymy, co się dzieje na świecie, bo właściwie to już nie wiem czy patrzymy realnie.
Zapominamy że polityka i wojna to to samo tylko realizowane innymi środkami. Silniejsi narzucają kierunki i początek starcia i dalej się toczy, albo się poddajemy albo próbujemy walczyć. Czasami poddanie się jest lepsze bo chronimy życie dla przyszłego starcia a czasami nie. Wywrócenie stolika czasem to dobre rozwiązanie a czasem nie. Wojna na Ukrainie spadła nam Polakom z nieba, ciekawe czy wykorzystamy.
Komentarz
👣
🐾
🐾
Gwizdkiem
Białoruś, okolice Lidy(kiedyś Polska)
Rok 1993
p.s. Ja mieszkam blisko Łodzi. Tam też nie ma wojny ale rządzi PO i ulice są jak po bombardowaniu s-300 albo s-400.
Pisałem bez podglądania w göglach
Śnieg spadł. Ale tylko na ścieżki. Jak to możliwe?
A tak w ogóle to mało u Was tego śniegu.
Ten Salah grabi sobie na twitterze. Zamieścił to zdjecie i tylko "Merry Christmas!"
Poza tym wywołało irytację muslimów na Salaha (przecie muslima), który opatrzył je podpisem "Merry Christmas!"
Po wybuchu wojny na Ukrainie zobaczyliśmy w pełnej krasie dalekosiężny plan niemiecki gospodarowania energią w Europie. Plan, w którym gra ekologią, była jednym z kluczowych czynników powodzenia. Gra była prowadzona na poziomie makro (prawodawstwo unijne ), propagandowym, ale też i poprzez finansowanie organizacji ekologicznych. Dodajmy przy bardzo aktywnym wsparciu Rosji.
Powiedz mi Przemko, czy to tylko Niemcy i Ruscy wykorzystali do własnych planów autentyczny problem, czy może go wykreowali ? I właściwie na co my patrzymy, co się dzieje na świecie, bo właściwie to już nie wiem czy patrzymy realnie.
Globalne ocieplenie jest faktem. Dane pokazują to niezbicie. Oczywiście GLOBALNE nie oznacza "wszędzie i w każdym momencie" lecz średnio. Są "przeciwnicy" "globalnego ocieplenia" czy też "teorii globalnego ocieplenia". Oni często "walczą" z "teorią" poprzez pokazywanie lokalnych anomalii. Wtedy "zwolennicy" "teorii" pokazują dane globalne, uśrednione.
W ten sposób omija się szerokim łukiem sedno problemu. A są dwa takie sedna:
1. Czy poprzez działania administracyjne można "zahamować" lub "odwrócić" trend klimatyczny? Zwłaszcza poprzez działania lokalne (Europa)?
2. Czy warto próbować hamować trend? Jakie są koszty "hamowania" a jakie są koszty ocieplenia. Jakie są korzyści z "hamowania"?
Tych tematów "zwolennicy" "globalnego ocieplenia" w ogóle nie poruszają - dla nich to tematy tabu.
A może trzeba wydawać takie krocie, jak się obecnie wydaje, ale nie na próby "zahamowania" trendu lecz na walkę z negatywnymi skutkami?
Jaja kobyły menażer tak bym do tego podszedł.
Przemku, czy znasz jakieś dobre naukowe opracowanie, które porusza takie kwestie?