raste napisal(a): Chiny są teraz państwem gdzie jest technologia.
Dwadzieścia lat temu firma w której wtedy pracowałem przenosiła do Szanghaju rozlewnię olejów pewnego germańskiego producenta. Technologia czyli rury, zbiorniki, pompy, etc. i automatyka. Wszystko jechało z Polski w tym śrubki i banalne ustandaryzowane części zapasowe do szaf sterowniczych. Na miejscu nie było nic do kupienia i nikogo kto mógłby pomóc w operacjach bardziej skomplikowanych niż przenoszenie i sprzątanie śmieci.
Ilekroć słyszę o sukcesach i rozwoju III RP, przypomina mi się ten Szanghaj A.D. 1995 Wspomnienie z nieodległej przeszłości zestawione z obrazem potęgi współczesnych Chin dowodzi, że zmarnowaliśmy ostatnie dwadzieścia lat, gnijąc pod dyktando, razem z zachodnią Europą.
Zachodnia Europa w kwestii przemysłu wcale nie gniła przez ostatnie 20 lat. Zachowała swoją substancję i potencjał przemysłowy w dużej mierze. A w ostatnich latach wręcz doszło tam do reindustrializacji w tych gałęziach przemysłu, które pod wpływem obłąkańczej doktryny neoleberalnej likwidowano w latach 80-tych i pierwszej połowie następnej dekady. Niestety na terenach pomiędzy Odrą a Bugiem deindustrializacja trwała cały czas od 1990 r. i wprowadzenia doktrynerskiego i szkodliwego programu Balcerowicza-Sachsa. Ten proces, który klasyk określił jako CHDiKK właściwie trwał do dzisiaj. Można mieć tylko nadzieję, że nowa władza odbuduje polski przemysł, tak jak zapowiedziała to w kampanii wyborczej
ChRL parę lat temu typował Polskę na swoistego lidera/najważniejszego partnera w regionie - w sensie zacieśniania współpracy na b.wielu płaszczyznach. Za czasów nierządu raz dwa wyszło, że nie ma z kim rozmawiać. Teraz może być ciekawie,choć pewnie najważniejsze sprawy do prasy nie pójdą.
Eden napisal(a): Zachodnia Europa w kwestii przemysłu wcale nie gniła przez ostatnie 20 lat. Zachowała swoją substancję i potencjał przemysłowy w dużej mierze. A w ostatnich latach wręcz doszło tam do reindustrializacji w tych gałęziach przemysłu, które pod wpływem obłąkańczej doktryny neoleberalnej likwidowano w latach 80-tych i pierwszej połowie następnej dekady. Niestety na terenach pomiędzy Odrą a Bugiem deindustrializacja trwała cały czas od 1990 r. i wprowadzenia doktrynerskiego i szkodliwego programu Balcerowicza-Sachsa. Ten proces, który klasyk określił jako CHDiKK właściwie trwał do dzisiaj. Można mieć tylko nadzieję, że nowa władza odbuduje polski przemysł, tak jak zapowiedziała to w kampanii wyborczej
biotech, automatykę i elektronikę przemysłową szwaby mają taką, że Chińczycy nawet wymiękają
Jasne, ale Niemcy słabną, mają coraz więcej problemów z jakością i wysokie koszty. Chińczycy rosną, nabywają i rowijają technologie, podnoszą jakość i utrzymują przewagę kosztową.
Drugie i trzecie jest w Chinach produkowane i od samego początku rozwijane w standardzie japońskim i usańskim. Automatyka i robotyka japońska to bezwzględnie top światowy i na nich od lat wzorują się żółci i to od nich kopiują ile wlezie. Niemce nie są jakoś szczególnie zapóźnione ale też i nie są liderem.
Polacy mają wykrzywioną optykę, bo u nas właśnie, ekosystem przemysłowego hi-tech został zdominowany głównie przez produkty zaodrzańskiego sąsiada, co niekoniecznie ma miejsce w pozostałych częściach globu, że chociażby od Francji zacznę.
natenczas napisal(a): ChRL parę lat temu typował Polskę na swoistego lidera/najważniejszego partnera w regionie - w sensie zacieśniania współpracy na b.wielu płaszczyznach. Za czasów nierządu raz dwa wyszło, że nie ma z kim rozmawiać. Teraz może być ciekawie,choć pewnie najważniejsze sprawy do prasy nie pójdą.
Ciekawe. Rzeczywiście był taki temat? Kiedy Chiny widziały w nas partnera?
natenczas napisal(a): ChRL parę lat temu typował Polskę na swoistego lidera/najważniejszego partnera w regionie - w sensie zacieśniania współpracy na b.wielu płaszczyznach. Za czasów nierządu raz dwa wyszło, że nie ma z kim rozmawiać. Teraz może być ciekawie,choć pewnie najważniejsze sprawy do prasy nie pójdą.
Ciekawe. Rzeczywiście był taki temat? Kiedy Chiny widziały w nas partnera?
"Partnera" - w sensie wyraźnego podwyższenia rangi relacji dwustronnych. Było to parę lat temu, wczesna era Donalda. Znaczy się koncepcja jeszcze wcześniejsza w ChRL. Zaplecze personalne - ludzi dobrze zorientowanych w sprawach azjatyckich - wtedy i dziś jest niezłe. Jako się rzekło, trzeba być poważną stroną w rozmowie. Wtedy skończyło się na jedne czy drugiej niespecjalnie owocnej wizycie na Dalekim Wschodzie.
Elektrownia jądrowa to by było coś, ale przeciez Amerykanie i Francuzi by się wściekli. Kolej wielkich prędkości to wielkie pieniądze. Na razie nie mamy kolei srednich predkości tj jeżdżacych efektywnie 160 km na godzine pomiędzy wielkimi ośrodkami.
Nie najważniejszy, ale ciekawy temat - kolej dużych prędkości. Jakby coś wyszło z tym wyszło, byłoby +20 do miłości ludu do reżymu kaczystowskiego, piędolino okazałoby się drogą popierdółką.
To betka, o czym tu dyskutujecie. Jest inny problem. Niemal światowy, sądząc po naszych merdiach. Prezydent leciał samolotem...trzymajcie mnie, nie wierzę, że aż tak brutalnie się zachował... w skąpym przyodziewku. Miast gangu i krawata miał koszulkę polo. Na czas wielogodzinnego przelotu. Już się o tym rozpisują od wczoraj. Zgroza, zgroza, zgroza! (
Zazu napisal(a): To betka, o czym tu dyskutujecie. Jest inny problem. Niemal światowy, sądząc po naszych merdiach. Prezydent leciał samolotem...trzymajcie mnie, nie wierzę, że aż tak brutalnie się zachował... w skąpym przyodziewku. Miast gangu i krawata miał koszulkę polo. Na czas wielogodzinnego przelotu. Już się o tym rozpisują od wczoraj. Zgroza, zgroza, zgroza! (
Niby trochę ąszła - ale przynajmniej nie pił wina po 12 €.
Komentarz
http://www.prezydent.pl/dla-mediow/zapowiedzi-prasowe/art,82.html
Ilekroć słyszę o sukcesach i rozwoju III RP, przypomina mi się ten Szanghaj A.D. 1995
Wspomnienie z nieodległej przeszłości zestawione z obrazem potęgi współczesnych Chin dowodzi, że zmarnowaliśmy ostatnie dwadzieścia lat, gnijąc pod dyktando, razem z zachodnią Europą.
Teraz może być ciekawie,choć pewnie najważniejsze sprawy do prasy nie pójdą.
Drugie i trzecie jest w Chinach produkowane i od samego początku rozwijane w standardzie japońskim i usańskim. Automatyka i robotyka japońska to bezwzględnie top światowy i na nich od lat wzorują się żółci i to od nich kopiują ile wlezie. Niemce nie są jakoś szczególnie zapóźnione ale też i nie są liderem.
Polacy mają wykrzywioną optykę, bo u nas właśnie, ekosystem przemysłowego hi-tech został zdominowany głównie przez produkty zaodrzańskiego sąsiada, co niekoniecznie ma miejsce w pozostałych częściach globu, że chociażby od Francji zacznę.
Było to parę lat temu, wczesna era Donalda. Znaczy się koncepcja jeszcze wcześniejsza w ChRL.
Zaplecze personalne - ludzi dobrze zorientowanych w sprawach azjatyckich - wtedy i dziś jest niezłe.
Jako się rzekło, trzeba być poważną stroną w rozmowie. Wtedy skończyło się na jedne czy drugiej niespecjalnie owocnej wizycie na Dalekim Wschodzie.
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
A serio. Xinhua daje dość treściwą relację ze spotkań 16+1.
http://news.xinhuanet.com/english/2015-11/25/c_134855088.htm
Nie najważniejszy, ale ciekawy temat - kolej dużych prędkości. Jakby coś wyszło z tym wyszło, byłoby +20 do miłości ludu do reżymu kaczystowskiego, piędolino okazałoby się drogą popierdółką.
Kolega myśli o eksporcie do Chin?